Od kilku dni mam możliwość używania podderkowego czujnika arioneo
https://www.arioneo.com/en/home/care/I powiem Wam, że jest to bardzo fajna rzecz, pod kilkoma jednak warunkami.
Pierwszym, oczywistym, jest cena- prawie 100€ za możliwość monitorowania zaderkowania konia i jego różnej aktywności (aktywny, spokojny, leżący) to jednak sporo 😁
Drugi warunek wynika ze specyfiki działania tego urządzenia. Czujnik przez bluetooth łączy się z aplikacją w telefonie, więc żeby pobrać dane np. z nocy, trzeba znaleźć się w promieniu 30 metrów od konia. Jest jednak myk: dane mogą pobierać osoby posiadające aplikację i figurujące w znajomych posiadacza zaczujnikowanego zwierza. Czyli dane może na swój telefon ściągnąć ktoś inny (koleżanka? stajenny?), aplikacja wysyła powiadomienie o aktualizacji i wszystko trafia na telefon zainteresowanego.
Kolejna upierdliwość to- o ile koń zmienia derki- konieczność przekładania czujnika. Dołączone kieszonki, które doszywa się od spodu do derek są "na styk" i czasem trudno upchnąć tam sensor.
Zdarzyły mi się też przerwy w wykresach- jak na razie dwie, krótkie, tak jakby sensor przez jakiś czas nie działał.
Fajne jest bardzo to, że urządzenie analizuje dane i łączy je z prognozą pogody, wyświetlając odpowiednie tipy, np. ostatniej nocy koniowi było nieco za ciepło, ale dzisiejsza noc będzie zimniejsza, można zatem zostawić go w tej samej derce.
Podsumowując: na pewno super pomoc w długim transporcie, kiedy można sprawdzać stan konia siedząc w kabinie prawie obok niego. no i fajny gadżet 😉