Kobitki... (antykoncepcja)

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 marca 2010 22:50
Globulek nie używałam, bo dla mnie zawsze były mało 'romantyczne'. Nie wyobrażam sobie, że aplikuje ją i mówię "ok, 10 minut minęło możemy się kochać" ;D a na koniec ta wyciekająca piana po nogach.
Fakt dobre rozwiązanie na sam początek przygód, ale jak dla mnie nie wygodne rozwiązanie.


Powiem wam, że nie wiem jak to będzie jeśli Bóg pozwoli mi mieć dzieci, ale chciałabym być taką matką co będzie próbować zapobiegać. W sensie, że przestrzegę, zabiorę do lekarza chociażby po tabletki. Bo co jak co groźbą i prośbą nie uchronie dziecka przed seksem. Jak nie zrobi tego w domu, to poza nim 😉
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
01 marca 2010 23:16
No w sumie globulki są mało romantyczne - fakt 🙂 choć to pewnie zależy od związków (może są tacy co lubią ^^)
Scottie   Cicha obserwatorka
02 marca 2010 07:14
[quote="D&A"]W sumie nie wiem po co i tabsy i gumy. Ja już chyba wolę opcję samych gumek.W końcu przy odpowiednim stosowaniu raczej są skuteczne.Pewnie,że  może się zsunąć czy pęknąć,ale wtedy zawsze jest jakieś wyjście awaryjne "po".Dla mnie to takie faszerowanie się na pusto😉[/quote]

Jesteś pewna, że jest wyjście awaryjne PO? Chyba, że masz na myśli aborcję. Znam przypadki, gdzie wzięcie tabletki PO skończyło się ciążą 🙂 Dlatego ja bym na czymś takim nie polegała.

Dla mnie tabletki to wybawienie i już sobie nie wyobrażam życia bez nich, nawet jeśli bym nie uprawiała seksu.
Jest szansa na "PO" - Postinor, ale nie polecam za częstego stosowania.
Bo trzeba też wiedzieć, jak się stosuje Postinor, a nie dopiero szukać informacji w przypadku pęknięcia gumki 😉

Ja jestem czwarty cykl bez tabletek i jest mi lepiej 🙂 nawet stan cery poprawił się po odstawieniu 😉 jak na razie nie planuję wracać, nawet w przypadku stałego związku
Globułki są wg mnie okropne,dlatego dość szybko zrezygnowałam.
Scottie,ja akurat takich przypadków nie znam.Wydawało mi się,że Postinor przy odpowiednim użyciu jest skuteczny,ale zapewne wszystko się może zdarzyć😉
Scottie   Cicha obserwatorka
02 marca 2010 08:42
Z postinorem chyba jest tak jak z tabletkami anty (tylko żeby ktoś nie pomyślał, że postinor traktuję tak jak tabletki!)- możesz zastosować go zgodnie z ulotką i mimo to zaciążyć. Nie masz 100% pewności, że zadziała.
Chyba żadne metoda antykoncepcji (no może prócz sterylizacji) nie daje 100% pewności. I myślę, że jak się jest na tyle dojrzałym aby uprawiać seks to trzeba być również dojrzałym do ewentualnej wpadki.
Bo tak w zasadzie z niczym nie ma 100% pewności,chyba że sobie co nie co podwiążemy;p Dlatego jak mam wybór cały czas brać hormony i nie mieć 100% pewności a stosować inne metody i w razie czego ratować się "Po" to chyba wolę to drugie rozwiązanie.Podejrzewam, że gdybym miała sytuację taką jak Ty-tzn.gdybym zaczęła brać tabletki z innego powodu niż anty to już bym przy nich została a tak to mam jakąś blokadę i nie mogę się do nich przekonać.
Ja np musiałam brać tabletki, bo niestety gumki w moim wypadku nie wchodziły w grę. Brałam tabletki tylko w czasie trwania stałych związków 😉
Ale ja o tabletkach w ogóle nie powinnam się wypowiadać bo jak widać jestem niedobrym przykładem na ich skuteczność 😎
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 marca 2010 10:22
eee tam  100% ...po owulacji sa dni nieplodne, nie ma odnotowanej zadnej ciazy na swiecie w tym okresie. jak ktos umie sobie ten czas okreslic (zaznaczam ze w wiekszosci wypadkow sie da i jest to proste jak budowa cepa) to moze sie kochac bez gumek, tabsow, niczego i wiem ze w ciaze nie zajdzie  🏇 a ten promil sznasy jest zawsze...nawet po podwiazaniu. no chyba ze sie jest bez macicy, ale tego raczej dobrowolnie nikt nie planuje.
a wogole to polecam seks z takim facetem, z ktorym wyobrazam sobie wychowywac dziecko, jakby sie zdarzylo.

swiat spada na psy, mlodzi sie bzykaja po kiblach, brakuje im porzadnego wychowania i wzorcow. kondomy za darmo nic nie dadza...
Scottie   Cicha obserwatorka
03 marca 2010 06:14
Muffinka, ale chyba pisałaś, że coś przekombinowałaś z braniem i dlatego zdarzyła się wpadka, tak? Błagam, powiedz, że to prawda :P
Hihi, tak. Zapomniałam o jednej  tabletce.
Postinor nie jest lekiem poronnym. On tylko powstrzymuje owulację, względnie uniemożliwia zapłodnienie. Ale jeśli plemnik już zapłodnił jajeczko, to postinor nie spowoduje poronienia, ciąża będzie się rozwijać prawidłowo. Znam taki przypadek, sama kobieta zresztą tak o tym mówi, że jej synek powinien nazywać się Postinor 🙄
Ja jestem zdania, że jak ktoś nie jest na tyle dojrzały, żeby w razie co zaakceptować ciążę to nie powinien współżyć 🙄
Mam znajomą która używała gumki (gumka pękła), zażyła "pigułkę PO" (pigułka nie zadziałała) i znajoma jest w ciąży. Także jeśli ktoś decyduje się na seks to chyba powinien liczyć się z faktem, że seks może prowadzić do zapłodnienia 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 marca 2010 12:37
jezeli plemnik zaplodnil komorke jajowa to postinor moze uniemozliwisc zagniezdzenie. takie jego dzialanie jest np dla mnie niedopuszczalne, sumienie by mnie zjadlo. 
ale jego glowne zadanie to niedpuszczanie do owulacji.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
03 marca 2010 13:40
To wam newsa powiem. Jakiś czas temu, a było to w trakcie mojego przejścia z Microgynonu 21 na Novynette. Pani Gin. powiedziała, że przez pierwsze opakowanie powinnam używać dodatkowej metody zabezpieczenia, bo zdarzaja się przypadki zajścia w ciążę przy zmianie tabletek. No to zdecydowaliśmy się na gumę. Wszystko cacy, aż tu trach... gum pękła, zawartość w środku, a ja przerażona, bo może tablety nie zadziałają. Pojechałam do zaprzyjaxnionej apteki po Postinor Duo, a farmaceutka oznajmiła mi, że Postinoru juz nie ma i teraz jest jedna pigułka "po", która nazywa sie Escapelle, zapmiast 4 szt. Postinoru. cena podobna. wzięłam ją ale jak w innej aptece pytałam o Postinor, to usłyszałam to samo.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 marca 2010 14:21
Ja jutro jadę o 21 do szpitala żeby mój lekarz obejrzał mnie. Miałam mieć robiony porządek z nadżerką, a tu okazuje się, że najpierw trzeba zrobić porządek z tym pękatym gruczołem.. :/
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 marca 2010 14:55
kurcze JARA, niezle dlugo sie to ciagnie u ciebie  🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 marca 2010 14:58
Lekarz był pewien, że leki, mąści i nasiadówki pomogą. Kazał mi brać wszystko, a po skończonym okresie zaraz zadzwonić. I mówię jak to wygląda, że ten gruczoł pomniejszył się odrobinę, a później wrócił znów do tych samych rozmiarów.
Więc teraz musi mi ten gruczoł przekłuć, poczekać aż się wygoi i dopiero nadżerka. Boi się, że to co z niego wypłynie może dostać się do pochwy, na świeżo wymrażaną/wypalaną nadżerkę i wtedy dopiero może się narobić zakażeń itp. :/
In.   tęczowy kucyk <3
03 marca 2010 15:24
Mam, kurde, 20 lat. Seks uprawiam od 4. Jak zajdę to usunę. W dupie mam wszystko, nie mam ochoty rozwalać sobie życia przez bachora. Poza tym CO JEST STRASZNEGO W USUNIĘCIU CIĄŻY?!?! Rany, też mi wielka tragedia. Jak czytam niektóre posty to mam wrażenie, że się cofnęłam do XVI wieku :/
Seksta   brumby drover !
03 marca 2010 15:37
Lepiej usunąć niż po porodzie wyrzucić na śmietnik.
Fakt.
Ja mam lat 21 a dojrzalam do tego, ze jesli zdazyloby sie tak, ze zaszlabym w ciaze to bym sie wrecz cieszyla. Wiem, ze mialabym wsparcie z kazdej strony. Decydujac sie na seks, podswiadomie decydujemy sie na potomstwo. Dla mnie to jasne.
I rowniez jestem zdania, ze jak kobieta decyduje sie na seks musi byc takze na tyle odpowiedzialna by w momencie wpadki postapic odpowiedzialnie i z glowa.

a tekst  "nie bede rozwalac sobie zycia przez bachora" mnie przerazil... 😵
In. a wiesz ze aborcja jest w PL nielegalna i karana ??
In.   tęczowy kucyk <3
03 marca 2010 15:42
Decydujac sie na seks, podswiadomie decydujemy sie na potomstwo. Dla mnie to jasne.
A dla mnie nie.

Aventia, no i ? Co w związku z tym?
Seksta   brumby drover !
03 marca 2010 15:43
In. A ja odnosze wrazenie, ze 20 lat to Ty masz jedynie w metryce.
I gucio  😀

In. przeżywasz może jakiś okres buntu czy co ?  😎

Mozna miec do aborcji rózne zdanie i mieszane uczucia, ale pisanie że nie ma w niej nic kompletnie złego to chyba przesada, nie sadzisz? Nie widzisz w tym ani jednego hmm.. "minusa" ?
In.   tęczowy kucyk <3
03 marca 2010 15:54
Nie widzę ani jednego minusa. Nie przeżywam okresu buntu, wkurza mnie, że w każdym poście jest napisane, że jak się wpadnie, to się nie ma wyjścia i inne "bla bla bla".

Seksta, 🙄 nawet nie chce mi się komentować.
Tylko spora częśc osób potem żałuje tego drugiego wyjścia, i sie zastanawia co by było gdyby postapiła inaczej. Nie wiem czy chciałabym kiedyś przeżywać takie rozterki/wyrzuty sumienia czy inne dośc nieprzyjemne odczucia.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
03 marca 2010 15:58
a ja uwazam ze In ma w pewnym sensie swoje racje. Ja uwazam podobnie. Wolalabym usunac niz dziecko wyrzucic czy oddac. Uwazam ze aborcja powinna byc legalna i decydowac powinna o tym kobieta czy chce czy nie chce usunac ciazy. Dla mnie argument ze rozpoczynajac wspolzycie nalezy byc przygotowanym na wpadke nie przemawia do mnie w ogole. Uwazam ze lepiej usunac niz dziecko ma sie urodzic i zostac oddane czy wyrzucone.
Seksta   brumby drover !
03 marca 2010 16:02

Seksta, 🙄 nawet nie chce mi się komentować.


Na szczescie nie masz takiego obowiazku. Moze kiedys dojrzejesz 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się