matura
Sisisa tylko posprawdzaj terminy, bo w niektóre miejsca musisz złożyć przed wynikami matur
nikinga, patrzyłam właśnie... Na UP mam czas do 7, na Poli do 2 lipca, więc zdążę.
Najchętniej nigdzie bym nie szła :/.
Sisisa, a wiesz, że chyba ja tak zrobię? Jak się nie dostanę na medycynę, to nie idę na studia, a do szkoły policealnej na technika elektroradiologa... Mogłabym dzięki temu zostać w domu, to dla mnie ogromny plus.
taki technik ma później zatrudnienie?
Rul, podobno szybciej technik zostanie zatrudniony niż inżynier biomedyki... Poza tym zdjęcia RTG zawsze opisuje lekarz, technik je tylko robi. I nie muszę nawet w szpitalu pracować, niektóre przychodnie też mają rentgeny...
Też o tym myślałam jak mnie prześwietlali. I jak już to chyba złożę awaryjnie na elektroradiologię. Tyle, że ja nie wiem co chcę. Dlatego akurat w moim przypadku, osoby pozbawionej pomysłu na siebie i zapału do czegokolwiek, jeden kierunek to głupota- jakbym się nie dostała. W sumie to na wszystko mogę złożyć co nisko punktowane, taki mam poziom antymotywacji. 🤔
Facella, to jest dobry pomysł a technicy wcale źle nie zarabiają.
Naturalsi, eee, ja na moją lingwistykę składałam tylko w Warszawie, no bo dlaczego gdzie indziej, jak tu mam blisko? Byłam pewna, że się nie uda, miałam plan B: rok popracować, zarobić na samochód i poprawić maturę.
Dostałam się, w związku z czym samochodu nadal nie mam, a moi znajomi z grupy, którzy składali papiery w Gdańsku/Łodzi itp. zawsze robią wielkie oczy jak im mówię, że ja na takim luzie podeszłam do tematu 😀
Moja siostra też składała tylko na jeden kierunek, no bo: "jak ja nie chcę robić nic innego, to nad czym tu się zastanawiać?" 😉
Też składam tylko na jeden interesujący mnie kierunek, jak się nie dostanę to idę do roboty i się uczę. Nie zamierzam studiować czegoś, co mnie w ogóle nie interesuje i do czego mnie nie ciągnie z żadnej strony. Trudno, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Niektórzy mają czasami pod górkę, ale to nie znaczy że trzeba się od razu poddawać czy załamywać. Jak komuś naprawdę zależy, to będzie się starał aby osiągnąć cel. Poza tym- to tylko rok czekania w razie czego. Tylko rok- bo czas szybko leci, i aż rok - wiele można się nauczyć i dobrze poprawić maturę. Zresztą, jak już kiedyś mówiłam, ten kto się dostanie za pierwszym razem z dobrym wynikiem niekoniecznie utrzyma się na studiach.
Ps. Nie zakładajmy nic z góry, nie ma się teraz co martwić za bardzo. Wszystko zależy od wyników matur, a na to wpływu już nie mamy.
Naturalsi, zastanów się, w czym mogłabyś być dobra i przy okazji jaka praca dawałaby Ci satysfakcję. Usiądź na spokojnie z kartką i długopisem i zapisz wszystkie pomysły, jakie przychodzą ci do głowy i są realne oczywiście. Na pewno coś można wybrać i starać się o przyjęcie. Jeśli natomiast kierunek, na którym będziesz studiować nie będzie ci odpowiadał, to popraw za rok maturę. Może i teraz jesteś zdezorientowana tym wszystkim, ale naprawdę lepiej czasami poczekać, poprawić i iść na to, co wpasowuje się w twoje zainteresowania.
Wiecie co? Pewnie i tak wyjdzie na to, że dostaniemy się tam, gdzie będziemy chciały. Dobra karma zawsze wraca! :kwiatek:
Trochę pozytywnego myślenia w wątku się przyda 😁
Nie wiem. Chyba powinnam zmienić wątek na ten dla zdołowanych. W niczym nie jestem dobra 😡. Dobrze wychodzi mi chyba tylko pisanie, izolacja od wszystkich i samotność. Jak mam dobry humor raz na jakiś czas to żartuję, że pójdę na studia, a potem je rzucę i zostanę pisarzem. 💃
edit. suchajka, Twoje rady są dobre, piszesz mądrze. Ale nie umiem 'ostatnio' normalnie myśleć i podejść do czegokolwiek z dystansem. Zostawanie rok w domu, jeśli na niczym mi nie zależy i na nic nie mam pomysłu nie jest dobre. Równie dobrze już na zawsze mogę zostać w domu. Gdybym tylko tak mogła... pracować nie wychodząc z domu i utrzymać się z tego...
Facella, to jest dobry pomysł a technicy wcale źle nie zarabiają.
Dzięki :kwiatek: Technik jednak dostaje trochę mniej od inżyniera, ale z tego względu chętniej go zatrudnią... Ja żyję skromnie, konia, męża ani dziecka na utrzymaniu nie mam, kokosów zarabiać nie muszę.
Ja w ogóle już nie myślę o tym wszystkim. Matura napisana, kierunki wybrane i opłacone, teraz tylko poczekać na wyniki - o tym też nie myślę. Po co sobie krew psuć jakimś zamartwianiem czy rozterkami, teraz to już co będzie, to będzie i basta...
Kto ma opłacone ten ma opłacone 🤔. Muszę to w końcu zrobić w poniedziałek. Chyba monetą rzucę 😁.
Ja żyję skromnie, konia, męża ani dziecka na utrzymaniu nie mam, kokosów zarabiać nie muszę.
Teraz nie masz. I jesteś pewna, że za 10 lat nadal będzie dokładnie tak samo? Szanuję Twój wybór i nie tego się "czepiam". Czasem warto wyjść poza granicę "tu i teraz"
:kwiatek:
Powiedz mi, ile jest rodzin, głównie na wsiach, w których tylko jedna osoba zarabia na dom? Sporo. I żyją, jakoś. Da się. A mój potencjalny mąż, jeśli będzie zamierzał ze mną żyć, to nie na mój koszt. Też się będzie do budżetu dokładał.
Poza tym, wychodząc poza granicę tu i teraz - chyba nie będę przez 10 lat pracować za początkową stawkę osoby bez doświadczenia, świeżo po szkole...
Facella, jeśli rzeczywiście chcesz iść na lekarski, to troszkę dziwi mnie takie szybkie rezygnowanie z planów. Rok naprawde szybko zleci, jeśli masz 2 przedmioty do poprawy, to jest co robić, nudzić się nie trzeba. 😉 Przynajmniej od jesieni- zimy, wcześniej zawsze można popracować, pare groszy wpadnie, może przydać się np na korki, jeśli od rodziców nie chcesz brać. No ale każdy robi według siebie. 😉 Trzymam kciuki za wyniki, może uda się już za pierwszym razem.
Facella, Ja też bym chyba nie rezygnowała, rok to naprawdę mało w skali całego życia. Sama robię sobie przerwę - lepiej stracić rok (a może zyskać, dużo można zrobić jak się nie ma szko), niż cieszyć się półśrodkami. Chyba, że to, co planowałaś niekoniecznie by Cię zadowoliło, a po prostu planowałaś tak bo "tak trzeba".
Ja chcę dobrze zarabiać z kilku powodów. Nie mówię, że na pierwszym miejscu stawiam pieniądze, ale praca w moim mniemaniu=satysfakcja z wykonywanego zawodu+zarobki. Po pierwsze, nie zamierzam być od nikogo zależna finansowo. Co moje, to moje i nie chciałabym martwić się o to, że nie mam na utrzymanie swoje, przyszłej rodziny, i na własne przyjemności jak np. jazda konna/kupno i utrzymanie konia. Od chłopaka/męża tym bardziej zależna nie będę, bo wiadomo jak to bywa ze związkami. Po drugie, chciałabym pomóc finansowo rodzicom. Im też się należy, za wszystko co dla mnie robili i robią. Chciałabym się jakoś odwdzięczyć np. fundując im jakieś fajne wakacje. Po trzecie, zawsze chciałam wspierać fundacje, schroniska itp. ale nigdy nie miałam takiej sumy, jaką chciałabym na ten cel przeznaczyć. Dawałam co mogłam, ale chciałabym więcej i jeżeli będę mieć taką możliwość- zrobię to. Po czwarte, nie jest prawdą, że pieniądze szczęścia nie dają. Dla mnie tym szczęściem są np. podróże. Marzy mi się lot do Australii. Teraz- kompletnie nierealny, kiedyś... zobaczymy.
Żeby nie było- ja nie mówię o jakiś super wielkich zarobkach. Ale miło by było zarabiać porządnie. Każde pieniądze są ważne, tak samo jak każdy zawód. Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy ubliżają osobą pracującym na "gorszych" stanowiskach. Gdyby np. nie panie sprzątające, to żylibyśmy w syfie, bo ludzie nie potrafią papierowego ręcznika do kosza wyrzucić w łazience po umyciu rąk. Taka prawda.
Nie wybiegam w przyszłość i nie żyję złudnymi marzeniami, co będzie to będzie. Myślę racjonalnie. Nie będę rozpaczać, jeśli nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Trzeba mimo to wierzyć w siebie i realnie oceniać możliwość. Zakładając, że skończę moje upragnione studia, zamierzam się stale rozwijać w swoim kierunku zawodowym, który mnie bardzo bardzo bardzo interesuje. A pasja jest jedną z części sukcesu 😉
Luźne przemyślenia, nawiązując do postu Facelli.
suchajka, mam dokładnie tak samo!! Poza tym o ilości zarobków, bo w moich planach są super wielkie zarobki. Życie mamy jedno, trzeba żyć tak jak chcemy, a każdy urodził się z innymi potrzebami. Ma inne wady, inne zalety, inne marzenia. Tylko dążmy do spełniania tych marzeń.
No co ty suchajka kasa dla Ciebie nie jest aż tak wazna czy piszesz, bo tak trzeba? Nawet fajnie, że są jeszcze tacy ludzie, ale dla mnie praca to praca chodzi w niej o to żeby mieć hajs. Moim celem jest po prostu nie odmawianie sobie niczego w przyszłości i to sie chyba nie zmieni, bo mam tak od przedszkola 😀
Pisałam to już x razy - nie mogę sobie zrobić roku przerwy i już. I nikomu nic do tego, na jakie studia/do jakiej szkoły pójdę.
No co ty suchajka kasa dla Ciebie nie jest aż tak wazna czy piszesz, bo tak trzeba? Nawet fajnie, że są jeszcze tacy ludzie, ale dla mnie praca to praca chodzi w niej o to żeby mieć hajs. Moim celem jest po prostu nie odmawianie sobie niczego w przyszłości i to sie chyba nie zmieni, bo mam tak od przedszkola 😀
Hmm napisałam przecież, że jest dla mnie ważna. Kokosów zarabiać nie muszę, ale chcę mieć m.in. na te rzeczy, które wymieniłam. A to (dla mnie) naprawdę niemała suma. Mi wystarczy, komuś może nie. Ale i tak najbardziej liczy się w mojej ocenie satysfakcja. Jeśli robi się coś z pasją i zaangażowaniem to łatwiej później o sukces i dobry zysk😉
Ps. Nigdy nie piszę "bo tak trzeba" 😉
nikinga, ja odebrałam to w ten sposób, ze suchajka właśnie chce zarabiać tyle, żeby sobie niczego nie musieć odmawiać, a owe 'kokosy' to już bardziej na kształt 10 domów na 10 różnych wyspach.
czy jest tu ktoś, kto składa papiery na weterynarię na SGGW i mógłby mi pomóc?
Sorry suchajka zobacz o ktorej to pisałam i wybacz 😉 ją składam tam papiery, a o co chodzi?
nikinga, ale ja sie nie gniewam 😀 luzik!
Rejestrujesz się na wetę?
Założenie konta na ePUAP jest konieczne do rejestracji?
hedonistka, nie trzeba 😉 Ale jest dużo wygodniejsze w użyciu. Poza tym np. na UR w Krakowie zwracają 15 zl z opłaty rekrutacyjnej, a na UJ jest konkurs z losowaniem nagród.
Nie trzeba? Bo ja bez wpisania loginu nie mogę przejść na następna stronę. 🙁
I czy jeśli już bym chciała wpisać ten adres epuaop , czy to konto musi być zweryfikowane?
musisz zaznaczyc, że nie wyrażasz zgody na wysłanie tym epuaopem (czy jakoś tak)
ktoś się logował do olsztyna?
z tego wynika, że muszę już wybrać które przedmioty chcę mieć brane pod uwagę, przed wynikami?!