PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2015 17:07
dumkowa, może to co napiszę spotka się ze sprzeciwem wszystkim psiolubnych, ale trzeba było tego psa nie oddawać do schroniska, a pójść do weta i go zwyczajnie uśpić. Zrobiłabyś psu wielką przysługę.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
03 stycznia 2015 17:45
Podpisuję się pod wypowiedzą Jary :kwiatek: . W schronisku będzie się dalej męczyć (stres + męczące go schorzenia, którymi schronisko się nie interesuje), Bóg jeden raczy wiedzieć ile jeszcze razy będzie przechodził przez stres nowego domu i powrotu do schroniska po dwóch dniach. Ze względu na jego wiek, nieprzewidywalność i skalę agresji szanse na przepracowanie problemu i tak byłyby małe.
dumkowa chciałaś dobrze, szkoda ze tak wyszło 🙁 ale absolutnie sie zgadzam, taki pies wymaga mega dużo spokoju - mało ludzi, zero kontaktu z dziećmi. Nie można ryzykować zdrowia kosztem dobra psa... Z tym zatajaniem faktów to jakiś kosmos, jak tak można w ogóle  🤔wirek:
Z moim psem była taka sytuacja, że nie wiadomo bylo jak na koty reaguje, więc pracownicy fundacji umieścili ją w hoteliku, gdzie były też koty - spoko, luzik. U mnie trochę przeganiała, na początku panikowałam że je pozjada, ale koty szybko nauczyły się, że ten wielki futrzak biega wolniej i w ogóle jakiś przygłupi, bo najbardziej interesuje się piszczącą piłką  😉

Trzymaj się i nie poddawaj się, na pewno znajdziesz psiego przyjaciela! Patrz po gumtree czy olx.pl, często prywatni ludzie mają do oddania psy - możesz poznać w domu zachowanie no i juz zsocjalizowany.
Przy ul.Bochenka jest hotel Szarikton, kilka fundacji trzyma tam psy  :kwiatek:
Jara  napisałam to samo wczesniej i też uważam ze takie psy powinno sie usypiać.
To przykre bo równie dobrze możecie tak pisać o mojej Larwie.

To obrzydliwe że dumkowa została oszukana ale to nie powód by zabijac psa. Są ludzie którzy nie mają dzieci, odwiedzających rodzin i z pomoca behawiorysty wyprowadzają takie psy na wzgledna prostą. Szkoda że nie trafił pod skrzydła jakiejś grupy zajmującej się takimi przypadkami.

Mój pies we Wroclawskim schronisku figurował jako w zasadzie nie adopcyjny że względu na podeszły wiek,  gigantyczne nowotwory sutkow, ropomacicze oraz  agresję. I to konkretną. Wtedy jeszcze miała czym dziabnac. Zdecydowalam się mimo wszystko bo miałam warunki na takiego psa. Po 2,5 roku nie żałuję. Łatwo nie było bo za każdy przeblysk agresji moja reakcja musiała być aż za mocna nie raz musiałam przyduszac ja do ziemi bo nic nie skutkowalo.

Dumkowa nie dziwię się że zrezygnowalas w twojej sytuacji. Rany po pogryzieniach goja się paskudnie niestety...
To obrzydliwe że dumkowa została oszukana ale to nie powód by zabijac psa. Są ludzie którzy nie mają dzieci, odwiedzających rodzin i z pomoca behawiorysty wyprowadzają takie psy na wzgledna prostą. Szkoda że nie trafił pod skrzydła jakiejś grupy zajmującej się takimi przypadkami.
Ale jakie szanse ma na adopcję 15 letni, agresywny pies? Bliskie zeru, naprawdę. A już zwłaszcza jak nie mówią w schronisku nic o jego problemach. Weźmie go następna osoba, która myśli, że to spoko pies i potem klops, bo np. ma dzieci i też odda po dwóch dniach.
Tym bardziej, że w schronisku w tyłku mają czy pies chory, z dysplazją czy czymś innym i kojec mu jakoś komfortu w tym względzie nie poprawi.

Moim zdaniem uśpienie jest w takim wypadku mniejszym złem.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2015 18:50
Swojego zdania nie zmienię. Uważam, że powinno ratować się psy zdrowe i nieagresywne.
Psy chore, których leczenie jest drogie, bolesne i przewlekłe, psy agresywne oraz z wadami genetycznymi powinny być usypiane w schroniskach. Jeśli ktoś sobie oczywiście życzy w domu takiego psa i ma czas, chęć i pieniądze to mi to lata 😉
W Polsce jest 100 razy więcej psów zdrowych i zrównoważonych, które nie mają domów. Nie ma potrzeby trzymać jeszcze te agresywne.

Oczywiście miłośnicy psów oraz prawie wszelkie organizacje będą uparcie twierdzić, że psy niezrównoważone, agresywne, chore psychicznie trzeba ratować, bo też zasługują na życie. Jest niewiele osób, które potrafi prowadzić albo które ze względu na czas, pieniądze, chęci oraz pomoc są w stanie prowadzić takiego psa.

Pies agresywny to nie jest szczęśliwy pies. To jest pies, który zawsze jest na pełnych obrotach, który ciągle czuwa, który nie umie odpoczywać. Taki pies jest zagrożeniem dla siebie i dla innych. I takim kundelkiem w schronisku nikt się nie przejął, ale gdyby to był amstaff, pitbull, rotek... to psa po pierwszej adopcji już by nie było.

edit:
Niewiele napisałam osobno 😉
Arroch mam nadzieję, że mój psiak wyrośnie chociaż w połowie na tak pięknego jak Twój   😍
Nesię natomiast fajerwerki uśpiły, najpierw obserwowała kolorwe strzały na niebie, a potem zasnęła przy oknie  😅 mam nadzieję, że w przyszłości nic się nie zmieni  🤣


:kwiatek: na pewno wyrośnie, śliczna dziewczynka z niej  😜
Albo o moim Pyśku, fakt że jak go brałam ze schroniska, to był raczej młodym psem, ale cholera wie w jakach warunkach żył. Po pierwsze był bardzo chory, miał zapalenie oskrzeli , charczał jak zarzynany, ważył tylko 4 i pół kil kilo, nie jadł już i kręgosłup jego chodził już własnym torem,  ( teraz waży ponad 9)  do tego miał agresję lękową, też byłam przez niego pogryziona,  nie przepuścił żadnemu psu, nie można było przy nim iść szybko, biegać, sikał w domu i wył. Pomału  daliśmy radę, przestał gryźć, sikać, i wyć. Nie udało mi się do końca oduczyć go rzucania się na inne psy. Razem jesteśmy już 10 lat, ma chore serce, a ja z jestem przerażona że jego czas powoli zbliża się do końca. Gdybym go nie wzięła, po prostu już by nie żył, a tak, myślę że całkiem dobre życie mu zaoferowałam.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
03 stycznia 2015 20:43
Dołączę do grupy będącej za usypianiem psów w schroniskach. Więcej, jestem za obligatoryjnym usypianiem każdego psa, który spędzi tam rok-dwa lata. Szanse adopcji maleją z wiekie, zdarzają się cuda i takie Larwy czy Puyole dostają kolejną szansę. Ale to ułamek procenta i takie cuda mnie nie przekonają, dotyczą tych kilku psów. reszta w straszncyh warunkach zdechnie w schronisku w męczarni.
Kraje skandynawskie, część USA, i wiele innych, wysoko kynologicznie cywilizowanych krajów tak robi. Usypia. Zapobiegają psychicznemu cierpieniu zwierząt. W połączeniu z obowiązkowym chipowaniem psów w krótkim czasie (10-15 lat) Polska przestała by być krajem bezdomnych zwierząt.
Uważam, że pracownicy schroniska powinni być odpowiedzialni karnie i cywilnie za takie zdarzenia. Do ich obowiązków należało przekazać wszelkie informacje nt psa adoptujacym.
Nie ma w tym winy Dumkowej, ciężko od ludzi wymagać heroizmu.
Mogłabym podpisać się pod powyższym postem tet, zgadzam się całkowicie.

Bardzo przykra sytuacja i niedopuszczalne moim zdaniem zatajenie części istotnych informacji o psie bardzo źle świadczy o schronisku.
Tymbardziej, że widzę teraz 'trend' adopcji psów ze schroniska, te starsze wiadomo mają dużo mniejsze szanse ale od jakiegoś czasu regularnie obserwuję głownie pod kątem szczeniaków i młodych psów ogłoszenia fundacji i schroniska przede wszyskim w Sosnowcu - te psiaki błyskawicznie znajdują domy. A jeśli schroniska nie będą ujawniały wszystkich informacji to trend się odwróci i ludzie wrócą w jeszcze większym stopniu do pseudohodowli w obawie agresywnego psa ze schroniska, bo takie wieści jednak się rozchodzą.

Cięzko znaleźć złoty środek, ale grunt to jak najszybciej znajdować domy psom trafiającym do schroniska by jak najmniej tam przebywały i by w jak najmniejszm środku wpłynęło to na ich zachowanie i psychikę. Ja sama nie podjęłabym się obecnie pracy z psem po przejściach i mocno problamtycznym bo zdaję sobie sprawę z tego ile taki pies wymaga pracy, czasu i oczywiście wiedzy, cierpliwości i doświadczenia.

'Sznaucer', któreg miałam na oku znalazł już dom, szczeniak z Sosnowieckiego schroniska, który trafił tam w sylwestra i który również przykuł moją uwagę również już w nowym domu. Jeszcze widocznie nie na nas pora a i rodzice sami muszą dojrzeć do decyzji i wiedzieć czego chcą.

Ps. A co do adopcji to w Krakowie do 6.01 w DT przebywają dwa cudne wyżłowate ok. 5-cio miesięczne chłopaki. Piszę gdyby ktoś akurat szukał takiego psa, ja jestem w nich absolutnie zakochana, ale rodzice dużego psa nie chcą wiec u nas odpada.
Myślałam że jest więcej chętnych na takie psy i że ich adopcja to żaden cud... Wiadomo że fajniej mieć zdrowego młodego i milego.

Jara nie uważam żeby mój pies był nieszczęśliwy z powodu agresji i że powinnam go uśpić bo jest wredny. U niej to podłoża lękowe, które udało się wyciszyć w 80%. Ale pewnie są przypadki w których masz rację.
escada powiem tak: chętnych na stare psy jest BARDZO mało. te małe-do 10 kg jeszcze mają jakiekolwiek szanse na adopcję. a np pies samiec powyżej 25 kg w wieku lat 8-9 to już są szanse zerowe.
dodaj do tego agresję i już nie znajdziesz domu dla takiego psa. a dogorywanie w schronisku jest okrutne.
To chybaja jestem tym zerowym odsetkiem, bo wzięłam 11-letniego psa, powyżej 30kg, z problemami i uciekającego...
Ale częściowo zgadzam się z Jarą i tet, w niektórych przypadkach trzymanie takiego psa przy życiu to okrucieństwo.
Wetnę się trochę w rozmowę o starszych psach i schroniskach, ale mam akurat chwilkę na napisanie.

Zdjęcia Miśki wklejać nie będę, bo po wypadku od ponad miesiąca nie mam telefonu  😀iabeł:  ale tak jak od końca września widziałam ją 3 razy to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zrobiła się piękna  😀iabeł:  Niestety z czasem przyszły też małe problemy, oprócz tego, że jest straszną pierdołą i uparciuchem  😀iabeł: Nie są absolutnie związane z jakąkolwiek agresją czy nieposłuszeństwem, pod tym względem jest aniołkiem i łatwo ją naprostować. Problem jaki wyszedł, nie wiem do końca jak go określić, taki jakby separacyjny? Milka dużo bardziej woli kobiety niż mężczyzn, dlatego w domu przykleja się do mnie i mamy. Aczkolwiek mężczyzn również toleruje, lubi się z nimi bawić, chodzić na spacery. Gdy zostaje w domu niczego nie niszczy, nie gryzie, nie załatwia się...  Gdy jednak siedzimy w domu nie ma opcji, żeby sama została gdzieś. Często wygląda tak, jakby się po prostu bała zostać sama. Ostatnio też petardy nasiliły problem i teraz to już w ogóle nie ma opcji, żeby spuścić kogoś z oka.
Może wiązać się to jakoś z jej przeszłością, że boi się teraz jakiegoś zostawienia? Albo w ogóle z czym? I jak najlepiej postępować? Staramy nie uzależniać jej od siebie, ale z drugiej strony nikt też jej nie odpycha od siebie. Praktycznie cały dzień spędza obok człowieka. Problem nie jest jakiś bardzo przeszkadzający nam, ale jak to wygląda z punktu widzenia psa? I czy może się to przeobrazić w jakiś większy problem?
Póki nie miałam małej byłabym pewnie 100% przeciwko usypianiu agresywnych psiaków, upierałabym się że warto próbować itd. Ale odkąd ją mam i np. chodzę na spacery rzuciło się na nas kilka psów. Dla mnie to po prostu chore. Sama zdaje sobie sprawę z tego, że mój pies będzie wielki, że będzie miał czym wyrządzić krzywdę dlatego socjalizuje od początku. Nie ma opcji żeby na spacerach rzucała się na ludzi, dzieci czy psy. Mając psa od małego powinno się zadbać o jego wychowanie, a psy ze schroniska, niezdolne do socjalizacji usypiać. Nie oszukujmy się ale z takim psem to więcej szkody niż pożytku. Okropnym musi być śmierć w schronisku w kojcu, ale jeśli nie kwalifikuje się do adopcji i nie jest brany przez kilka lat powinno mu się skrócić cierpienie. Psy z natury stały się tak bliskie człowiekowi, że na podstawie mojego psa stwierdzam, że miłość potrzebna jej bardziej niż żarcie. Śmierci w samotności nie powinno się przedłużać.
Czym się kierować przy wyborze oleju z łososia dla psa? Zastanawiam się nad tymi: olej z łososia Lunderland, o raz olej z łososia firmy Fish4Dogs?  :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 stycznia 2015 06:32
Kleik, wrzuce Ci w pracy porownanie olei.
JARA wrzucaj tutaj 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 stycznia 2015 09:05
Wczoraj zaobserwowałam osobliwe zachowanie moich psów - Szardynka wylizywała małemu wnętrze pyska, powtórzyło się to kilkukrotnie w ciągu dnia. Postanowiliśmy zajrzeć Mackiemu do mordki i okazało się, że na jednym z policzków ma coś jakby aftę, a może ropień? Szare, wielkości jednogroszówki. Niebolesne, bo gdyby nie zachowanie psów to byśmy nawet nie zauważyli, że coś może być nie tak. Mackie wesoły jak zawsze. Ma ktoś pomysł, co to może być? Jak nie zniknie za dzień-dwa to pokażę wetowi ofkors.

Swoją drogą, czyż psy nie są niesamowite? Szardi ewidentnie mu to wylizuje, a on na to pozwala. Otwiera pysk, Szardi wkłada swój i jedzie jęzorem 🙂

Dumkowa - paskudna sytuacja a ludzie ze schroniska niepoważni...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 stycznia 2015 11:09
Moze to brodawczyca? ;-)
Hiacynta, to niech lepiej nie wylizuje, bo się będzie paprać 😉
Brodawczyca-  nieee, to szary guzek pod nabłonkiem, nie kalafiorowata kłykcina. Myślę też, że może być ropne i dlatego Szarda to liże.
Edit - zęby mu właśnie wszystkie ida, może to jakoś związane jest... no nic, jak samo (tzn. z pomocą Sz.) nie przejdzie to wet.
PumCass   zachowaj zimną krew!
05 stycznia 2015 16:53
wpadam z pytaniem skierowanym do tych, którzy korzystają z butów Man-Mat Comfort lub innych.
Czy jest ktoś w stanie mi wyjaśnić jak prawidłowo powinny leżeć na łapie? 😵 zamówiłam dla suczydła według tabeli rozmiarów, mierząc łapę z 10razy i niby powinno być okej, ale jednak mam obawy że są jednak za małe, za krótkie; szczególnie tyły...a z drugiej strony sprawiają wrażenie jakbym założyła psu płetwy na łapy 😂


ktoś doradzi? Zamienić na większe? bo raczej nie ma szans, że się "rozejdą" jak ludzkie obuwie 😁

słuchajcie, czy ktoś się zetknął z takim ubrankiem dla psa jak przeciwbrudzeniowa latexowa piżama dla konia? 😉
Potrzebuję czegoś co nie będzie krępowało ruchów/wisiało, a jednocześnie zabezpieczy mi łapy i brzuch przed brudem - na hali, na której trenujemy agi podłoże jest takie, że po każdym treningu muszę psa prać szamponem pod prysznicem 🙁 czarna ziemia, eh...
pies po treningu wygląda tak - trochę dramat 😉
[img]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/16201_10155042114015084_7769892919008957610_n.jpg?oh=37bbd20074da823ca7c3414bc4ed0f41&oe=55226282&__gda__=1430648572_d12c09d81375bbdec1e4ffa1e0686ee4[/img]
Anaa trochę znam Twój ból- my trenujemy na hali trocinowej i po powrocie mam w samochodzie porządne wiadro trocin- mimo, że wydaje mi się, że go wytrzepałam całego...  🤣
A ubranka takiego niestety nie widziałam- ale może gdzieś są.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 stycznia 2015 18:40



😉
Jara, dziękuję za linka!

Ja stwierdziłam, że jak skończy nam się worek suchej karmy to spróbujemy przejść na barfa. Może to się okaże dobre i na alergię i na podniesienie odporności... Na ten moment jestem lekko przerażona i suplementami i układaniem diety, a najbardziej małą pojemnością mojej zamrażarki  😁 Ale może damy radę 🙂
Korzystając z kalkulatora barf dla psów policzyłam sobie, że takie żywienie wyszłoby mnie dużo taniej. Tylko zastanawiam się jak ugryźć temat od strony alergii. Jeden rodzaj mięsa na miesiąc i potem wprowadzać kolejne? Czytałam, że w barfie ważna jest różnorodność, ale ja nie do końca wiem co mój pies może jeść - na tą chwilę wygląda, że może mięso z jelenia/sarny oraz łososia...
A próbowałaś wszystkiego poza tym? Z ciekawszych rodzajów mięsa Primex oferuje jeszcze śledzia, królika, strusia czy koninę - z tym, że oczywiście kosztują znacznie więcej, niż wołowina czy indyk. Nie dalej jak dziś, za 7kg barfa - baranina, królik, gęś, jeleń - zapłaciłam 110zł i to po zniżce 10%.
Sama z dodatków/suplementów daję tylko jajka ze skorupką, oleje i algi, za to miks warzywno-owocowy robię bardzo różnorodny i to wszystko razem zdaje się być wystarczające.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się