LATO => ZIMA ... Zmiana sierści z letniej na zimową
Bo gdy się jeździ sportowo, to bardzo pilnie obserwuje się konia,
Powiedziałabym, ze obserwacja pilna konia winna mieć miejsce nie tylko w przypadku koni sportowych 🙂
Tak na marginesie- koń sportowy to dodatkowa rasa koni? 😀
Według mnie koń, to koń - jego fizjologia jest taka sama.
Bardziej wytrenowany zacznie się pocić , gdy mniej wytrenowany już padnie z wyczerpania.
Bo praca to ciepło, a jak organizm zaczyna przegrzewać się , bo np nieodpowiednio do temperatury ubrany, to chłodzi mocniej.
Ot cała różnica, jeśli pominiemy ich osobiste regulatory chłodzenia 🙂
moj sie zrobil marudny, ale juz mu przeszlo. i tak jak caly rok swojej soli w boksie nie rusza, tak przy zmianie siersci widze, ze ja lizal (Halo chyba pisala o soli z mikroelementami). zaczal rzucac sierscia w sierpniu, teraz juz konczy przemiane z konia w mamuta. do konca pazdziernika zarosnie juz totalnie.
Ale powiedz mi- na jakiej podstawie twierdzisz, że wymiana sierści osłabia konie?
Były opracowane gdzieś wyniki badań w tym zakresie ?
Czy może sama prowadziłas takie badania - jeśli tak, to jakie parametry brałaś pod uwagę ?
na takiej podstawie, ze to widze i czuje.moj kon jest padokowany od wczesnego poranka do poznego wieczora, jest w regularnej pracy. na tej podstawie, wnikliwie go obserwujac, widze, ze kazda zmiana siersci jest dla jego organizmu wysilkiem. rowniez zaczal mocniej interesowac sie lizawka. tylko, ze moje konie nie koncza zmiany siersci. tzn koncza zrzucac stara, nabieraja zimowej i takie mamuty sobie laza, ale jesli przychodza mocniejsze mrozy (a stajnia jest zimna, angielska) "dofutrzaja" sie mocniej np w grudniu czy styczniu.
guli Nie, nie ma "oddzielnej" rasy koni sportowych. Ale jeźdźcy się różnią. Jeśli znasz rekreantów (nie takich z KR 😉), którzy pilnie liczą oddechy - to pogratulować.
A gdyby pot wynikał tylko z potrzeby chłodzenia - fajnie by było.
My miałyśmy tygodniową przerwę w jazdach (z powody mojej choroby) więc nie wiem jeszcze czy mamy jakieś humorki ale za to mogę zameldować, że jesteśmy w późnej fazie zimowej sierści. Konie stoją cały dzień na dworze więc obecnie wróciłyśmy do naszego ulubionego koloru- ciemnej czekolady 😍 🙂.
A mój w porównaniu do całej reszty naszych stajennych koni ma jeszcze bardzo krótką sierść choć już od pewnego czasu zauważam wypadającą krótką sierść. Konie stoją na padoku od rana do wieczora z przerwą na obiad. Witaminy zaaplikowałam mniej więcej miesiąc temu. Jeśli chodzi o nastrój to zauważyłam nawet pewien wzrost energii w ostatnim czasie 🙂
[quote author=lets-go link=topic=10103.msg349966#msg349966 date=1254906018]
No i dzisiaj odpalił Lordek wrotki... 😵
Całe szczęście że pod koniec treningu, więc doprowadziłam go "do ładu" i dałam spokój. Oby się teraz nie "nawrócił" w drugą stronę... 🤔wirek: 😉
[/quote]
DZISIAJ z kolei ODWROTNIE 😵 Marudny. Na treningu chciałam się z rozpaczy ... rzucić pod kopyta żeby skrócić moje cierpienie 😉 Nowość! Dzisiaj się zrobił nawet "zrzędliwy": ugryzł sąsiada i chciał kopnąć kolegę. 🤔wirek: Pozdrawiam "z frontu" sierściowego 😉
po porannym ściągnięciu derki tarza się intensywnie, więc brudny niedźwiedź.
na treningu foch i lenistwo pierwszej wody
o treningu stan upierzenia a la mokra, lepka, stara ścierka
kochajmy zmianę futra 😵
[quote author=guli link=topic=10103.msg350780#msg350780 date=1254987072]
Ale powiedz mi- na jakiej podstawie twierdzisz, że wymiana sierści osłabia konie?
na takiej podstawie, ze to widze i czuje.moj kon jest padokowany od wczesnego poranka do poznego wieczora, jest w regularnej pracy. na tej podstawie, wnikliwie go obserwujac, widze, ze kazda zmiana siersci jest dla jego organizmu wysilkiem. rowniez zaczal mocniej interesowac sie lizawka. tylko, ze moje konie nie koncza zmiany siersci. tzn koncza zrzucac stara, nabieraja zimowej i takie mamuty sobie laza, ale jesli przychodza mocniejsze mrozy (a stajnia jest zimna, angielska) "dofutrzaja" sie mocniej np w grudniu czy styczniu.
[/quote]
Moje też dopasowują sierść do chłodów - im zimniej tym gęściejsza.
Podobne warunki 😉
Ale nadal uważam, że to zmiana pory roku , a właściwie bardzo częste skoki temperatury i ciśnienia bardziej wpływają na samopoczucie koni, niż sam fakt wymiany sierści.
Linienie to proces znany większości zwierząt - koty, psy ( poza jamnikiem 😀) wszystkie futerkowe dziko żyjące.
Tylko , że w tym okresie większosć zwierząt nie pracuje, więc fakt grubego futra i wysokiej temperatury nie jest dla nich uciążliwy.
Zwierzęta , w tym konie są nieodłączną częścią natury ( nawet te udomowione) więc reagują na każdą zmianę pogody, w sensie, że wiedzą wcześniej , jaka będzie.
Ludzie w większości zatracili ten zmysł obserwacji, albo nie nie mają do niej warunków ( miasta).
Tymczasem zachowania zwierząt mogą wiele powiedzieć 🙂
Ja jestem meteopatą, więc niestety bardzo silnie reaguję na zmiany ciśnienia, czyli wiatry , opady.
Jestem ospała , albo rozdrażniona .
Nic dziwnego, że konie rozregulowane, skoro wczoraj było 26 st plus, a od poniedziałku zapowiadają deszcze ze śniegiem i szokowo niskie temperatury. 🤔
Te wahania to domena jesieni i wiosny - muszą więc mieć odbicie w stanie psychicznym w tym okresie.
Ja jestem typowy rekreant ( choć nie z KR :/) nie liczę oddechów konia, bo go nieźle znam i ciągle mam dobry słuch 😉
Wczoraj w letni dzień sapał już po 10 min rozlazłego stępa - mnie też było trudno skoncentrować się.
Spocony pod popręgiem po 20 min , nadal lekkiej jazdy stępem , więc puściłam je na łąki sąsiadów, bo pożytku z takiej jazdy niewiele 🙂
nie mam pojęcie, gdzie o to spytać więc pytam tutaj.
w marcu tego roku kupiłam nowe siodło. jeździłam w nim na czapraku i misiowej podkłzdce. i wszystko było dobrze, zero otarć, odbić. od maja jeździłam w tym siodle na rajdy, zakładałam wojskowy koc i czaprak. też wszystko w porządku. dopiero od miesiąca czy dwóch po zdjęciu siodła widzę białą sierść... nie jest to taka "konkretna" plama, nie ma żadnych ran, nic, tylko delikatnie przetarta na biało sierść. po każdej jeździe jest tego więcej. nie mam pojęcia co się dzieje. białej sierści jest dużo pod lewą poduszką siodła, po prawej dopiero zaczyna. nigdy się tak nei działo. czy to możliwe, żeby siodło nagle zaczęło obcierać? cały czas siodłam tak samo. i bez żadncy ran, od razu jest biała.... u drugiego konia zaobserwowałam to samo, siodło od kilku miesięcy nosi to samo, a dopiero teraz coś takiego się dzieje. czy może mieć na to wpływ zmiana sierści? z tym, że nigdy u żadnego innego konia czegoś takiego nie widziałam. koń, na którym pojawiają się te brązowo-białe kawałki sierści nigdy wcześniej nie miał takiego problemu. zupełnie nie wiem co robić.
desperado, a ta sierść "bieleje" tylko i wyłącznie pod siodłem czy na jakiejś innej "części konia" też ?
Jest możliwe, że koń się przez ten rok rozbudował i siodło zaczęło uciskać.
Tak czy owak -> doszłam do tego czym były spowodowane niesubordynacje podsiodłowe u mojego małego. Wcale nie zmianą sierści tylko... uciskiem siodła 😉 Młody został odstawiony od siodła, wracam do lonży i po raz czwarty wymieniam siodło albo na Prestige [z racji poszerzania łęków] albo zainwestuję w nieco większe, żeby pod nie zmieścił się mattes. Mój koń łamie wszelkie zapewnienia hodowców, więc mniemam, że jeszcze się rozrośnie.
Sankarita - możliwe, koń 7 letni, ale w treningu, o ile można to nasze tuptanie tak nazwać. chyba czeka mnie ponowny wydatek na siodło.
ale od razu biała sierść? cieszę się, że nie ma ran i go nie boli, ale mógłby się pojawić jakiś "zwiastun".
desperado jak nie ma ran to jest dziwne. zobacz, czy nie jest odbity. a jesli nie, to sprawdz czy grzybica wam sie nie przyplatala. nie powinno byc bialej seirsci ot tak, bez powodu.
desperado, skoro nie ma ran, to też mnie to dziwi. Jeśli białe włoski pojawiają się jeszcze gdzieś oprócz głowy [szyja, zad...], to można mieć podejrzenia o jakieś "nieregulaminowe" siwienie, zupełnie nieszkodliwe. 😉 Jeśli ma się do czynienia z obtarciami to zazwyczaj takie obtarcie widać, nawet jeśli jest małe i "niekrwawiące", niewidoczne z daleka to jazda w niedopasowanym sprzęcie przy niezauważani obtarć prowadzi w końcu do obtarcia/rany, którą każdy człowiek zauważy, a koń zasygnalizuje. Obtarcie/rana dopiero później zarasta białą sierścią, ale pod warunkiem, że było dość "solidne". Mój koń w kółko przychodził z jakimiś "ranami wojennymi" na których sierść zarastała inna, ciemniejsza, ale nie biała. Jeśli natomiast sierść sobie "sama z siebie" bieleje w jednym, konkretnym miejscu to bym się zastanowiła, jak mówi Katija, nad jakimś choróbskiem skórnym.
koń jest "skory" do różnych wstrętnych, skórnych choróbsk. za kilka dni zobaczę się z weterynarzem. może coś zaleci. dziękuję za rady 🙂.
Desperado mój koń też często przy zmianie sierści miewa więcej siwych włosków tam gdzie się zazwyczaj poci(czyli pod siodłem i na szyi) ale po całkowitej zmianie włochów to mija więc może twoje też to mają
. dopiero od miesiąca czy dwóch po zdjęciu siodła widzę białą sierść... nie jest to taka "konkretna" plama, nie ma żadnych ran, nic, tylko delikatnie przetarta na biało sierść. po każdej jeździe jest tego więcej. nie mam pojęcia co się dzieje.
Biała sierść wyrasta w miejscu podbicia konia , przeważnie od siodła i wcale nie musi być rany w tym miejscu- wręcz mało możliwe, żeby jeździć w siodle , które zdziera nawet skórę 🤔
To odbicie to często mało zauważalna opuchlizna , czasem wystarczy załamanie włosów pod siodłem ( czaprakiem).
Taka sierść zostaje białą do końca życia konia.
Często widoczna u koni szkółkowych , o źle dopasowanych siodłach, lub źle siodłanych.
W tym roku moje konisko jest naprawde pączkiem-nie czuc mu żeber przez skóre... 😁 wiec naprawde niedzwiedz z niego tłusciutki.Tutaj nasuwa mi sie pytanie jeśli koń na końcu października ma tylko troche dłuższą siersc,a ma dużo tkanki tłuszczowej to jest prawdopodobienstwo ,że jeszcze bardziej obrosnie?Czy raczej już zostanie tak jest jest jesli do tej pory bardziej nie zarósł?
Moja mimo swojego tluszczyku zarasta tak samo jak inne konie nie derkowane...
mysle ze mozliwe jest ze jeszcze obrosnie, ale skoro do tej pory nie zafutrzyl sie jeszcze to nie wiem... wiekszość koni ma już 'siersc docelowa'.
Przez ostatnie dwa zimowe sezony był wychudzony przez chorobe i nie mógł dojsc do siebie pod wzgledem masy...wtedy obrósł dosłownie jak niedzwiedz już we wrzesniu,teraz można powiedziec,że juz listopad ,a niedziwedziej siersci nie ma 😎 mi to na reke,bo duzo lepiej wyglada,a i na wiosne nie bedzie tyle kłopotów z wyczesywaniem.Chociaz nie wiem czy na pewno nie obrosnie juz...cóż czas pokaze.
obrosnie. siersc zimowa nie nabiera sie jednorazowo, bo konie pocilyby sie teraz a marzly w styczniu. konie stopniowo nabieraja jej coraz grubszej (a w cale nie koniecznie dluzszej, tylko gestrzej i sztywniejszej) w miare jak robi sie coraz zimniej.