U mnie robimy "my". I już pal licho. Tylko ta diagnostyka jest straszna. Słuchałam sobie życia podziemnego miasta.
Zamartwiam się tym, że centralnie pod parkingiem może być wymyta wielka pieczara. No, ale zdecydowano o budowaniu nowego wodociągu i nie zaglądaniu pod nowiutki parking. Trzymajcie kciuki, żebym nie wpadła.
O tak