Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Ja na profilu Jeździectwo Naturalne bez Tajemnic skomentowałam kulturalnie, że nie ma czegoś takiego jak Uniwersytet Olsztyński i wypadałoby wiedzieć gdzie prowadzi się wykłady. Została mi zablokowana możliwość komentowania w ogóle. Zadziwiające...
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2014 14:23
OBIBOK, sorry, ale facet na filmie uczy się GŁUPOT, które mogą się bardzo źle skończyć i tym samym daje mi to PEŁNE PRAWO do krytyki każdego poczynania 'trenera' od siedmiu boleści.
Jakoś jak ja się uczyłam na moim Budyniu pracy z młodym koniem na lonży (bo roundpenu brak) to się nauczyłam bez trenera włażącego mi w lonżę i rozpraszającego konia.
Jak ktoś jest tak oporny, że nie potrafi zrozumieć wskazówek swojego trenera 'z zewnątrz' to znaczy, że to za wysoki poziom dla niego i niech wraca do zabawy ze swoim koniem na L-ileśtam

Praca z młodymi/dzikimi końmi to nie zabawa dla każdego. To poważna praca mająca daleko idące konsekwencje, więc jak ktoś nie ma podstaw, żeby to robić, to niech tego nie robi.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 14:25


nie przesadzajcie w drugą strone. ten gosc na filmiku widac ze sie uczy nadal, a jakos i na czyms musi sie uczyc tak? koniowi na filmie nic nie jest..  🙄


Czego się uczy? Ciągać z koniem? U mnie nawet 5 letnie dzieci w szkółce wiedzą, że ciągać to się nie ma sensu, bo koń jest silniejszy i wygra.

I dlaczego ma zrażać konia do człowieka na całe życie? Myślisz, że tego konia po takich 4 dniach będzie łatwo zajeździć, przekonać, że człowiek jest fair?
drabcio raczej chodzi o to , ze mają ograniczony czas kursu, a kon jest z tych oporniejszych. odczula sie na dotyk to raz, dwa uczy sie podązania za naciskiem. naprawde zaden z koniarzy klasycznych tutaj tego nie widzi ?  😲


aaale to apopo czego? 😀

podążania za naciskiem? na filmie to chyba uczą tego ,że jak koń Cię ciągnie to podążaj za nim. Może go przyzwyczajają do bryczki? Wiecie, jak z ciągnięciem opony, tyle że tutaj jest człowiek 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2014 14:35
OBIBOK, jeszcze jedno - przy koniach nie ma "OGRANICZONEGO CZASU' i niech to dotrze do wszystkich raz na zawsze!
Koń oporny i nie chce podejść? Więc kursant nie nauczy się siodłać dzikiego konia?
TRUDNO!
Cały kurs poświęci, na to, że koń w końcu da się dotknąć.

Żaden z koniarzy, porządny!, klasyk czy west, nie będzie się ciągać na lasso z koniem, który pierwszy raz człowieka na oczy widzi.
Tu sprawdza się zasada - rób coś powoli a zrobisz to dwa razy szybciej

Garnki lepić a nie konie jeździć wy wszyscy, którzy uważacie, że takie traktowanie koni jest super-ekstra
widzisz, problem w tym wątku polega na tym ze to wam, klasykom zapartym jak woly na swoje sie wydaje, ze to wszystko to glupoty.
a piszac posty pelne aroganckich " o bosz co za idioci i biedny konio umrze zaraz"  tylko i wyłacznie wystawiacie swiadectwo sobie, jako Koniarzowi.

ja nie stoje po stronie makaca, stoje po stronie "pląsania", jezdze i klasycznie i naturalnie, wiec z obu stron patrze na temat. nie jestem fanatykiem, zeby nie bylo ale wkurza mnie :

smartini, podziwiam ze nauczylas sie wszystkiego samiusienka i jestes tak zaje* bystra, ze nigdy nikt nie musial podejsc do ciebie i ci czegos nie pokazac (kosztem oczywiscie biednego rozkojarzonego konisia).
serio, zazdroszcze  😲

tak, nie ma ograniczonego czasu. niestety tam jest. stwierdzam fakt i tyle, nikogo nie bronie. wnerwia mnie arogancja i tyle

strzyga a ty moze opisz mi prosze  zajezdzanie konia, ktory nie mial wczesniej do czynienia z czlowiekiem.
nie zajezdzanie konisia, ktory od urodzenia byl glaskany, czyszczony itd, tylko takiego konisia co to czlowieka NIE WIDZIAL.
no dawaj.   😀iabeł:


i tak, uwazam ze po sesjach w koralu, bedzie duzo latwiej tego konia ogarnąc. i nie mowie tutaj o sesjach tego konkretnego czlowieka tylko ogolnie, jako naturalu.
A.kajca   Immortality, victory and fame
23 grudnia 2014 14:40
smartini tylko ja nie wiem, czy to co jest robione z tym koniem można nazwać pracą- moim zdaniem praca z młodym/dzikim/nieoswojonym/każdym w zasadzie koniem nie polega na zaciąganiu mu liny na szyi, tym bardziej na brzuchu narażając na zaplątanie (ciśnienie mi skacze jak koń opuści głowę na lonży bo momentalnie widzę jak przydeptuje sobie lonżę i kaleczy pysk, boję się zostawić konia w stajni/na pastwisku w kantarze żeby się nie zaczepił o jakieś coś- takie mam małe dziwactwo), prowokując histeryczne wierzganie, mogące skończyć się kontuzją, nie mówiąc o niepotrzebnym stresowaniu i straszeniu tego konia... odnoszę wrażenie, że jedynie w imię dobrej zabawy obu panów... Po co?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 14:41
OBIBOK, a Ty mi opisz, po kiego grzyba brać "dzikiego" konia i męczyć go debilem, który nie ogarnia niczego? Proszę, PO CO? Żeby gawiedź płaciła kasę i czuła się super? Z liną na szyi konia, który NIE WIE czego się od niego wymaga? No dawaj, wytłumacz mi JAKI MA TO SENS! Zwłaszcza, że nie mieszkamy na Perii, tylko w samym centrum Europy, koni sobie nie łapiemy.
strzyga  no weeez, taka dziecinada? odwracanie kota ogonem? nie umiesz odpowiedziec na pytanie?

a jak sie ten koniczek dowie o co chodzi z liną? z internetu?
prosze- zajezdzanie klasyczne- oczywiscie nie u wszystkich, bo zaraz bedzie ze generalizuje- ale w 80 procentach tak wyglada- - jakos w naturalowych filmikach mniej takich obrazkow.
a jaki przerazony wzrok ma ten koniczek!  😲 😲 😲 no debile nad debilami!
jak mozna wsiadac na konia ktory NIE WIE czego sie od niego wymaga....



jaki sens jest brac "dzikiego" konia i oswajac? (w taki czy inny sposob) , a taki, zeby potem jeden ignorant z drugim dupe na nim  po lesie wozil  🙄 nie przymierzając....
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2014 14:46


smartini, podziwiam ze nauczylas sie wszystkiego samiusienka i jestes tak zaje* bystra, ze nigdy nikt nie musial podejsc do ciebie i ci czegos nie pokazac (kosztem oczywiscie biednego rozkojarzonego konisia).
serio, zazdroszcze  😲



A gdzie ja napisałam, że sama się nauczyłam? Powiedziałam tylko, że trener nie musiał mi włazić w paradę i przeszkadzać koniowi. Jakoś stał na zewnątrz koła i wystarczyło że mówił, co robić. Ty tak nie potrafisz?

Jak już coś trzeba było pokazać, to brał konia a ja patrzyłam. Z zewnątrz.

Jak na koniu siedzisz i trenujesz, to Ci trener wsiada na zad i tłumaczy?

Jak pracuje się z koniem, który na oczy człowieka nie widział? Najpierw się go do tego człowieka przyzwyczaja.


PS jeździsz naturalnie? A co to znaczy 'jazda naturalna' xD


A.kacja
wiem... o pracy mówiłam ogólnie, to jest wypaczenie. Zabawa dla bogatych fanatyków, którzy wykupili sobie możliwość robienia czegokolwiek z dzikim koniem, co by sobie ego połechtać.
Potem mogą mówić 'patrzcie, to ja z tym dzikim ogierem. Widzicie, jak sobie zajebiście radzę? Tylko raz twarzą w ziemi wylądowałem!'

A.kajca   Immortality, victory and fame
23 grudnia 2014 14:48
Strzyga no ja byłam w szoku jak mnie (tutaj) uświadomiono, że to stado kucy zostało celowo wypuszczone do lasu (ogrodzonego jak się dowiedziałam) i to nie w ramach hodowli zachowawczej tylko w imię dobrej zabawy Makacewicza i jego "uczniów". Bo oswajanie konia z ludźmi od źrebaka jest zbyt mainstreamowe... 
OBIBOK absolutnie nie chcę prowokować kłótni ale chyba nie porównujesz sytuacji w podlinkowanym filmiku do szarpania się z dzikim koniem, który boi się człowieka (w przeciwieństwie do zwierza z twojego linku) i to wyłącznie w imię dobrej zabawy  🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 14:52
OBIBOK, jakie odwracanie konia ogonem, napisz mi PO CO BRAĆ DZIKIEGO KONIA I DEBILA, KTÓRY BĘDZIE UCZYŁ SIĘ "CZEGOŚ" NA ŻYWYM ORGANIZMIE? Jaka jest tu wartość dodana dla konia (prócz tego, że nauczył się, że jest silny, a człowiek nie. Znam takie przypadki. Potem praca z takim koniem to koszmar. Bo ten koń wie, że jak użyje siły, to człowiek ustąpi. To konie, które idą taranem, na ludzi, inne konie, drzwi, barierki. To konie, które nie straszą, tylko atakują. Bo wiedzą, że z człowiekiem da się wygrać. I będą tego próbowały ZAWSZE. Będzie można próbować je łamać i wygrywać z nimi dziesiątki razy. A one i tak będą próbowały, bo przy pierwszej konfrontacji z człowiekiem, przekonały się, że stoją na wygranej pozycji). Gdzie tu jest SENS?
Nie umiesz odpowiedzieć na pytanie? 

Pan z filmiku tak samo głupi, jak Ci naturlasi. Ale przynajmniej konia nie dusi.
OBIBOK, jakie odwracanie konia ogonem, napisz mi PO CO BRAĆ DZIKIEGO KONIA I DEBILA, KTÓRY BĘDZIE UCZYŁ SIĘ "CZEGOŚ" NA ŻYWYM ORGANIZMIE?[/guote]

a przepraszam, znaczy ze jak sie konno uczylas jezdzic to tez debil jestes, bo sie na zywym zwierzeciu i jego kosztem wozilo dupe?

[quote] Jaka jest tu wartość dodana dla konia (prócz tego, że nauczył się, że jest silny, a człowiek nie.
a skad ty wiesz czego ten kon sie w rezultacie nauczyl? czyzbys tam byla i widziala?

Znam takie przypadki. Potem praca z takim koniem to koszmar. Bo ten koń wie, że jak użyje siły, to człowiek ustąpi. To konie, które idą taranem, na ludzi, inne konie, drzwi, barierki. To konie, które nie straszą, tylko atakują. Bo wiedzą, że z człowiekiem da się wygrać. I będą tego próbowały ZAWSZE. Będzie można próbować je łamać i wygrywać z nimi dziesiątki razy. A one i tak będą próbowały, bo przy pierwszej konfrontacji z człowiekiem, przekonały się, że stoją na wygranej pozycji). jak wiekszosc koni.....to zwierzeta stadne wiesz?
..  🙄Gdzie tu jest SENS?
Nie umiesz odpowiedzieć na pytanie? 

Pan z filmiku tak samo głupi, jak Ci naturlasi. Ale przynajmniej konia nie dusi.


nie widze na filmiku zeby ten kon sie dusil. no tak, linka wjechala mu w tłuszcz... tak sie dusil i tchu mu braklo, ze az 90kg dal rade jeszcze pociagnąc.....

ech..... jałowa ta dyskusja..... 

ja wiem ze tylko klasyka i ichnia metoda jest najlepsza  🙄
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2014 15:03
dla mnie EOT, święta są, nie zamierzam sobie humoru psuć i języka strzępić na debili. To nie dla mnie.

Idę moje skatowane westernem konie nakarmić i wyczochrać i wracam do pieczenia ciast.

Wesołych Świąt Wam wszystkim
Strzyga no ja byłam w szoku jak mnie (tutaj) uświadomiono, że to stado kucy zostało celowo wypuszczone do lasu (ogrodzonego jak się dowiedziałam) i to nie w ramach hodowli zachowawczej tylko w imię dobrej zabawy Makacewicza i jego "uczniów". Bo oswajanie konia z ludźmi od źrebaka jest zbyt mainstreamowe... 
OBIBOK absolutnie nie chcę prowokować kłótni ale chyba nie porównujesz sytuacji w podlinkowanym filmiku do szarpania się z dzikim koniem, który boi się człowieka (w przeciwieństwie do zwierza z twojego linku) i to wyłącznie w imię dobrej zabawy  🙄


no spojrzmy- kon klasyk- jezdziec wskakuje mu na plecy straszac go, a potem w zwiazku z prawidlowa i naturalą reakcją straszonego konia , zwierz dostaje wedzidlem po mordzie, bo pan musi sie utrzymac na grzbiecie....

wiec tak, patrzac na oba filmiki, moge porownac co nieco i nadal twierdze, ze kon klasyk ma bardziej przesrane niz ten drugi...  🥂
wesolych swiąt, czas nakarmic skatowane moje koniny naturalne  🏇
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 15:09
OBIBOK, widzisz, tylko CZEGO  ten koleś się nauczył?  Mi się z moimi ludźmi na tyle nie spieszy, że póki nie ogarniają anglezowania i półsiadu w stępie, nie ruszają kłusem. A konie mają regularnie oglądane plecki przez fizjoterapeutów 😀


Naprawdę nie widzisz tego na filmiku? Obejrzyj zwłaszcza tę część, kiedy koń ciągnie za sobą leżącego faceta. Jak rozumiem, to super naturalne połączenie 😀

Jeśli w Twoim otoczeniu większość koni nie ma szacunku do człowieka, to radzę zmienić otoczenie, a nie myśleć, że to norma, bo to NIE JEST NORMA.

A jak inaczej niż podduszaniem nazwać linę WRZYNAJĄCĄ  się w szyję?  Zróbmy taką zabawę - ja Ci zarzucę linę na szyję i będę ciągnęła, a Ty się będziesz cieszyła. Tylko, że może Ci się umrzeć, ale za to będzie naturalnie 😀

Wygląda to super przyjemnie dla konia...

A.kajca   Immortality, victory and fame
23 grudnia 2014 15:18
Strzyga ja w obronie pana z filmiku- koń bez siodła żeby nie pociągnął gościa na strzemieniu jakby ten pechowo spadł (też często odczepiam je od siodła jak pierwszy raz siadam na jakiegoś odrzutowca, nie jestem takim hardkorem żeby tak zupełnie na oklep), gościu raczej dobrze-jeżdżący się wydaje, zagroda jest duża a koń młody ale człowieka się ewidentnie nie boi, nie ucieka- obrazek moim zdaniem wprost przeciwny do tych jaj z lassem 🙂 ale masz prawo się nie zgadzać 😉
OBIBOK ale poczekaj. Tak w oderwaniu od całej tej dyskusji: czy to co na filmiku jest robione z kompletnie dzikim koniem jest prawidłowe? Czy tak się robi i czy to ma sens? No i przede wszystkim po co ta szopka? Ale spokojnie 😉 nie kłóćmy się bo chyba wszyscy mamy dość prawdziwych problemów i dyskutujemy na forum żeby wymienić poglądy a nie atakować się nawzajem. Edit. uzupełniam: przeczytałam twój ostatni post i odkryłam, że masz naturalne koniny (a moje klasyki dopiero biedne: jeszcze dwie godzinki na jedzonko poczekają), mimo to nie rozumiem dlaczego na krytykę oswajania dzikich koni w dwa dni w ramach szkolenia kursantów reagujesz jakbyśmy potępiały wszystko co naturalowskie (xD) jako źródło wszelkiego zła. Przecież chyba nie robisz takich rzeczy ze swoimi końmi i nie uważasz takiej "zabawy w kowbojów" za prawidłowe postępowanie 🙂 Zakładam, że tak nie wygląda twój natural.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 15:25
A.kajca, widzisz, u mnie zajeżdżanie zawsze odbywało się inaczej. Po pierwszy nigdy jeździec nie był sam. Po drugie, ni wsiada się na oklep, bo jak wszyscy mam nadzieję to już dobrze wiedzą, to nie jest miłe dla konia. Siodło rozkłada ciężar. Po trzecie - nigdy na hurra! Zajeżdżanie to według mnie najważniejszy moment w życiu konia, to on definiuje jak koń będzie widział człowieka.

Czy nie lepiej wygląda to tak?
Chyba nie było najmądrzejszym zejść (zeslizgnąć się ) z konia kiedy sie ruszyl...
A.kajca   Immortality, victory and fame
23 grudnia 2014 15:49
Strzyga a widzisz 😉 a ja bardzo rzadko miałam kogoś do pomocy przy pierwszym siadaniu. Faktycznie bez siodła bym się nie odważyła bo primo: zgadzam się, że lepiej nie fundować koniowi przykrych odczuć na "dzień dobry" a secundo: nie odważyłabym się 😉 nie lubię pokazywać na samym wejściu młodemu koniowi, że da się zrzucać jeźdźca. Ale też nie certolę się z siadaniem tylko obciążam strzemię i siadam (bez wiszenia, czajenia i tym podobnych). Fakt, że dużo spokojniejszym i płynniejszym ruchem niż gościu na filmiku bo nawet jak nie mam strzemienia to korzystam z płotu, właśnie by uniknąć efektu "rzucania się" koniowi na plecy, który powoduje reakcję jak na filmie (tj. rura i fajerwerki). Ale jak mówiłam niezależnie od reakcji konia- nie przerywam czynności wsiadania, nie wiszę, nie czekam co koń na to powie- większość koni takie spokojne, pewne i stanowcze (nie gwałtowne) postępowanie odczytuje jako zapewnienie o tym, że nie chcę zrobić mu krzywdy i znacznie szybciej odzyskuje pewność siebie 🙂 Ale są różne szkoły. EDIT. No na twoim filmiku wygląda to... normalnie, choć ja bym robiła zupełnie inaczej. Po pierwsze (to akurat kolejna z moich schiz) ostatni sprytny pomysł by koleżanka trzymała konia na lonży przy pierwszym siadaniu spowodował, że czuję zmiany pogody na linii kostka-kolano-biodro no ale cóż, ryzyko zawodowe. Druga rzecz, że nie czekałabym tak długo bo młodziak spokojniej nie będzie stał a im pani dłużej się czai tym koń bardziej się denerwuje- z drugiej strony ostrożność pani demaskuje jej brak pewności i odnoszę wrażenie, że trochę się boi. Mogłoby to spowodować, że zamiast płynnym, spokojnym ruchem usiąść w siodło, wskoczyłaby w nie a to dopiero mogłoby sprowokować gwałtowną reakcję konia- może więc dobrze, że pani postępuje nieco asekuracyjnie. Szkoda mimo to, że nie wsiadła ostatecznie na tego konia 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 16:03
Nie jest to filmik idealny, szukałam go w sieci jakieś 30 sekund 😀 Ale widać, że koń nie ma spiny, choć intensywnie rozmyśla nad tym co się dzieje na górze. Ale nikomu się nie spieszy, nikt nie wywiera 60 levelu presji. W efekcie tego jak się kobieta przewiesza, to jest bardziej zainteresowany jak smakuje lonża, a nie tym, że na jego grzbiecie znalazło się kilkadziesiąt kilogramów =)
A.kajca a widzisz. ja wychodze z założenia, ze nie zjadlam wszystkich rozumów i do innych szkól, metod, trenerów, jeźdzców i koni mam szacunek.
kompletnie niezrozumiale jest dla mnie wyzywanie naturalistow od debili i wyrazanie sie o nich z pogardą.
szczegolnie od osob, ktore guzik tak na prawde  wiedzą na dany temat.
i takie osoby wlasnie, podnosza larum, ze koniowi sie krzywda dzieje i juz zawsze bedzie atakowal i nie wieadomo co jeszcze.
ja siedze w naturalu ponad 10 lat w tej chwili i wiem dobrze jakie efekty przynosi ta szkola jazdy.
szanuje klasykę, szanuje west i pokrewne tym stylom, nie potepiam ganiania na lonzy z patentami lub wiecznego treningu na hali przez cale zycie konia, ktory las widzi raz na ruski rok.
ja robie swoje inni niech robią swoje. 😉 .
moje konie prowadzone są naturalnymi metodami , jezdzone i klasycznie i z wykorzystaniem naturalnych odruchów.
nie ma u mnie wypychania biodrami, sciskania lydami i stalego kontaktu. ktos moze powiedziec ze mam mix westu, klasyki i naturalu.
no i dobrze- koniom dobrze, kursantom dobrze.
ja mam swoje podejscie do koni i swoich kursantów, i szanuje podejscie innych.
nie wtrącam sie dopoki koniowi naprawde nie dzieje sie krzywda.

co masz na mysli mowiac szopka? stroj tych ludzi? zabity dechami koral? rzucenie lassem? bo nie widze tu zadnej szopki.
staram sie patrzec na temat szerokim wzrokiem, nie usiluje za wszelką cene widziec "debili" bo akurat makac jest na tapecie w tej chwili.
i nie podwazam jego wiedzy, skoro swoje zamierzenia osiaga, bez wzgledu na to czy zgadzam sie z nim czy nie.
dla jednych osiaga gowno a dla drugich duzo.
nie dam mu konia do szkolenia, bo widze, ze brakuje mu pewnych cech (nie wiedzy) jakich ja wymagam od ludzi , ktorym oddalabym swoje konie w rece.
ale czy to jest powod zeby sie wywyzszac? zeby caly nurt jeździectwa deptac z blotem?

kupa ludzi nie rozumie kompletnie o co chodzi w naturalu.

kiedys Monika Damec powiedziala, ze wstawienie slowa NATURAL w nazwy szkol naturalnych bylo najwiekszym bledem taktycznym. bo ludzie NIE ROZUMIEJĄ, ze natural sam w sobie, to komunikacja cialem i ustawienie sie w hierarchii wsrod koni za pomocą ICH(koni)  METOD, nie naszych. byc moze dla jednych jest to szopka. dla mnie to duzy krok na przod w pracy z mlodymi lub zepsutymi konmi.

a pan na filmiku robi to co trener kaze.
dlaczego jego od debila wyzywają?
przeciez to jest uczen !
mozna sie nie zgadzac z metodami trenera, ale co chcecie od jego ucznia?

strzyga co jest na filmiku? kiedy kon ciagnie go za line po ziemi? TO SIE NAZYWA NIEPOWODZENIE! do ktorego kazdy ma prawo!
kolejna ktora jest tak zajebista, ze nigdy kon jej na lonzy nie pociagnąl i nie przewrócil.  🤬

i z calego serca oduczam swoich kursantow ignoranctwa i szydzenia z czegos o czym gówno wiedzą, bo widzialy pare filmików w necie i juz sie znają.

tak sie nie robi. nie trzeba sie zgadzac z innymi, ale nienawidze deptania innych, slabszych, starszych czy mlodszych, bo wydaje nam sie ze są gorsi od nas.

A SZYDZENIE Z OSOBY KTORA SIE UCZY JEST JUZ PONIZEJ KRYTYKI.

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 16:07
OBIBOK, nigdy koń mnie nie przewrócił, gdy go lonżowałam 😀 To nie jest niepowodzenie. To jest kompletny brak myślenia. Jeśli kursant jest kompletnym laikiem, powiedzmy, że ma do tego prawo, tak osoba, która go "szkoli" NIE POWINNA DOPUŚCIĆ DO TAKIEJ SYTUACJI.
nooo, nie powinna go w ogole na kurs przyjąc, bo jest laikiem  🙄

a umiesz wyobrazic sobie jak mogla sie ta sytuacja potoczyc inaczej?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 16:15
OBIBOK, a to każdego trzeba przyjmować, żeby się zabawiał z końmi, które dotychczas nie miały kontaktu z człowiekiem? Co tam konie, kasa wpada 😀

Jak mogłaby się potoczyć inaczej? Ot, wystarczyłoby, żeby koń przegalopował po człowieku. Może nawet nie trzeba by było wzywać karetki...
no widzisz, za ciasny umysł masz na tą dyskusję.


moglo sie potoczyc tak,ze  kon odpuscil by naciąg, zwrocil się przodem do srodka kola ,zwolnił.
czyli pojął by ze nie ma sensu uciekac, bo lina robi coraz wiekszy dyskomfort.
i zaloze sie ze za 2, 3 sesją, dokladnie tak sie ten kon zachowa, zresztą dalej widac, ze pewne wnioski juz wyciągnął.
dlatego gosc liny w pierwszej chwili nie puszczal, bo odpuszczając nacisk pokazal by koniowi, ze trzeba zwiewac - wtedy dyskomfort znika.
i puscil te line od razu , bo bylo widac , ze jednak ta szybsza wersja nie nastąpi w tym momencie i wlasnie zeby nie zaplatal sie kon, nie zabil siebie czlowieka i bog wie co jeszcze- odpuscil.
ale to trzeba sie troche na koniach znac zeby to zrozumiec.
Możliwe, że ten filmik jest jakoś mylący. Nie wiem sama. Coś w nim jest dziwnego. Dziki koń w środku jakiegoś ośrodka.
Przybiegł tam z pobliskiej prerii? Te kowbojskie atrybuty, Nauka łapania na lasso. W Polsce. W tle hałaśliwy aplauz, tam gdzie powinna być pełna skupienia cisza. Założenie przyjaznych koniom zachowań i płoszenie i podduszanie i szarpanie.
Być może to jakoś niezręcznie zmontowany materiał z większego szkolenia? Hm....
I ja się z ucznia nie śmieję, ani z nikogo. Bo to wcale nie jest śmieszne.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2014 16:27
OBIBOK, jeśli uważasz, że mam za ciasny umysł i nie znam się na koniach, bo dla mnie człowiek ciągany po ziemi za galopującym koniem z liną na szyi KU UCIESZE GAWIEDZI to nie są synonimy bezpiecznej i komfortowej pracy z koniem, to masz rację ja się na tym  nie znam. I NIE CHCĘ SIĘ POZNAĆ  😀
dziekuję Taniano wlasnie o to mi chodzi, troche wiecej dystansu. :kwiatek: nic nie wiemy tak na prawde co bylo przedtem ani potem.
i masz swietą rację, ze otoczka wokalna jest zenująca, ale to jest kurs, czego sie spodziewac mozna po ludziach ktorzy uczestniczą dowiemy sie wlasnie w takich sytuacjach....
w profesjonalnych rekach nie odbywa sie to w taki sposob,to oczywiste.

strzyga nie wiem czy ktos ci kiedys powiedzial, ale obcowanie z surowymi konimi , uwaga-  👀 👀 jesy z załozenia niebezpieczne  👀 👀  a jazda konna jest sportem ekstremalnym  😁

obawiam sie, ze skoro tlumacze ci, ze przewrocenie sie z liną w reku i wszelkie tego oczywiste nastepstwa sa niepowodzeniem a nie celowym dzialaniem, a ty dalej swoje, to jestes po prostu glupia, przepraszam  🥂
a
A.kajca   Immortality, victory and fame
23 grudnia 2014 16:48
OBIBOK ale przecież nie mówię, że natural be tylko, że zabawy lassem z dzikim koniem to głupota niezależnie czy zrobiłby to klasyk, kowboj czy naturalista 😉 cyrkiem nazywam stresowanie i narażanie na kontuzję nieoswojonego zwierzęcia w imię szkolenia nowicjusza. A owszem- uważam, że uczeń wcale nie jest mądrzejszy od trenera bo przecież ma swój rozum i myślę, że gdyby tobie czy komukolwiek innemu niezależnie od stylu czy preferowanych metod trener kazał narazić zdrowie i równowagę psychiczną jego konia to po prostu zmieniłby trenera 🙂 I dla jasności podsumuję: Nie uważam, że natural to coś złego. Natomiast zawsze będę potępiać metody, które narażają konia na stres, podduszanie (uszkodzenia tchawicy) i kontuzję bo nie było wiadomo jak zachowa się dziki koń kiedy zaciśnie mu się linę na szyi: może wpadnie na to, żeby nie uciekać a może spanikuje. 🙂 I tyle, nie przekonasz mnie, że nie ma w tym niczego złego. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się