Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

[quote author=budyń link=topic=11961.msg2290795#msg2290795 date=1423733918]
TheWunia, y, nie ta przypadkiem, co skakała przez rower? .
[/quote]

a gdzie to macie ? Chce zobaczyć  :allcoholic:

Liściu uwierz nam, nie chcesz.  😜

Liściu,

ElaPe, LOL
nie wiem czy lepszy ten numer, czy raczej jakis poprzedni, gdzie byly dwie ulubione na re-volcie gwiazdy naturala z jutuba.



a tak się na początku zarzekali że będzie to normalne pismo, bez żadnych naturalnych zboczeń 🙂

[quote author=budyń link=topic=11961.msg2290868#msg2290868 date=1423737357]
Liściu,

[/quote]

...i zapewne ta młoda naturalna obywatelka również została mianowana do rangi eksperta w piśmie Gallllop 😂

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2289170#msg2289170 date=1423573066]
A pomoce do skrętu są tak różne od pomocy do odangażowania zadu, że nie widzę żadnej możliwości, żeby to pomylić.
[/quote]
No i by mi umknęło w natłoku postów. Jakie są te pomoce do odangażowania zadu? Z siodła. Pytam poważnie, bez żadnych podśmiechujek.

lossuperktos ależ już opisuję.

Przy nauce odangażowania w stój wygląda to tak (koń oczywiście na halterze = luźna wodza), zakładamy, że koń ma przesunąć zad w lewo:
I faza - przeniesienie ciężaru ciała jeźdźca na prawy przód konia i zadziałanie prawą łydką za popręgiem (w fazie nauki może być nawet bardzo demonstracyjnie za popręgiem)
II i III faza - zasadniczo zgięcie boczne głowy konia w prawo, kierunek działania wodzą do siebie i w stronę uda, prawa wodza cały czas zostaje luźna
IV faza - w prawej ręce mamy carrota, więc przekładamy go górą przez swoje ramię i stukamy konia w zad po prawej stronie (często wystarczy sam driving, bez fizycznego kontaktu).
Docelowo koń odangażowuje zad na pierwszą fazę.

Jakby ktoś był zainteresowany, to do przesunięcia przodu, czyli tak jakby zwrotu na zadzie, jest tak (zakładamy, że znów w lewo):
I faza - przeniesienie ciężaru ciała jeźdźca na prawy tył konia i odstawienie lewej łydki
II faza - zadziałanie prawą łydką na popręgu (w fazie nauki może być nawet przed  😉)
III faza - zadziałanie lewą wodzą od siebie (nie do tyłu), prawa wodza cały czas luźna
IV faza - w prawej ręce mamy carrota, więc albo robimy driving całego przodu konia z siodła, albo stukamy nim w łopatkę, to już zależy od konkretnego konia
Znowu - docelowo koń reaguje przy pierwszej fazie.

edit: mój standardowy problem, czyli pomylenie lewej strony z prawą  😡

wszystko jest na opak z tymi w/w pomocami naturalsowymi. Żeby koń przesunął zad w lewo działa się lewą łydką za popręgiem 😲

a jak się przenosi ciężar jeźdźca na prawy tył konia?

Jak mój miał przesunąć zad w lewo to przykładałam prawą łydkę. Ale że nie miałam okazji na nim siedzieć już nie wiem od jak jak dawna i więcej okazji nie będzie to średnio mogę to wyjaśnić  😁.

ElaPe wiedziałam, że coś pomylę. Dzięki za spostrzegawczość, już poprawiam.  🤣
Zrobić z siodła nie ma problemu, opisać i nie pomylić lewej z prawą...  😂

edit: "ciężar jeźdźca na prawy tył" - zwyczajnie, do tyłu i w prawo. Chodzi o pokazanie własnym ciałem "ta twoja noga stoi w miejscu".

Dzięki Murat. Wniosek jest jeden, tego konia trzeba zajeżdżać od początku...tylko jak wyplenić te naturalsowe nawyki...no nic, konsekwentnie i do przodu.

A propos Gallopu. Niektóre artykuły - właśnie te "naturalowe" może i są mało emm... profesjonalne, ale niektóre są całkiem znośne i coś wnoszące.  😉

lossuperktos dziwi mnie w historii tego Twojego konia jedna rzecz - mianowicie to, że ma taki problem z klasycznymi pomocami...
Moja w sumie też zajeżdżana naturalnie, niby kiedyś tam jeżdżona klasycznie, ale po około trztyletniej przerwie nie pamiętała nic poza tym, że człowiek może na niej siedzieć i że idzie się wtedy do przodu, więc wszystko robiłam według PNH od początku. A jak zaczęłam jeździć z klasyczną trenerką, to nie miała żadnych problemów z tym, że nagle wygląda to trochę inaczej (rzecz jasna na naszym rekreacyjnym poziomie). No chyba że po prostu nie pamiętała, co znaczą dane pomoce, ale pamiętała sam fakt, że mogą występować.  ❓

edit: "ciężar jeźdźca na prawy tył" - zwyczajnie, do tyłu i w prawo. Chodzi o pokazanie własnym ciałem "ta twoja noga stoi w miejscu".

kolejny dowód na to jak bardzo naturystyka odbiega od klasyki.

W klasyce zawsze, ale to zawsze dba się o to i pilnuje by być równo w siodle a już na pewno we wszelkich bocznych ruchach.

ElaPe ale to nie chodzi o "dyndanie z boku konia", jakie prezentuje pan M. 😉
To jest właśnie tylko i wyłącznie przeniesienie ciężaru ciała.

wszystko jest na opak z tymi w/w pomocami naturalsowymi. Żeby koń przesunął zad w lewo działa się lewą łydką za popręgiem 😲

a jak się przenosi ciężar jeźdźca na prawy tył konia?

hm... w Wszechstronnym szkoleniu koni, jako przygotowanie do ustepowania tez używa się lewej łydki do przesunięcia zadu w lewo... Cos nie tak z tymi pomocami klasycznymi😉

[quote author=ElaPe link=topic=11961.msg2291145#msg2291145 date=1423746248]
wszystko jest na opak z tymi w/w pomocami naturalsowymi. Żeby koń przesunął zad w lewo działa się lewą łydką za popręgiem 😲

a jak się przenosi ciężar jeźdźca na prawy tył konia?

hm... w Wszechstronnym szkoleniu koni, jako przygotowanie do ustepowania tez używa się lewej łydki do przesunięcia zadu w lewo... Cos nie tak z tymi pomocami klasycznymi😉
[/quote]

nie, nie używa się lewej łydki do spowodowania ustępowania czy przesunięcia zadu w lewo, bo niby jak. Coś ci się pokiełbasiło. Zresztą Murat już wyjaśniła że jej się źle napisało, że miało być w prawo.

Murat-Gazon, nie pomyliły ci się strony już wcześniej? Wyjaśnisz na jakiej zasadzie koń ma przesuwać zad w lewo od użycia carrot sticka na zad po lewej stronie? Czyli w kierunku carrota?

dobra, i mi się pokręciło! Sorki😉


Anegdotka byłam na praktykach u konia, który był tak "mądry" że po naciśnięciu na lewą stronę zadu faktycznie przesuwał go w lewo- cisnął na człeka, takie to mądre konisko!😉

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2291174#msg2291174 date=1423746934]
lossuperktos dziwi mnie w historii tego Twojego konia jedna rzecz - mianowicie to, że ma taki problem z klasycznymi pomocami...
Moja w sumie też zajeżdżana naturalnie, niby kiedyś tam jeżdżona klasycznie, ale po około trztyletniej przerwie nie pamiętała nic poza tym, że człowiek może na niej siedzieć i że idzie się wtedy do przodu, więc wszystko robiłam według PNH od początku. A jak zaczęłam jeździć z klasyczną trenerką, to nie miała żadnych problemów z tym, że nagle wygląda to trochę inaczej (rzecz jasna na naszym rekreacyjnym poziomie). No chyba że po prostu nie pamiętała, co znaczą dane pomoce, ale pamiętała sam fakt, że mogą występować.  ❓
[/quote]
i tu jest pies pogrzebany, u tego konia chęć do ruchu na przód została skutecznie wyeliminowana na rzecz wykonywania dziwnych obrotów

Murat-Gazon, nie pomyliły ci się strony już wcześniej? Wyjaśnisz na jakiej zasadzie koń ma przesuwać zad w lewo od użycia carrot sticka na zad po lewej stronie? Czyli w kierunku carrota?


Można nauczyć konia by zadem przychodził w kierunku "do nas". Przydatne przy wsiadaniu z murku🙂 I ćwiczenia zadu do środka z ziemi.

milenka_falbana, możesz opisać dokładniej? Jak koń "przychodzi do nas" przy użyciu carrot sticka jako IV fazy?

Może jak uderzysz to oddaje  😁

Ale mojemu koniowi łatwiej było robić chody boczne "do mnie" niż "ode mnie". Wtedy czuł się pewniej, a jak ja szłam na niego to rózne cyrki były

halo jasne, że mi się pomyliły  😵 Już poprawione. Chyba sobie przywiążę karteczki z nazwami stron do rąk, jak następnym razem mnie poprosicie o opis czegoś takiego.

"Przychodzenie do nas" to jest po prostu proszenie konia o to, by przesunął zad (w tym wypadku, bo to może być przód albo cały koń) w stronę do człowieka. Staje się np. po prawej stronie konia, w niewielkiej odległości, przekłada się carrota nad grzbietem tak, żeby końcem był skierowany w dół po przeciwnej stronie niż ta, po której stoimy  😉 i prosi się konia rytmicznym ruchem carrota, żeby przesunął zad. Jak zrobi krok zadem w naszą stronę, a chcemy więcej, to należy się sukcesywnie odsuwać dalej, "przyciągając" jakby ten zad do siebie. Fazy są takie jak do drivingu, najpierw jest to rytmiczny ruch carrotem w powietrzu, a w ostatniej fazie rytmiczne pukanie konia w zad.
Oczywiście zanim zacznie się tego uczyć, koń musi mieć opanowany driving "podstawowy", czyli od człowieka - najlepiej zadem, przodem i bokiem.

Murat-Gazon, a moje nienaturalne robot-konie robią to bez uczenia. Ostatnio stanął mi taki bokiem zasłaniając wyjście i począł jeść owies. Nacisnęłam na zad z magicznym zaklęciem "mógłbyś?!" i koń robot przepięknie przesunął zad w moją stronę pozwalając mi wyjść 😀

Ile dni/tygodni naturalsowy koń uczy się czegoś takiego?

Oblivion ale konkretnie czego?
Jeśli chodzi ci o ten dokładnie manewr, przesuwania zadu do człowieka, to mojej zajęło jakieś 5 minut załapanie, o co chodzi, i jakieś kolejne 15 dopracowanie faz. Zasadniczo to jest do zrobienia na jednej sesji i podejrzewam, że tak jest w przypadku większości koni. Przód to kolejna sesja, połączenie i uzyskanie równoległego ruchu całego konia - też jedna, dopracowanie kolejne dwie czy trzy.

Pytam bo opis brzmi tak , jakby to było zaplanowane na długi czas 😉 Rozumiem że "driving " to zwykłe ustępowanie od nacisku?

Oblivion nie, driving to ustępowanie od sugestii, bez fizycznego kontaktu z koniem. Ustępowanie od nacisku to "po naszemu" jeż, driving jest następny w kolejności.
Fizyczny kontakt jest w drivingu czwartą fazą.

Właśnie, kiedyś pisałaś że w PNH konie ustępują od samego sposobu patrzenia. Czy są gdzieś jakieś filmy na których można by było coś takiego zobaczyć?

[right][/right]Na pewno, tylko nigdy nie szukałam akurat pod tym kątem, żeby coś takiego znaleźć. Mogłoby też to być o tyle trudne, że raczej nikt nie nagrywa jednej sekundy przestawiania konia wzrokiem, tylko będzie to wplecione gdzieś w większą całość.

edit: Nie wiem, czy rzeczywiście, ale bardzo dużo drivingu i bardzo lekkiej pierwszej fazy jest tutaj:
Nie pamiętam już szczegółów, ale być może gdzieś będzie i to.