Co mnie śmieszy i bawi na re-volcie czyli koń by się uśmiał :) :) :)
No bo mu się podobasz. 😉 Jakby liścia mu wręczył ktoś mu zupełnie obojętny i nie w jego typie, to pewnie zareagowałby zupełnie inaczej - i o to się rozbija cały ten pomysł.
halo, nikt się nie śmieje z Ciebie, tylko z POMYSŁU. Analogicznie - można powiedzieć komuś, że jest głupi albo że jego zachowanie w danej sytuacji było głupie. To samo? Do tego śmiać się =/= wyśmiewać.
Też nie rozumiem, co jest śmiesznego w propozycji halo. Może staroświecka, może romantyczna.. ale żeby śmieszna? Tak do rozpuku? Ja bym się uśmiechnęła, ale tak sympatycznie, a nie z rozbawienia raczej 😉
sumire, nadal nie rozumiesz. Przecież dokładnie o to chodziło - o sprawdzenie rodzaju reakcji. Jasne, że może być mech. Byle nie prezerwatywa, czy guma z buzi 🙁. Oprócz testu czy facetowi wpadłaś w oko masz test jakim jest człowiekiem. Bo fajny w krępującej sytuacji zachowa się nadal fajnie. A z chama wyjdzie cham. Same plusy, oprócz konieczności przełknięcia zawstydzenia. Można wybrać rzecz na tyle neutralną, żeby nie wzbudzała tego zawstydzenia, ale jednak nie całkiem obojętną. "Inne czasy". Czasy - tak. Ludzie - nie. To są głębokie atawizmy. Kiedyś panie upuszczały wachlarz. I pilnie patrzyły Jak dany pan wachlarz podnosi i podaje. Forma może być nowoczesna. Zasada/treść jeszcze długo (setki lat) nie ulegnie zmianie.
halo, ależ ja rozumiem ideę "badania gruntu" w ten sposób (co niekoniecznie jest równoznaczne z tym, że popieram). Tylko dla mnie zasadniczym minusem tego pomysłu jest ryzyko upokorzenia, jeśli ten test wypadnie negatywnie. Właśnie dlatego, że akurat liść był "metodą badawczą", a nie jakiś inny przedmiot. I wiem, że to był tylko przykład, ale jak sobie wyobrazić akcję akurat z liściem na serio...
A w przypadku zen myślę, że hipotetycznie taka akcja miałaby szanse powodzenia również ze względu na to, że poznanie kogoś w klubie sportowym jest na stopie nieco bardziej koleżeńskiej niż w przypadku relacji kierowca-pasażer, kiedy to ten pierwszy jest w pracy i rozmawia z pasażerami pewnie głównie po to, żeby zabić monotonię i za tą kierownicą nie zasnąć.
Dobra, koniec 🚫 z mojej strony, bo to jednak nie wątek na takie analizy.
sumire, jakiego upokorzenia??? Dobra, wolę nie przytaczać przykładów na faktyczne upokorzenie. A wątek chyba ok do tego, bo rzecz właśnie dotyczy... humoru. Dystansu do siebie i swoich Uczuć. Dać komuś "liść" nie znaczy "stać się liściem".
Tak sobie podczytuję i myślę, że jednak się naśmiewacie, bo sporo osób do halo jest bardzo uprzedzona (już nawet nie w kontekście liścia), ale głupio to przyznać wprost. Jakkolwiek może sytuacja byłaby niedorzeczna i może nie taka była intencja halo, ale ja wierzę w wersję zen - że taki gest mógłby być ubrany w mały żart, dla ludzi z dystansem i poczuciem humoru. Ale to już od człowieka zależy.
Tez wyczuwam tutaj lekką szyderę z pomysłu 😉 może być i mech i wcale niekoniecznie klub sportowy właśnie jest takim miejscem neutralnym i luźnym, tam się przychodzi w konkretnym celu a nie na pogawędki o liściach 😉 ale mimo tego pomysł by się spotkał z zaskoczeniem i aprobatą a nie z wyśmianiem. No i również tak to zrozumiałam, że właśnie chodzi o to żeby wybadać na jakim gruncie w 'relacji' stoimy, czy jest koleżeńska i bez szansy na coś, czy szansa jest. Tak przynajmniej ja to widzę. Zresztą mnie motywator też zaczepił w śmieszny sposób i zaczęła się nasza znajomość trochę koleżeńsko, trochę niekoleżeńsko. Więc nie widzę powodu do aż takiej drwiny z pomysłu 😉
Dzięki, dziewczyny! :kwiatek:
To bardzo miłe (i dość zaskakujące 🙂😉 spotkać się dla odmiany z jawnym zrozumieniem.
Ja tylko dodam od siebie że też tak to odbierałam od początku 🙂 Znaczy, pozytywnie. Zabawnie zrobiło się potem, jak pomysł zaczął żyć własnym życiem. I tak oto Bischa parsknęła śmiechem jak tylko liść przykleił się do szyby autobusu (jakie to wymowne! 😀 ) A ja np. złapałam się na tym że wzięłam ze sobą pięknego żółtego liścia klonu dla mojego męża i tak spacerując z tym liściem i oglądając go z każdej strony przypomniałam sobie tę dyskusję 🤣 Naprawdę tak było!
Ale już nie ma pięknych liści, jest szaro i buro. Musimy czekać aż spadnie śnieg i próbować kolekcjonować płatki śniegu 😀
a propos - znacie "Poemat o mężczyźnie"?
Mężczyzna to nie liść
On musi iść
halo, nie ma za co dziękować :kwiatek:
Haha😀
To się powinno nazywać "Humor Moderatora" 🙂
Tu też jest fajnie, znalazłam przypadkiem szukając wątku o wodzach :kwiatek:
A który to moderator tak "humorzy"? 😀
Za pierwsze odpowiedzialna Quanta, przynajmniej tak jest w editcie, drugie to myślę że też jej sprawka 😉
W wątku o wodzach to nikt inny jak Katija 😉
Kiedyś było tu o tym, jak różnie "widzimy" tytuły wątków. Ja właśnie przeczytałam "Praca z ogierami" jako "precz z ogierami".
trusia, bo taki mniej więcej wydźwięk nabrał niestety ten wątek 😉
Teraz to widzę, ale ja tak wyczytałam, zanim tam zajrzałam (do tej pory nie wchodzilam tam w ogóle). Widocznie moja podświadomość tak zagrała, bo mam klacz i grozą przejmuje mnie wizja ogiera w pensjonacie padokowanego obok klaczy. Ale to nie ten wątek!
Halo przechodzi samą siebie w wątku o ogierach 😜
Czytałam tylko pierwszy post, zanim się tam jakiś ruch zrobił. Czas iść popatrzeć. Brać popcorn czy kanapki wystarczą?
Edit.
Eeee... nie mówiłyście, że się nadmuchało na 9 stron już! 😵
Edit2.
Nie wiem co czytałam rano, ale to chyba nie było to. Tego to mi się nawet nie chce...
Pewnie się narażę obrońcom liścia, ale co tam ... Liść i tak żyje własnym życiem.
Przeczytałam instrukcję, jak należy przechowywać szyfr do zamka do drzwi. I m.in. był tam taki punkt: nie zapisuj szyfru na spodzie liścia rośliny stojącej przy wejściu do twojgo biura. Kolejne zastosowanie liścia.
Wbrew analitykom d/s liścia dla mnie nie ma znaczenia, od kogo sprawa liścia się zaczęła i nie jest to żadna szydera, a po prostu zabawne sytuacje wywołane tamtym pomysłem.
[quote author=little_girl link=topic=20.msg2467347#msg2467347 date=1450338429]
Facella ja swój znalazłam w takim zwykłym sklepie w typie mydło i powidło - wszystko po 5 zł. A przeszukałam pół internetu! 🙂
[/quote]
Internet nie wchodzi w grę, musi być najpóźniej na poniedziałek 😉
-Życzy sobie pani frytki czy surówkę do tego?
-Tak.
😁
Przecież to stwierdzenie dotyczyło drugiej części wypowiedzi i w tym kontekście jest logiczne...
sumire nie wiem czy czytałaś wątek, z którego są cytaty, ale Facella pytała z nim gdzie może kupić kubek 😉 I w żadnym wypadku little_girl nie zasugerowała, żeby go kupić w internecie 😉
smarcik yyy chyba nie rozumiem, o co Ci chodzi.
Przetlumacze:
Little_girl: szukalam dlugo takiego kubka w internetach, a tu się okazuje ze w pospolitym 'wszystko za 4zl' sa dostepne.
Facella: nie chce kupowac w internecie.
LOL
Kurtyna.
Kurczę, rozumiem, że można było ten post zrozumieć na dwa sposoby, ale IMO było tak:
Little_girl: Przeszukałam pół internetu, a znalazłam w sklepie wszystko za 4 zł.
Facella: W internecie i tak nie miałam nawet zamiaru szukać, nie mam czasu czekać na przesyłkę. (Na użytek kolejnych osób udzielających odpowiedzi i mogących poradzić jakiś konkretny sklep sieciowy. Może jakby dodała "Dzięki za pomysł z tym sklepem za 4 zł" ...bo przynajmniej jest stacjonarny, to byłoby bardziej czytelne, ale tak czy siak nie widzę sensu w dzieleniu włosa na czworo...)
Można to rozumieć na dwa sposoby, ale ja też parsknęłam śmiechem podobnie jak smarcik. 😉 Dla mnie post Facelli w stosunku do little_girl był zupełnie od czapy. 🤣
sumire rany, przecież to wątek o tym co nas bawi a nie o poprawności wypowiedzi 😉 Zobaczyłam, rozbawiło mnie to wpisałam, tyle 🙂 Każdego bawią inne rzeczy.