rozmowy o niczym

Zbyszko 3 cytryny  😍 haha zapomniałam, że coś takiego istnieje 😀 pamietam jak jeszcze miałam naście lat i pomagalam w stajni w zamian za treningi i darmowy transport na zawody mojego szanownego koniowatego - to moje codzienne jedzenie w czasie weekendów w stajni to był właśnie Zbyszko 3 cytryny, jogurt malinowy i bułka. ZAWSZE to samo, haha nigdy nie brałam kanapek, tylko takie miałam menu. Na zawody dodatkowo kupowałam banana. Bardzo zdrowo....  😂

A tak w ogóle to skoro jesteśmy przy jedzeniu - mam polskie młode ziemniaki  😍 pierwsze w tym roku, właśnie zaraz będę je żreć 😀
ascaia Ja żelków nie lubię. I też dziwi mnie to jak ludzie się tym zachwycają.
branka Uwielbiam młode ziemniaki z maślanką. Mmm mizeria z ogórków i mięsa może nie być. Czekam do soboty na rynek hihi 🙂 narobiłaś mi smaka.
Hm... Żelki.. bo ja wiem. Teoretycznie zakwalifikowała bym do słodyczy, tylko nie bardzo słodkie w smaku. No chyba, że to takie żelki wypełnione sokiem. Albo takie Haribo kruche, ale te z dodatkiem tego czarnego są mniam. Żelki fajnie się bierze te na wagę w marketach gdzie samemu się wybiera smaki.
czarne są anyżowe  😍
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 maja 2018 07:28
Kto je czarne zelki ten donosi.
Kastorkowa   Szałas na hałas
24 maja 2018 07:29
Zgadzam się z Jarą 😀
Czarne żelki to nie żelki.
a te łączone kostki? Biało-różowo-czarne? też nie wolno?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 maja 2018 07:34
Jesli ma czarne to nie wolno 😂
emptyline   Big Milk Straciatella
24 maja 2018 08:14
Ascaia, też byłam uzależniona od tej herbatki. U mnie w domu w ogóle nie piło się wody, zawsze tylko soki, napoje gazowane i inne syfy. Ze dwa lata temu postanowiłam to wszystko odstawić bo to sam cukier i voila, trochę mi to zajęło, zaczynalam od wody gazowanej ale uwielbiam teraz zimną wodę niegazowaną. Te wszystkie Ice Tea, Nestea mi juz nie smakują. I potrafię się wreszcie ta wodą napoić! Jeśli mam sięgnąć po coś słodzonego to będzie to Red Bull. No i lubię wypić sok, ale tylko taki bez dodatku białego cukru, wyciskany.

A na słodycze i żelki i inne cuda mam dobry sposób, nie jem nic co zawiera olej palmowy, serio, 70% dostępnych w Polsce słodyczy mi odpadła, w tym moje ukochane Rafaello i wiele chipsów. 🙂
jara- jak nie wolno a się bardzo chce to można!
tunrida Jacie, ty chyba moje życiowe motto mi właśnie zapodałaś!
Jakie czarne żelki? Co zacz?

emptyline, no ale Red Bull ma efekty uboczne. 😉 Soków wyciskanych coraz bardziej nie mogę 🙁 Tzn. może z mniej kwasowych owoców bym mogła, ale znowu nie mam wyciskarki. (tylko taki ręczny tłoczek do cytrusów mam). Wodę (tylko niegazowaną! gazowanej nie dotykam nawet) piję czy tak czy siak, z rozsądku. 
Slodzone napoje to paskudztwo! Tez jestem z domu gdzie pilo sie tylko taki syf i do dzis mnie skreca na samo wspomnienie, ble. Z napojow wchodzi mi tylko woda, czasem smakowa (bez cukru/slodzika, niestety w PL nie idzie dostac :/ ) i moje nie-redbulle z sukraloza (pewnie tez syf). Kalorie nadrabiam belgijskim piwem 😁
Większość fakt, jest bleeee i nie do wypicia! Tylko zielone herbatki są cacy w smaku 😉
Próbowałam odstawić, ale zawsze po jakimś czasie wracam. Szczególnie jak rosną temperatury.
No i trudno, jakieś uzależnienie w życiu ponoć trzeba mieć. 😉
Ascaia, może spróbuj sobie takie coś sama preparować - zaparzyć herbatę, dosłodzić czymś do przyjęcia, dodać soku z cytrusów... No o powoli pijać coraz bardziej rozcieńczone.
Ja ze słodkich napojów to tylko colę uznaję, ale traktuję to jako słodycze a nie napój. Jak mi się strasznie chce pić, to nie sama woda, ale z cytryną... Ale ja uwielbiam kwaśne.
Poza tym woda wodzie nierówna. Ja niegazowanej już nie moge, odzwyczaiłam się. Bierzemy Muszyniankę lekko gazowaną. Jest chyba najsmaczniejsza. Wybrałam ja, bo ma sporo Mg i Ca, a mi to potrzebne i całkiem niechcący odkrylismy dobry smak. Taka jasno zielona.
A jak mi się nie chce samej wody, to dolewam trochę soku żurawinowego lub coś w ten deseń.
emptyline   Big Milk Straciatella
24 maja 2018 10:13
Ascaia, ale ja Red Bulla ubóstwiam, więc jak już mam wypić syf to wypije to. 🙂 Tylko widzisz, ja raz tego Liptona odstawiłam i już go nie jestem w stanie wypić, w ogóle mnie nie ciągnie i w ogóle mi nie smakuje. Ale myślę, że przez prawie rok się zmuszałam, żeby go nie pić, nie odzwyczaiłam się w kilka tygodni.

Ja uwielbiam jeszcze domową lemoniadę, fakt, kilo cukru, ale lepsze niż jakakolwiek zielona herbata.

tunrida, ja teraz piję wodę z kranu, w Szwecji jest najcudowniejsza woda pod słońcem. Serio, przepyszna. W Polsce z niegazowanych smakuje mi Primavera i Evian. Najgorszy syf to chyba Cisowianka. Ble ble ble. Muszynianki też nie lubię. Ale to o wersję niegazowane mi chodzi. Gazowane i lekko gazowane dam radę wypić raczej niezależnie od marki.

Wodę z samą cytrynką też lubię. Albo z truskaweczką.
Ja za to zawsze w domu piłam wodę i do dzisiaj jestem w stanie się napić tylko woda niegazowana. Napoje słodkie to dla mnie atrakcja, tzn dwa razy w roku złapie mnie chęć na puszkę coli, raz na jakiś czas wypije energetyka.

I też dołączam do klubu nielubiących czarnych zelkow 😀 ten smak jest dla mnie nie do przejścia, ale dobrze wiedzieć, że jednak komuś to smakuje 😀
Ja nie wiem jak wy odrozniacie smaki wody, ze jedna jest dobra czy niedobra. Dla mnie wszystkie sa bez smaku- i Evian, i Muszynianka, i krakowska kranowa dla mnie smakuje tak samo. Czyli nijak. 😀
emptyline   Big Milk Straciatella
24 maja 2018 10:34
vanille, też ich nie znoszę, obrzydliwe lukrecjowe. Za to mój narzeczony jadłby tylko takie. 🤣 Tylko po zjedzeniu ma bana na buziaki. 😁

ashtray serio smakują inaczej! Cisiwianka ma taki słonawy posmak. Fuj.  😁
nie gadaj...różnią się! naprawdę nie czujesz? Na pewno zalezy od tego ile minerałów i jakich mają dowalone. I zauwazyłam, że niestety smaki się zmieniaja.
Kiedyś BARDZO smakowała nam wszystkim w domu Cisowianka niegazowa. A potem się popsuła i jest fuj.
emptyline   Big Milk Straciatella
24 maja 2018 10:37
tunrida, o, prawda? Obrzydliwa jest!
obrzydliwa!  😀 I nikt już w moim domu nei chce jej pić
emptyline   Big Milk Straciatella
24 maja 2018 10:43
tunrida, u mnie też, a piliśmy głównie tę wodę i Żywca. Ten też jest niedobry zresztą.
potwierdzam- Żywiec dobrą to ma nazwe, ale na pewno nie smak. Na niegazowanej teraz się nie znam, bo ta lekko gazowana nam podchodzi. A jak się chce odgazowac, to starczy chwilę pobełtać wodę i gaz ulatuje.
amnestria   no excuses ;)
24 maja 2018 11:09
Cisowianka - fuj, fuj. Piję Żywca i dla mnie jest ok 🙂 Ale często jadę na kranówie, choć w obecnym bloku mam chyba gorsze rury, bo jak mieszkałam na warszawskiej Woli wodę z kranu miałam naprawdę spoko.

Przy czym ja w ogóle nie lubię pić. I to też jest coś co powinnam zmienić :/
Ja wobec wód jestem mało krytyczna, jedyne czego nie lubię to jak jest gazowana, nawet lekko. Ale w kwestii Cisowianki akurat muszę się zgodzić. Kiedyś tylko ją kupowałam, bo była dobra i tania. A teraz ma jakiś dziwny posmak. Od biedy wypiję ale jak mam wybór to wezmę inną.
emptyline   Big Milk Straciatella
24 maja 2018 11:16
Ja dlatego pije Primaverę jak jestem w Warszawie. Tania i smaczna. Nie polska, ale co zrobić..
My jedziemy na Żywcu, najbardziej mi smakuje, choć to pewnie kwestia przyzwyczajenia. A warto by było się przerzucić na coś bogatszego w minerały, bo z tego co wiem to Żywiec słabo wypada.

Za to ilości we trzech pochłaniamy ogromne. Robota fizyczna na dworze, często gęsto w upale i kurzu robi swoje 😉
No u nas też strasznie dużo schodzi. Dziecko pije słodkie napoje i nie idzie nic zmienić. Ale mąż przestawił się na wodę, jak ja. Kiedyś się przyłożę i policzę, ale wychodzi, że 3 zgrzewki po 6 butelek to jest na tydzień. Jeśli w te dni mamy rowery, moje bieganie, czy trening siłowy, to zejdzie wszystko. Mąż robi w warsztacie, często na zewnątrz na słońcu i też dużo pije.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się