Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
Modliszki 😉 Przynajmniej wiadomo czemu w sporcie nie ma Modliszek . Bo takie siodło ( nowe z górnej półki ) to idzie raz w miesiącu 😉
Ja tylko mniej wiecej porównałam ile to może być, a nie czy takie siodła kupuje i jak czesto.
obibok policzyłam sobie i za wszytsko wszystko to wyszło mi 4520 za moje kursy, mieszkanie i sprzet. Nie licze transportu, ale w kilometrach wychodziło L1-140km, L2-206km, L3- 301 km. Kilometry razy 4, bo trzeba zawieźć-wrócić, przyjechać po mnie-wrócić. Czyli wychodzi 2588km. Niestety nie wiem ile pali samochód z przyczepką, ile bez i jakie były wtedy ceny paliwa. Plus wypożyczenie przyczepy.
Nie poczuwam się do roli modliszki, bo jeśli jeździłam na kursy, to z resztą jak sami wiecie, tego co tam sie dzieje mogłam bronić całym sercem, bo szczerze wierzyłam w to co robie. A że jak sie opamiętałam to odeszłam to chyba dosyć normalne. (aczkolwiek nie wiem smoku czy to do mnie było)
Przed chwilą pojawił się na stronie nowy filmik, zapraszam. Jak małe dzieci poskramiają dzikie ogiery
(A dobra, przeczytałam opis, to są konie KIEDYŚ będące dzikimi ogierami, no cóż tytuł troche myli 😉 )
ja w kwestii tego zakładania PLWiR
Wiem że p. Makacewicz BYŁ przez pewien czas w zarządzie i to wszystko co na jego temat wiem. Jako założyciel nigdy nie był wymieniany przynajmniej ja się z tym nie spotkałam a z linkowanego (chyba ze dwie strony temu, pogubiłam się w czytaniu tyle tego) jego wpisu to wynika niemalże że ona sam tą Ligę zakładał....
Ja nie pamiętam bezpośrednio tego czasu, bo jeszcze wtedy nie jeździliśmy west ale słyszałabym jak sądzę.
o kur** 😲 , no i wlasnie. licząc srednio 2 zł za kilometr wychodzi 5176 zł.
takze mozna sie wnerwic. 😜 😜
Tak, zdecydowanie wydając prawie 10 tys na coś, co zmarnowało mi rok, bo zamiast trenować pląsałam ze sznurkami szydząc z klasycznych oprawców koni, mieszając w głowie innym, koniowi.. to zdecydowanie można sie wkurzyć.
Ale nie dziwie się, że Makac też sie wkurzył, bo jakbym nie odeszła to pewnie jeszcze drugie tyle bym jeszcze wydała 😉
obejrzałam filmik... 🤔 🤔 jaki....wzruszający 🤔 serio 😲
no teraz to zlapią kolejnych sekciarzy,, juz widze jak matki wysylają swoje 10 letnie pociechy na obozy w te pędy... 🙄
skad te konie? to sa walachy nie ogiery... albo na srodkach jakis 😉.
the wunia pląsanie nie jest zle. mozna robic i jedno i drugie.
a co w ogole na to twoi rodzice? rozmawialas z nimi o tym? wiedza co sie dzieje?
Mówią, żeby olać gościa, nie odbierać i zobaczyć jak sie sytuacja rozwinie.
Może i nie jest złe, ale moje było ze świadomością, że wszystko inne jest złe. No cóż ważne, że już wiem, że trzeba się brać za porządną prace 😉
Gdybym była na miejscu Twoich rodziców, a do Ciebie dzwoniłby jakiś niewydarzony facet i snuł opowieści dziwnej treści, to porozmawiałabym z nim... 😤
Obejrzałam ten filmik.
No, dzięki Bogu, że na końcu padło wyjaśnienie, że te konie zostały już wcześniej zajeżdżone. Bo aż mi się nie chciało wierzyć, że ktokolwiek mógłby wpuścić dzieci do dzikich ogierów.
Plus nóż mi się w kieszeni otwierał na zdjęcia w terenie i ze skoków. No ale jak to konie zajeżdżone wcześniej, to ok.
Filmik faktycznie wzruszyć potrafi, ale to chyba nie tyle zasługa filmiku jako takiego, ile faktu, że w join-upie jako takim jest coś bardzo emocjonalnego.
Wiesz, ja nie powiedziałam im dokładnie wszytskiego, bo nie chce ich martwić, wściekli by się, a jakiekolwiek kursy miałabym z głowy do tego, aż bym sie wyprowadziła. Powiedziałam, że odeszłam z tych swoich kursów, napisałam post i on sie troche wkurzył, a nawet dzwonił i coś tam gadał, ale go olałam. A że teraz świąteczny wir to nawet bardzo nie dociekali, bo powiedziałam to tak, jakby w sumie nic sie wielkiego nie stało.
naturalsi no wlasnie dlatego zapytalam czy rodzice o tym wiedzą, bo ja jako matka bym chyba goscia rozniosla
murat perfekcyjnie dobrana muzyka i ta slodka 10 latka przytulająca sie tak kurczowo do dzikiego ogiera... 😡
thewunia, no wlasnie zebys ze skrajnosci w skrajnosc nie wpadla. bawcie sie dalej (nie powiesz ze nie masz frajdy ze "sztuczek" i tego ze macie więź itp ? ) przeplatając z treningami klasycznymi.
wybor jednej jedynej drogi w koncu zamknie horyzont, a trzeba sie rozwijac w wielu dziedzinach.
OBIBOK taaaak, muzyka... tylko ciekawe, czy mają prawo do wykorzystania ścieżki dźwiękowej z Mustanga. 😎
Wiesz co obibok na filmikach to też inaczej wygląda, ja bardzo lubie sie z nim bawić, ale akurat te wszytskie "żółwiki" "tak" "nie" to moja własna inwencja twórza, podskoki zgapiłam z internetu z dawnego show teamu. A te typowo jnbt-owskie ćwiczenia wywołuja u mojego konia maksymalnego szczura, machanie głową, a kiedyś nawet kopał co przed kursami mu sie nie zdarzało.
Więc więź jakaś jest, ale nie taka na jaką mogła by wyglądać. Jeśli daje mu wybór on przy mnie nie zostaje.
Poprostu jemu takie podejście mu nie odpowiada, może inna szkoła NH tak, ale narazie żadnych szkoleń mu fundować nie bede, co najwyżej klasyczne/westowe
wybor jednej jedynej drogi w koncu zamknie horyzont, a trzeba sie rozwijac w wielu dziedzinach.
Czyli . Panu bogu świeczkę i diabłu ogarek. Żeby czasem klient do końca nie odpłynął , a co gorsza nie zabrał innych 😉
A nie bardziej opłacałoby Ci się pracować z kimś kto do Ciebie będzie dojeżdżał i prowadził Ci treningi systematycznie? Umiesz postępować ze swoim koniem, więc niech zabawa pozostanie zabawą, metodą na luźne spędzenie czasu obok terenów. Zabawy nie trzeba szkolić w nieskończoność, gdy ma się podstawy. A systematyczna praca z trenerem nad mniej naziemnymi sprawami mogłaby wnieść do Waszej współpracy nowy punkt widzenia 🙂. Pracując nad psychiką nie można zapominać o ciele, masz (wnioskuję) silnego, zdrowego konia, korzystaj!
TheWunia, to będziesz klasycznie czy westowo? Bo się już pogubiłam.. Teraz masz klasycznego trenera do którego jeździsz i jest ok, a dodatkowo do Eweliny Zoń pod kątem westu, tak? Na zasadzie - szukasz stylu dla siebie i Drako, czy jak? 🙂
= toż to nie Parelli tylko nasz lokalny Nevrozow!
(dzieci i ogiery) - no wszystko fajnie, poza tym, ze konie juz widac zrobione i je bez sensu straszą, ganiaja (a moze i dobrze - dla dzieci bo bezpieczniej, przynajmniej tam, bo strach pomysleć, jak taki dzieciak zacznie ganiać prawdziwego dzikiego ogiera (czy jakiegokolwiek innego))
ale jak to zdaje się
[b]Tania[/b] napisała...
to nie tylko wina M. .... gdzie do cholery sa rodzice tych dzieci?? dlaczego pozwalają na jazde bez KASKÓW !!!! (i w ogóle takie masakry...)
a o co chodzi z tym przechylaiem się w bok dalej nie rozumiem 😉
poza tym.... to zresztą się domysliłam :P (zdociełam cytat do sedna)
Zawsze powinno sie tak robić, zawsze horse art 😉 bo inaczej (...) stracisz relacje i koniec 😉
Virdila do wakacji napewno klasycznie, a co potem to sie zobaczy, cały czas szukam czegoś najlepszego dla nas obojga.
Naturalsi to właśnie Murat pisałam, że na żaden kurs go wiecej nie zabiore nigdy, ale sama bede jeździć w różne miejsca jako słuchacz i może uda mi sie kogoś raz na jakiś czas ściągnąć właśnie do takich spraw "nadziemnych" 😉 Bo też nie chce zrobić tak, że ogranicze sie do samej jazdy, bo mój typ konia, odnosze wrażenie, że lubi takie luźne zabawy, nie prace na drelacjami, ale właśnie jakieś triki i uczy sie ich w mig.
a twoi rodzice nie mieli nic przeciwko, że robisz takie niebezpieczne rzeczy?
oni ie widzieli tez tego głupoty, i chętnie finansowali?
[quote author=OBIBOK link=topic=11961.msg2249517#msg2249517 date=1419268020]
wybor jednej jedynej drogi w koncu zamknie horyzont, a trzeba sie rozwijac w wielu dziedzinach.
Czyli . Panu bogu świeczkę i diabłu ogarek. Żeby czasem klient do końca nie odpłynął , a co gorsza nie zabrał innych 😉
[/quote]
chyba mnie nie zrozumiales kompletnie 🙄
chodzi mi o to, ze nie mozna sie ustawiac tylko w jednym kierunku. i trzeba sie szkolic w róznych dziedzinach- i w relacjach i w skokach i w ujezdzeniu i td.... teraz czaisz?
Oni widzieli, że Drako sie troche wyciszył, ja jezdze w kasku i nie mam zamiaru go zamieniac na ich czepczki 😉 Widzieli, że dobrze sie tym bawie, wiec w sumie sie nie dziwie, że nie mieli przeciwskazań bo z każdego kursu wracałam w skowronkach. Oni sami na żadnym kursie nie byli, wiec znają je tylko z moich opowieści i zdjec.
Dla nich wystarczająco niebezpieczna jest jazda konna, a jak byli na końcówce jedynki bo już po mnie przyjechali to Makac tak pieknie mówił, ze to wszytsko aby zrobić konie w 100% bezpieczne i spokojne..
Z punktu widzenia rodzica dziecka mającego konia to ja bym była chyba zadowolona. Jeśli kupiony koń okazuje się ponosić, bać się wszystkiego, startować galopem zaraz po znalezieniu się jeźdźca na grzbiecie i ogólnie średnio dawać się kontrolować, a potem po kursach na skutek przywiezionych stamtąd metod pracy uspokaja się, można na nim normalnie jeździć i zaczyna słuchać człowieka, to zdecydowanie uznałabym, że kursy przyniosły pożądany efekt, bo moje dziecko jest teraz bezpieczniejsze niż było.
A dodatkowo motywowały ich opinie okolicznych koniarzy, których tu mamy i za każdym razem coraz bardziej chwalili zmianę w koniu. Bo prawda jest taka, że on sie uspokoił, ale jak to powiedział mój trener na wiadomość, że byłam z nich na kursach "ciężkie armaty wytoczyliście w jego strone od początku, a nie potrzebnie". I w sumie po ty tekście gorzej było mi negocjować wyjazd na trójke, bo zauważyli, że po pracy z Przemkiem koń zaczął "Mieć ogładę" do wszystkich, a nie tylko do mnie i to po kilku ćwiczniach.
hym. czyli jednak wam pomogło?
Pośrednio tak, jako doraźna pomoc to działa. Ale w sumie to na L1 powinnam skończyć, bo to tam ta pomoc była mi potrzebna. Poznałam bardzo ważną rzecz. Habituacje. I to powinno być wszystko jak dla mojego konia. Potem trening klasyczny spokojnie by wystarczył. A te wszytskie ćwiczenia to już było za dużo i do tej pory wywołują u mojego konai złość i irytycje. Ja też tak stwierdziłam, że ten program mówiąc naturalsowo to jest bardziej dla LPI, a mój to totalne przeciwieństwo, wiec to musiało sie w końcu tak skończyć. Nie może być jednej szkoły która nauczy porozumiewać sie za pomocą samego w zroku z każdym typem konia.
Ale dla jasności oni mówią, że program jest uniwersalny, tylko poziom energii można zmieniać.
I tutaj chyba dochodzimy do bardzo poważnej luki w programie szkoleniowym JNBT, czyli błędnego założenia, że wszystkie konie są takie same. 🤔wirek:
Mam super przykład z 10 Złotych minut, było pokazane na koniu, który po podejściu człowieka do drzwi odracał się zadem, a potem uciekał. I było przez 30 minut wyprowadzanie tego konia z boksu. No wiec potem wszyscy poszli do swoich koni, ja podchodze, a Drako wystawia pysk i sie patrzy co ja tam przyniosłam. No i co ?
Na drugiej sesji zawołałam Makaca, on podchodzi do boksu, a Drako HYY i w tył zwrot i było to samo co z drugim koniem, który też sie obracał zadem...
A co liczyłaś na to że pojawi się guru i koń mu wskoczy na rąćzki i go wyliże. 😁 Ciebie kojarzy z łakociami , z zabawą itd. Tamten to wróg i to jeszcze taki co przyszedł z tobą i zabierze mu jego cukierki 😎 Nie personifikuj konia , on cie kocha na swój sposób , tzn , własnie za te cukierki . 😁
Właśnie akurat cukierków to mu nie dawałam , bo on strasznie wszytsko i wszytskich podgryzał. W sumie to smakołyki dostaje od cavaliady w Poznaniu, bo kupiłam wiadro 🤣
Ale wiesz co sobie Smoku uświadomiłam, że jeśli on bedzie chodził za mną tylko dla tego, że czasem dostanie cukierki to mi to pasuje, aby sie ich nie domagał. Nie chce już być takim żandarmem jak do tej pory.
Jak mogłam wymygać od niego wielkiego posłuszeństwa i jeszcze checi przebywania ze mną jak ciągle go tylko dyscyplinowałam ? Boziu, przepraszam
Ja tam nie mam z tym problemu . Zwierzaki na mój widok , szaleją ze szczęścia . ( za co często dostaję ochrzan ) 🤔
Zakładając, że pisałeś poważnie - ochrzan za to, że konie cię lubią? 🤔