Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Kurteczka! Liczenie wartości odżywczych jest jednak upierdliwe. 😉 Szczególnie gdy się jest "słoikiem" i ma się kreatywną kucharsko matkę.
Na jutro mam kotleciki warzywno-mięsne - wykorzystanie produktów po gotowaniu rosołu. Gotowana wołowina, dokładnie goleń wołowa - w tabelach internetowych rozstrzał o 200kcal na 100g.   😵
Mmmm Ascaia, nie wiem ile kalorii ale jako ze uwielbiam mięso z rosołu, kotleciki brzmią mega  💘

Melduje ze wyjadłam juz wszystkie pysznoscio słodkości przynoszone od rodziny i przyjaciół. Tym samym dzis będzie czysta micha 🙂

Strasznie się cieszę, bo dziś wraca mój mężuuuuu 😀
I mimo że samolot odleci jutro bez nas, cieszę się że będzie mi dotrzymywał towarzystwa w szyjnej niedoli 😂

PS Na obiad może sushi 🙂😉))
U mnie dziś, owsianka, pomidory, ryż, jajka, a reszta to zobaczę po południu. Dziś znów 12-14 h poza domem bez czasu na nic 🙁
Ja zaraz z roboty idę do domu i tez zaraz owsianka, bo znów mi się jej chce. Muszę dziś upiłować 3 konie, ogarnąć chałupę, poprzebywać z mężem i od 14😲0 znów do roboty z nocką włącznie. I dziś mogę sobie wieczorem co jedynie calanetics porobić. I tak też planuję.
robakt   Liczy się jutro.
07 czerwca 2016 07:04
U mnie wczoraj czysta micha, dzisiaj też jest taki plan  💃
Łeeee, spadek wagi się zatrzymał. 🙁 Osiągnęłam swoją "stałą", która mnie jednak nie zadowala. Głupie 3kg!  👿
Muszę się zmobilizować do porannych interwałów! Co oznacza ciąg logiczny - muszę wcześniej wstawać, muszę wcześniej kłaść się spać, o!
Ale dobrze się składa, bo chcę wziąć urlop od jutra do końca tygodnia. To powinno pomóc, żeby zaskoczyć i żeby później utrzymać rytm poranka z interwałami.

Jadłospis nadal bardzo ok
Śniadanko - grahamka z polędwicami, goudą light i pomidorem
drugi posiłek - jogurt naturalny
obiad - wspomniane kotleciki warzywno-mięsne + odtłuszczony rosołek do popicia
kolacja - ....yyyy... 😉 pewnie jakiś twaróg, serek, jogurt... coś białego 😉
razem będzie jakieś 1450 kcal

Wieczorem może gazelka, żeby się poruszać na "wzburzonym" tętnie. 😉

I znowu mnie nieco denerwuje brak precyzji w obliczeniach. Nie lubię tak. Jak już upierdliwie liczę kalorie, BTW, itd to chciałabym, żeby to było naukowo prawdziwie i ściśle, czarno-na-białym, itd. A tu z liczenia samych kalorii wychodzi jedna suma, a z przeliczenia BTW na kalorie inna suma. Np. z przeliczenie procentowego (procent białka + procent ww + procent tł.) teraz po śniadaniu wychodzi 126% kalorii 😉 Bądź mądry i pisz wiersze! 😉
2,5 godziny piłowałam te konie. Poprzerastały masakrycznie ( moja wina) Tępawym pilnikiem, z bólem pleców. Dobrze, że jako ostatniego zostawiłam swojego, bo przyzwyczajony i mogłam go strugać prawie na leżąco. Padałam. Łapy mi mdlały. Pocharatałam się po dłoniach. Ciekawe ile to spalonych kalorii?  😉
Znając życie, to pewnie 38.
Ja się trzymam, kilo zatrzymane przez weekend zszedł na drugi dzień i jeszcze zabrał 10 deko 😀

Jednak co pudełka, to pudełka.

Jakieś przecenione zupy małokaloryczne w Rossmanie dzisiaj nabyłam, kiedyś były Allevo, teraz to jakaś inna nazwa. Z myślą o siedzeniu w pracy kupiłam. Zamiast 25 zł były po 7,50 za 5 sztuk.
Ciekawe czy mój żołądek wytrzyma taki syf...
Dzień dobry wszystkim  🙂 Jaki macie rozkład na dziś? Bo ja planuję pocisnąć po najmniejszej linii oporu i po prostu przeżyć mimo choróbska  😉 Wczoraj styki mi się porozpinały i zasnęłam na 4h będąc w środku działań, chyba pierwszy raz w życiu coś takiego mi się zdarzyło. Modlę się o koniec czerwca, dopinamy konferencję i powoli robi się gorąco..

Widziałam się po dłuższej przerwie z trenerem, usłyszałam, że ładnie się suszę tylko mogłabym już na siłkę wrócić  😉 Brak siłowni trochę mnie podszczypuje ale niestety czasss i obrany cel pod kątem ślubu totalnie nie sprzyja  😤
Jestem obolała i mam zakwasy. Może pobiegam swoje 10 km, a może nie. Się zobaczy... 
I to tyle na dziś. A że jestem też opuchnięta i nabrana wodą i "gruba", to i humoru brak.  🤔
Dziś w planach 1500 kcal, praca i kon 😉
owsianka i kawa standardowo plus szklanka wody z cytryną 300
Drugie śniadanie jabłko 100
Obiad kasza gryczana z pomidorami i feta 500
Sałatka z kurczakiem z biedry 240
Jajka na miękko i warzywa 350

I woda woda woda bo to dla mnie najtrudniejsze a daje efekty
robakt   Liczy się jutro.
08 czerwca 2016 06:37
Mnie chyba rozkłada, tak coś czuję od wczorajszego wieczora. Wydaje mi się, że to połączona redukcja + klima  w pracy...
robakt coś w tym jest, mnie chyba zabiła klima w aucie w którym spędzam niestety masę czasu :/

Czy ktoś wybiera się na początku sierpnia w Bieszczady? Mieliśmy w planach jakąś dominikanę czy coś, ale niestety bez córki nie ma opcji, mamoza totalna i nikt się nie podejmie z nią zostać  😁 Tak więc celujemy w Polskę.
Scottie   Cicha obserwatorka
08 czerwca 2016 07:42
Ale tu ostatnio cicho 🙂
Pomimo krótkiego urlopu ciągle trzymam czystą michę, chodzę na siłkę i chociaż mam właśnie okres- wyglądam całkiem ok. Opalenizna jednak dużo daje. Chwilowo mieszkam w domu, gdzie prawie na każdej ścianie wiszą ogromne lustra i mogę się obejrzeć z każdej strony 😉 Góra ciała mi się zasusza, a dół dalej nieestetycznie wisi :/ Napatrzyłam się na reklamę "12 zawodnika" z Anną Lewandowską i stwierdziłam, że chciałabym tak wyglądać od tyłu :P wszystko na swoim miejscu, jędrne i zbite. Może za jakieś 10 lat mi się to uda 😉
Scottie, Scottie, przypominam o zdjęciu... 😉 wiesz dlaczego? Bo jak pamiętam Twoje foty to według mnie masz ekstra figurę, którą miło byłoby zobaczyć tutaj. 🙂

Jestem na urlopiku i już mam tyle planów, tyle godzin w harmonogramie dnia, że nie wiem czy się wyrobię. 😉
Ale zrobiłam tabatę po spacerze z psem! Ha! 😀
Jedzenie ok, waga stoi. Patrząc pozytywnie - dobrze, że stoi na przyzwoitej wartości niż miałabym znowu puchnąć. 😉
Ja wczoraj się wściekłam na faceta tak, że miałam w planach basen ale jednak poszłam na salę siłową, poprzerzucałam ciężary a później jeszcze skakałam bitą godzinę na skakance.
Dzisiaj moje mięśnie powiedziały, że chyba jestem nienormalna i jak tak dalej będzie to one ze mną nie współpracują, więc biorę rower i lecę na plażę popływać w morzu, może się naprawią. Wszystko przez tego dziada  👿

Scottie voila, dla mnie najlepszą miarą są lustra w domu moich rodziców, w których oglądałam się jednak przez większą część życia i wniosek taki - wyglądam lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej(zawsze byłam dzieckiem-pączkiem), ale dalej daleko do ideału  😉
Scottie   Cicha obserwatorka
08 czerwca 2016 08:31
Ascaia, proszę, zrobione na szybko przed chwilą (jeszcze leżę w łóżku) 😉 nic specjalnego, nawet nie wyglądam, jakbym cokolwiek na siłce robiła 😉
Ładnie wyglądasz, ale albo tak stanęłaś, albo masz takie krzywe nogi? Widać, co uważasz, że Ci wisi. Góra uda aż tak odstaje.
No dobra, chciałabym tak wyglądać 😁

A że jestem też opuchnięta i nabrana wodą i "gruba", to i humoru brak.  🤔

Też nie mam humoru, mam więcej 0,5 kg zupełnie nie wiem z czego :/ jedzeniowo trzymam sę idealnie od dłuższego czasu, nie mam wpadek, na siłkę łażę i dupa kur.... mać!
Czesc dziewczyny, mialam tak pokrecony dzien wczoraj i przed wczoraj, ze masakra 😵 Z chlopakiem musielismy na szybko zalatwic 3 bardzo grube i powazne rzeczy, on tam na miejscu niemal bez netu, ja probowalam stad mu pomagac w zalatwianiu, nerwy, nerwy, nerwy. Powiem tyle, jak macie liczyc na pomoc Polakow za granica, to sie mozecie baaaardzo mocno zdziwic. Ale koniec koncow wyszlo tak, ze jest jeszcze lepiej niz bylo 😍 😅 Wprawdzie moj wylot do niego jest na zasadzie 'dobra, przylatujesz, ja cie odbieram z lotniska i wtedy juz bede wiedzial do ktorego miasta jedziemy' 😜 Spontan to malo powiedziane 😉 😵

Moja forma z dzisiaj 😉 Malo mnie bedzie w tygodniu teraz, bo mamy inwigilacje mocna w pracy naszych poczynan w sieci 😉 Na szczescie zostalo mi tylko 5 dni pracy, wiec luz 😉 W miare regularnie jestem na snapie.

Plan na dzisiaj:

* trening silowy plecy + interwaly

1. jajka i boczek
2. pudding chia z bialkiem na mleku kokosowym
3. warzywa z tunczykiem
- banan przed treningiem
4. jaglane platki z bialkiem lub makaron z musem truskawkowym na bialku
5. moze lody?

Tez dolaczam do klubu przeziebionych, gardlo mnie napiernicza, i czuje sie lekko dziwinie, ale przejdzie. Musi.

Scottie, nie mow tak, ze nie widac ze cos robisz, taka napieta skora nie bierze sie od nic nie robienia :kwiatek: Ladnie miesnie sie rysuja na nogach :kwiatek:
Scottie   Cicha obserwatorka
08 czerwca 2016 09:03
pokemon, są krzywe 🙂 złączone nogi przypominają literę Y- uda mi się w ogóle nie stykają. Nie noszę więc spódnic krótszych niż tuż przed kolana i obcisłych krótkich spodnek. Za to nigdy nie przecierały mi się spodnie w kroku/ na udach i nawet ważąc 70kg miałam tzw. thigh gap 😉 Ogólnie już się tym nie przejmuję, ważne, że obie nogi są sprawne. Tylko ten tluszczyk wewnątrz mógłby tak nie zwisac.

Scottie, jaka Ty chuda jesteś! 😲 Podzielam zdanie pokemon - chciałabym tak wyglądać. 😉

Quendi, ja mam blisko w Bieszczady. 😉 Dokąd konkretnie jedziecie?

Zapomniałam się pochwalić, że w końcu mam buty przyjazne moim stopom. 🙂 Od jutra zaczynam zaprzyjaźnianie się z bieganiem.

edit. dopisek.
mundialowa, na co padło? Powodzenia w bieganiu! Ja bardzo lubię, nie mam zajawki na miejskie biegi, ale samo bieganie sprawia mi mnóstwo radości.

Scottie, jesteś chudzielec, I like! 😍


U mnie postęp! Mogę markować ruch stopą, mam coraz więcej ćwiczeń. Dzięki re-voltowiczce mam też piękny rowerek stacjonarny 😍 I mogę ćwiczyć!!!!!
Na razie 30 minut dziennie max. W czwartek podpytam o basen, bo ponoć jest super przy takich kontuzjach. Jeśli będę mogła chodzić bez ograniczeń to wykupię karnet i będę chodzić codziennie 😁 Wreszcie coś ruszyło do przodu 😀 😀
amnestria, nic specjalnego, bo tylko Asics Patriot 8, ale po kompletnie niedostosowanych do moich stóp i przymałych Nike Freerun każdy but jest idealny. 😁 Szukałam butów na już, czyli tanich i trafiłam na wyprzedaż. Do ćwiczeń siłowych będą spoko, a jeśli polubię bieganie, to zakupię coś porządnego, bo muszę bardzo uważać na kolana.
Strasznie się cieszę, że powoli wracasz do swoich aktywności! 😅
amnestria, super! Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia! :kwiatek:
U mnie niestety po kilku dniach pracy mocno manualnej ręka znów zaczęła chrupać i nie nadawać się do użytku. Do tego dziś przyszedł deszcz i nie mogę wyprostować łokci 😵
Jak wrócę do kraju to mam w planach zrobić coś w tym kierunku, bo zwariować idzie. W toku też już opracowywanie diety 😀

zen, każdego dnia robisz mi ochotę na jajka z boczkiem 😵 po tygodniu postu wczoraj zjadłam prawdziwego, pysznego hamburgera i to mięso od razu mi poprawiło nastrój. Jednak jak się człowiek naje to momentalnie mu lepiej 😂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 czerwca 2016 10:32
Scottie ładnie!

Ja dzisiaj po raz pierwszy od nie wiem ilu lat zobaczyłam na wadze 5 z przodu. Dokładnie 59,4 w bieliźnie i koszulce, po śniadaniu. Jem normalnie, często wcale nie dietetycznie, trenuję teraz nieregularnie. Jednak chodząco-stojąca praca i kupa stresu robią swoje. Co zrobić, żeby utrzymać taką wagę? Nie chciałabym ważyć więcej, bo w końcu uda poleciały no i mam 4-pak na brzuchu (tak, 4-pak, tych dwóch na dole jeszcze nie widać  😂 ).

Byłam w Calzedonii i jestem mocno zawiedziona  🙁 Te stroje nie są warte nawet połowy swojej ceny a pani próbowała mi na siłę wcisnąć cokolwiek, mimo że ewidentnie nie pasowało  🙄 Znalazłam jeden biustonosz, który dobrze na mnie leżał, ale nie było efektu "wow". Za to majtki w moim rozmiarze mieli tylko takie wiązane po bokach, w których jak już stwierdziłyście, nie wyglądam dobrze  🙁

Podjadę dzisiaj do polecanego przez feno Oysho, może tam coś upoluję  😉
Wichurkowa   Never say never...
08 czerwca 2016 11:44
scottie super ciałko,zgrabna jesteś  :kwiatek:
Zen gratuluję pozytywnie rozwiązanych spraw! 🏇 Trzymam mocno kciuki żeby Wam się wszystko udało  :kwiatek: No i jak zawsze ślicznie wyglądasz!  😜


A ja wczoraj barki +brzuch ,dziś plecy+łydki.
Przed siłką idę odebrać wygrana odżywkę Protein Ice Cream ,zobaczymy co to za wynalazek :-)
Z ciała jestem średnio zadowolona ,jest za dużo tłuszczyku ale mam nadzieję że w upały dpale je w pracy przy sprzątaniu boksów  😁
Scottie, jest zgrabna szczuplizna! 🙂 Ja to bym Ci nawet dodała obwodów gdzieniegdzie 😉 Ciekawie Ci się ułożyła opalenizna. 😉
Na Wichurkowej też tłuszczu nie widzę.

Po raz kolejny się sprawdza - w ciągu dnia ważę mniej niż rano. Dzisiaj o 0,5kg.

Dopita druga część maślanki. Zaraz wycisnę sok z pomarańczy i mandarynek... a może zmieszam je z jogurtem? Na obiad powtórka z wczoraj - znowu kotlecik warzywno-mięsny z sosem koperkowym. Został jeden, więc będzie skromny obiad, dogryzę coś. Może z okazji środy coś słodkiego, dobrego czyli 2 kostki gorzkiej czekolady. Kolacja tradycyjnie proteinowa czyli wędlina i/lub nabiał.
smarcik, zacznij planować swój slub:p ja za 4,5tyg wychodzę za mąż i jakiś miesiąc temu osiągnełam swoją wagę z liceum 49kg i się utrzymuje. Fakt że ćwiczę i trzymam w miarę dietę. Ale robię to od roku i waga zatrzymywania się na 51 i niechciala drgnac niżej. Obwody też niezmniejszaly się.
Chętnie bym teraz wykorzystała dobrą passę organizmu bo obwody pięknie idą w dół. Ciało się w końcu umiesnia A mi Pani w salonie sukni ślubnych zakazala zmieniać sylwetke(od marca spadło mi 6cm w biodrach, 8 w udach i 6 w pasie:p)bo ostateczne wymiary sukni wzięła i conajwyzej na tydzień przed moze zrobić drobne poprawki kosmetyczne.
Więc przez najbliższy czas mogę tylko delikatnie ćwiczyć, głównie kondycyjne.
Wichurkowa  😍 <ślini się>

Daj jeszcze foty od zadu strony plis!
Ja się nażarłam sałatką z knajpy. Jakoś tak mega.
Dzisiaj jest taka nuda w pracy, nienawidzę takich dni. Nie mam żadnego zabiegu umówionego, za to szafę pełną owsianki i płatków do mleka.
I tak siedzę, aż mnie oczy od komputera bolą.
A mogłabym taki porządny trening trzasnąć.  😤
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się