Remonty, remonty.....

buyaka, Ty z Poznania jesteś? Jak się fachowiec nazywa? 🙂 Nam w Poznaniu też pewien pan robił łazienkę ze dwa tygodnie (a tylko kafelki były na ścianach do położenia) ale robił świetnie. Bardzo dokładnie. Niestety zgubiłam namiary na niego 🙁

konik123, gorzej jak babola znajdziesz po jakimś czasie 😉
Akurat się rozchodzi o łazienkę u moich rodziców, tak więc Podlasie. Zatem, niestety, nie pomogę  🙁
Mój pan majster chyba faktycznie potrzebował towarzystwa. Poszłam wczoraj na godzinę do niego. Gadaliśmy a ja mu kolejno podawałam rzeczy do montażu. I wszystko prawie pozakładał. No widać taka natura.
Przy okazji gadania sprzątałam te wszystkie puste kartony, pudełka, woreczki i wywalałam. Może ten  bałagan go dołował?
Chociaż sam go zrobił.  😉
abre takie poważne potrafię zauważyć, sporo czasu spędzam na budowach. Te błache nie stresują mnie  🙂
Jakby ktoś coś potrzebował to mam kogoś do wnętrz, i chyba nie tylko bo jeszcze takie cacuszka jak prawdziwa sztukateria (nie styropian) robi. powoli, fakt, ale dokładnie i na dodatek zawsze podpowie niezłe rozwiązania... i ważne - nie pije i nie pali 😉 😀  😵
Awaria: pęknięcie głównej rury wodociągowej. Niestety już po stronie użytkownika. To dopiero KOSZMAR. Wodomierz wariuje, woda leci hektolitrami i.... znika gdzieś. Wzywa się firmę specjalistyczną od szukania nieinwazyjnego wycieków. Firma lata ze słuchawkami, robi sto odwiertów i wskazuje jakieś 200 metrów na potencjalną awarię. Z drugiej strony klasyczny majster kopie doły na oślep rękami swojego zięcia. Obie ekipy się kłócą. Każda dowodzi swoich racji. Na koniec woda wypływa .... za ich plecami w całkiem innym miejscu.
No nikomu nie życzę takich akcji. Teraz jestem na etapie prowizorycznego przyłącza i budowy nowej sieci. Wszystko mnie boli od latania dwa dni od wykopu do wykopu z gałązką oliwną w dziobie.  🙁
Taniu, ale horror! co za matrix!
nie zazdroszczę, nie wiem jak u Ciebie - a le u mnie za "PION" odpowiada spółdzielnia - więc taki remont musieliby zrobić "oni"
U mnie robimy "my". I już pal licho. Tylko ta diagnostyka jest straszna. Słuchałam sobie życia podziemnego miasta.
Zamartwiam się tym, że centralnie pod parkingiem może być wymyta wielka pieczara. No, ale zdecydowano o budowaniu nowego wodociągu i nie zaglądaniu pod nowiutki parking. Trzymajcie kciuki, żebym nie wpadła.
O tak
kiedyś ponoć też auto sie zapadło….
wyobraziłam sobie - idę a tu nagle wciąga mnie odchłań...
Szukam dobrego sklepu internetowego z materiałami budowlanymi, czy ktoś coś może polecić? Albo czy ktoś może kupował coś o tutaj i może doradzić, czy warto? Chodziłoby mi zwłaszcza o szybki czas realizacji zamówienia...
Dodofon, zdarzyło mi się spaść autem w dół. Znaczy do dziury w ulicy. Się zrobiła jak już siedziałam w aucie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się