Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
05 sierpnia 2009 09:13
jadac 130 km robic przerwe na napojenie?.
Można zrobić jedną ale jeśli koń będzie pojony bezpośrednio przed jazdą i będzie ona przebiegać w miarę sprawnie to można i bez.

Ja mam pytanie co do transportu źrebaka 3 miesięcznego z matką. Czy źrebak może jechać "luzem" w drugiej przegrodzie ?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 sierpnia 2009 11:04
Jak jedzie matka ze źrebakiem,to zdejmuje się przegrodę.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
05 sierpnia 2009 11:24
Enii-w takim przypadku znakomicie sprawdza  się przyczepa 1,5-konna 🙂
Gillian   four letter word
05 sierpnia 2009 11:27
margaritka, ja bym nie robiła przerwy, 130km to nie jest straszny dystans. Lepiej szybciej dojechac na miejsce i tam napoic.
[quote author=ms_konik link=topic=191.msg311448#msg311448 date=1249467877]
Enii-w takim przypadku znakomicie sprawdza  się przyczepa 1,5-konna 🙂
[/quote]

Ehhh tylko Ja mam 2-konną  i nie mam dostępu do 1,5 konnej wiec chyba pozostaje mi zdjęcie przegrody.  😉
Eni my wozilismy czesto klacze ze  zrebakami, ale nie wyjmowalismy nigdy przegrody calkiem. Wystarczylo tylna czesc przegrody przesunac na bok pod skosem.  Zrebaki maja wtedy mniej miejsca ale stoja spokojniej, bo opieraja sie przy matce. Gdy maja za duzo miejsca w przyczepie moga w roznych sytuacjach drogowych "latac" po niej za duzo. 😉
Eni my wozilismy czesto klacze ze  zrebakami, ale nie wyjmowalismy nigdy przegrody calkiem. Wystarczylo tylna czesc przegrody przesunac na bok pod skosem.  Zrebaki maja wtedy mniej miejsca ale stoja spokojniej, bo opieraja sie przy matce. Gdy maja za duzo miejsca w przyczepie moga w roznych sytuacjach drogowych "latac" po niej za duzo. 😉


Hmm o tym jeszcze nie słyszałam ale fajne rozwiązanie tylko czy źrebak z kolei nie będzie zbytnio "zgnieciony" pomiędzy mamą a przegrodą ? No nic będę jutro sprawdzać jak to będzie wyglądało. Mam o tyle dobrze że mama i źrebak nie mają problemu z wchodzeniem do przyczepy. (wręcz trudno Je stamtąd wypędzić 😉 )  Zaznaczę ze trasa w zasadzie nie jest jakaś strasznie długa bo z Lublina do Warszawy czyli jakieś 3 h drogi. (jeśli nie będzie utrudnień)
Ja też woziłam kobyły ze źrebakami przesuwając przegrodę na bok pod skosem. Klaczy zostaje wtedy jeszcze podpora z przodu w postaci drażka, a tak to nie będzie miała żadnego podparcia i w razie hamowania wyląduje nosem w przednią ścianę. A źrebakowi nie będzie za ciasno na pewno.
Tylko z doświadczenia wiem, że takie źrebaczki sobie z reguły obcierają pęcinki o ścianki przyczepy, więc można jakoś zabezpieczyć mu nogi jak spokojny.
asior   -nothing but eventing-
05 sierpnia 2009 21:17
jadac 130 km robic przerwe na napojenie?.


Nie ma takiej potrzeby  🙂
ostatnio slyszalam ze do transportu koni oprocz paszportu potrzebne sa jakies winietki wydane przez weta powiatowego czy to prawda czy ktos o czyms takim slyszal??
asior   -nothing but eventing-
07 sierpnia 2009 23:01
Po pierwsze, nie "winietki" tylko zaswiadczenie. Po drugie, tylko przy wyjazdach za granice.
dzieki asior bo akurat chce jechac 30km od domu i balam sie ze musze pozalatwiac zaswiadczenia jakies od weta a nie mam za bardzo czasu ani ochoty tego robic 🙂
Ja też woziłam kobyły ze źrebakami przesuwając przegrodę na bok pod skosem. Klaczy zostaje wtedy jeszcze podpora z przodu w postaci drażka, a tak to nie będzie miała żadnego podparcia i w razie hamowania wyląduje nosem w przednią ścianę. A źrebakowi nie będzie za ciasno na pewno.
Tylko z doświadczenia wiem, że takie źrebaczki sobie z reguły obcierają pęcinki o ścianki przyczepy, więc można jakoś zabezpieczyć mu nogi jak spokojny.


Dzięki dziewczyny za podpowiedz z ta przegrodą  :kwiatek: Transport był bezproblemowy a źrebak przejechał praktycznie całą drogę tyłem do kierunku jazdy bo tak mu do cycka wygodniej było 😉
Prosze bardzo i polecamy sie na przyszlosc 😉  😎
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
06 września 2009 18:48
Chcialabym sie dowiedziec pewnej rzeczy. Co trzeba zrobic by zalozyc firme transportowa dla koni? co jest potrzebne itp. jakie ceny a takze czy w ogole jest zapotrzebowanie na takie cos w Polsce. czy juz wiekszosc i tak wozi prywatnie.
Domiwa myślę, że zapotrzebowanie jest duże. Jest jeszcze bardzo dużo osób, które nie mają swojego transportu.
hej jutro kolo 21.00 bede przewozic źrebna klacz jak myslicie zalozyc jej polarowa derke na czas transportu? innej takiej lzejszej nie posiadam a wieczory sa juz chlodniejsze. bede wdzieczna za kazda uwage🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
07 września 2009 20:13
zakladaj

ja zrebaka przewoze niedlugo i derke polarowke zamowilam
Na transport co jest lepsze?

Derka polarowa czy bawełniana?
deborah   koń by się uśmiał...
08 września 2009 13:28
polarowa. odprowadza wilgoć na zewnątrz. bawełniana nasiąknie i wyziebi
Tak myślałam. Chociaż piszą o bawełnianych że są "oddychające"
deborah   koń by się uśmiał...
09 września 2009 01:51
ale koń spoci sie od stresu na przykład nie od derki. polarowa jest osuszająca. bawełniana owszem oddycha ale nie ususza. polarowa trzyma wilgoć "z daleka od konia" 😉
Rozumiem. Mój koń właśnie należy do takich stresujących się  🙄

Dlaczego na stronach podają derki bawełniane jak "transportowe"
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
09 września 2009 08:02
Ja wożę gołego lub poliestrze. Znam swojego konia w kwestii transportowej, wiem jak bardzo potrafi się spocić (czyli: nie bardzo), w związku z tym u nas ważniejszą sprawą nie jest ściąganie z niego hektolitrów wilgoci - a przypilnowanie, żeby przy wyprowadzeniu z bukmanki po dłuższej jeździe nie przewiało go.
Taka jest chyba idea transportowych derek drelichowych i całej reszty niepolarowych transportówek.
Chyba to kwestia indywidualna. Moja się bardzo stresuje i poci..
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
09 września 2009 08:27
Oczywiście, że kwestia indywidualna. To chyba w ogóle nie podlega dyskusji  😉 Chodzi o to, żeby znać zachowanie konia i do niego dopasować osprzęt transportowy, bo rozwiązania uniwersalnego nie ma i nikt go nie poda.
O ile sam pot dla konia szkodliwy nie jest, o tyle przewianie mokrego konia - już tak. Dlatego większa część końskiego przemysłu stawia na derki transportowe z innych materiałów niż sam "łysy" polar.
deborah   koń by się uśmiał...
09 września 2009 11:16
polar plus bawełna 🙂 polar zadba o odprowadzenie wilgoci, bawełna zapobiegnie przewianiu.
są takie dwuwarstwowe derki 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
09 września 2009 13:13
wtedy od środka jest bawełna a od zewnątrz polar?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
09 września 2009 14:32
Dorotheah, odwrotnie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się