Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
hmm, ciekawa ta wanienka!
Dzionka kurde dlugo mecza Cie te skurcze! Ale to juz blizej niz dalej i jesli z dzidzia bedzie wszystko ok to nie daj sobie wywolac! Jacie jacie... ekscytacja zaraz siegnie zenitu 😅 😁
Powróciłam ze szpitala 😀 Skurcze znów piękne i długie, ale nieregularne - co 7-9 minut. No i szyjka zamknięta, w tym największy problem. Powiedział mi lekarz, że to jeszcze kwestia godzin (:O ) zanim się rozkręci, więc na spokojnie mogę iść do domu. Jak się nie rozkręci to w sobotę na patologię na wywoływanie podobno.
Trochę się zestresowałam, bo dzisiaj odsyłali rodzące dziewczyny do innych szpitali :/ Nie było miejsc na porodówce u nich. Tak więc to wywoływanie może nie jest takie złe, przynajmniej mam pewne łóżko w tym szpitalu, w którym chcę.
Czeka mnie więc kolejny dzień ze skurczami, dobrze że mam całe popołudnie i wieczór zaplanowane ze znajomymi, bo bym się tylko wsłuchiwała 🙂
Dzionka, nie pocieszę Cię. Moja przyjaciółka całą ciążę chodziła na Żelazną. Ciążę przenosiła i w danym terminie kazali jej przyjść na wywoływanie. Przyszła i okazało się, że nie ma wolnych miejsc. Chcieli ją odesłać do Piaseczna (swoją drogą dziewczyna mieszka tuż przy Żelaznej), dopiero sama znalazła sobie miejsce na Inflandzkiej. Mnie z odchodzącymi wodami również chcieli odesłać (jeszcze lepiej, bo do Praskiego) i gdyby nie znajoma położna, to za nic w świecie by mnie nie przyjęli.
Dzionka Trzymam kciuki za jak najsprawniejsze i najlżejsze rozwiązanie 😅
Kurczak, no właśnie widzę, że jest problem - dzisiaj po kolei wszystkie odsyłali :/ Właśnie do Praskiego, bo podobno z tym szpitalem mają umowę. Już kit z tym, urodzę gdzie urodzę, ważne żeby Sarunia cała i zdrowa z tego wyszła...
Może ktoś poleca jakiś szpital w Warszawie z własnego doświadczenia? Myślałam nad Karową i nad Solcem, ale oba mają obok dobrych opinii mnóstwo złych :/
Atea, dzięki kochana 🙂 Już bliżej niż dalej 🙂
Dzionka, ja jako drugą opcję brałam pod uwagę Inflandzką. Opinie też są różne, ale znam kilka osób, które tam rodziły i wszystkie ogólnie były zadowolone. Odwiedzałam tam też wspomnianą wyżej przyjaciółkę i wyglądało na to, że opiekę miała dobrą.
Dzionka, dużo pozytywnej energii dla Was obydwu!
Dzionka, a rozważałas Madalińskiego? Znam 2 dziewczyny, które tam rodziły były zadowolone, opieka dobra i przyjazny personel. Wydaje mi sie ze Muffinka tez tam rodziła. Powodzenia 🙂
Ojej, Dzionka, dzieje się już 🙂 Kciuki są, be strong!
Dziękuję wszystkim za informacje brzuszkowe :kwiatek: To raczej nie są regularne kolki, może jakieś nagłe bóle. Staram się ją więcej odbijać, zobaczymy. W dzień nie jest żle, gorzej wieczorem 🤔
Dzionka, kciukasy za Ciebie i Sarunię 🙂
Jak tam Dzionka?
Ja rodziłam dwa razy na Madalińskiego i akurat ja złego słowa nie mogę o tym szpitalu powiedzieć.
Dzionka, na Inflanckiej podobno całkiem spoko 😉 Ostatnio dwie znajome mi kobiety tam rodziły i był zadowolone.
Moja siostra rodziła na Inflanckiej (cesarka, w pełnym znieczuleniu, bo krwotoku dostała), to był jej szpital pierwszego wyboru i była zadowolona. Z tego co widziałam na własne oczy, to było bardzo czysto, sale odnowione, jedzenie wyglądało pycha 🙂
Znajoma rodzila ostatnio w Wolominie i byla zadowolona, a sasiadka w Kolejowym i tez spoko. Mniejsze szpitale, mniejsza fabryka.
Ja na milion procent wybralabym Zelazna, ale tylko dlatego, ze mam tam lekarza, ktory mnie prowadzi, no i u mnie cesarka bylaby zaplanowana (nie, nie jestem w ciazy).
Moja kolezanka z roku ze studiow rodzila na Inflanskiej i niestety porod z komplikacjami, dziecko przewiezione karetka do innego szpitala, bo na Inflanckiej nie mieli czegos tam.
Rodzilam na Polnej, w podobno mega super wypasionym szpitalu i nigdy w zyciu bym nikomu tego syfnego miejsca nie polecila. I ile ludzi, tyle opinii. Trzeba sie po prostu zdac na los, bo i w szpitalu nawet z super opinia, moze sie okazac, ze trafisz kiepsko.
Quendi jest bardzo stabilna po wlaniu wody jest ok. Ja kapie Vivi nadal w niej I nigdy nie zdazylo sie by sie wywrocila etc. Boki jak napiera troche sie gna i to tyle. Zaleta to malo miejsca zajmuje monza ja wszedzie zabrac.
Dzięki za podpowiedzi. Chyba na Madalińskiego się skończy, moja mama też mówi żeby tam uderzać jak by co.
Trzymajcie kciuki, żeby w sobotę lub niedzielę Sarunia ruszyła swoją małą dupkę na świat 🙂! I dzięki za wsparcie :kwiatek:
A ja rodziłam w Praskim i jestem mega zadowolona. Teraz to juz w ogóle jest wypas bo oddział nowka sztuka po remoncie, sale 2 osobowe tylko i z łazienka.
Oddział noworodkowy super, fantastyczna opieka. Tymek miał w 2 dobie usg główki, brzuszka, echo serca itp.
Ja bardzo polecam.
W Wołominie obecnie jest krztusiec, wiec uważajcie!!!!!!!
Co do praskiego to potwierdzam. Córka mojej mamy koleżanki rodziła w styczniu i jest mega zadowolona z lekarzy, pobożnych i ogólnie z całości. Oddział nowiuśki, czysto i możesz sobie menu wybierać 😎
Dzionka do boju do boju 🏇
Kurcze, i mi emocje się udzieliły 🙂 Trzymam kciuki za Was Dzionka 😅
Dzionka, do boju do boju.
I szybkiego porodu zycze
Dzionka, i ja trzymam mocno kciuki 🙂
Dzionka spokojnego rozwiązania! Cała re-volta się niecierpliwi na Sarenkę! Do boju 🏇
Dziś byłam na USG połówkowym, będzie córa 😍 Przeczuwałam to od kiedy gin. potwierdził ciąże, nawet do fasolki już mówiłam po imieniu, ale teraz jak ta moja intuicja okazała się być rzeczywistością (na 90% :hihi🙂 to radość moja jest nie do opisania 😜
falletta, ale fajnie 🙂 Gratulacje 😍
Dzionka, szybciej z tym porodem, bo już się doczekać nie mogę. Codziennie sprawdzam wątek czy już, trzymam kciuki bardzo bardzo.
Ej, wiecie że do momentu jak nie wzięłam Antka w ramiona nie powiedziałam do niego po imieniu. Od początku ciąży wiedzieliśmy, że to będzie Antek, a jednak żadne z nas mówiąc do brzucha nie mówiło po imieniu. Jakiś strach chyba to był... Nie wiem, teraz wydaje mi się to okropnie głupie, wtedy przez gardło by mi nie przeszło...
O rany, co ja tu widze 😀 dzieki kochane, urodze specjalnie dla was 😉)) na razie wyszlam z kina, w ktorym splakalam sie jak idiotka, wlacznie z bablami z nosa i tym podobnymi atrakcjami- no pelna histeria :P ale skurcze czulam, wiec wciaz mam nadzieje na ciag dalszy 😉 tymczasem jade do domu a wam zycze milej nocki 🙂
Dzionka ... ja nue śpię 😎 czekam 😁 więc wiesz ...postaraj się aby to było dzisiaj w nocy 🙂
I teraz zobaczyłam jakiego babola napisałam w poprzednim poście. .zamiast położne to pobożne 💃 .. nie zmieniam bo brzmi to śmiesznie 😁
zduśka, ja też nie śpię, ale nie dlatego że rodzę 😉
Swoją drogą - jestem na forum mam lutowych i na 24 porody 19 to cesarki. Czy coś nie jest nie tak? Czy naprawdę co ciąża to wskazania do cc/komplikacje/zagrożenie dla dziecka? Nie znam się, ale niektóre powody tych cesarek wydają mi się głupie, lekarze tną jakby to był jakiś rutynowy zabieg... Hitem jest laska, która przyszła na KTG w terminie porodu - zero skurczów, wszystko pozamykane. Stażysta zrobił jej to KTG i wyszło coś nie tak z tętnem dziecka, zostawili ją więc w szpitalu (leży na porodówce na twardym łóżku bo w salach nie ma miejsc), mimo że powtórne KTG już wychodziło dobrze, ruchy czuła, wszystko ok. I lekarz jej powiedział, że można by zrobić cc, skoro już u nich jest, jest w terminie, po co ma wracać za tydzień na wywołanie :O Dla mnie jakaś masakra.
Dzionka może NFZ więcej płaci za cesarkę 😉 w końcu to operacja. Ja miałam wskazania do cesarki, bo Julcio się odwrócił tyłkiem do dołu i juz nie chciał się odkręcić 😉
Ja wspominam bardzo dobrze opiekę w "Zośce"
Nasturcja - ponoc wlasnie jest tak jak mowisz. Wiecej płaca za cesarkę. A poza tym to szybka sprawa, nie trzeba sie nachodzić i postarać jak przy SN. Z mojej szkoły rodzenia na 15 os tylko dwie urodziły naturalnie ...
Oglądałam taki materiał, że u nas jest najwyższy (jeden z czołowych) procent cesarek w Europie.
Dzionka- hitem to dla mnie jest jak wchodzę gdzieś ok 12 tyg ciąży (poprzedniej ) do gina i pyta czy będę chciała cesarkę czy nie 😉
A koleżanką jak poszła do swojego, to ją zapytał jaką datę sobie wybrała... Jedna z kilkunastu moich znajomych miała prawdziwe, poważne powody do zrezygnowania z naturalnego porodu. Reszta rzekomo wąska itd itp
Za mało się mówi o możliwych, negatywnych skutkach cesarskiego cięcia- ludzie są wygodni. Po co się męczyć, jeszcze jak ma boleć...