M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
ja sie kiedys dowiadywalam, i bylo to niemozliwe w zwiazku z tym ze bank nie moze zalozyc hipoteki zagranica . musialabys miec cos na zastaw w kraju, w ktorym bierzesz kredyt. szkoda, bo na zachodzie stopy sa duzo nizsze niz w polsce.
Mam drobne pytanko. 😀 Większość zarzutów przeciwko polityce rządu / ów , dotyczyła polityki mieszkaniowej , a konkretnie mieszkań dla młodych . W związku z tym że jest tu duża emigracja ,chciałem się zapytać ilu z was zakupiło własne ( hipoteczne ) mieszkanie , dom pracując za granicą ( nie dotyczy to mienia przesiedleńczego ) . Ewentualnie ,gdzie , jak i za ile ??? 😉 Czy zarabiacie tak że po 2- 3 latach stać was na zakup mieszkania . ???
Renata-Nasturcja, super! Mamy termin podobnie 🙂 A w jakiej dzielnicy kupiłaś?
Czy zarabiacie tak że po 2- 3 latach stać was na zakup mieszkania . ???
Hahah... Nie licz na to, tyle Ci powiem 🙂 Musialbys miec swietnie platna prace, mieszkac za darmo i jesc korzonki z parku 🙂 A tak serio to zyjac jak czlowiek (czytaj - wynajmujac cos w ludzkich warunkach, jedzac normalnie, nie zupki chinskie i korzystajac z zycia /wycieczki, kino, restauracje, puby itd/) i do tego bedac samemu 2-3 lata to zdecydowanie za malo. Na wklad wlasny co najwyzej bys uzbieral pewnie.
Na emigracji naprawde nie ma zlotych gor 🙂
Na emigracji naprawde nie ma zlotych gor 🙂
To ja tu czegoś nie rozumiem . 😲 To po co emigrować ? Jak ja wyjeżdżałem , to ludzie po kilku latach zarabiali na dom i samochód i jeszcze kasę odkładali ( Ja wyjeżdżałem ale zarorobiłem na to by otworzyć własną firmę z dość sporym wkładem ) ,a tu się słyszy że ludzie wyjeżdżają z kraju bo tu się żyć nie da po to żeby mieć tak samo albo jeszcze gorzej . 🤔 Pracują na zmywakach czy sprzątając , oszczędzają na wszystkim , liczą każde ojro , gdzie tu biznes ??? Tak samo to można i w Polsce zarobić , tylko łatwiej jest wyjechać z Pcimia do Londynu niż do Gdańska . 😉
Dzionka dzięki. Wracam na Pragę Południe 🙂
Smok10, wczoraj rozmawiałam o tym z mężem - 15 lat spędził na emigracji. Że jednak nadal jest różnica "tam" czy "tu". "Tam", żeby nie wiem co, żeby były poważne problemy, to zasadniczo jest... bezproblemowo. Ten ton pobrzmiewa też z niemal wszystkich wypowiedzi "naszych" emigrantów.
A "tu", niestety, "bezproblemowo" żyje maleńki procent. Reszta ciągle kombinuje jak koń pod górkę, ciągle musi się troskać i wiązać buty dżdżownicą. Dość niezależnie od statusu materialnego. Wszędzie wyrastają problemy. "Tu" Nikt Nikomu Niczego nie chce ułatwić. Taki spójny przekaz idzie "z góry", od państwa, które obywateli ma za barany do strzyżenia.
"Tu" wszystko jawi się męką, wszędzie "schody". Trudno jest nawet Wydawać pieniądze, co dopiero Zarabiać.
Ludzie wyjeżdżają, żeby było normalnie. Nawet szaro, ale Normalnie.
A tobie chyba dokładnie pomyliły się: "przydział" mieszkania z jego najmem. Każde wynajmowanie mieszkania wspominam jako koszmar (a wyrosłam w "przydziałowym", ale już go nie ma, jest sklep). Nie ma na rynku mieszkań, w których możesz mieszkać jak u siebie - byle płacić czynsz dzierżawny i opłaty. I żeby to było tylko ciut droższe niż kredyt.
Halo są takie mieszkania, kredyt i najem wychodzą bardzo podobnie. Myślę że w Polsce da się normalnie żyć i pracować
z tą różnicą ze o taką pracę trzeba się w Polsce bardziej postarać lub samemu sobie wykombinować, i może pod tym względem jest za granicą łatwiej.
Z drugiej strony nie jest rzeczą normalną, że często małżeństwo, w którym pracują dwie osoby nie ma szans na kredyt nawet na malutkie mieszkanie.
Kiedy my się o kredyt staraliśmy, to zarobki męża, który wtedy miał własną działalność, zostały potraktowane po macoszemu, bo to nie etat. Gdyby nie wsparcie rodziny, to nadal skazani bylibyśmy na wynajem. A niech spróbują tacy, którzy mają dziecko... olaboga.
Przynajmniej człowiek się nie nudzi 🤣 Ćwiczy umysł i jest stale sprawny , zwarty i gotowy. Dlatego Polacy to cwaniacy 😎
Emerytura może być w ciepłych krajach , ale jak to mawiają starzy Polacy masz łeb i .... to kombinuj. 😁
P.S Skoro miał tak wspaniale to po co wracał po 15 latach ???
I marzą ci się spółdzielnie mieszkaniowe ? to już trochę struktury na wymarciu . U nas są te TBS-y to ludzie płacą większą kasę jak za kredyt i wynajem razem wzięte
moi znajomi wyjechali na truskawki do Irlandii, sezonowo, raz, drugi aż zostali w przyczepie i tak przezimowali. Później po kilku latach karawanu kupili DOM, AUTO. Mają 3 dzieci. Właśnie rozbudowali dom. Ona na kawałku etatu, bo dzieci. Żyją na luzie. W PL mało kto z moich znajomych dorobił się od zupełnego zera tak szybko. Jedynie narzekają na służbę zdrowia i przyjeżdżają do PL co mnie za każdym razem wprawia w zdumienie, bo gorszej niż nasz to ciężko znaleźć, tylko faktycznie, oni korzystają z prywatnej. Prywatna w PL jest, jak się dobrze trafi, OK. Tam się zwyczajnie łatwiej idzie ścieżka kariery od pucybuta do milionera, tu państwo jakby za cel stawia sobie udupienie i przyłapanie, tam o ile mi wiadomo nie
Pytanie kto z was doszedł do własnego mieszkania za granicą . Historie znajomych są znane tak samo z Polski jak i zagranicy .Są ludzie którzy nie narzekają w każdym kraju . 😉
Dworcika co racja to racja, nie pomaga nawet fakt wykazania płatności za najem w wysokości podobnej co kredyt z czynszem. Dlatego mówię, że u nas trzeba się mocniej postarać żeby żyć.
Smok10, ja nie wyemigrowałam i nie zamierzam. Ale... Dwie siostry mojej mamy, ich dzieci; brat mojego ojca i jego dwaj synowie - wszyscy w Kanadzie. Każdy ma dom, kuzynka nawet kamienicę pod wynajem. Wyjątek to 19 latek - tylko on jeszcze nie ma swojego M, bo studiuje medycynę i nie stać go jeszcze na zakup. Oprócz tego, że mają domy stać ich na dobre auta, podróże a nawet na sponsorowanie biednym polaczkom wakacji u nich z atrakcjami.
Siostra męża od 30 lat w Niemczech. Pracuje jako pielęgniarka, jej mąż magazynier. Stać ich na 3 pokojowe mieszkanie, auto z salonu średniej klasy i 2 razy do roku 2 tygodnie na egzotycznych wakacjach i to nie w tanim Egipcie.
U nas o takich ludziach mawia się - bogaci. Na analogicznych stanowiskach nie mają szans na życie na takim poziomie.
bera7, tylko to jest pokolenie ludzi "starszych" - którzy wyemigrowali bardzo dawno temu - i to pokolenie CHCE pracować - pamięta często Polskę "bidną" i komunistyczną - bez perspektyw
Ja mam sporo znajomych "młodych" na emigracji - młodych czyli ok 25/30-stki. I oni faktycznie wyjeżdżają dlatego, że twierdzą, ze nie ma pracy dla nich i że łatwiej i szybciej jest się za granicą usamodzielnić. Wracać nie chcą.
Nie chcą tam pracować - a tu się budować. Tam kupują domy, mieszkania itd.
Myślę, że wiele ludzi pracuje "tam" a tu się "buduje" jeśli w Polsce zostawia się rodzinę (np. żonę i małe dzieci) i taką drogę sie wybiera.
To wszystko po 30 latach pracy. Tak samo i u nas nie brakuje ludzi którzy mają mieszkania własnościowe i dony. Jest ich statystycznie o wiele więcej jak na zachodzie. W Niemczech większość mieszka w wynajętych mieszkaniach , w Polsce każdy chce mieć swoje . Na zachodzie mało ludzi kupuje mieszkania , bo rzadko kogo stać ,a poza tym nigdy nie wie gdzie za chwilę będzie pracować. 😉
Dodofon, Smok10, ale ja też piszę o pokoleniu 30-40. O kuzynach, którzy mają mieszkania, domy w kredycie na 20 lat a nie na 40 jak ja. O tym że ja mogę kupić auto 10 plus a oni nowe. O tym, że ja uciułam na tydzień w Bieszczadach a oni zwiedzają świat.
Pytanie kto z was doszedł do własnego mieszkania za granicą . Historie znajomych są znane tak samo z Polski jak i zagranicy .Są ludzie którzy nie narzekają w każdym kraju . 😉
Wspomniani znajomi doszli do tego tam, nie tu i choć chcieli wracać, to nie zdecydowali się i raczej tego nie zrobią, właśnie ze względu na różnicę w życiu tam i tu
bera7 myślałam, że po prostu rodzeństwo Twojej mamy ma więcej lat - skoro jest i syn studiujący medycynę
Dodofon, rodzeństwo mamy starsze, ja mam na myśli moich kuzynów, część z nich urodzona tam, część wyjechała jako nastolatkowie z PL. Fakt, że tu nie próbowali swoich sił na rynku pracy. Ale nawet patrząc na to czego są w stanie się dorobić w różnych zawodach, na co ich stać to przepaść.
Zarobki to jedno, ale ceny części produktów są znacznie tańsze. Np. ubrania i kosmetyki są wg nich u nas bardzo drogie.
Halo są takie mieszkania, kredyt i najem wychodzą bardzo podobnie. Myślę że w Polsce da się normalnie żyć i pracować
z tą różnicą ze o taką pracę trzeba się w Polsce bardziej postarać lub samemu sobie wykombinować, i może pod tym względem jest za granicą łatwiej.
I ty to piszesz? Gdy, z twoich wpisów, wszyscy wiemy jak było ci koszmarnie ciężko? A i nadal niełatwo. Gdy chwilę później piszesz tutaj "ale trzeba się bardziej postarać"? Ja właśnie o tym, o tym "bardziej". O tym, że Normalność nie polega na tym, że chory zwleka się, żeby malować ścianę 🙂 (wyszła pięknie!)
Są takie mieszkania, ale ile? Rynek nieruchomości nie jest tajne/przez poufne. Każdy wie jakiego typu jest podaż, jakie są oferty. "Jak u siebie" oznacza też możliwość dość swobodnego aranżowania przestrzeni. U nas w tym celu trzeba raczej kupić. To, swoją drogą, interesujące. Że gdy chodzi o lokal "na działalność" nikt nie oczekuje, że najemca będzie działał w zastanej przestrzeni, bez zmian, a gdy chodzi o mieszkalny...
Smok10, dlaczego wrócił? Raz, że coraz bardziej tęsknił, częste przyjazdy nie wystarczały. Dwa, że odczuwał, że "tam" nie jest u siebie, nie jest "swój". Trzy - dość naiwnie myślał, że jeśli tam dał radę postawić ukochaną dyscyplinę "na nogi", to w PL pomoże sięgnąć po mistrzostwo. Cztery - dość naiwnie myślał, że jeśli "tam" dali radę błyskiem zbudować całkiem "cywilizowany" kraj z... no, innego 😉, to w PL będzie to kwestia maks 10 lat 🙂 Skąd miał wiedzieć, że "tu" większość energii pójdzie na... rozwalanie? Że nie będzie od zera tylko od wektorów na minus?
Nie ogarniam. Jeżeli jest trenerem koni i jeźdźców to powinien być zarobiony po pachy i mieć klientów w opór. 😲 Na rynku jest taki głód fachowców że szok. Roboty dla każdego nie do przerobienia. Chyba że coś pomyliłem. 🤔 Hodowców , handlarzy chcących dać konie w trening w opór, tak samo jak i jeźdź ców którzy mają młode konie i szukają ludzi którzy im te konie przygotują. chyba twój mąż powinien być ostatnią osobą która narzeka .
halo - tylko jak komuś wynajmujesz mieszkanie to masz raczej kilka rodzajów klientów
=> studenci - wiadomo, raczej nie będą sobie "aranżować" przestrzeni, bo mieszkają krótko
=> rozwodnicy - szukają innych alternatyw
=> Ci którzy pojechali za pracą do innego miasta
na ogół reszta ludzi szuka czegoś i kupuje,
jeśli za wynajem 2 pokojów w Poznaniu płacisz 1200 zł + czynsz, woda, gaz itd. To opłąca Ci się brać kredyt i płacić 1500 zł raty + te opłaty i być u siebie.
Nie wiem czy ktoś zrobiłby sobie remont i swoją aranżację. Na ogół ludzie szukają mieszkania umeblowanego, a nie gołego z możliwością przestawiania ścian.
Faktem jest niestety również to, że ludzie posiadający mieszkania wynajmują często kompletny SYF - zaniedbane, meble po babci rozwalające się, łazienki nie zrobione itd.
nika77 akurat samochod kupic w Irlandii mozesz po 2 miesiacach i wcale nie jakiegos grata, nowe z salonu tez mozna miec w rozsadnych bardzo ratach czy za gotowke po roku (przy duzych zarobkach) czy dwoch. Z domami jest roznie, wiele zalezy od lokalizacji.
smok zapomniales chyba ze jeszcze pare lat temu nieruchomosci w Polsce byly 3x tansze, wiec sie dalo. Reszty nie chce mi sie komentowac 🙂
halo przepraszam, ale Ty chyba żyjesz w innej czasoprzestrzeni. Escada wyraźnie napisała, że sama wynajmowała mieszkanie za kwotę, którą teraz przeznaczy na opłacenie swojego, kredytowanego M. Skoro tak dobrze się orientujesz w wypowiedziach rzeczonej, wiesz też że prowadź jednoosobową działalność i ile ma lat. A to przeczy Twojej teorii, że w PL młodzi muszą walczyć o samodzielność niczym Dawid z Goliatem.
My z mężem również stanowimy przykład odmienny - a nie zarabiamy niesamowicie, ja wręcz bardzo skromnie. Ale to kwestia oczekiwań, osobowości i pracowitości. Można siedzieć i czekać na mannę z nieba...
W 2008 do 2011 ceny nieruchomości były 2 razy wyzszs jak teraz i ludzie kupowali jak świeze bułki. Dzisiaj rynek nieruchomości powoli podnosi siię z kryzysu ale i tak daleko mu do poziomu z tego okresu a ludzie i tak narzekają. Wynajem małego mieszkania w dużym mieście to przedział 1000 do 1500 zł ile kosztuje wynajem w Niemczech , Anglii , Francji czy Holandii.? Przynajmniej w stosunku do zarobków ? Co darmo dają ?
Małe mieszkanie około 50 metrów w moim miescie w nrw 500 eur e gore plus opłaty, czyli tak 700 w gore. Za 80-90 metrów od 700 w gore plus opłaty. Jak sie w 1000 zmieścisz to fajnie.
Gienia-Pigwa, a średnie zarobki? Bo to fajnie porównać jedno z drugim.
We Wrocławiu średnio wynajęcie mieszkania to 1/2 zarobków, a często więcej.
W Brukseli wynajem mieszkań jest na przykład bardzo tani - ceny jak u nas albo niższe, a płace jednak dużo wyższe.
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=7003.msg2430507#msg2430507 date=1444133459]
Małe mieszkanie około 50 metrów w moim miescie w nrw 500 eur e gore plus opłaty, czyli tak 700 w gore. Za 80-90 metrów od 700 w gore plus opłaty. Jak sie w 1000 zmieścisz to fajnie.
[/quote]
widać NRW nie wszędzie równe, ja w NRW wynajmuję 3 pokojowe 80 m2 z garażem za 650 e ze wszystkimi opłatami. Z 2 pokojowym spokojnie zmieścisz się w 500e - i poziom tych mieszkań jest dużo wszyscy niż mieszkań w Polsce
epk, średnie zarobki w Niemczech to ok. 3 tys e czyli wynajem mieszkania to 1/4-1/3 zarobków.