Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja też dziś nieco chudsza. Ale do formy jeszcze kawał drogi..
Cariotka   płomienna pasja
03 września 2014 08:34
Ja już po owsiance, 5km w 27 minut i godzinie trx...czuję się taka zmielona 😵
Ależ mi się czegoś chce. Siedzę w pracy i się męczę sama ze sobą. Tuż pod drzwiami mam samochód a w nim: różne orzechy z żurawiną oraz całą wczorajszą czekoladę.
Nie pójdę po to, nie pójdę po to, nie pójdę po to. Prawdziwi twardziele nie żrą orzeszków i czekolady między posiłkami! Będę myśleć, że "zjem pooootem", może mi to pomoże. A na razie idę po Inkę.
12 a za mną 750 kcal  👿 550 do wieczora, umrę, mam syndrom dnia trzeciego  😵

To tak jak ja !!!  🤔  Będziemy umierać razem
Cierp ty też nie zryj!! Wiemy że też na to chorujesz ;p
Cariotka   płomienna pasja
03 września 2014 11:35
wyszłam od prawnika. Do expresso podał pralinki belgijskie. Nie skusiłam się, ale utkwiły mi w pamięci. Ta praca mnie wykończy. Jednak wolę pracować w domu...tu tylko marchewka do mnie woła.
escada tak się zastanawiam czytając Twoje posty (niekoniecznie w Tym wątku) może Ty też nie możesz tak szybko zrzucić z wagi przez stres, nerwy, natłok pracy? Lepiej zjeść więcej kcal w pierwszej połowie dnia niż w drugiej...takie drobne pocieszenie. Trzymaj się!
tunrida czekolada dalej leży w samochodzie?
Czekoladę oddałam pacjentowi  😉 ( taka nowa moda, nie ty lekarzowi, ale lekarz tobie  :hihi🙂 Była zwykła, mleczna, więc nie bolało tak bardzo!
Orzeszki zjada koleżanka ( ja tylko trochę podjadłam, ale w ramach drugiego śniadania)
dziewczyny, nie mam niestety czasu, żeby nadrobić z czytaniem, ale w ramach motywacji wrzucam Wam moją małą metamorfozę. Jeszcze nie została zakończona, ale zmianę już widać. Niewiele ponad 3 miesiące mi to zajęło.
Cariotka   płomienna pasja
03 września 2014 12:36
Jolaa ale miał opnkę 😀 a teraz jesteś takaaa szczupła...bardzo szczupła 😜 zazdraszczam Ci bo mi została duża głowa a Tobie tak ładnie zeszczuplała 😍 Gratki🙂 Ile trwała Twoja metamorfoza?
Cariotka nie sądzę abym była bardziej zestresowana niż inni pracujący ludzie 😉
Nie mam ze sobą notatek, a moja pamięć jest świetna... tylko krótka. Ale wczoraj wieczorem sobie zaplanowałam główną część posiłków, a wieczorem będę "szyć". 😉 Dzisiaj środa, więc i coś słodkiego, lekko rozpustnego.
Śniadanie owsianka + mała drożdżówka jogurtowo-jagodowa. Mamy taką piekarnię w Lbn, która robi pyyyyszne słodkie pieczywne. Jak nie przepadam za drożdżówkami, pączkami, itd to te od nich... mniaaam, leciutkie, zawsze dużo nadzienia, nadzienia średnio słodkie. Te drożdżóweczki albo pączusie z twarożkiem. No rewelacja, a co fajniejsze robią je w wersjach mini - dzisiejsza drożdżówka to 1/4 typowej, tylko 49g.
II śniadanie - jogurt naturalny.
Za chwilę dwa naleśniczki ze szpinakiem (znowu małe bo razem 217 gramów).
A w domciu czekają flaczki. To ok. 17. Po 20 pewnie dogryzę wędlinką. I znowu będzie jakieś 1250-1300. 🙂
Cariotka oponkę miałam straszną i nadal mam 🙁 dziękuję za miłe słowa  :kwiatek: odchudzam się od 9 maja, z prawie 2 tygodniową przerwą wakacyjną. Wychodzi zatem 3 miesiące. Myślę, że jeszcze ze 2 miesiące i zacznę etap wyprowadzania z diety 😀
Cariotka   płomienna pasja
03 września 2014 12:54
gdzie masz tą oponę? chyba w głowie 😉 wyglądasz świetnie!
etap wyprowadzania z diety jest trudny...dla mnie nawet bardzo:P
Jolaa 🙂, z Tobą naprawdę trzeba popracować nad realną oceną wyglądu.
:kwiatek:
Piszę z życzliwością, nie chcę Ci dokuczać. To jest po prostu kolejne ćwiczenie, które dobrze by Ci zrobiło, aby dopełnić metamorfozę.
To, że pod pępkiem może jeszcze jest lekko wypukłe ciało nie jest równoznaczne z oponką. Czasem to po prostu ukształtowanie szkieletowo-mięśniowe. Takie idealnie płaskie "łono" nie u każdej kobiety jest osiągalne.
I po raz kolejny będę się zachwycać Twoimi nogami. Jak widać nawet z dodatkowymi kilogramami miałaś bardzo zgrabne.
Dziewczyny jesteście mega kochane  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: u mnie problem polega na tym, że jak oglądam zdjęcia to widzę w miarę szczupłą dziewczynę. Ale odbicie w lustrze mówi zupełnie coś innego. Cały czas w mojej głowie pojawiają się myśli "to tylko dobre ujęcie fotografa", "udało się zrobić dobre zdjęcie". Jak oglądam siebie w lustrze to nie widzę żadnej różnicy pomiędzy tym co było, a jest teraz, nadal mnóstwo tłuszczu. Nie wiem, czy jak zrzucę jeszcze te 6-7 kg to moje postrzeganie siebie się zmieni... Trochę się boję.
Jolaa 🙂, a robiłaś sobie zdjęcia typowo kontrolne? Jak, mówiąc brutalnie, zdjęcia eksterierowe koni. 😉
Lewy profil, prawy profil, przód, tył. Na takim zestawie najlepiej widać zmiany i na takich dobrze się oceniać jeśli chcesz (potrzebujesz) krytycznej samooceny.
Nie robiłam takich zdjęć 🙁 w sumie to mam niewiele zdjęć sprzed okresu odchudzania. Teraz dopiero zaczynam pozwalać je robić.
10 km za mną  🙂 Jeśli nie najem się niczego zakazanego do końca dnia, to dzień na 5.
Buuu, nabałaganiłam sobie. Miałam wziąć serek wiejski, a nie jogurt naturalny i porcja flaków miała mieć 300g, a mi wyszło 206 po rozmrożeniu. :/ Co prawda zgodnie ze środowym zwyczajem zjadłam dwie kostki gorzkiej czekolady z wiśniami. Ale i tak wychodzi, że mam na koncie 988kcal i tylko jeden posiłek przede mną.
Cierp ty też nie zryj!! Wiemy że też na to chorujesz ;p


nie żrę 🙂
Dziś byłam pierwszy raz na nowej siłce.

10 min orbitreka
10 min bieżni
30 min trening siłowy
15 min rowerek
15 min bieżnia

takie dziś zapoznawcze było, jutro idę na 9:30 🙂
Ja dziś 5- bo dwie kostki czekolady wpadły... Ale w kcal się mieszcze 😉
ja 1600 kcal zjadłam dziś i tyle teraz będę jadła jak będę na siłkę chodzić.
u mnie znów jadłospis bez sensu  🙄 zaczęłam od jajecznicy, potem zjadłam owsiankę, latte (planowany grzech na spotkaniu z koleżanką) a potem miałam wrócić do domu, ale jakoś nie wyszło  🤣 pogoniłyśmy oglądać kościół i ekskluzywną szkołę z internatem na górze, ale nie wiedziałam że ta góra to serio góra  😲 a ja z wózkiem, napakowanym bom przecież na zakupach była  🤬  napociłam się co niemiara. Ale należało mi się, bo na samej górze znowu wchłonełam latte i kanapkę z tuńczykiem. Torcikowi się oparłam. Na kolację wafle ryżowe z białym serem. Jestem absolutnie wykończona
owsianka z żurawiną i orzechami zjedzona
cisnę na siłkę 🙂
w sam raz na 12😲0 2 śniadanie i odżywka białkowa z bananem 🙂
owsianka z mlekiem orzechowym zjedzona. MNIAM! idé na drzemke 🙂
Cariotka   płomienna pasja
04 września 2014 10:35
dziś owsiana ale z płatków żytnich z orzechami, morelami i miodem co by dalej nie chudnąć.
Na wadzę udaję mi się utrzymać już przez tydzień 54kg. Jestem dumna że nie idzie w dół (uff) ani w górę 😁
Wczoraj po dość aktywnym dniu (6km bieg, 1h trx plus 1h jazdy konnej, 1h chodzenia z psem) dziś tylko 6km biegu i latanie po urzędach a także wieczorem zakupy.

Ktoś ma ihealth http://ihealthlabs.com.pl/ihealth-activity-meter-watch-zegarek-monitor-a,3,2522,2518? Lub polecacie coś innego Tego typu?
700 kcal spalone, potem 10 min platformy wibracyjnej i można działać dalej 🙂
Ja dziś bez wysiłku. Nie upchnę go nijak i nigdzie
A jeść mi się chce masakrycznie. Można powiedzieć, że na drugie śniadanie zjadłam tyle co na obiad. No ale...jeszcze dzień nie jest stracony..wszystko przede mną.
desire   Druhu nieoceniony...
04 września 2014 13:12
Jolaa 🙂, 3 miesiące?!   😲  Bosko wyglądasz!  😍  Ja się męcze od marca.. a i tak najbardziej spadłam w cyckach  😁  w biodrach i tali troszke (ale za to boczków już prawie nie mam!), obwód uda praktycznie się nie zmienił, jedynie co to czuć w dotyku, że sie zbiło.. no i twarz mi ciut zeszczuplała. Niby mam -10 na wadze (znaczy sie nie wiem ile teraz, bo sie nie ważyłam od tego czasu).  Załamałam się.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się