Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

smartini   fb & insta: dokłaczone
15 marca 2017 08:22
efeemeryda, no przepraszam, ale po przeczytaniu, że ketchup psuje włoską pizzę wywnioskowałaś, że gardzę tymi, którzy jedzą inną i nie lubią włoskiej. Źle trafiłaś, jadam każdy rodzaj pizzy a jak mnie przyciśnie to nawet tą mrożoną. z Górą ketchupu i majonezu. A w ogóle najlepsza pizzowa wariacja po wersja polska, gruba drożdżowa buła wypchana smażonymi pieczarkami, zapieczona toną zółtego sera. Obowiązkowo z ketchupem i majonezem.
Więc jednak nie do końca rozumiesz, o co mi chodzi 😉
Ale nie ważne 😉 już dostałam łatkę i uparcie nie będziesz chciała zrozumieć co mam na myśli więc who cares 😀 idę jeść śniadanie


Ascaia nie lubię, jak wkłada mi się w usta coś, czego nie powiedziałam 🙂
I też nie jestem fanką wszystkich świeżych ziół tudzież ich świeżej wersji w konkretny daniu. Do tego też trudniej z nimi gotować, bo łatwo je zepsuć i faktycznie zadziałać na niekorzyść (bazylia i oregano np, dodane za szybko wszystko zepsują) także suszone są hmmm łatwiejsze w obsłudze 😀
a lubczyk - moja miłość! Mamy ogrom w ogrodzie, lecimy albo świeżym albo suszonym, uwielbiam w obu wersjach 😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 marca 2017 08:22
Są gusta i guściki, jak ktoś potrafi operować przyprawami i ziołami to używanie takiej wegety jest zwyczajną profanacją. 😉
Odkąd gdzieś przeczytałam, że glutaminian sodu sprzyja jaskrze tak staram się go jak to najbardziej możliwe eliminować.
Po prostu jak ktoś obraca się w kręgu kucharzy i zna się na jedzeniu to dla niego będzie to profanacją, tak jak dla mnie karmienie psa karmą z biedronki.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 marca 2017 08:26
JARA, jednak ktoś mnie rozumie <3
Tym bardziej, że to naprawdę nie jest trudne przyprawić coś normalnymi, suszonymi ziołami z paczki a nie mixami najniższego sortu typu wegeta. Nie trzeba przy tym wybitnie gotować i tylko wykwintnych dań ani tym bardziej tylko takich jadać 🙄
efeemeryda   no fate but what we make.
15 marca 2017 08:27
no tak są ludzie lepsi i gorsi i jedyne słuszne smaki, a reszta to smakowe bezguścia  🤣
glutaminian tak powoduje jaskrę jak sól nadciśnienie.
karmienie karmą z biedronki to robienie zwierzęciu krzywdy więc nie widzę związku.
z mojej strony koniec  🚫
już powiedziałam co chciałam i też dowiedziałam się co trzeba  :kwiatek:
Dla mnie świeże zioła to jako perfumy do kuchni - bardzo lubię, chociaż strasznie trudno je utrzymać. :/
Nie lubię jak mi się zielone w ciepłym plącze po zębach. 😉 No nie i już! Więc do gotowanych potraw ideologicznie tylko suszone.

A wracając do tematu odchudzania - u mnie rozsypki zdrowotej ciąg dalszy, więc śledzę sobie wątek, a mój wygląd leży i kwiczy. Wręcz dosłownie. Jem dziwnie, często muszę się zmuszać do jedzenia, co powoduje, że niezdrowe rzeczy wchodzą gładko (bo szybkie, proste i z polepszaczami smaku), a to co prawdziwie wartościowe staje mi gardle lub w ogóle nie mogę się zebrać by to przygotować. Jestem totalnie bez sił, nawet zmywanie naczyń mnie męczy, spokojne spacery z psem to jak półmaratony, itd.
Dodatkowo uzależniłam się (serio) od zielonej Lipton Ice Tea. Woda mi "puchnie" w ustach, wyciskane z owoców soki zbyt drażnią gardło, herbata wysusza, kawy za dużo nie mogę... i tak się tym napojem ratuję.
Oczywiście w związku z tym przytyłam - wodą i tłuszczem. W ogóle mam straszne wahania wagi - od 58 do 62 kg. 
Byle w końcu wyzdrowieć.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 marca 2017 08:36
Spoko, możemy na tym skończyć - używanie wegety w kuchni to smakowe bezguście. Tak jak chodzenie w kroksach czy sandałach ze skarpetkami 😀 mi pasuje

Ascaia ja np nie trawię pietruszki! a w zupie to już w ogóle porażka, nie wiem jak ludzie mogą sypać do rosołu na przykład ;D za to pietruszka w sokach/smoothie - pełen wypas! Moja mama kompletnie nie rozumie, jak można nie jeść pietruszki w daniach ale pić z bananem owszem ;D
choroba najgorsza, szarpałam się jakieś 3 tygodnie, dopiero od zeszłego czuję się jakoś sensownie. NAJGORZEJ. Także zdrówka 🙂
A ja za to nie rozumiem jak można zachwycać się smakiem batatów i dyni  😉. Dla mnie razem z kabaczkiem są niejadalne.

Dostałam zielone światło na powrót na siłownię i może dzisiaj tam dotrę. Zastanawiam się tylko co z kulami, bo do szafki się nie zmieszczą.
Eee tam, bezguście od razu 😉 ale koniec tematu - niech każdy robi jak uważa, bo to jego życie i jego kubki smakowe
Inny nie znaczy gorszy i tyle! 😉

O, pietruszka (świeża) w rosole... koszmar!!! Jak zaczęłam wybiegać z talerzem w ręku to się rodzina nauczyła, że mnie i ojcu się tego nie robi! Ale już suszona pietruszka w liściach, przegotowana w rosole (jak lubczyk) to proszę bardzo. 😉

U mnie tydzień 10, więc bije rekordy niestety... 🙁
Wiem, że chcecie zmieniać temat, ale ja muszę, bo się uduszę, dodać, że ja uwielbiam świeże zioła. Także pietruszkę w rosole. I w sałatkach ze świeżymi warzywami. I w smoothie. I się cieszę, że lubię, bo jest niesamowicie zdrowa. I fakt - świeże warzywa trzeba umieć dodać w odpowiednim momencie. Od kiedy używam - bo kiedyś nie wiedziałam jak - jestem zachwycona. Rozmaryn, lubczyk, kolendra, oregano, bazylia, pietruszka, koperek - potrafią "zrobić" potrawę. Na szczęście małżu też lubi. Dziecko jak to dziecko - nie. Ale się przekonuje.

Mój ogrodowy lubczyk nadaje zupom taki smak, że całą zimę mi go brakuje  😜

Ja zachęcam do popróbowania, bo ja jestem w obozie smartini - z wegetą na bakier  😉
efeemeryda   no fate but what we make.
15 marca 2017 08:51
spoko mogę być smakowym bezguściem, nie pierwszy raz ktoś się dziwi co lubię z czym jeść  😜
Ło jeny laski, no nie rzucajcie fochem od razu 😉 Każdy ma prawo lubić co chce, ale też ma prawo zachęcać do eksperymentów. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowsze alternatywy. A dla nas, w tym wątku, to chyba dość istotne 😀

Przeż każda lubi wciągnąć raz po raz coś niezdrowego. Ba, chciałoby się i częściej :P
Jeszcze tu chyba nie pisałam, ale czytuję 🙂  :kwiatek:
Czy jadacie nasiona chia? a jeśli tak to jak przyrządzacie? Ja mam tylko pomysł na połączenie z mlekiem, owocami, orzechami, zwłaszcza banan i truskawka mi pasują, ale powoli zaczyna mi się to przejadać. To jest dla mnie super pomysł na śniadanie i chciałabym przy tym zostać, no ale już mam wyrzyg powoli 😉
W kwestii ziół to jestem mega fanem, żyć bez bym nie mogła. Lubczyk darzę chyba największą miłością  💘 Atea ja go latem mrożę i przez zimę daję radę.
Atea, ekhem, ekhem... umiem dodawać ziół.  😎 A już moja Mam to tym bardziej.
Nie chodzi, o "przegotowanie", itd. Po prostu nie lubię świeżego zielonego plączącego się po zębach. Nie i już. Nie pasuje mi to... teksturalnie 😉

A dlaczego Ci brakuje zimą tego smaku? No u mnie właśnie całorocznie działa - lubczyk suszony "wiechciami" - a później taki wiecheć lub same liście do wywaru. I jest mniam-mlask!
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 marca 2017 09:07
Atea, ale generalnie na forum nie wolno powiedzieć, że są lepsze alternatywy dla czegokolwiek i człowiek może zyskać próbując. Niezależnie czy chodzi o metody treningowe czy sugestię, żeby wegetę zamienić na zioła bo nawet jeśli wegeta smakuje, to z ziołami może smakować jeszcze lepiej.
Nie, nie możesz nic powiedzieć co choćby w okrężny sposób krytykuje czyjeś postępowanie bo jest foch, tupanie nóżką i 'mam was gdzieś, i tak będę robić jak chcę' 🙂
Kurczaczki z KFC też są dobre, i ich sos bbq. Ale jak ze znajomymi zrobiliśmy swoje kurczaczki i swoje bbq, z ziołami... no to dopiero był sztos *_*

jagoda1966 chia najlepsza zalana mleczkiem kokosowym *_* tylko kupując mleczko trzeba się wczytać w skład, bo sporo syfu walą do puszek (zaraz znowu mnie ktoś pogryzie :P) można sypać do sałatek też

Ascaia
to chyba ja zaczęłam z tym 'umieniem' w zioła 😉 nie chodziło mi, że nie umiesz, ja też niektórych po prostu nie lubię na świeżo. Taka szersza dygresja mi wyszła, ze dodatkowo można nimi popsuć nieumiejąc 🙂

My lubczyk też suszymy i później lecimy z suszem ale muszę przycisnać mamę, żeby zamroziła, też dobry pomysł 🙂

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 marca 2017 09:12
Nasiona chia dodaje do szejków ale też do placków bananowych. Do tych drugich nie za dużo, bo za bardzo wysysają płyn 😉

Za ziołami nie przepadam, mam traumę do ziół prowansalskich po jednej epickiej imprezie u Katiji. Baffinka też tą imprezę dobrze pamięta 😁
Zdecydowanie u mnie królową jest ostra papryka: habanero, jalapenio itp  😍
Ascaia No i przecież się bardzo cieszę, że umiesz, bo to do nikogo personalnie nie było skierowane  😉 A mi brakuje, bo w sprawach kuchennych jestem leń i sobie go nie suszę na zimę, niestety. Co roku sobie obiecuję i co roku daję ciała.

W ogóle nie robię żadnych przetworów, dżemów, galartów. Chciałabym! Mam jednak mało czasu i szybko gotuję, choć generalnie zdrowo. A takie ajwary, hummusy, pesto, leczo, kiszone ogóry czy zasolone pomidory... O rany, czemu ja sobie tego nie szykuję na zimę? Później cały czas jęczę za tym  😁

smartini No z re-voltą trochę jak z jajem trzeba postępować, ale spoko, przywykłam :P
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 marca 2017 09:16
U mnie lubczyk jest mrożony, podobnie jak inne pietruszki itp 😉
Wiecie.. stąd te wszystkie memy, że największą zbrodnią ludzkości jest koperek w pudełku po lodach.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 marca 2017 09:17
JARA, chyba nie chcę wiedzieć co mają zioła prowansalskie do imprezowania xD
Znajomy (no dobra, tki znajomy że jak rodzina więc ja na obiedzie świątecznym u nich to raczej norma :P) z Jamajki przywiózł sobie papryczki i hoduje na parapecie. Są ZAJEBISTE!
Ja papryczki też mrożę, mam zapas w pudełku, świetna opcja (jak tu nie kochać Jamiego?) Do tego łatwiej się je wtedy sieka i można zetrzeć na tarce na potrawę 😍

Atea, no właśnie, a ja nie mam zwyczaju się z czymkolwiek obchodzić jak z jajem więc albo wychodzę na buca albo nikt mnie nie lubi 😁
smartini E tam, gadasz, albo Cię kochają, albo nienawidzą. Jak to mówi mój małżu, nie musisz być jak zupa pomidorowa, bądź flakami 😂
Mój kuzyn robi z papryczek nalewki  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:

Rozmrożone zielsko to .... łojezumaryjo... bleeee 😉 paskuda 😉
Nie i za nic. 😉 Za dopłatą nie wezmę. 😉

A ja tam uważam, że jak z jajkiem jest dobrze. Bo po co komuś sprawiać przykrość, wchodzić na odcisk, itd. No po co? I tak po takich internetowych dyskusjach z właściwie nieznajomymi ludźmi zdania nikt nie zmieni. Więc jaki sens stawiać sprawy na ostrzu noża i być niesympatycznym dla siebie? Za mało mamy danych o sobie, nie znamy do końca swojego stylu mówienia, nie widzimy mowy ciała, żeby wyczuć wszystkie niuanse. Więc nie mam tak właściwie podstaw do jednoznacznych ocen, bo rzeczywistość może inna niż nam się wydaje i będziemy niesprawiedliwi. Bo nawet dodanie setek uśmieszków pewnych spraw nie przekaże.
No i na pewno nie ma tak do końca prawd w pełni obiektywnych. I to co napisałam "inny nie znaczy gorszy". Itp, itd.
Ja tam jestem za miłością, pokojem, wolnością poglądów i kulturą wypowiedzi! 🙂

Atea, to postaram się pamiętać i Ci przypomnieć, żebyś sobie lubczyk zasuszyła/zamroziła w tym roku. 🙂

Ascaia Hm... a ja myślę, że powinniśmy umieć przyjmować szczere, kulturalne wypowiedzi. A to nie do końca jest jajo. Niestety nie umiemy.

Bardzo docenię jeśli mi przypomnisz! A jeśli jeszcze podpowiesz jak to najlepiej zrobić to już w ogóle  😀
Ascaia, a ty się przebadałaś w ogóle?

Ja wczoraj bardzo ładnie się trzymałam, dzięki rowerowi i ściance mogłam sobie podjeść po ludzku 😉 mam zjazd formy nieco. Zmeczona jestem, choć oprócz roweru za dużo się nie ruszam. Ale mało czasu na prawdziwy odpoczynek i to się odbija. Na szczęście czuję się nieźle (tylko brzuch pobolewa z racji okresu), siły do działania są. Dziś muszę się bardziej pilnować z jedzeniem, bo mniej ruchu. Jutro i w piątek pracuję od rana do nocy, więc w ogóle będzie trzeba zaciskać pasa. Odliczam dni do końca marca, wytrzymam! 🙂
hmmmm... pewnie, że szczerze i kulturalne... ale tak już po latach rozmów w sieci patrząc to ta szczerość i kultura to są bardzo różnie pojmowane. Ludzie mają różne granice czucia tych pojęć. I to jest zrozumiałe, jesteśmy różni, różnie żyjemy, różnie zostaliśmy wychowani.
Tylko moim zdaniem - mając szacunek do drugiej osoby dostosowuję się do czucia mojego rozmówcy. Bo to "ja jego nie chcę urazić", a nie "ja siebie nie chcę urazić".

magda no tak - ale to raczej w wątku zdołowanych będę ciągnąć jak już, ok? 🙂
A ja uważam,. że czasami właśnie dobrze jest się ściąć, pokłócić, zarzucić fochem, To oczyszcza atmosferę i emocje. Oczywiście z jakąś tam kulturą. Nie musimy się tu wszystkie lubić, cenić i piać jedna nad drugą. I możemy się nie zgadzać. I pokłócić się też jest czasami zdrowo. A nie tylko kulturalnie zdania wymieniać, gdy w środku człowiekiem trzęsie z powodu niezdrowych emocji.  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 marca 2017 09:52
Dyskusja, w której przemawiają argumenty jest jak najbardziej ok. Argument, że to skrajności to żaden argument, myślałam, że staramy się równać w górę 😉
ale np porównywanie glutaminianu sodu dodawanego do wegety w ilościach śladowych i używany sporadycznie do potraw, a karmienie psa karmami z biedronki, to cienki argument i dla mnie właśnie skrajności  😉 I jesli równamy do siebie skrajności, to to dla mnie NIE jest argument
Eee tam... nawet jak się gotuje w środku, to nie powód by kulturę odpuszczać 😉 Przynajmniej dla mnie.
Pospierać - tak, jestem za, emocje są fajne. Kłócić się tak na serio - przez net bez sensu. Kłócić to się można bezpośrednio, no ostatecznie chociaż przez telefon. 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
15 marca 2017 09:59
Zmieniając temat na przyjemniejszy, nie wiem czy wiosna czy co ale waga w dół, wyniki tarczycy rewelacja! Nigdy nie miałam tak dobrych  😅
Czyżby wreszcie szło ku dobremu ?  😀
Zgubiłam się - o jakie skrajności Wam chodzi? Bo jeśli o moją pomidorową i flaki, to dotyczyło to osobowości, a nie ziół i wegety 😁 I w ogóle tematu ziół nie tyczyło. 🙂

Lecę do koni, jestem bezbronna przez najbliższe godziny. Za to posiłki mam nawet zaplanowane, więc może nie nawalę jak wczoraj.
Za dwie godziny koktajl z jarmużu, banana i kiwi  😜 Potem będę głodna do obiadu  😂 Ale mam dużo pracy, więc przetrwam.
majek   zwykle sobie żartuję
15 marca 2017 10:07
Ja co prawda nie znosze vegety, ale przyprawa Kurczak Zloty i jeszcze jedna taka czerwona - normalnie co leci paczka z polski to mam caly zapas. Dodaje do wszystkiego. Uwielbiam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się