Burza, łączę się w bólu, u nas te najbliższe ścieżki też wszystkie wyżwirowane... I tak samo nie trawię dzieci wrzeszczących KONIK, KONIK!!! Czasem mam ochotę odkrzyknąć: DZIECKO!!! 😉
nefryt, haha, na pewno siwy się do wody kiedyś przekona 🙂
Być, to bliziutko wszędzie masz! W poprzedniej stajni do lasu jechaliśmy 15 min stępem po drodze częściowo zwykłej, dość często uczęszczanej, potem kawałek drogą osiedlową już do lasu, i jeszcze przejeżdżaliśmy pod autostradą 😉 Tu jest po prostu pole i las, a do większego lasu przechodzi się jedną drogę - tylko to już jest teren na co najmniej 1.5 godziny.
Dzisiaj tak ślicznie było z samego rana, że nie mogłam nie pojechać 🙂 No i zdjęcie, dzięki pani z kijkami 😉