Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
To jest wkurzające, że ktoś jedno napisze, ktoś drugie przeczyta a ktoś trzecie odpisze... 😁
To jest wkurzające, że ktoś jedno napisze, ktoś drugie przeczyta a ktoś trzecie odpisze... 😁
Bo to forum.... W myśl zasady " nie wiem, ale sie wypowiem" 😂
Hej, hej! Nie pisałam, że mnie wkurza, że ktoś jest szczęśliwy! A niech sobie 7 miliardów będzie! Szczęścia nigdy dosyć.
O ludziach sukcesu pisałam. Bo mi wychodzi, taka... statystyczna nieścisłość 🙂 Rozglądając się wokół.
Niewykluczone, że na tym forum piszą wyłącznie wybitne jednostki, stąd rozkład statystyczny inny niż spotykany w życiu 🙂
"Szklanka do połowy pełna" też sobie cenię, z tym, że nie do końca. Bo jednak "do połowy" nie powinno znaczyć, że "cała, aż się przelewa" - gdy tak nie jest.
A mnie wkurza to:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95768.0.htmlPowinno być wydzielone w ogłoszeniach. Bo się zacznie przepychanka.
Niewykluczone, że na tym forum piszą wyłącznie wybitne jednostki, stąd rozkład statystyczny inny niż spotykany w życiu 🙂
Nie wiem jak na tym forum, ale na przeciętnej ujeżdżalni dominują młode osoby, w wieku tak do 25 lat - typowo na utrzymaniu co najmniej w miarę zamożnych rodziców. Na co takie osoby mają narzekać? Jeszcze rodziny niepozakładane, praca na horyzoncie, wszystko kolorowe. A po sobie widzę, że dopóki ktoś mnie nie nagra w treningu - to wydaje mi się, że idzie wprost wyczynowo zajebiście. Na to nagrania, zwłaszcza w slo-motion, znakomicie pomagają 😀iabeł: Ale miną dwa tygodnie i znowu - "no, wychodzi super!" :-)
LR
Tylko czy to wlasnie tak nie powinno byc?😉 nie mowie o jakims hifi sporcie ale genralnie jazda konna powinna cieszyc😉 nie przemawia do mnie jezdzenie wylacznie dla samibiczowania sie wlasna niezajebistoscia. .
halo
Przecież ogólnie w internecie każdy jest fajniejszy, ładniejszy (porządna selekcja zdjęć wrzucanych na fb), zawsze zdąży wymyślić ciętą ripostę i ma mnóstwo przyjaciół z którymi spędza każdą wolną chwilę 🙂
Z drugiej strony znam tez takich którzy TYLKO narzekają. Przynajmniej raz dziennie muszą poinformować świat jak bardzo są zgorzkniali, wkurzeni, zmęczeni. Takich blokuję/ignoruję.
sine, wędrując po photoblogach jakiś czas temu mogę stwierdzić, że to właśnie te nastki koniarkowe mają największe problemy życiowe 😉
Ile one się nabiadolą o złych przyjaciółkach, wrednych znajomych, niespełnionej miłości ;]
Albo takie biadolenie, że się nie umie jeździć.
Milla, na pewno też byłaś nastolatką i miałaś problemy z których teraz się śmiejesz a wtedy to było zrujnowane życie... 😉
Na szczęście nie było internetów i nie musiałam o nich "mówić" wszystkim 😉
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95768.0.htmlNo i się zaczyna wojenka. Już wątek Met solą w oku komuś. I w ogóle.
Jestem przeciwna tego typu ogłoszeniom tak długo, jak długo nie będzie zasady co do potwierdzania wiarygodności.
Piszę to w pełni świadomie. Zwykle po wielkiej pyskówce pomagają te same osoby i zwykle nie te co najgłośniej krzyczały w obronie "Kubusiów". I, niestety, często (za często) okazywało się, że takie prośby były nie do końca uczciwe.
Fundacje mają swoje strony, profile. Tam mogą wiarygodnie zbierać. Tu mamy do czynienia z nickiem brzmiącym jak nazwa fundacji i czyimś nazwiskiem i numerem telefonu. Skąd pewność, że się ktoś nie podszywa?
[quote author=kotbury link=topic=785.msg2160873#msg2160873 date=1408023735]
Szczepisz i nie chcesz dociekać co i jak- szczep. Ale nie zabijaj dyskusji innych osób "bo taki klimat", bo te inne osoby są ubezwłasnowolnione.
dociekam co i jak.. i mimo to szczepię, więc nie rób z każdej szczepiacej matki niedorozwój nieumiejący czytać lub niechcący poznać prawdy, tej jednej jedynej objawionej prawdy... całe 9 miesiecy ciąży się nad tym zastanawiałam, niejedną noc nie przespałam i podjęłam taką a nie inną decyzję i nie życzę sobie, żeby mi wmawiać indolencję.. zarzekałaś się, że nie terroryzujesz w temacie karmienia piersią a robi się terroryzm antyszczepionkowy w Twoim wydaniu..
i nie zabijam żadnej dyskusji, bo w dzieciowy nie zagladam już od daaawna...
[/quote]
I właśnie to mnie na re-volcie wkurza.
Nigdzie nie napisałam, że matki szcepiące to niedorozwoje itd. NIGDZIE.
Sama szczepiłam swoje pierwsze dziecko.
Za to ty komentując moje wypowiedzi stwierdziłaś, że szczepić trzeba i sorry taki mamy klimat - i to jest dla mnie prymitywne ucinanie dyskusji.
I jeszcze dla Halo odnośnie wkurzających ludzi sukcesu🙂
Tania tak czytam i czytam i tylko jedna mysl mi przychodzi a raczej piesn ,,...Heeejj szable w dłoń,, 🏇 😉
Tania tak czytam i czytam i tylko jedna mysl mi przychodzi a raczej piesn ,,...Heeejj szable w dłoń,, 🏇 😉
A mnie raczej się kojarzy z
tym 😉
kurczę no, nie bądźmy złośliwi. Konie powinny łączyć a nie dzielić :kwiatek:
kotbury, śliczne (filmik)! No właśnie o coś takiego mi chodziło, że forum się robi "fejsbukowe" lekko 🙂 Nie sądzę, żeby tendencja się odwróciła 😁, ale niech ci mniej wdrożeni w self-PR wiedzą, że z nimi TEŻ wszystko OK 🙂
...wiecie co? byłam dziś na spotkaniu, generalnie temat przewodni, bez wgłębiania się w szczegóły merytoryczne - szacowanie ryzyka...
i padło tam jedno istotne zdanie - widzieliście kiedyś w jakimś raporcie giełdowym którejkolwiek spółki precyzyjnie i wyczerpująco opisane ryzyko???
i tu jest chyba klucz - my, tak jak te spółki ,chcemy się wszyscy w ten czy inny sposób "sprzedać"...a nikt nie kupuje "zagrożeń"....
czy uwierzylibyście człowiekowi - sukcesu czy też wiecznemu luzerowi? skoro ktoś jest luzerem, jakim prawem daje rady innym?
jasne, najlepiej uczyć się na błędach - ale cudzych 😉
Z drugiej strony znam tez takich którzy TYLKO narzekają. Przynajmniej raz dziennie muszą poinformować świat jak bardzo są zgorzkniali, wkurzeni, zmęczeni. Takich blokuję/ignoruję.
no jak, przeciez nawet na forum takich mamy!
i szczerze mowiac ja tez wiekszosci forumowych jęczybuł wcisnelam ignora :P no nie chce mi sie tego biadolenia czytac i tyle!
Ktoś, właśnie , właśnie - tym sposobem już wkrótce nie będzie się dało uczyć na cudzych błędach 😀 Skoro NIKT żadnych błędów popełniać nie będzie 🤣
A kiedyś był taki pan - mieszkał w beczce. I jakoś przychodzili do niego po rady 😀
O ile porażkę czy też błąd zaakceptujemy i nie będziemy się nad faktem dokonanym rozwodzić i użalać, tylko powiemy sobie, że ok, dałam ciała, ale z tej sytuacji wyniosłam dla siebie to i to, nauczyło mnie to tego i tego, to jest ok. I co, znowu będzie jęk, że raaaany, tej osobie nawet porażka wychodzi jak sukces? Wszystko jest kwestią podejścia.
"jak cię widzą, tak Cię piszą"...
mieliśmy niedawno takie fajne badanie kompetencji w ramach development center...i byłam w szoku, jak dobrze to badanie pokazało moją osobowość - że nudzi mnie rutyna, ale za to super odnajduję się w tzw. "gaszeniu pożarów" - to tylko wycinek tego opisu, ale bardzo trafny 😉 bo o tym, że jestem "zamordystką" chyba nie wypada w obecnym klimacie tu pisać 😁
żeby zakończyć off top - też mnie wkurzają marudy - ale takie marudy, które nic nie robią, żeby coś w swojej sytuacji zmienić....przecież jak pan Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno
Tak. Kwestia podejścia. Mam tego typu, że lubię... różnorodność. Nie lubię "wszyscy na jedno kopyto". Ale wielu osobom super robi wzajemna... motywacja, i dlaczego nie?
Tylko, błagam, niech będą jakieś wyjątki! 😀
Tu było super, bo byli tak różni, najróżniejsi ludzie. Nadal, sądzę, są różni, tylko przestało jakoś "wypadać" - różnić się publicznie 🙂 No, awatary nigdy nie będą jednakowe 😀 - też dobrze.
Tylko znowu jeśli ktoś ma fajne życie, prywatne i zawodowe, świetnego konia i wieczny zaciesz na twarzy itd. to co ma pisać że jest be?
Ja jestem uczulona na wiecznych malkontentów i płaczków, że tacy zdolni, a życie im w kość, a dawniej, a praca, a facet albo dzieci nie takie jak się chce itd. itp.
To forum jest specyficzne, już niejedna 'gwiozda' jest co tu miszcz świata, a w realnym życiu hmm no nie ma na co patrzeć 😎
Ale taka specyfika tego typu społeczności.
Chyba akurat wiele z nas się zna osobiście, więc szczerze jakoś nie widzę sensu koloryzowania swojego życia na potrzeby jakieś tak forum 🤣
Dava, nie widzisz sprzeczności? "Marudzić" nie wolno, koloryzować nie ma sensu... Czyli pozostaje być NAPRAWDĘ stale szczęśliwym człowiekiem sukcesu. To już się nie dziwię, że inne przypadki wymierają 😉
Dziwne, jak patrzę dookoła, to życie jest jak pogoda: zmienne - blaski i cienie. Nie znam nikogo, czyje życie składałoby się z samych blasków (a znam trochę naprawdę radosnych i ogarniętych życiowo ludzi). A, sory - przecież znam. Wirtualnie 🙂
W dodatku zauważam, po latach, że metoda "zaklinania życia i samoafirmacji"... średnio się sprawdza. Jakoś szczęśliwsi są ludzie umiaru. Nieco refleksyjni, zasadniczo pogdoni, godnie przyjmujący ciosy, waleczni w sprawach ważnych, emocjonalni ale kontrolujący emocje itd.
Hurraoptymistyczny jest mój pies (za co go ogromnie cenię 😀).
Czytam i czytam i nie mogę się nadziwić 😉
Pomijając fakt, że nie mam potrzeby uzewnętrzniania się na forum, tak nigdy nie myślałam o tym, że jak już ktoś pisze to tylko wybielając się 😉
Naprawdę są ludzie, którzy we własnej ocenie mają zajebiste życie. Nawet jak jest mało kasy i mieszka się w kawalerce 😎
I wcale nie trzeba się porównywać do tych co mają gorzej. Ja mimo że w życiu prywatnym narzekam na pierdoły, bo taka trochę buraczana jestem 😉 , to pisząc/mówiąc i najważniejsze myśląc o życiu jako całokształt złego słowa nie mogę powiedzieć, bo na większość rzeczy sama zapracowałam 😉
Mam tak rozbuchane ego, że aż boli 😀 Bo skoro uważam, że jest mi dobrze, to po co mam wylewać żale? Bo ktoś ma 10 par markowych butów, a ja tylko dwie? No ej 😉
Halo chyba opacznie mnie zrozumiałaś 🤣
Ja osobiście nie lubię marud, bo mnie irytują -> a że tacy są, a że są w realu i na jakimś tam forum, to jest chyba oczywiste.
Koloryzowania nie rozumiem natomiast, bo nie wiem może Ty nie ale ja np. wiele osób znam w realu (czyli wiele osób zna mnie) i to nie tylko na 'cześć', więc po co bym tu miała udawać kogoś kim nie jestem na jakimś tam forum? Plus sto do internetowego lansu czy co?
Wydaje mi się, że wiele walecznych osób (też właśnie ludzi sukcesu) nie pisze o swoich porażkach z jednego prostego powodu, bo nie mają na to czasu. Na wieczne rozpamiętywanie i gdybanie 'co by było' -> oni już właśnie w momencie uświadomienia sobie porażki już mają plan, już go wykonują, już dawno otrzepali bety i już prują do przodu.
Ja akurat uważam, że w PL lepiej pisać, że coś Ci nie wyszło, niż że Ci idzie super, bo jeszcze nożyk w plecy dostaniesz 😎
Honey dokładnie :kwiatek: ja mam 130sukienek to co mam płakać, że Paris Hilton ma tyle w jednej szafie 😀iabeł: 🤣 😉
a ja ostatnio zrobiłam się marudna. no jakby mi ktoś mój optymistyczny balonik przekłuł. I zrzędliwa taka. I teraz nie wiem, pożalić się? nie, bo wyjdę na marudę. Koloryzować, że rzygam tęczą? to prawie jak kłamstwo, nie lubię. I tak źle i tak niedobrze.
Isabelle ale co przejmujesz się tym co ktoś myśli? Jak masz ochotę marudzić to marudź i tyle (a najwyżej ktoś kto tego nie lubi nie przeczyta albo nie odniesie się)
Dziewczyny, serio więcej luzu, to tylko jakieś forum 🥂
Dokładnie, chyba najgorsze jest to potworne przejmowanie się i zastanawianie 5 razy jak ktoś zinterpretuje posty 😉
Ja akurat odkryłam, że absolutnie nie mam talentu do przedstawienia swojej osoby za pomocą mowy pisanej, toteż nie przejmuję się tym i najwyżej z niechęci i lenistwa nie piszę 😉
I tak im starsza jestem tym mądrzejsza, kiedyś dostając zjebkę na forum przejmowałam się tym, że kurde oni mnie nie znają, a ja jestem tak naprawdę taka fajna 🤣, a mogą mnie znielubić przez to o czym/co piszę. Ale jak to znielubić? Teraz dla mnie forum dzieli się na rzeczy do przeczytania/olania, absolutnie nie wplatam do tego sympatii. Inna sprawa, że znam osobiście dosłownie paru forumowiczów, jednakże nie staram się o nadmierną anonimowość 😉
Absolutnie mi przeszło to przejmowanie, zastąpione totalnym luzem 😎
Pisałam już, że książki magicznie podrzucają mi cytaty "na czasie". Właśnie otworzyłam jedną:
"Wszyscy ponosimy porażki - przynajmniej najlepsi z nas".
🙂
Dava, hmm... tak uważasz? Że to brak czasu jest powodem? Interesujące. Pewnie ci od "ktosinych" raportów zarządzania ryzykiem też nie mają czasu na rozważanie mniej świetnych scenariuszy 🙂 Faktycznie, szkoda czasu na cokolwiek innego niż "byle do przodu". Nagrodę i tak wszyscy dostaniemy tę samą: zacności trumienkę/urnę 😀iabeł:
Ale przemyślę 😀iabeł: Zawsze uważałam, że jedyny pożytek z błędów/porażek jest taki, żeby zdobyć się na refleksję, wyciągnąć wniosek, i możliwie następnego takiego samego nie popełnić. Mówisz, że nie warto rozważać?
Dlaczego była zrzutka też nieważne? (po parkurze) Byle - heja! No możliwe, całkiem możliwe. I jedno i drugie podejście ma swoje konsekwencje.