Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.
Nie działa, ale mam ostatnie zdjęcie, potem było podawane 5400m godzinę temu.
Zdjęcie za duże.
moja pierwsza myśl to, że niestety Tomek się w końcu doigrał 🙁
Wykańcza mnie to już wszystko psychicznie. Już nie chce mi się zabierać głosu. Adam to maszyna, ma szansę uratować Eli. Swoją drogą to.mega fajny, luźny gość, całkowicie bez napinki. Oby jemu i Denisowi nic się nie stało 🙁
Prośba jest od ekipy ratunkowej by nie sprawdzać GPS Adama.
Appeal from the rescue team not to check Adam's GPS status - the team needs it to carry out the rescue.
Please close Adam's spot site! It's necesery to rescue action! Please share!
amnestria, ja spoza klimatów, a mocno mnie sieknęło. Wewnętrzny autozegarek obudził mnie o 4 jak mieli ruszać na akcję. Nadziej umiera ostatnia, więc oby to jednak miało jak najlepsze zakończenie.
Ascaia, ale co Cię zaskakuje w stylu Mackiewicza? Próba wejścia na ośmiotysięcznik zimą to raczej nie jest siedzenie na kanapie, o każdy ze wspinaczy o tym wie. Jaki on mógł mieć styl, jeśli działał sam, bez wsparcia dużej wyprawy (=dużych nakładów finansowych?).
Wysokie góry zbierają swoje żniwo, wśród Polaków również. Nie ma co udawać, że to kiedykolwiek będzie bezpieczne.
Chyba się unosisz, a ja przecież nie mam złych intencji.
Wspinaczem nie jestem, ale rozum i wyobraźnia podpowiadają że to nie są spacery rekreacyjne i że wielu czynników nie da się przewidzieć.
Natomiast z tego, co zdążyłam przeczytać (artykuły i wywiady z różnych lat) to wyłania się obraz osoby dość charakterystycznej na tle środowiska himalaistów. Mackiewicz często jest oceniany jako wspinacz kontrowersyjny w swoich działaniach, nieco szalony i lekkomyślny. Dlatego tym bardziej ta sytuacja wzbudza emocje opinii publicznej.
Ascaia jeśli "poczułaś temat" i interesuje Cię to, to poczytaj sobie trochę książek (ja najbardziej cenię sobie te sprzed lat). Na 8 tysiącach nic nie jest oczywiste i wcale nie jest pewne, że "ma na to dokumentację". Wiele wejść było już kwestionowanych z różnych względów 😉
Tak czy inaczej - teraz liczy się tylko to, żeby akcja powiodła się!
Kiedyś czytałam "coś". Może kiedyś sięgnę bo tę tematykę ponownie. Tak jak teraz śledzenie tej sytuacji, tak czytanie czy oglądanie sporo mnie kosztuje emocjonalnie. Przyznaję, że wolę uciec od codzienności w fantastykę.
Co do dokumentacji to w którymś miejscu przewinęła się taka informacja od "mądrych głów".
Z jednej strony wiadomo, szkoda człowieka. Z drugiej ... dla własnej pasji i ambicji naraża życie i zdrowie wielu ludzi. To mnie bardziej "tyka" niż kasa na akcję ratunkową.
Wyobraźcie sobie tych ludzi od helikoptera, co oni muszą czuć. Z jednej strony od nich zależy cudze życie, a drugiej narażają własne.
http://www.sport.pl/inne/1,64998,22949882,nanga-parbat-piotr-pustelnik-czterech-doskonalych-alpinistow.html#Z_BoxSportCz
Ktoś jeszcze się dziwi, że najpierw kasa, potem akcja? W skrócie: "miałem taką sytuację, była akcja, nie dostali obiecanej kasy i skurw*** parę lat później nie chcieli bez poręczenia podjąć kolejnej akcji". No co za ludzie z tych Pakistańczyków, Nie dali się kolejny raz wydymać bez mydła. Godzina pracy silnika śmigłowca to ok. 2000 zł. W naszych polskich warunkach. Tam są wysokie góry, ciężkie warunki atmosferyczne. Piloci nie latają za darmo, paliwo też kosztuje.
Pustelnik to popłynął :/ więcej takim gadaniem robi szkody niż dobrego. Mnie i moich znajomych wspinaczy mocno wzburzył ten wywiad, tak bezczelnej i rozszczeniowej postawy dawno nie widziałam.
Bera_7 co ma czuć pilot helikoptera? To jego praca. Trochę nie rozumiem, nie robi tego za darmo. W tamtych rejonach to naprawdę dużo być takim pilotem. A tragarze? Gdyby nie oni to nie byłoby tych wszystkich wypraw. Taki Jangbu (Sherpa) 6x everest zdobył. To jego sposób na życie. Ps. Będzie w Warszawie w marcu, KW organizuje spotkanie 🙂
Edit: przeczytałam jeszcze raz i w sumie nie jestem pewna czy Cię zrozumiałam :kwiatek:
A w sumie to ani Czapa, ani Eli o pomoc nie prosili. To, że pomoc nadchodzi to całkiem piękny gest człowieczeństwa, powrót do korzeni himalaizmu. Czegoś co zaczęło zanikac, odkąd wzrosła rywalizacja
Swoją drogą rozmawiałam ze Staszkiem Berbeką dzisiaj. Mówił mi, że wróciły mu wszystkie wspomnienia 🙁 ech, najbardziej przerąbane mają rodziny 🙁
Nie siedzę w tej dyscyplinie, więc nie umiem się wypowiedzieć, co do jego osoby. Dobrze, że piszesz, że wspinaczy ta postawa też oburza. Czytałam kilka razy, bo nie bardzo do mnie docierało, że on na prawdę ma wąty o to, że za drugim razem oszukani dopilnowali tego, co im się należało. Na pewno nie życzę Polakowi źle, ale tak patrząc realnie, to Francuzka jest ledwo żywa, więc na ocalenie Polaka szanse są właściwie zerowe. 🙁
Nie wiem czy dotarłyście do następującej informacji.
Masha Gordon podała, że po zejściu na 7280m Eli zostawiła Tomka w namiocie, z tlenem i zapasami. A sama zaczęła schodzić. Czyli noc przetrwała bez niczego.
A nasi panowie wkrótce zmierzą się ze ścianą Kinshofera... Trzeba trzymać kciuki i/lub modlić się...
Tomek Mazur na twitterze podaje:
"Wiadomość od Elisabeth Revol: „Wciąż schodzę, proszę o helikopter jutro”
Ludovic Giambiasi informuje, że Urubko/Bielecki są na wysokości 5900 - a ze względu na zbliżającą się burzę muszą wszystkich ewakuować przed 11 rano czasu lokalnego."
walka z czasem 🙁 🙁
Oni są niemożliwi... Cyborgi. W parę godzin zrobili 1 km przewyższenia 😲 To się we łbie nie mieści
Od blisko godziny brak nowych wieści... Ktoś podał tylko screen ze spota - 5907m czyli prą dalej w górę.
Czy znalazłyście gdzieś informację co z pozostałymi z ekipy ratunkowej Tomala i Botor?
Trzeba cudu by nawałnica śnieżna się opóźniła. Jeśli Mackiewicz rzeczywiście został w namiocie, z tlenem, nie miał obrzęków, a
"tylko" ślepotę... Skoro już raz przetrwał w jamach śnieżnych... To może Bielecki i Urubko po zabezpieczeniu Revol by przejęli ją Tomala i Botor, ruszą po Mackiewicza? I zdążą...
Podobno juz sa 200 m nad tą trudną ściana i niedlugo powinninzobaczyc Elizabeth
Podobno jakiś blad gps tylko.
http://212.237.52.192/index.html to jest alternatywny adres na ktorym mozna sledzic postep bez obciazania serwerow.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 19:47
Na ile dla ekipy ratunkowej jest bezpieczne takie wbieganie bez aklimatyzacji na wysokości?
Koleżanka mi napisała, że Tomek nie jest w namiocie a w jakiejś jamie ... Marnie to widzę 😕
Pisali ze w namiocie w jaki z tlenem i zapasami, ale o 11 ma byc burza sniezna. Chyba juz robili jakies wypady na K2 moze sa juz za tym etapem aklimatyzacji? Nie wiem czy trzeba go robic przy kazdym podejściu wyzej.
safie, oni mają aklimatyzację do 6300.
Generalnie z aklimatyzacją jest tak, że pal licho, że wychodzisz do góry, można i 1000 m spokojnie przy ich organizmach, ale żeby nie dostać wysokościówki nie wolno "nocować". Czyli mają aklimatyzację na 6300 (mogą spokojnie mieć tam obóz), mogą wyjść nawet do 7300-7500 pewnie bo to dziki, ale jak osiągną tę wysokość to muszą zejść na to 6300. Aklimatyzację robi się siedząc na jakiejś wysokości i schodząc od obozu niżej, potem znów można wyżej i rozłożyć obóz. I tak w koło macieju
Z tym namiotem/jamą/szczeliną to imho jest taki bajzel informacyjny, że w sumie nie wiadomo gdzie on jest.
Optymistycznie zakładano, że zrobią 1500 metrów w górę w 15 godzin. Oni zrobili już 1100 metrów w zaledwie 4,5 godziny!
Giambiasi zamilkł. Gordon zamilkła. Nasze portale też...
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 20:12
amnestria, dzięki za wyjaśnienie - ja całkowicie gór unikam, max to Czantoria.
Trzymam za chłopaków kciuki.
Ostatnie odczyty GPS - 5926m...
Optymistycznie zakładano, że zrobią 1500 metrów w górę w 15 godzin. Oni zrobili już 1100 metrów w zaledwie 4,5 godziny!
Cyborgi, no ale widać, że nie przespali przygotowań do K2. Tylko, kurcze, żeby coś głupiego się nie wydarzyło.
Zakladam ze K2 juz odwołane?
No właśnie, najgorze jest to narażenie kolejnych żyć. Teraz zamiast o 2 trzeba martwić się już o 6 osób 🙁 Ale wielki szacun dla chłopaków, przecież wcale nie musieli zgadzać się na tę akcję! No i być może stracili szansę na swoje wejście na K2. Jak wiadomo - nie ten jest prawdziwym himalaistą, kto potrafi dotrzeć na szczyt, ale ten, kto potrafi wyzbyć się swoich ambicji i zawrócić choćby 5 metrów przed szczytem jeśli sytuacja tego wymaga. Mega ogromny SZACUN chłopaki!
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 20:43
Ja mam wrażenie, że mogą spróbować zdobyć szczyt jeżeli warunki pogodowe dopiszą
Giambasi podał informację, że Urubko i Bielecki są z Revol!!!
edit. Niezwykła kobieta! Zobaczcie ile zeszła sama pomimo odmrożeń!
Pozostała dwójka ponoć jest 500 metrów niżej.
safie nie wiem jak prognozowane jest okno pogodowe umożliwiające atak szczytowy i czy taka obsuwa będzie miała wpływ na dalszy ciąg wyprawy narodowej. To już tak abstrahując od morale członków wyprawy, jeśli nie uda się uratować Tomka.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 20:58
smarcik, jeżeli nie będzie szans na uratowanie Tomka mogą to zrobić "ku czci". Na K2 po takim wysiłku (oni tam wbiegli) już chyba nie mają szans