Dziękuje dziewczyny 🙂
Wybór sukni to było najgorsze w tym wszystkim...
Odwiedziłam milion salonów, szukałam w internecie, pytalam znajomych... kazali mi iść w GARSONCE :P
Sama sukienka jest firmy " no name" :P kupiona przypadkiem gdzie na jakiejs wsi pod Częstochową... za uwaga uwaga, olbrzymia kwote 180 zł.
Była super. Masakrycznie wygodna, nie gniotła sie i nie pobrudziła, nic jej nie odpadlo i nie zepsuł sie boczny zamek 🙂
Ogólnie w ogole nie żałuje ze nie kupiłam w salonie tak jak pierwotnie miało to wygladać... 🙂
A moja figura jest spowodowana tylko nadmierna ilosci uprawianych sportów, studiami na AWFie i STRESEM.
Na slubie wazyłam już 50 kg. Na miesiac pzred spadlam do 45 i na szybko odkarmiał mnie chlop w MC Donaldzie niestety :/ teraz musze to wszystko z siebie wyrzucić... .
Jak się podoba to proszę jeszcze jedno. Szukałam szkła w bucie , po tluczeniu kieliszków 😉