Ludzie🙁 pomocy!
Od jakiegoś czasu, jak bardziej interesuję się ujeżdżeniem, jeżdżę z trenerem i od pół roku mam dopasowane siodło zaczęłam się zamartwiać kręgosłupem mojego hucuła Frodo.
Zajeżdżony był, gdy miał 2, 5 roku( lato 2007) przez pewnego chłopaka, który miał wtedy 15 lat. Rozumiem czemu tak wcześnie "bo wcześniej zajeżdżone konie łatwiej się sprzedadzą". Ale wiem, że to nie była jakaś hardcorowa jazda, tylko stęp i początki kłusa i w stępie jakieś elementy ścieżki(firanki, kładka, ale broń boże żadne skoki, nie!). Kupiłam go jak skończył 3 lata(zima 2008), ale szczerze powiedziawszy miałam wtedy 11 lat i troszkę się bałam na nim jeździć, bo się "płoszył". W taki sposób przez pół roku do wakacji miał jeszcze trochę dzieciństwa i naukę szacunku do człowieka. Chodził na pastwiska, ale i troszkę bawiliśmy się w PNH. Potem pod koniec wakacji zaczęłam pierwsze galopy i parę terenów, raczej spacerów. Jeździliśmy jak rekreanci- drągi, zwykła jazda w zastępie itp. Po przeprowadzce do innej stajni (skończył wtedy 4 lata, zima 2009) zaczęliśmy jakieś zimowe dłuższe tereny i trochę szybsze galopy. Wiosną zaczęliśmy treningi z trenerem od ujeżdżenia. Przyszedł czas na poprawienie mojego masakrycznego dosiadu, zmianę wędzidła, nachrapnika. Zaczęliśmy jeździć na patentach-ale tylko gumowy czambon. Frodo się umięśnił. W lato zmieniliśmy i dopasowaliśmy siodło(euroriding diamant). Wszystko było dobrze, po powrocie z wakacji z koniem (lato 2009,stajnia u trenera) w sierpniu zaczęliśmy dłuższe wypady w teren, ale już mniej pracy w dole. Wszystko było pięknie, ale kręgosłup Frodo zaczynał się zapadać(jak na niego siadałam na oklep robił się jak kopnięty nawias). Frodo ma bardzo wysoko osadzony i ostry zad(nie wiem, czy wiecie o co mi chodzi). Jesienią nasza praca zmalała i wyszło jak wyszło - zrobił się flaczkiem bez mięśni. Teraz staram się za niego wziąć bo jego kręgosłup wygląda źle. Jest dość młody ma dopiero 5 lat i boje się co będzie za parę lat. Teraz 3 razy w tygodniu chodzi na lonży na wypięciu i dobrze to znosi(tzn. teraz jestem chora i nie ma kto go lonżować, bo przyjaciółka też chora więc grr). Jeździć zacznę po miesiącu lonży. Oczywiście galop zawsze będzie w pół siadzie(zawsze galopowałam w pełnym, chyba, że w terenie<wstyd>😉. Będzie dużo kłusa, praca zadu no i mam nadzieję-trener. Przestałam trenować, bo trener nie miał czasu. Ogólnie rzecz biorąc byłam i jestem niedoświadczona, ale staram się to nadrabiać. Wstydzę się tego co z nim robiłam, bo teraz dopiero widzę co złego zrobiłam. PROSZĘ nakrzyczcie na mnie, ale też doradźcie co mam robić!
Przesyłam zdjęcia Frodo i jego kręgosłupa z różnych okresów
luty 2009

marzec/kwiecien 2009

maj 2009

grudzien 2009


PS. Mówiąc jazda w dole- chodziło o jazdę na czambonie gumowym, czasami była jakaś mała półparada, ale głównie skupiliśmy się w lato z trenerem nad pracą zadu i reagowaniem na łydki.