Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Yga - zabierz mnie ze sobą! 🙂

Incognito
- 2 l wystarczy jeśli nie dajesz rady więcej, powoli zwiększaj ale nie na siłę 🙂

Wistra - 1100-1200 przy ćwiczeniach?? Zdecydowanie za mało i ubogo.
Sama napisałaś że
" śniadanie 2 kromki razowca z sałatą, rzodkiewkami i 2 plastrami wędliny drobiowej, ale zjadłam tylko połowę i mam dość.
Na II śniadanie mam malutkie jabłko, garść truskawek i jogurt naturalny"

śniadanie skromne bo tylko 1 kromka razowca z wędliną - max 100 kcal
2 śniadanie max 150 kcal...

to są racje GŁODOWE.
Długo na tym nie pociągniesz, serio.
Ja ćwicząc takiego killera chodakowskiej jem co najmniej 1400 kcal.

kolebka
- hhe też to zauważyłam 😀 ona ćwiczy, zero zmęczenia, robi to z taką łatwością i jeszcze gada na luzie :P

Ramires - powodzenia!!

Tunrida - jak tam się trzymasz?

W ogóle w połowie Skalpela jest taka muzyka, że za każdym razem myślę o filmach porno z lat 80tych 😀


U mnie super, 5 dzień wypadnie świetnie bo wiem, że nie zjem ciasta w przedszkolu, nikt mnie nie namówi. Gorzej jutro - imieniny mojej mamy i mój ulubiony tort, ale nie dam się, bo wiem ile to ma kalorii. Niedziela w zoo z dzieciakami, więc może skuszę się na jakiegoś loda, jak będą sorbety to wybiorę moje ulubione truskawkowe i cytrynowe 🙂


Byłam w lumpie! Upolowałam boską mini w roz S.
sukienkę na wesele ala księżniczka
sukienkę z górą panterkową i dołem czarnym
zaraz zrobię foty to wam pokaże 🙂
śniadanie: serek wiejski 100g i jogurt 300 kcal
II śniadanie: płatki ryżowe 100 kcal, 3 kromki razowca z pomidorem 150 kcal = 250 kcal

Nie mam pomysłu na obiad
spałam, dopiero wstałam, choroba próbuje mnie pokonać, a ja próbuję się nie dać.
O 15😲0 na obiad marchewka z jabłkiem. I nic więcej. Zjem jej duuuużo, ale chyba muszę tylko to, żeby wyjść na swoje w ciągu całego dnia.

edit- powinnam niedługo zjeść swój "obiad". Jestem nadal napchana i brzuszek chyba nadal trawi to co zjadłam wcześniej. Odkładam więc obiad na potem. Trudno... wszystko to dziś pomerdane, ale wolę tak, niż przekroczyć ilość kalorii na dzień.
spałam, dopiero wstałam, choroba próbuje mnie pokonać, a ja próbuję się nie dać.
O 15😲0 na obiad marchewka z jabłkiem. I nic więcej. Zjem jej duuuużo, ale chyba muszę tylko to, żeby wyjść na swoje w ciągu całego dnia.

edit- powinnam niedługo zjeść swój "obiad". Jestem nadal napchana i brzuszek chyba nadal trawi to co zjadłam wcześniej. Odkładam więc obiad na potem. Trudno... wszystko to dziś pomerdane, ale wolę tak, niż przekroczyć ilość kalorii na dzień.

ja chce byc dzisiaj Toba 😁 😁
Ja siedze w pracy, chociaz bardzo mi sie nie chce. tez jakos nieciekawie sie czuje, w glowie mi sie kreci i spac sie chce... I ciagle glodna dzis jestem! Dopchalam obiad drugim deserem sojowym i reszta winogron. Juz jakies 950-1000 kcal za mna, a tu jeszcze dwa posilki... Mam nadzieje, ze zdaze wcisnac to bieganie dzisiaj miedzy praca a wyjazdem. Jak zrobie 8 km to pozwole sobie jeszcze dzis na 500 kcal...
Bo jak się jest zbyt wiele dni na minusie energetycznym, to organizm pewnego dnia zaczyna się DOMAGAĆ wyrównania!
No chyba, że też cię jakaś infekcja łapie i dowiesz się o tym jutro,jak dostaniesz kataru.
Walcz!
Dzieki Tunrido :kwiatek:
Mam nadzieje, ze katar mnie ominie, bo czeka mnie przyjemnie zagoniony weekend w PL, tyle planów...
Pobiegam dzisiaj, ubiore dwa swetry na podróz, wyspie sie w autobusie i jutro bede jak nowa. I nie ma bata, nie dam sie, nie przekrocze 1500 kcal...! Chwilowa slabosc mnie nie pokona! 😀
desire   Druhu nieoceniony...
30 maja 2014 16:11
Dziewczyny, pracuje tu ktoś w trybie dzień-wolne-nocka-nocka-wolne-dzień-nocka-wolne (przykładowo) ? 
Jak sobie dajecie rade z trzymaniem diety, godzin posiłków itp.?  Mam ostatnio problem, bo jeśli nie śpie ponad 24 h, no to na tej nocce... wiecznie głodna jestem, mimo iż w dzień limit kalorii wyczerpałam..  🙁 😤 zastanawiam się, co robię źle..  🙁
siedzenie w nocy , nie spanie i nie zjedzenie niczego? Zrozumiałe, że będziesz głodna. Nocą metabolizm zwalnia, ale jeśli nie śpisz, to metabolizm jest szybszy. Organizm jest głodny.
Ja bym kalorie nieco zwiększyła i rozłożyła  tak, by część kalorii została do zjedzenia w nocy. Nawet jeśli nie czuwasz non stop, tylko podsypiasz, drzemiesz i się budzisz co jakiś czas.
Jeśli mnie często budzą w pracy w nocy i muszę nie tylko być na telefon, ale chodzić i autentycznie robić dłużej niż chwilę, to jak czuję głód, to jem.
desire   Druhu nieoceniony...
30 maja 2014 17:08
tunrida,  :kwiatek:  nie śpię/drzemie, nawet nie siedzę zbytnio w nocy, nie mam jak..  Po prostu czuje się strasznie.. rozregulowana. Źle po prostu, o. Boje się, że jak zacznę rozkładać kalorie na 24h to zeżre na nocce konia z kopytami  😵  włącza mi się na nockach dosłownie wilczy głód.  🤔 😡 Nawet w dzień mnie tak nie ssało (gdy nie pracowałam w takim trybie).  A no i gdy napije się czegoś to mija na godzinę-dwie, a potem znów.  🙁   
Ale trzeba być twardym, a nie miętkim - spróbuje zrobić tak jak mówisz.  :kwiatek:
W nocy się nie je, kiedy się śpi. Ale kiedy się nie śpi, to ja sobie nie wyobrażam nie zjedzenia niczego. Jadłabym, tyle, że mniej, pamiętając, że metabolizm jest jednak wolniejszy.
Ogólnie takie rozregulowanie nie jest dobre, no ale..co poradzisz?
tunrida - tak mi się skojarzyło z Twoim ptasim mleczkiem wczorajszym hihi
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 maja 2014 18:40
Na razie wypite jakieś 750ml wody+kawa 250ml teraz herbata za 250ml, wypije później jeszcze jedną...
Co do diety to uznajmy, że dzis mam chaet day, bo to nawet się na 1 nie kwalifikuje 😉
cierpienie- o mało nie oplułam się Inką. Poważnie. Prychnęło mi się, ale zatrzymałam w ustach. Uprzedzaj na drugi raz.
Moja dieta na 4. Niestety. Nawet na obiad nie zjadłam więcej niż te planowane warzywka, ale dojadłam potem 2 godziny później na kolację za bardzo kalorycznie. (przetrzymanie  bez jedzenia zbyt długo jednak nie było dobrym pomysłem)
Za to chyba wygram z przeziębieniem. Nie chcę zapeszać, ale chyba nie rozłożę się!
Ogólnie- płakać dziś nie zamierzam.
U mnie też rozwalony dzień. Wstałam prze 5. Od 7 do 18 byłam w pracy - konkurs chórów. Głowa mi pęka na pół.
To jeden z tych dni kiedy jedzenie schodzi zdecydowanie na dalszy plan i kiedy naprawdę trudno znaleźć czas - bo albo zapowiadam, albo siedzę na sali kiedy ktoś się prezentuje na scenie, albo pilnuję żeby grupy dotarły do swoich garderób, ze swoich garderób na próbę, na występ, żeby repertuar się zgadzał, żeby płyta z podkładem dotarła do akustyków, itd. Dlatego potrzebuję w takich momentach czegoś naprawdę "na szybko". Wybieram Activię, bo lubię, bo jednak jest najmniej słodzona ze wszystkich jogurtów, bo ma małą pojemność, bo ma solidne opakowanie. Wiem, że jogurt naturalny byłby lepszy, z resztą naturalny lubię najbardziej, ale niestety potrzebna do niego łyżeczka, a opakowanie łatwo uszkodzić. A może znacie firmę, która by miała w ofercie pitny jogurt naturalny w plastikowej buteleczce?
W każdym razie dzisiaj na śniadanie po 6 rano - 3 kromki grahama z serem żółtym, II śniadanie o 9.00 - 3/4 małej Activii, po 12.30 - dokończyłam pierwszą Activię i zaczęłam pół drugiej, o 14.30 mieliśmy obiad cateringowy - naleśniki ze szpinakiem w sosie grzybowym, tuż przed 18 dopiłam drugą Activię. Nie umiem policzyć z tego kalorii 🙁 Więc trochę ryzykownie, ale już w domu, przed momentem zjadłam jeszcze kawałeczek odgrzewanego beztłuszczowo łososia ze szpinakiem. Tu też nie wiem jak liczyć kalorie, bo łosoś restauracyjny, nie wiem jak robiony.
Ale tak pi razy drzwi to dzień zamykam w ok 1300-1350 kcal.
Wątpię czy z tą migreną dam radę poćwiczyć. I przyznaję, że walczę z ochotą na słodkie lub na odrobinę alkoholu (np. cydr). 
Ach, no i z płynami dzisiaj fatalnie. Jedna herbata i ok. pół litra wody. Bo jak tu pić, kiedy wiesz, że nie będzie możliwości wyjść przez kilka godzin do toalety. Teraz nadrabiam.
jett   success is the best revenge
30 maja 2014 19:22
Ja wpadam z pytaniem: znacie jakieś ciekawe blogi z fajnymi przepisami? Bo wszystkie moje mi się już "przejadły" i nie mam kompletnie żadnych pomysłów  😵

A ja osobiście poczytuję Was praktycznie od samego początku, od lipca jest mnie mniej już prawie 10kg i stopniowo będę chciała przejść teraz na stabilizację i najgorsze- czyli utrzymać wagę  😉
U mnie dieta super, normalnie jestem z siebie dumna 🙂 Emocje w szkole na 100% spaliły mi więcej niż parę km biegania, jestem więc dobrej myśli 🙂
Schudłam 10 kg w kilka miesięcy i bez diety. Odpowiednia gimnastyka 20 minut dziennie. Teraz jem do woli i nie tyję. Ktoś jest zainteresowany ?
desire   Druhu nieoceniony...
30 maja 2014 20:39
Ogólnie takie rozregulowanie nie jest dobre, no ale..co poradzisz?


no właśnie, a pracować trzeba.  😀iabeł: dzięki tunrida, dam znać jak mój organizm zareagował na rozłożenie kalorii na dłuższy okres czasu.  :kwiatek:

Majowa, Twój wpis wygląda, jak jakaś reklama telewizyjna.  😁
Dokładnie, dodaj że LEKARZE SIĘ PRZERAŻENI! PACJENCI CHUDNĄ ZA SZYBKO! haha 😀 😀


Majowa, Twój wpis wygląda, jak jakaś reklama telewizyjna.  😁
[/quote] ano troszkę ... Słucham i wszyscy na diecie takiej , srakiej czy owakiej. Ostatnio na imprezie panowie opowiadali o indeksach glikemicznych  🙇 mowię jak komu dobremu,że można łatwiej i bez głodówek ( ja kocham jeść i szkoda mi ludzi na diecie ) i bez efektu jojo. To nie  ; wolą liczyć liście sałaty. Dlatego grzecznie pytam czy kogoś interesuje inna metoda.
No interesuje, dawaj.
Sadie nardini fat burning yoga  - zapytaj wujka google. Przez pierwsze dwa miesiące ćwiczyłam codziennie rano. Potem coraz rzadziej a teraz sporadycznie.
Jestem głodna, ale nie zjem. Spróbuję się położyć spać w takim stanie. Chcę rano wstać chudsza o te kilka deko.
dobranoc
archeo   Bo warto :D
30 maja 2014 21:40
No i poległam wieczorem. Ale nie u babci jak się spodziewałam- tam tylko kawałek bezy, lampkę wina i kilka truskawek.
Po powrocie do domu zaczęła się historia jak z filmu hamerykańskiego. Zadzwonił brat mojej babci i okazało się, że skontaktowała się z nim doktorantka fizyka z instytutu Maxa Planka. Rzeczony fizyk to brat mojej mamy, o którym nikt nie wiedział  🤔. Urodzony w Anglii. Dziadek tam w czasie wojny stacjonował. Babcie poznał w czasie wyzwalania jednego z obozów w Niemczech.

Znalazłam zdjęcie w necie- wypisz wymaluj dziadek. I tym sposobem dorobiłam się wujka.

Właśnie skończyłam pomagać mamie maila do niego tłumaczyć. Stres zajadłyśmy ciastkami i cytrynówką.
Także raczej już nie pobiegam 🙁.
Ale wow... nigdy bym się takiej historii nie spodziewała
archeo - historia jak z filmu!!!

Tunrida - ja też głodna, o 21😲0 wypiłam odżywkę białkową i zjadłam pół jajka z odrobiną majonezu.
Teraz czuję głód... i zimno. Idę do łóżka.

Dobrej nocy! Nie wpierdzielajcie w nocy ciasteczek i czekoladek :P
Heloł w nowym dniu. Mój syn, który wstaje koło 8😲0, dziś wstał o 5😲0! No trudno, za to wysprzątałam sobie łazienki i skończyłam o 6😲0 hehe
teraz czas na śniadanie.
Dziś 6 dzień na 5 i nie ma zmiłuj, a będzie ciężko - imieniny mojej mamy. Na obiad pizza i rosół, więc zjem tylko rosół. A potem tort! Nie dam się.
Zasnęłam głodna, wstałam chudsza. A przede wszystkim ZDROWA. Dziś bezpieczna mimo soboty, bo mieszkam w pracy.
Lubię być na diecie. twarz mi szczupleje i robi się ładniejsza.
Ja już też na nogach 🙂 Z kolei nie mogę się zmobilizować do konkretnego jedzenia, od godziny 16 przestaje mi się chcieć jeść 😵 więc się zmuszam, ale jem wtedy zdecydowanie za mało, bo na siłę. Nie wiem czemu mi się tak porobiło  🤔

ja pierdykam..jak ja bym tak chciała! W 3 tygodnie byłabym laską nie z tej ziemi  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się