Kiedyś Ranne Ptaszki, Nocne Marki czyli jak mija wam dzień

Anka szkoda gadac,chodzi oczywiscie o konia.Wiec miałam wydzierzawic konia od kolezanki klubowej z ewentualnym potem kupnem.Zaczelismy wszystko ustalac a włascicielka zaczeła wyjezdzac z tekstami ze nie umiem jezdzic,ze nie radze sobie z tym koniem,kon jest swietnie ujezdzony!(tak jak ostatnio usiłowałam zrobic kolo posrednim w galopie to prawie na ziemi lezałam razem z nim  🤔wirek🙁brak rownowagi w galopie)) itp. i on juz jest gotowy na ME (wkkw a dopiero co mowiła ze gwiazdka to dla niego za duzy wysiłek a teraz to gotowy juz na ME  :icon_rolleyes🙂 no i oczywiscie ze zepsuje jej tego konia(widziała moj trening jak siedziałam na nim 4 raz i pierwszy jak skakałam krosówki).Trenujemy z jednym trenerem i on chyba wie kogo na co stac i to on w sumie wymyslił zeby mi tego konia wydzierzawiła ale widocznie ona lepiej wie niz olimpijczyk.Generalnie jednego dnia nam mowi ze sprzeda nam tego konia pozniej a wczoraj ze nie jest na sprzedaz wogole.I oczywiscie ze to my wszystko chemy zle ze nie bedziemy dbac o konia,jak powiedzielismy ze chcemy zrobic badania to sie skrzywiła i była na NIE.No ale doszło do tego ze podpisujemy w wtorek umowie.Dzisiaj rano dostałam SMS'A ze mi konia nie wydzierzawi.
Cały czas robi nadinterpretacje słow twierdzi ze ja atakujemy i wymysla jakies niestworzone historie.
I umowa jest tak napisana ze szkoda słow.
Ma podjac decyzje ale mam nadzieje ze sie uda chociaz na te cztery miesiace..
Przez chwile przestałam miec ochote na jezdziectwo przez takich ludzi  :nunchaku:

Wiem rozpisałam sie i wyszedł jeden wielki metlik ale pisałam własciwie wszytko na raz a i tak wszystkiego nie ma.


martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
10 kwietnia 2009 21:15
Misia - tacy sa juz ludzie, musisz sie na to uodpornic - z czasem to przyjdzie. A teraz? A teraz powiem tylko tyle - trzymaj sie jakos bo wiem jak cholernie niefajne sa takie sytuacje!
A ja dziś cały dzień na szmacie... uwielbiam święta 😅
martva ja byłabym w stanie zrowumiec takie zachowanie jakbym była osoba z zewnatrz a to przeciez moja kolezanka  🤔wirek:
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
10 kwietnia 2009 22:43
A ja dziś cały dzień na szmacie... uwielbiam święta 😅

A ja w kuchni 😉

Misia
Niezłe przeboje...
A nie myślałaś nad znalezieniem innego konia, skoro ta laska tak robi pod górę??
Nie boisz się, że nawet jeśli dojdzie do podpisania tej umowy, później wyjdzie z tego jakaś afera?
Misia, uwielbiam takie osoby... Sama miałam z czymś takim do czynienia, przy okazji dzierżawy poprzedniego konia.
Aż tak Ci zależy? Nie lepiej machnąć ręką i znaleźć coś innego? Czasem to jest lepsze wyjście niż użeranie się z ludźmi którzy wiedzą, że mają Nas w garści...


Pauli w kuchni też trochę porządziłam  😎
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
10 kwietnia 2009 22:48
O ile kuchnia mnie nie odstrasza, to na samą myśl o sprzątaniu włos mi się na głowie jeży... nie cierpię sprzątać  🍴 , ale lubię mieć w domu czysto  😀
Żeby nie było, nie jestem brudasem, bo koniec końców się zmuszam 😉
Pauli, mam podobnie🙂 tylko, że jednak moje lenistwo bierze górę i jednak trochę bałaganu mnie niekiedy otacza🙂
nienawidze sprzatac!! w kuchni tez srednio... najbardziej lubie zmywac 😉 ale mimo to, zrobilam... 27 mazurkow i chyba chce mi sie spac...  😵
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
10 kwietnia 2009 22:54
mery
Produkcja masowa??  😁

mOniSka
Dobra, przyznaję się bez bicia, że też mi się zdarza zostać zaatakowaną przez mój prywatny bałaganik pokojowy  😁
mery
Produkcja masowa??  😁


wlasnie kumpel sie spytal, czy cukiernie otwieram 😉 ale nie... mam po prostu "duza" rodzine 😉
cieciorka   kocioł bałkański
10 kwietnia 2009 22:58
mery, sprzątanie ujdzie, w kuchni uwielbiam, ale zmywanie.... straszne jest.
jeśli założymy kiedyś spółkę, to obowiązki będą łatwe do podzielenia 🤣
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
10 kwietnia 2009 23:00
mery
Skoro już tak dobrze Ci idzie, to może mi coś podeślesz? Albo wpadniesz i mi upiec? 😎

Ja miałam ochotę na mazurka, ale jakoś nam czasu i miejsca w kuchni zabrakło 🙄
No nic, będzie za rok 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
10 kwietnia 2009 23:02
Ja z pieczeniem ruszam jutro, oczywiscie już mi mendzą żebym upiekła kilka ciast bo niby ' ja umiem piec' 😁

Nie znoszę sprzątać 😉
oj nie wiem czy wytrwa do czasu, kiedy kiedys do Ciebie przyjade 😉 moze byc juz lekko nieswiezy  😁

cieciorka, mozemy zakladac 😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
10 kwietnia 2009 23:04
mery
Przyjedziesz i upieczesz na miejscu  😎
ale mazurki to tylko na swieta umiem :P

ale moze jak bedziesz grzeczna, to pyszne tiramisu ci zrobie 😉 ?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
10 kwietnia 2009 23:10
No dobra, zgadzam się na tiramisu 😉
Ja zawsze jestem grzeczna  :emota2006092:
I na dowód tego idę sobie właśnie grzecznie spać  😀

Dobranoc wszystkim!
to i ja tez pojde 😉

dobranoc!
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
11 kwietnia 2009 09:24
martva ja byłabym w stanie zrowumiec takie zachowanie jakbym była osoba z zewnatrz a to przeciez moja kolezanka  🤔wirek:


Wiesz co, czasami mam wrazenie,ze to wlasnie Ci ktorych mamy za znajomych/przyjaciol/itd. potrafia ranic najmocniej - to znaczy nie spodziewamy sie tego akurat z tej strony i dlatego to tak boli.
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
11 kwietnia 2009 11:20
Jejku muszę dziś jeszcze dosprzątać.... ale mi sie nie chce!  😵 Ale za to upiekłabym coś...
A ja dziś na 20 do pracy... Przebije ktoś? 😵
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
11 kwietnia 2009 15:31
a ja uuumieeeraaaam 🤔
Misia to moze lepiej poszukac innego konia? Z takimi ludzmi tylko problemy sa.  🙄

My zara na koncert idziemy, tylko jeszcze nie mozemy sie zdecydowac, gdzie.  😵
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
11 kwietnia 2009 16:30
a my ogarniamy coś na wieczor i nie mozemy nic ogarnac... 🙄
Najadłam się jak prosiak 😵


edit: WESOŁYCH ŚWIĄT! :kwiatek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 kwietnia 2009 12:00
Ja już mam dosyć świąt.
m0niSka, Też sie nażarłam. Do tego stopnia, że niedobrze mi :/
Notarialna, 😁 uroki świąt 😁
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
12 kwietnia 2009 18:40
ja byłam na rodzinnym obiadku, a teraz się lenię 😁

swoją drogą, mam tyle czasu, żeby pozastanawiać się nad różnymi sprawami i szukam jakiegoś dobrego argumentu na namówienie rodziców na dzierżawę dużego konia...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 kwietnia 2009 18:41
Dobry wieczór Wam.

Dzisiejszy dzien? Maraton po cmentarzach, obiad u ciotki, u kórej siedzę do dzisiaj.
Dzieciarnia daje się we znaki, a ze g*wnarzeria nie umiała sie zachowywać to ją wygoniłam sprzed kompa i siedzę na volcie. 😁

Jutro za to towarzystwo się zwala do mnie i od nowa... =_=

Kto mnie zawiezie do domu? 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się