Pomysl na biznes.

aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
30 października 2009 09:06
Ale nikt Cię z niej nie wypieprzy pod byle idiotycznym pozorem.

O problemach z dostawcami nie wspomnę - proponuję zerknąc do wątku o jeździeckich sklepach internetowych, ile razy się pojawiają minusy za to, że sklep coś długo wysyłał - a problem często nie leży po stronie sklepu a dystawcy/dystrybutora/hurtowni właśnie - i niestety to właściciel musi wtedy świecić oczyma i tłumaczyć się klientom, że towaru nie ma, bo dostawca nie raczł poinformować, że już np. nie jest produkowany, albo jest ciężko dostępny - i niestety traci się klienta i zarobek z czyjegoś niedopatrzenia...

Zen, myślę że po prostu jeszcze za wcześnie bym potrafiła się cieszyć z tego pełną piersią... Jeszcze z pół roku - rok, uzyskanie w końcu całkowitej płynności finansowej (już coraz częściej są takie momenty, ale to jeszcze nie jest 100% płynności) i mam nadzieję, że wszystko się ustabilizuje na tyle, że w końcu będę normalnie spała w nocy nie zastanawiając się nad tym, że jak jutro z jakichś dziwnych powodów pobrania od kuriera mi nie spłyną, to nie będę miała jak zapłacić kolejnej faktury  😉 A wtedy mam nadzieję, że w końcu będę potrafiła się z tego cieszyć naprawdę - wiadomo, pierwszy okres jest zawsze najcięższy.

Mój poprzedni post miał tylko na celu pokazanie, że niestety własny biznes to nie zbieranie pieniędzy z ziemi i często trzeba lat, żeby to wszystko zaowocowało wymiernymi zyskami. Ale jeżeli przez te początkowe lata nasz biznes będzie dopieszczany (pozwolę sobie porównać do pielęgnacji roślinki  😀) wszelkimi sposobami - to w końcu kiedyś zaoowocuje.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 października 2009 09:44
nie tak dawno oglądałam jakiś program chyba na CNN czy coś. Prezentował sieć restauracji meksykański fast-food. Załozycielem jest taki młody dość facet, firma powstała całkiem niedawno bo w 2004 roku. I na super zatłoczonym, przejedzonym rynku amerykańskim odnotowała spektakularny sukces i wzrost rzędu kilkudziesięciu procent rocznie - nawet w ostatnich latach.

Facet opowiadał na co postawił. Że dla niego podstawą są potrawy przyrządzane szybko i wszędzie w każdej ich restauracji tak samo  (idea przewodnia sieci fast-food) ale wszystko ze świeżych składników przygotowywanych na miejscu i w dodatku zdaje się z upraw i hodowli ekologicznych. Duża ilośc warzyw.  Pokazywali zaplecze które troszke przypominało zwykłą kuchnię mega rozmiarów. Ludzie obierali, kroili, szatkowali, mieszali w ogromnych garach.

to były te restauracje http://www.chipotle.com/

jeszcze sobie przypomniałam, że pomysłem na bizens jest też franczyza (prowadzenie działalności pod szyldem znanej marki i za pomoca ich know-how, reklamy itp - za odpowiednią opłatą oczywiście)
Własny biznes... tak...
Nie każdy jest pomyślny, nie każdy daje dużo kasy, a czasami poświęca sie bardzo dużo, nawet całe swoje życiowe zarobki, układy rodzinne.

Widziałam kilka osób, które zaczęły swój własny interes i go schrzaniły, mimo iż pomysł wydawał się byc bardzo dobry.  Powody były rozne: słaby charakter, zła wiedza, brak patrzenia na rzeczy oczami klienta, przekładanie własnych marzeń i aspiracji ponad to, co najważniejsze i dające największe zyski.
praktycznie wszystkiego sobie odmawiamy, pracuję od świtu do nocy, nie mam chorobowego, świąt, ferii, przerw - bo nikt za mnie tego wszystkiego nie zrobi, a na pracownika w tym momencie zwyczajnie mnie nie stać....... a pieniędzy przydałoby się coraz więcej - na solidną reklamę choćby, na więcej ciekawych towarów, etc. etc. etc. - a jak zaraz przyjdzie mi płacić pełny zus, to już w ogóle będzie fajnie...  🙄 a kredyty to chyba będę musiała do końca życia spłacać...

Z jednej strony niby warto - robię, to co lubię i sama jestem sobie szefem - ale z drugiej strony bardzo dużo ze swojego życia musiałam poświęcić - czasu, pieniędzy, znajomości, relacji rodzinnych, i wolności - taki biznes najzwyczajniej w świecie uwiązuje w domu jak łańcuch... I bardzo często żałuję, że nie mam normalnej, 8 godzinnej pracy, z której wychodzę i niczym się nie martwię...

I wniosek na koniec mam jeden - DO KAŻDEGO biznesu potrzebny jest potężny kapitał... mimo, że się wydaje, że nie... na początku też myślałam, że "groszowe" sprawy, że jakoś to będzie.... a teraz nagle się okazuje, że kapitał, jaki włożyłam, starczyłby na wybudowanie całkiem wypaśnego domku jednorodzinnego z dużym ogródkiem  🤔


edit - dopisek
A powiem jeszcze, że dzięki Bogu nie musiałam uczyć się na własnych błędach - teściowa także prowadzi podobny biznes, choć w innej branży od wielu lat, więc miałam w niej duże wsparcie i korzystanie z jej doświadczenia.... Gdyby nie to, pewnie też dawno bym poległa robiąc mnóstwo błędów - a o nie naprawdę nietrudno


a nikt z Was nie myślał o budowaniu własnego biznesu w ramach networku?
inwestycja na początek działalności zerowa
pełne wsparcie i WIEDZA od współpracowników i wiele innych zalet
świetny artykuł na temat networku można znaleźć w Przeglądzie Finansowym Bankier.pl z 18.10.2009 nr 41 (105) na str. 12-15
zdaje się, że w ostatnim WPROST oraz Pulsie Biznesu też był artykuł na ten temat i niedługo pojawi się w Gazecie Prawnej
ta branża jest w fazie rozkwitu
jeśli ktoś lubi pracę z ludźmi i szuka niezależności, to idealne rozwiązanie

artykuł z Bankiera.pl mogę wysłac na maila, jeśli ktoś by chciał poczytać
Założyłam firmę ok 2,5 roku temu (w marcu minie 3 lata)

Cóż - najwiekszy problem = LUDZIE, LUDZIE, LUDZIE!!

Moje założenie od razu było takie, że nie jest to firma jednoosobowa, że jest biuro, zatrudnieni ludzie itd.
koszty stałe - masakryczne (10 osób na zusie itd)

Ale nie narzekam.
Pracuje u siebie, przychodzę do pracy i wychodze o której chcę.  Kolega przychodzi z psem - i nie ma problemu.
Od intensywności mojej pracy zależy obrót.

Co jest najgorsze? PAPIEROLOGIA, i inne duperele... no i oczywiście BRAK LUDZI DO PRACY!

ba, są... oczywiście... ale nie-myślący...

Szemrana, w ogole nie pojelas sensu tego co chcialam przekazac. Moze jestem beznadziejna w tlumaczeniu.


pomyslow na biznes (niezlych w mojej opinii) mam z 10. Moge sie podzielic. zaloze sie, ze z tych dziesieciu wszyscy o czyms takim mysleli, juz to robia albo to wlasnie maja na mysli.

chodzi o to, ze te niezle pomysly na biznes, maja szanse dzialac i sie rozkrecic, ale nie beda sukcesami. jak juz wymysle taki ktory bedzie supersukcesem, to nawet nie zdarze sie podzielic tak szybko bede go wprowadzac w zycie. zreszta wszyscy inni beda tak przerazeni moja lekkomyslnoscia, ze sie tylko popukaja w czolo.

ale to za kilka lat, ja na razie sie do otwierania jakiegokolwiek biznesu nie wybieram. ja chce sobie jeszcze poszalec, postudiowac a potem nagrac plyte i wtedy z kapitalem myslec o firmach  😎
Mam pomysł na biznes, ale potrzebuje...bagatela 8 mln zł... ale i tak go kiedyś zrealizuję. I tak jak u Dodofon moim największym problemem są ludzie. Drugi problem to klienci, którzy nie płacą terminowo. Zaburzają moją płynność finansową.
Mam pomysł na biznes, ale potrzebuje...bagatela 8 mln zł... ale i tak go kiedyś zrealizuję. I tak jak u Dodofon moim największym problemem są ludzie. Drugi problem to klienci, którzy nie płacą terminowo. Zaburzają moją płynność finansową.

a myślałaś o faktoringu? Jak to wygląda w praktyce?
[quote author=bera7 link=topic=10905.msg367179#msg367179 date=1256934239]
Mam pomysł na biznes, ale potrzebuje...bagatela 8 mln zł... ale i tak go kiedyś zrealizuję. I tak jak u Dodofon moim największym problemem są ludzie. Drugi problem to klienci, którzy nie płacą terminowo. Zaburzają moją płynność finansową.

a myślałaś o faktoringu? Jak to wygląda w praktyce?

[/quote]

Zaczynam się nad tym zastanawiać. Narazie jakoś pokrywam ubytki z swoich dochodów. Tylko w ten sposób niby zarabiam a faktycznie gotówki "dla mnie" nie ma.
dzikaświnia   Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo...
03 listopada 2009 09:20
Czy dotacje na założenie własnej firmy można zainwestować w towar czy tylko w środki trwałe jak komputery, oprogramowanie, szkolenie itp ? Ktoś się orientuje?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
03 listopada 2009 09:28
Na komputery z oprogramowaniem owszem, ale na szkolenie czy towar nie.
Również na samochód sie nie dostanie. Podobno mozna na przyczepe, ale to zależy.
Pewien procent można przeznaczyć na remont.

cytat z PUP OPOLE

"Środki z Funduszu Pracy na podjęcie działalności gospodarczej mogą być przeznaczone na zakup maszyn, urządzeń, mebli, sprzętu komputerowego i innych środków trwałych niezbędnych do rozpoczęcia i prowadzenia działalności, a także na pokrycie kosztów pomocy prawnej, konsultacji i doradztwa związanego z podjęciem tej działalności. Na remont lokalu w którym prowadzona będzie działalność gospodarcza można przeznaczyć do 20% wnioskowanej kwoty. Na zakup towaru i materiałów do produkcji można przeznaczyć do 20% wnioskowanej kwoty.
"
www.pup.opole.pl
dzikaświnia   Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo...
03 listopada 2009 09:45
No właśnie to czytałam.Trochę bez sensu jak dla mnie bo za 18 tys , które daje urząd pracy mam sobie nakupić komputerów których nie potrzebuje? Ja w zasadzie wszystko mam tylko nie mam luźnej kasy na towar...i się usrało.20 % to trochę mało dla mnie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
03 listopada 2009 09:50
Nie musisz kupować komputerów, ale generalnie sprzet. Nie musisz tez wszystkiego wydać, mozesz zwrócić reszte 😉

A na towar nie mozesz dostac wiecej kasy, bo to nie jest środek trwały i na tym zarabiasz.

Niestety, takie prawa tej dotacji ...
dzikaświnia   Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo...
03 listopada 2009 10:05
Z tymi komputerami to żartowałam. Opolanko,dziękuję za odpowiedź.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
03 listopada 2009 10:15
wiem wiem 😉 Też uważam, że troche mało jest mozliwości.
proszę bardzo, wiele nie pomogłam. powodzenia!!
[quote author=dzikaświnia link=topic=10905.msg369353#msg369353 date=1257241531]
.Trochę bez sensu jak dla mnie bo za 18 tys , które daje urząd pracy mam sobie nakupić komputerów których nie potrzebuje? Ja w zasadzie wszystko mam tylko nie mam luźnej kasy na towar...i się usrało.20 % to trochę mało dla mnie.
[/quote]


Można niczego nie otrzymać za darmo , nawet tych nędznych 18 tys 😉

Ciekawe podejście do własnego biznesu :/

Jestem " na swoim" od ponad 20 lat , nawet nie z wyboru, co przymusu ( na początku).
I wcale nie żałuję z perspektywy czasu 😀
Mimo, że pracowałam duużo ciężej, dłużej niż ktokolwiek z moich pracowników, czy z tych kliku początkowych lat, kiedy sama byłam pracownikiem.
I soboty i niedziele i wieczory , bez urlopu.

Choć oczywiście jest spore ryzyko wypalenia się zawodowego przy  takim stylu pracy- na to trzeba uważać od samego początku.
🙂

Ale warto - oczywiście, co kto woli 🙂


dzikaświnia   Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo...
03 listopada 2009 12:32
Serio Guli można nic nie dostać? wow , dziękuję za oświecenie... 😉


Powodzenia we własnym biznesie  , najlepiej za cudze pieniądze 😅

W tym również moje- z podatków.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 listopada 2009 12:41
to ja trochę inaczej o tym biznesie
mam możliwość wynajęcia od kumpla praktycznie w centrum małego miasteczka (ok. 10000 mieszkańców) powierzchnie handlową w nowo wyremontowanym budynku. Może tam być z 60m2 . Zakładając , że mam fundusze na otwarcie własnego biznesu. Co ludzie w takim małym miasteczku chcieliby mieć. Jest dużo kwiaciarni, salonów fryz. , kosmetycznych, sklepów odzieżowych z butami , motoryzacyjnych , spożywczych  w zasadzie wszystko co może być w małej mieścinie.  Czy np. sklep z asortymentem BHP ma szansę istnienia, czy to raczej w dużych miastach?
Ja mam chyba trochę inny problem, mam wszystko tylko pomysłu mi brakuje. Podsuńcie jakiś pomysł, nawet taki który w waszych stronach nie ma prawa bytu może w mojej części kraju ma szanse istnienia i.
dzikaświnia   Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo...
09 listopada 2009 12:48
guli, nie dziękuję 😀
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 listopada 2009 12:50
LoveHorses, a na brak czego narzekaja mieszkancy? Zrób porzadne badanie rynku, sprawdź, jakie są potrzeby. Nie wiem, czy sklep z BHP bedzie mial racje bytu - wszystko zależy od wielu, wielu, wielu rzeczy.
Czy bedzie komu je sprzedać, w jakiej ilosci, jak pozyskasz klientow, czy bedziesz konkurencyjna i dlaczego.
LoveHorses z BHP temat nie na dziś dzień. Jako, że handlowałam BHP jako przedstawiciel jakiś czas i znam opinię rynku to bardzo ciężkie czasy teraz. Firmy, które do tej pory inwestowały w ubrania i porządny sprzęt dla swoich pracowników teraz w kryzysie mają problem z wypłatami dla ludzi. Niestety ciężkie czasy jeszcze będą się czkały dla BHP jakiś czas. A jak będziesz handlować chińskimi, tanimi fartuszkami to Tesco Cię wykończy.
Ja bym na Twoim miejscu zebrała informacje co jest już w Twoim mieście i czy nie ma tego za dużo. Co ma popyt w innych miastach, a u Ciebie tego jeszcze nie ma. Może hurtownia z kosmetykami skoro zakłady już są?
to ja trochę inaczej o tym biznesie
mam możliwość wynajęcia od kumpla praktycznie w centrum małego miasteczka (ok. 10000 mieszkańców) powierzchnie handlową w nowo wyremontowanym budynku. Może tam być z 60m2 . Zakładając , że mam fundusze na otwarcie własnego biznesu. Co ludzie w takim małym miasteczku chcieliby mieć. Jest dużo kwiaciarni, salonów fryz. , kosmetycznych, sklepów odzieżowych z butami , motoryzacyjnych , spożywczych  w zasadzie wszystko co może być w małej mieścinie.  Czy np. sklep z asortymentem BHP ma szansę istnienia, czy to raczej w dużych miastach?
Ja mam chyba trochę inny problem, mam wszystko tylko pomysłu mi brakuje. Podsuńcie jakiś pomysł, nawet taki który w waszych stronach nie ma prawa bytu może w mojej części kraju ma szanse istnienia i.



Love
po pierwsze - na czym sie ZNASZ,
robienie biznesu czy sklepu "od gruchy" w branży na której sie nie znasz - to wg. mnie porażka

czy to musi koniecznie być sklep??

jeśli już to są 3 branże których nie dotyka kryzys: dziecięca (ubranka i sprzęt), zwierzęca (sklep zoologiczny) i ogrodnicza (sklep ogrodniczy)

np. KOMIS z dziecięcym sprzętem - sama zanosze do takiego komisu rzeczy - i kupuję - są tam od wózka po buciki - idze rewelacyjnie bo zawsze tłumy i kobieta otworzyła już drugą lokalizację ;-)

sklep zoologiczny - dobry zawsze w cenie z fachową obsługą itd.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 listopada 2009 13:29
najgorsze jest to , że mała miescina a wypchana po brzegi wszystkim . Myślałam nad markowymi ubraniami ale za biedne okolice, wszyscy Ci którzy mają kasę jadą 30 km dalej  do dużych sklepów .

ale taki komis z akcesoriami dziecięcymi , które nowe sa bardzo drogie i często ludzie szukaja tańszych rozwiązań może  sie udać.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 listopada 2009 13:38
jesli rynek jest wypchany, to sie zastanow, czy w ogole sie w to pakować.

Jesli sie zdecydujesz, to pamietaj - jesli nie mozesz byc pierwsza (bo wszystko juz jest), wyróżnij sie albo zgiń.

powodzenia!!
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 listopada 2009 13:54
ciekawe jest to , że wszystko jest każdy narzeka ale nikt nie rezygnuje z biznesu , wszystkim jakoś się to kręci. Może nie robią wielkich pieniędzy ale dobrze z tego żyją.
Pomyślałam o biznesie bo lokal jest dobrze usytuowany i na dobrych warunkach więc może warto się nad czymś zastanowić.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 listopada 2009 14:09
a moze dzialalnosc gastronomiczna?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 listopada 2009 14:12
za małe pomieszczenie i nie ma zaplecza
w ciągu roku powstało u nas 3 lokale gastronomiczne
asds   Life goes on...
09 listopada 2009 14:33
A ja ciągle szukam wspólnika na biznes pod warszawą w lokalu koła al. krakowskiej i ciszaa ciszaaaa  👀
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 listopada 2009 14:50
A ja ciągle szukam wspólnika na biznes pod warszawą w lokalu koła al. krakowskiej i ciszaa ciszaaaa  👀


jesteś tego pewna
ja już to przerabiałam i nigdy więcej wspólników  :emoty232:
co prawda oddzieliliśmy się od gościa , my nadal istniejemy on już dawno zlikwidował biznes
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się