Kącik Rekreanta II (rok 2009)
Dzionka Ola jak skacze razem z toba (w filmiku, w ktroym chwali 😉)
wątek zamknięty
A juz abstrachujac od powaznych kontuzji to odnosze wrazenie, ze moj kon jest albo strasznym pechowcem albo niesamowita zyciowa sierotka.
Chcecie przyklady?
1. Jest sobie kaluza. Usytuowana tak, ze ciagle przechodza przez nia konie... ale tylko moj znajdzie tam odlamek szkla(zapewne jedyny) i rozetnie sobie dosc konkretnie pietke.
2. Sa sobie baloty slomy ustawione jeden na drugim na korytarzu. Niemal kazdy kon czestuje sie przechodzac. A cala konstrukcja runela tylko na mojego konia.
3. Puszczony luzem na mala hale (dla nas mala a tak serio to w wielu osrodkach jedyna hala ma takie gabaryty) kladzie sie i tarza idealnie w narozniku. Oczywiscie sie zawala i kilka osob przez dobre pol godziny ratuje go z opresji.
4. Tarza sie w boksie. Tak sie zamachnal zadnia noga, ze wsadzil kopyto w kraty. Pomijam juz, ze kopyto jest szersze od odleglosci miedzy kratami takze nie mam pojecia jak do tego doszlo.
5. Na drodze wewnetrznej osrodka lezy kamien. Konie chodza tamtedy non stop, bo droga laczy poszczegolne stajnie, hale i reszte infrastroktory. Dlaczego nic sie nie dzieje dopoki nie nadejdzie moj kon. Stanie idealnie na ten kamien co zaowocuje rozjechaniem sie i wywrotka??
6. Wieje, ale trzeba pokonac droge ze stajni na hale. Nikomu oczywiscie nic sie nie stalo. Na nas omal nie spadla spora galaz.
7. Na trawniku wsrod krzakow bawia sie psy. Przechodza tamtedy kolejne konie i nic. Przechodzimy my i nagle psy na slepo wypadaja prosto pod nogi mojego konia.
8. Chyba wiekszosc koni stojacych na trocinach dostaje siano w siatkach, ale chyba tylko moj wiecznie sie w jakas zaplacze.
9.Wsciekl sie na mnie i zaczal zawziecie brykac. Tylko nie zauwazyl, ze leci prosto na innego (zreszta duzego i siwego) konia. Efekt..... oboje lezymy na ziemi.
10. Zerwal wodze wkladajac w nie noge. Nie byloby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, ze nie wiem jak fizycznie mozliwe jest wsadzenie przedniej nogi w wodze znajdujace sie wysoko, bo na szyi konia zachoczone o przedni lek. (Aaa... nie schylil sie.)
Jakbym sie teraz glebiej zastanowila to moglabym wiecej takich sytuacji przytoczyc.
Juz doslownie wszyscy smieja sie, ze na mojego konia trzeba brac poprawke, bo z nim wszystko jest mozliwe chocby bylo nieprawdopodobne.
Taaa.... i, ze jak przychodze i mowie, ze stalo sie cos rodem z komedii to na prawde nie zartuje, bo w naszym przypadku nie jest to nic dziwnego.
wątek zamknięty
Klami to juz rzeczywiscie pech.... 🤔 ale pociesze Cie że moja kumpela ma podobnie ze swoja kobyla 🤬
wątek zamknięty
Dzionka, ale superaśny trening!
Klami fajnie, że wracasz - już myślałam, że totalnie się załamałaś. Wola walki to 90% sukcesu! :kwiatek:
Strzyga łoł no to poskakałaś na niezłych ciasteczkach 😀 A foty gdzie? 😎
A mnie koń pewnie już nie pamięta 😵 Czuję się okropnie, jak wyrodna... ciotka 😵
Mam tyle roboty, ze aż mi słabo 🤔 Pocieszam się, że od 19 woooolne 🏇
A że konisko i tak pod siodło się nie nadaje to niech odpoczywa na padoczku z kumpelami.
Jutro czeka nas nastawianie miednicy, zeber i szyjki - trzymajcie kciuki! Jak ja bym chciała, żeby to Buni pomogło. Jak dowiedziałam się, ze odczuwa silny ból już od jakiegoś czasu to się popłakałam. Ja myślałam, że niechęć nawet przy czyszczeniu to jej humory (bo zdarzało jej się nie raz), a to po prostu ból... 😕
Jak jej pomoże to oszaleję ze szczęścia. Naprawdę.
wątek zamknięty
Klami gęba mi się z rana uśmiechnęła. Ale faktycznie pechowiec z tego Twojego zwierza, a może to tylko po prostu przypadek i innym też się zdarza tylko nie mówią 😉
wątek zamknięty
klami o kurde, to rzeczywiście jakieś fatum nad Wami ciąży 🤔 Weź Tenorka nad odczrowanie 😉
amnestria 3maj sie dzielnie, na pewno zabiegi Buniakowi pomogą. Trzeba mocno w to wierzyć :kwiatek:
Dzionka ah ta niedobra Szafirowa 😁 Ale fajnie sobie latacie. Może kiedys wpadnę Was obejrzeć 😉
_kate 3m się, będzie dobrze. Może wezwij weta, tak dla własnego zdrowia psychicznego 😉
Przepraszam, że Wam pomnarudze, ale jakieś dziwne mysli ostatnio mi chodzą po głowie 🤔
Po stracie konia nie mogę się ogarnąć 🙁 Cały czas myślę co by było gdyby (niby wiem, że to bez sensu, ale ...)
O co chodzi? W dniu, w którym Ruda miała wypadek miałam jechać do stajni. Wyspałam się po nocnej zmianie, podjechałam samochodem pod bankomat i tu pech. Mam w pilocie taki patent , który odłącza prąd i nie pojedziesz jak nie cykniesz 😉 Wsiadam do samochodu, cykam, a tu d**a 😤 Dzwonię do faceta i mówię o co chodzi, a on mi na to, żeby postukać w pilota, to może pomoże, nie pomogło. No więc narzeczony stwierdził, że i tak ma robote w tych okolicach,więc muszę poczekać jakieś 30 min 😵 Przyjechał, rozkręcił pilota i okazało się, że bateria się poluzowała. Ok, jakoś udało się to zrobić. Była już szarówka, więc stwierdziłam, że nie ma sensu, żebym jechała do stajni, bo i tak nic nie zrobię. Wróciłam do domu i poprosiłam faceta, żeby mnie do metra podrzucił, to pojadę kupić witaminy. No i w drodze powrotnej dzwoni do mnie właściciel stajni, że Ruda miała wypadek 😕
No i właśnie pluje sobie w brodę, że przecież gdybym pojechała, to koń byłby cały i zdrowy 😕
Miałam marzenia, plany, powoli szłyśmy z Rudą do przodu i nagle mi ja zabrano 🙁 Nigdy już nie będzie tak samo, w sercu ból i żal. Moge jeździć na innych koniach, ale to nie to samo, to nie moja Żadonka 🙁 No juz sama nie wiem co robić. W mojej mózgownicy krążą mysli o rzuceniu jeździectwa, ale pewnie długo bym nie wytrzymała.
Przepraszam za smuty, ale jakoś musiałam się komuś wyżalić, a re-volta zawsze jakoś pomaga :kwiatek:
Miłego dnia z sierściuchami 🙂
wątek zamknięty
Nasturcja, nie możesz obwiniać siebie, to nie była twoja wina-wypadek losowy
A co gdybyć przyjachała a to stało się 5 min przed przyjazdem? Niestety taki los i nie możesz pluć sobie w brodę.
Z jaździectwem ot tak skończyć się nie da 😁 może krótka przerwa/odciecię się na chwile do koni dobrze Ci zrobi? Ale później zobaczysz że sama do nich wrócisz, bo w życiu ich zabraknie 😉
Miłego Dnia Rekreanty!
wątek zamknięty
korsik no ja niby wiem, że nie powinnam sobie pluć w brodę, ale jakoś tak jest, że mnie to cały czas męczy 🤔
Wiem, że z jeździectwem ot tak skończyć sie nie da 😀iabeł: bo to wciąga jak narkotyki. Przerwa może by mi i dobrze zrobiła, ale z ta przerwą będzie trudno, bo jak jedziemy do narzeczonego, to tam jego siostra ma konie, więc trudno by było po prostu do stajni nie pójść 👀
wątek zamknięty
Gozya gratulacje 😅 😅 😅 Widziałam Cię wczoraj z medalem 👍
wątek zamknięty
Dzionka fajnie na tym treningu wyglądacie, jakbyś zobaczyła mój, kto krzyczy - ja najwięcej się drę 🤣 z przerażenia
kate może być tylko podbicie, moja to też taka panienka, wet kazał okuć i chodzi tera całkiem inaczej, pewnie stąpa po ziemi
Nasturcja-Renata widocznie tak musiało być, trzymaj się kobitko :przytul: może zrób sobie przerwę, zajmij się czymś
Burza 😀 przyjadę przyjadę 😉
Klami no to faktycznie jakieś fatum wisi nad Wami, może do jakiejś wróżki przejdź się czy co 👀 apropo sytuacji nr 10, moja kobyła, podczas lonżowania na chambonie, potrafi wsadzić sobie w pysk gumę od czambonu 🙄
Gozya chwal się kobito i to już 🤬
wątek zamknięty
Nasturcja to strasznie smutne, ale nie obwiniaj się. Pewnie niestety stało się tak jak miało się stać i to czy zepsuł się pilot i nie dojechałaś tego dnia do stajni nic by nie zmieniło. A obwinianiem siebie tylko jeszcze bardziej wpędzisz się w przygnębienie. Trzymaj się cieplutko.
wątek zamknięty
Fantazja no może miało tak być, ale dlaczego akurat mój koń? Co jej stzreliło do głowy 🤔
Muffinka :kwiatek: Wiem wioem, że to nie moja wina, ale jakoś samo mi tak przychodzi 🙁 Po prostu, minie jeszcze sporo czasu, zanim się ogarnę i jakoś się z tym pogodzę 🤔
wątek zamknięty
Nasturcja-Renata pamiętaj że to tylko zwierzę, u mnie też byl wypadek już prawie rok temu, konie zawsze chodziły razem, nigdy nie było żadnej "awantury" między nimi, i pewnego pięknego niedzielnego popoludnia jeden wałaszek postanowił uczepić się mojej kobyły i dać jej w kość, rezultat - rozwalona klata, mięsień oderwany, więc wet i klinika. A powiem że miałam ją właśnie na jazdę brać i też sobie pluję w brodę, dlaczego nie wzięłam jej pare minut wcześniej, to nic by się nie przydarzyło.
wątek zamknięty
Klami, tak jak w życiu są konie które sobie radzą i są ofiary.
amnestria, trzymam kciuki za zabiegi!
wątek zamknięty
Klami, tak jak w życiu są konie które sobie radzą i są ofiary.
Może kącik ofiar? Chętnie się dopiszę...😉
wątek zamknięty
amnestria, zdjęcia mam tylko ze Złotym, wstawię wieczorem, jeśli ktokolwiek będzie chciał oglądać.
Biedna Bunia, ale zapewne jej pomoże i będzie jej o wiele lepiej =)
Nasturcja-Renata, trzymaj sie kochana. Zawsze tak jest, człowiek zawsze myśli, że mógł coś zrobić, bo co było gdyby... ale stało się jak stało. I nie była to Twoja wina, pamiętaj. :przytul:
wątek zamknięty
Gozya gratulacje 😅 😅 😅 Widziałam Cię wczoraj z medalem 👍
Taki duży, złoty koń z kopertą? To ja też widziałam 😀 I Lenę widziałam!
👍
wątek zamknięty
Ten z kopertą to List, a Gozyi też duży i rudy, ale bez koperty 😉
wątek zamknięty
Witam Kąciku 🙂
regularnie przeglądam wątki, ale rzadko ostatnio się udzielam z braku czasu.
postaram się szybciutko skomentować te kilka stron 🙂
Gratuluję Gozya wyników!
Strzyga fajnie, że masz okazję sobie porządnie poskakać, trenuj, trenuj to na nowy sezon się nam pokażesz na zawodach 😉
Klami no cóż, masz konia Adamsów, z prywatną chmurą nad sobą 😁 wytrwałości życzę!
Nasturcja-Renata jeszcze raz napiszę, że mi bardzo przykro, ale ja proponowałabym rozejrzeć za nowym koniem jak się serduszko trochę zagoi. Miałabyś znowu kogo tulić, stroić i rozpieszczać i z kim nadal się uczyć jeździectwa 🙂
my teraz mamy zastój w jeździe z braku mojego czasu, tylko 3 - 4 dni poświęcam mojemu kudłatemu, strasznie tęsknię przez to 🙁
tu kilka zdjęć z zabaw na round penie przed jazdą:



a tu jego minka, jak szłam po niego na padok "ooo pancia przyszła!"
wątek zamknięty
Lena, Gozya Gratulacje :kwiatek: żałuje że nie widziałam przejazdów... w sumie oglądałam prawie wszystkie konkursy, ale chyba akurat wasze przejazdy musiałam przegadać 😡
wątek zamknięty
[quote author=Nasturcja-Renata link=topic=6823.msg403455#msg403455 date=1260771907] Cały czas myślę co by było gdyby
[/quote]
Renata, ze specjalną dedykacją:

i wbij to sobie do głowy.
wątek zamknięty
Pinesska, do startów to jeszcze długo nie, a potem wcale. Może sie przydarzy jakis, ale to tak raczej epizodycznie i to żeby sprawdzić jak postępy idą.
Jedna foteczka ze Złotym
wątek zamknięty
Strzyga, mniam, piękności 🙂
wątek zamknięty
Nasturcja-Renata - gdybanie jest najgorsze. Co by było gdybym wtedy została na wpuszczaniu koni, tak, jak zawsze zostawałam w czwartek, a nie pojechała do domu od razu po terenie... Tego się już nigdy nie dowiemy. Chociaż na pewno lżej by było, gdyby można było chociaż na kogoś zwalić winę, gdyby na trasie z łąki do stajni coś zostało niezamknięte. Gdyby...
Trzymaj się babo, wiesz, że zawsze możesz do nas wpaść i będziesz mile widziana.
wątek zamknięty
Strzyga :kwiatek: no trzeba żyć dalej, ale jeszcze mi ciężko, bo strasznie kochałam i w sumie nadal kocham tego Rudziszona
A Ty widzę zrobiłaś ogromny krok na przód, super 🙂 Bardzo miło się czyta takie rzeczy. Rozumiem, że na wiosnę widzimy Cię na parkurach 👀
Pinesska :kwiatek: Nowy koń, sama nie wiem. Nie bardzo mnie stać na konia, a i póki co nie jestem na niego gotowa
Śliczny ten Twój sierściuch 🙂
caroline :kwiatek:
Przyjęłam i spróbuję to sobie wbić do swojej łepetyny 🤦 😉
Lanka_Cathar :kwiatek:
wiem, że zawsze mogę do Was wpaść i pomiziać konie i napakować je marchewkami. W sobote może przyjedziemy zabrać szafę i resztę dupereli
Aha, dzisiaj była oddać paszport do WZHK 🙁
wątek zamknięty
To daj znać, o której będziesz w sobotę. Pewnie się spotkamy. 🙂
Eh, oddawanie paszportu, to tak, jak oddawanie dowodu osobistego po zmarłym członku rodziny. 🙁
wątek zamknięty
jednak gruda.
Godzinę go dziś stępowałam w ręku/popołudniu+plus godzinę rano/. Po paru minutach rozchodził się na tyle, że ledwo można było dostrzec jakąś nieregularność. Choć może to tylko moja głowa widziała jakąkolwiek nieregularność. Mamy maść od weta i ponoć za parę dni ma być lepiej. Jakiegoś masterjeta czy jak to się nazywa.
Barkas jest wściekły, ma areszt boksowy. Pęciny go bolą. Daje się smarować, ale zachwytu w nim nie ma. Całym ciałem się żali.
Nawet mnie nosem zaczepia, smera po włosach, szuka moich rąk...po dwóch latach codziennej opieki teraz mu się zebrało na czułości. Jak tak dalej pójdzie, to może za 10 lat przestanie kulić uszy jak wejdę do boksu...
temperatura jest minusowa, po kolanach przez godzinę łaziłam we śniegu, przez cały dzień zjadłam ino ciastko i jabłko, niedobrze mi, zimno i cały świat jest do rzyci.
Jutro czekają mnie takie trzy spacery. Jak dam radę, to cztery.
wątek zamknięty
kate, uwazaj bo jak widac po mnie latwo o chorobe :/ ja dzis do lekarza dotarlam i do swiat mam wolne........ zeszlo mi lacznie z zakupami jakies 4h i jak tylko wrocilam to padlam i do niedawna spalam....... masakrejszyn........... nie lubie chorowac 🙁
wątek zamknięty
tylko że ja mam jeszcze tylko 4 dni. W sobotę jadę do Zamościa. Przynajmniej taki jest plan. Nie wiem, co zrobię jak mu ta gruda nie zejdzie do soboty.
Póki co chcę mu zapewnić w miarę jakikolwiek ruch, ale przy tym mieć kontrolę wilgoci, że tak to ujmę.
wątek zamknięty
ja tak samo- do końca tygodnia siedze w chacie, nie wiem czy to po spacerze z rudą (też chorą 😁 ) czy co.. ?
w każdym bądź razie leże i umieram 🙄
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.