Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.
Ja zdecydowanie dłuższą wkładkę kupuję w butach trailowych (, do biegania, natomiast buty trekingowe też wolę luźne, jak amnestra mówi - pod skarpetę. Ale ja jeszcze chodzę w quechuach z deca 😉 Jeszcze, bo zimą i tak nie chodzę nigdzie wyżej, a na pozostałe pory roku wszędzie pomykam w biegowych 😉
Buty kupowałam przez net, większe o rozmiar niż poprzednie które były za wąskie w palcach. Inny model wzięłam i się okazały za duże. Teraz się bujam od chyba 2 czy 3 lat z za dużymi i się zastanawiam co dalej 😉
magda, niektóre modele występują w dwóch szerokościach, może powinnaś była pójść w tym kierunku, jeśli poprzednie były wąskie?
Ja moje Lowy kupiłam z wygodnym zapasem, a po pewnym 12-sto kilometrowym zejściu zeszły mi dwa paznokcie, więc ten tego :/
Dziewczyny, czym odplamic softshell? Zwyklym odplamiaczem mozna? Maz doprowadzil swoja kurtke do stanu... nawet nie chce mi sie mowic 🙁
Ner, kurde nie mam pojęcia czy nie zaszkodzi taki odplamiacz? A to.. bardzo brudne jest? Ja staram się jednak nie prać niczego, ew. szare mydełko. Nie da się tych plam przeżyć? 😁 Odplamiacz pewnie wyczyści, ale nie wiem czy to nie za ciężki kaliber na taki materiał
No wlasnie tego sie obawiam. Kurtka czerwona a plamy takie... czarno-brudne 😁 Masakra jednym zdaniem, zagonie go pozniej do miski z woda i mydelkiem z rossmanna... oby cos zeszlo... 😵
Lotnaa Twoj tez taki zdolny?? Moj o nic nie dba!!! 🙄
No masakra z nim jest. On w ogóle, gdybym na niego nie krzyczała, mógłby chodzić wciąż w starych rozciągniętych i dziurawych jeansach przywiezionych x lat temu ze Stanów. Kurtki też zawsze ja mu piorę, bo wg niego nie ma potrzeby. I jeżdżenie np. do sklepu w spodniach wymazanych magnezją to norma 😵
Czasem żałuję, że nie ma w pracy dress codu, może wtedy wyglądałby jak człowiek.
A co do softshella, to on taki z wodoodpornych? Jedno mycie chyba go nie wykończy.
Ner, i co szorowałaś? 😀
Już Wam się chwaliłam, ale wreszcie mam oficjalne potwierdzenie 😍 Styczniowy kurs na lodospadach (dla zaawansowanych 😂 ) poprowadzi nam ten sam kołczunio, co ostatnio. Czyli Trener Janusz. Ten od "co ona k* odpierd**?!" 😎 💃
Ps. poproszę laski wspinaczki o mocne kciuki za mnie! Co prawda nie wspinowe, ale zgłosiłam się do projektu, który może mi kondychę poprawi. W niedzielę II etap castingu 😁 😁
amnestria - gratuluję i podziwiam!
A w Zakopane spadnie od dziś w nocy do jutra 100cm świeżego śniegu, nie mówiąc, że jest już pół metra.
Ja chcę tam być 😍
Przegigantyczne zdjęcie!
No... mogłoby się uspokoić, bo chciałam jechać na weekend, ale odpuściłam. Za dużo świeżego śniegu. Oby się uklepał do przyszłego tygodnia.
W ogóle chcę w tym roku wejść na Lodowy, korci mnie też Gerlach, ale na G. chcę wejść tylko drogą Martinka - nie wiem czy zimą ogarnę 😀
PS. nie umiem linkować, więc przypięłam na swojej tablicy (pierwszy post od góry, info od Waldka Niemca)
https://web.facebook.com/gorajestkobieta/?ref=page_internalJak Waldi mówi, że jest ch*** to jest 😉 Uwierzcie mi, dla tego gościa warun jest za każdym razem. Więc jak mówi, że warunków nie ma, to znaczy, że jest naprawdę źle.
kupilam dzisiaj szare mydlo w plynie i jutro zamierzam atakowac 😁
ja tam ogolnie srednio lubie chodzic po gorach w sniegu - ciezko sie idzie 🤣
A ja nie wiem czemu, bo jestem straszny zmarzluch uwielbiam w Zakopane być zimą. Tak jak na sylwestra w -20' poszłam sobie do Moka posiedzieć nad jeziorem i potem wrócić koło 20😲0 do pensjonatu 😀
Tak w nowy rok w -25 stopni szłam ochoczo do knajpy ok 7 km w jedną stronę.
Tam nigdy mi nie jest zimno. Te góry to chyba mnie ogrzewają swoim pięknem zimy.
A mnie sie marzy przypiąć rakiety i zaszyć sie w dziewiczym puchu, ale u nas śniegu totalnie brak 🙁
Wracam na sekcję do Kwiata jejejeje 😜 Chodzę 2x w tygodniu póki co i uprawiam bieda treningi. Czyli patrzę, co robią inne sekcje i powtarzam ich ćwiczenia. Zmasakrowałam wczoraj nogi w zacięciu, gdzie oczywiście można było iść na odpór, ale głównie trzeba było wstawać z nóg. Suuuper!
Prowadzę niestety tylko 5b-5c max. Na wędkę zrobiłam 6a+, ale chwyty były dla mnie za trudne, więc nie dość, że wędka to jeszcze z blokami 😀
Gadam sama ze sobą, ale..................................
DOSTAŁAM SIĘ NA OBÓZ KW ZIMOWY!!! 😜 😜 Paszczak Artur dał zielone światło mi i moim mizernym umiejętnościom. Będę się wspinać w Tatrach! 2017 będzie wspaniały - styczeń lodospady, marzec - zimowe taternictwo. RETY RETY! Zapisuję się na siłkę, bo Paszczu powiedział, że do obozu trzeba przytyrać, bo z reguły robi się 1-3 drogi dziennie 😀
podbijam
Magda, jak wspinanie? Na fejsie widzę, że butki kupujesz? 😀
Lotnaa, widziałam w dzieciowym - jedź na ten rajd, Kaukaz to przepiękne góry. Będziesz miała i konie, i szczyty 😍 Czegóż chcieć więcej!
Wiesz, to będzie raczej z górami w tle, i rajd trwa raptem 3 dni. Z ekonomicznego punktu widzenia bez sensu, ale na dłużej i tak bym nie pojechała. Ale jestem pewna, że kiedyś tam pojadę na dłużej 🙂
Zazdroszczę tej sekcji i kursów!
Nie wiem czy kupować, to by było szaleństwo... Mam 2 pary 5.10 anasazi sznurowanych które mi bardzo leżą, świetnie mi się w nich wspina, ale są ciasne, więc tylko na pojedyncze drogi. Jedną parę mam Galileo - za duże, chciałam jedne takie. Jedną parę Red Chilli - spore, ale na panel jak nic nie rozkminiam wielkiego to są dobre. Te dwie pary butów kupiłam łącznie za ok 130 zł 😀 Plus mam na sprzedaż Scarpy. Nie wiem czy powinnam kupować kolejne buty... Jestem pewna że by mi pasowały, uwielbiam 5.10, rozmiar którego szukam, bardzo dobra cena. Tylko że to kolejna para butów... 😉
Wspinam się dość nieregularnie z braku czasu. Wróciłam na jogę i nie mam ciśnienia by chodzić jak najczęściej na ściankę. Chcę się wzmocnić jogą teraz. Schudnąć też powinnam tylko jak idę na obiad czy do sklepu to o tym zapominam 😉
Magda, haha, a jest taki wątek na re-volcie o butach 😀 Wpasowałabyś się 😀
Ja mam rock pillarsy jakieś dziadoskie, które po tym jak totalnie zamokły w skałach, są teraz jakieś takie sztywne. Powinnam poszukać czegoś innego, ale ciągle brak mi motywacji. Zresztą ostatnio problemem moim była drżąca z wysiłku noga, a nie buty 😀
Lotnaa, eee tam! I tak super! Akumulatory się zdążą naładować 🙂
Zwykłych butów nie mam tyle co wspinaczkowych! 😂
No i kupiłam te buty 😂 😵
A teraz poproszę o bana na giełdę 🤬
Haha wariatka! 😁
Kurde, a mnie się na maxa chce wspinać. A leżę w łóżku z jakąś pseudo-grypą 😵
Tak się cieszyłam i buty jednak minimalnie za duże :/ a że już mam parę pt 'luźne kapcie' to idą na sprzedaż.
Połaziłam dziś nieco i padam na ryjek 😂 Po 2 dniach jogi nie mam sił nic a nic 😀 Jutro znów na jogę się wybieram, ale w środę relaks!
Omg szalona kobieto 😀
A ja dziś trening z Kwiato, nie mogę się doczekać! A w weekend Tatry 🙂 Ale na spokojnie, spacerowo. Chcę pokazać jakieś proste szczyty koledze, który dopiero zaczyna. Bym się powspinała, ale brakuje mi kasy na brakujący sprzęt. Zresztą lody dopiero co wylały, mogą być dla mnie za trudne 🙂
EDIT po weekendzie:
Tatry piękne były, sobota się pogodowo udała. Raczej spacer, bo byłam z kolegą, który miał pierwszy raz raki na nogach i trochę łapał spinę. Ale Pośrednią Turnię z przełęczy świnickiej zdobył, o! My za to z Mateuszem szykujemy się na przejście graniówki od Pańszczyckiej do Kulczyńskiego, ale na to już weźmiemy sznurek. Nocleg zarezerwowany, oby pogoda była.
Myślę też poważnie o grani Kościelców, bo to max II droga, ale to jednak lita skała, wcale nie taka łatwa w zimie. Prosta latem, kiedy ma się na nogach buty wspinaczkowe, ciężkawa, gdy w ręce dziabki.
Na ściance wspinaczkowej postępy. VI prowadzę już od niechcenia. Na VI+ wczoraj zmordowałam się na okapie, przechodziłam, ale brakowało jakby psychiki i siły. Jutro kolejne zajęcia. Kwiato w tym roku siedzi w Polsce aż do końca marca, więc myślę, że poziom wyżej powinnam wskoczyć. Zapisałam się też na taternicki na drugą połowę lipca, chciałam w sierpniu, ale już nie było wolnych miejsc.
A co u Was? Czy jest jeszcze tu ktoś prócz mnie? 😀
Podbijam, ale już chyba ostatni raz, bo modzi mnie zjedzą żywcem
Na swoje usprawiedliwienie mam foto z ubiegłych Tatr

Moje święta upłynęły od znakiem wspinania 😀 W czwartek wspin, w poniedziałek wspin, dzisiaj znów wspin. Robię już VI.1 jeszcze lekko walcząc, ale bez wstydu 🙂 Za to mój Mateo, który myślałam, że jesteś totalnym antytalentem, odkąd trenuje z Kwiatem robi takie postępy, ze hoho. Zaraz mnie dogoni, bo jeszcze niedawno miał problem z IV, a teraz wędkuje VI w ładnym stylu. I wczoraj dostał taki wycisk, ze aż mu zazdrościłam 😀
Ale w sumie piszę do dziewuch dzieciatych, bo sobie o Was kobitki pomyślałam. Taaaaaakie dzidzi było wczoraj na ścianie. Co prawda ciągle mu się ulewało, ale pełzało sobie po materacach (bardzo mało ludzi było, a rodzice przyszli z jakąś kumpelą i ciągle ktoś maluchem się zajmował), że sobie pomyślałam, ze mega fajne to jest, że rodzice próbują ten czas wygospodarować. Może bezproblemowe dziecię, ale tak czy tak było to takie fajne, że znów mi się instynkt włączył 🙄
Co tu pisać jak postępów brak 😉 chodzę z raz w tygodniu i tyle. Albo brak czasu albo brak sił. Ty to ładnie wymiatasz jak już VI.1 śmigasz ot tak!
Ot tak - to bym nie powiedziała. VI bez problemów, ale VI.1 jest jeszcze takie wiesz... jak wchodzę w jakieś okapy czy coś to mam spinę 😉
Swoją drogą wczoraj byłam na V+ (na wędkę!), której przejść nie mogłam. Udało się, ale na litość boską, co to było! Chwyty meega oddalone, wszystko wielkie co prawda, ale takie obłe. I cała droga polegała na tym, by zadzierać nogi pod brodę (serio!) i na nie wchodzić, a potem szybko łapać się czegoś wyżej. Nie poprowadziłabym tego never. Bo raz, że mam problem z trzymaniem chwytów kulistych, to jeszcze taka jazda z tym zadzieraniem nóg. Próbowałam sobie pomóc idąc na tarcie, ale niewiele to pomagało 😉 Zjechałam i się pytam, co to za wycena, dla mnie to było VI.100milionów 😀 Na co Kwiato powiedział "aaa to takie trudne V+"
A jeszcze co do tego VI.1. Na razie to robię na panelu. Na panelu wszystko łatwe. Potem pojadę w skały i zobaczymy... Bo obawiam się, że znów będzie słabo. Ale jak to mówił mój trener Wojtas: "żeby umieć wspinać się w skałach, trzeba wspinać się w skałach"
Ehh, sobie co najwyżej zdjęcia oglądam. Dziś mi facebook przypomniał jednen niesamowicie ciężki zimowy dzień w Pirenejach, gdzie nieco walczyłam o życie, i aż mi się łezka w oku zakręciła. Amnestia, wstawiaj jakieś fotki z Tatr, błagam!
A z dzidziusiami wiele się da, jeśli ma się jakąś ekipę znajomych i/lub rodzinę do pomocy. Mój T. wciąż wyciąga mnie do boulderowni (z liną raczej nie ma szans na wspin), ale to chyba głupi pomysł - ludzie lądują gdzie popadnie, o wypadek byłoby bardzo łatwo.
Czekam na śnieg, żeby chociaż zabrać małą na spacer w jakiejś ośnieżonej dolinie 🙄
Amnestria, może się spotkamy kiedyś na jakiejś fajnej ściance w wawie? Bym podjechała chętnie na coś fajniejszego niż u nas jest 😀
Lotnaa, na buldery też bym się bała. A dlaczego na trening z liną nie ma szans? Ja widziałam kiedyś dwie rodzinki i chyba się nie znali, tzn. umówili się, że wzajemnie bachorków będą sobie pilnować.
Za wiele nie mam, każda fota taka sama

Magda, a pewnie! Ja tłukę na warszawiance głównie, ale to ściana jak ściana. Na pewno imponujący jest Makak, bo chyba najwyższy w PL. Więc można ćwiczyć wytrzymałość. tam przyznaję, VI+ przechodzę z blokami 😀iabeł: Jest też Murall, ale nie przepadam, bo tam jest za dużo TrueBlue, za dużo dzieci (jest cała ściana dla najmłodszych) i efekt jest taki, że zaczynasz sobie prowadzić, a nagle jakiś młodzian zaiwania jakkolwiek na TB, nie zważając na ciebie.
Byle coś z dobrym dojazdem z Młocin. Zapoluję na PolskiegoBusa, tylko czy jesteś w stanie okreslić jakiś jeden dzień weekendowy kiedy będziesz w wawie? Raczej nie w styczniu, bo chyba lepiej bym trochę się rozwspinała przed takim wypadem 😉