Młode Konie
U nas 4 dni bez jazdy, pogoda nie pozwalała, więc dziś siadłam żeby nie przeciągać. Trochę się zdziwiłam, bo chłopak chodzi super 😜 ostatnio w ręku ćwiczyliśmy skoki, byłam zdziwiona bo niczego się nie bał 😜 były lezące beczki, małe przeszkody z dech , płachty a on nic, zero reakcji .
Nawet metrówkę pyknął jakby nic nie stało .
Już nie mogę doczekać się pierwszych skoków 😉
Z ciekawości, jak skoki w ręku? Na lonży po dużym kole czy na jakiejś dłuższej lince biegnąc obok?
Lepiej nie pytaj jak 😂 najpierw ja skakałam a potem on, jak załapał o co chodzi to ja biegłam obok a on skakał.(lonża ) Ale tu zaczynaliśmy od małych lezących drągów, potem były krzyżaczki a teraz przeszkody 60cm.
Bawiłam się tylko 4 razy z nim w ten sposób, tak trochę dla urozmaicenia, zaufania itd. Starsze konie lonżuje z dodatkiem przeszkód, przeważnie daje 2 ,ale to tak 2 razy do roku.
monia, młodym dobrze robi przerwa paradoksalnie 😉
skakanie na kole na lonży bardzo obciąża stawy, ale od sasa do lasa no, może nie jest takie złe... najlepiej zielonego puszczać w korytarz, sam się wtedy ogarnia 😉
A z ciekawości kiedy zaczynacie skoki na swoich młodzikach? Ja zwykle od 4 roku życia biorę się za skoki. Co do korytarza wiadomo wcześniej 🙂
Z Libkiem zaczelismy po ukonczeniu przez niego 4 roku, no i sezon zimowy zawsze robie przerwe.
skakanie na kole na lonży bardzo obciąża stawy, ale od sasa do lasa no, może nie jest takie złe... najlepiej zielonego puszczać w korytarz, sam się wtedy ogarnia 😉
Młodego wolę wyuczyć na lonży, jeżeli w korytarzu skakał by drągi a nie stojaki to bym go puszczała normalnie. Stary pryk potrafi uciec przez ogrodzenie (160-170cm) więc wolę niech skaczą pod kontrolą .
Na lonży skaczą tak jak pisałam 2x do roku, nie ma żadnego przymusy, nie ma szarpaniny, jest wszystko ok, więc wolę lonże.
Trening konia też wymaga skakania na kole czy na ósemce, więc co za różnica.
monia, różnica taka, że pod siodłem jeździec pomaga w zachowaniu rytmu. Z obserwacji wychodzi, że na lonży łatwo niechcący wyuczyć konia zwalniania do przeszkody, zbyt bliskich odskoków i skrzywień w skoku.
halo daje wskazówki a to są skoki małe, przeważnie wygląda to tak że koń biegnie kłusem a ostatnią fule oddaje z galopu i potem skok. Tylko jak pisałam wcześniej ja zaczynałam od drągów na ziemi, potem krzyżaczki i jakieś małe przeszkody. To nie jest tak że konia wpędzam galopem na skok.
Dla tego pisałam, że skoki z ręki ale na lonży, idziesz z koniem i mu pokazujesz. Naprawdę wolę spacerować z koniem i niech sobie skoczy z ręki niż mam siedzieć na nim i wpychać na przeszkodę, mogę wtedy zostać w siodle, pociągnąć za pysk i zrobić więcej złego . Miałam nawet przypadki, że koń oddał skok przed wskazówką, więc wole pokazać z ziemi i pochwalić, niż mam ryzykować .
Stare pryki biegają na lonży i są nauczone ale wcześniej je też uczyłam podstaw .
monia, z kłusa jeszcze ujdzie 🙂
Powiedz mi, chodzą już parkury twoje konie naskakiwane w ten sposób? Nie miałaś kłopotów z rozmachem i drivem?
halo Ja dopiero zaczynam z młodym, tego chce oswoić żeby nie robił mi cyrków na przeszkodach .
Starego wzięłam ze 3 razy na takie skoki. Zaskoczył mnie skokiem od wskazówki do przeszkody, kilka razy wychodził już do skoku a nagle obracał się na tylnych nogach i odbijał w bok.
Jak się na nim skakało to praktycznie stawał przed przeszkodą i potem wyskakiwał w górę, było różnych przebojów ze starym ogrem który swoje życie spędził na bieganiu po łące i kryciu.
Po jednej takiej lekcji koń się zmienił i nabrał pewności, potem już szlifowaliśmy pod siodłem.
monia, to uważaj. Co innego gdy trzeba straszego konia "znormalnić", co innego gdy szkolimy młode. Żebyś sobie w stopę nie strzeliła.
Trening konia też wymaga skakania na kole czy na ósemce, więc co za różnica.
W późniejszym etapie, raczej nikt surowych koni na woltach nie skacze.
Moim zdaniem naskakiwać młodziaka powinno się albo w korytarzu albo już pod siodłem. Korytarz może składać się tylko z drągów leżących na ziemi początkowo, żeby konia rytmu nauczyć, bo jest podstawa. Mi też nie raz i nie dwa młodziaki uciekały z korytarza, ba nawet te starsze, ale mimo to nadal skoki bez jeźdźca prowadzone są w tej formie.
Halo ma rację, nie można porównywać starego, nawet troszkę zmanierowanego konia z młodym.
Ja jestem wściekła na pogodę. Na placu ślizgawka.
Kupiłam czteroletnia klacz w sobotę i siedziałam na niej chwilę w sobotę i chwilę w niedzielę ( tak po lonży na występowanie). W poniedziałek była szczepiona, we wtorek miała kopyta robione. No i brak mozliwości na wiecej niż lonża.
Na drugiej , którą mam do jazdy, też czterolatkę, siedziałam raz w poniedziałek i ta sama sytuacja.
A czas nagli.
No bez przesady z tymi skokami w ręku. Wiem co robię, nie po to hodowałam konia żeby sobie go popsuć. Młody jeszcze nie ma opanowanego galopu w siodle, więc do skoków to jeszcze daleka droga.
lusia722 proszę nie podnoś mi ciśnienia, czytaj ze zrozumieniem. Napisałam, że młody w korytarzu skakał nad stojaki a nie nad drągiem co był do skakania. Nie pozwolę mu skakać samemu, żeby się nie uszkodził. Jak załapie gdzie się skacze to pójdzie na skoki w korytarzu.
Tu jest film co pokazuje skoki w ręku, tak dla wyjaśnienia.
Witajcie a ja chciałam się pochwalić moje młode dziś 3-cie urodzinki ma. 😀
Monia, ja też tak się bawiłam z moim młodym kilka razy i była to świetna rozrywka dla nas obojga. Oczywiście bez przesady, były to tylko małe krzyżaczki, jednak koń zakumał na tyle o co chodzi że teraz sam luzem chętnie idzie na przeszkodę.
anai dzięki :kwiatek:
Jako, że ostatnio nie miałam okazji porobić zdjęć to mam tylko takie pastwiskowo-spacerowe..
Mam nadzieję, że niedługo dorobię się czegoś porządniejszego 😉
Muszę się pochwalić! W piątek na Legii mój maly Bizek zdobył pierwszą kwalifikację do MPMK 😅 Wczoraj już troszkę gorzej bo z jedną zrzutką ale za to pierwszy raz w życiu pokonał duży rów i nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Dziś finał 120.
Nie mogę uwierzyć, że rok temu zaczynaliśmy naukę skoków a teraz Młody chodzi konkursy 115-120! Czas szybko leci, na prawdę.
Trener jest bardzo zadowolony, podobno nic na nim wrażenia nie robi, zachowuje się jak dystyngowany książę na zawodach, bez problemowy w obsłudze, transporcie, rozprężalni. Wszystko wskauje na to, że pozostanie ogierem 😉
I jak przypakował!
Wybaczcie te wszystkie ochy i achy, ale nie mogę się doczekać powrotu do kraju więc przeżywam wszystko podwójnie z racji odległości.
Dzięki
episode film z wczorajszego nieudanego parkuru:
Salto gratulacje! Super przejazd, mozesz byc dumna.
My tez zaliczylismy w sobote zawody, co prawda o wiele nizej, ale jakze specyficzne 😉 Przeszkody to specjalny policyjny tor przeszkod, a rywalizacja odbywala sie o Puchar Komendanta Strazy Miejskiej 😀 Ze wzgledu na optyke i rodzaj przeszkod bylo mega trudno, a Libka najbardziej przerazil stol sedziowski 😂 Wszystkie przeszkody zostaly pokonane bezproblemowo, jedynie zamiast plonacej stacjonaty wybralismy alternatywe czyli szereg zwyklych stacjonat. Czekam na foty i wstawie.
salto piccolo, zdecydowanie udał Ci się chłopak 🙂 jest z czego puchnąć 🙂
FirstLight dziękuję i gratulacje! Bardzo lubię Twojego konia i dołączam się do słów trenera, że to fajny dzieciak! 😉
aleqsandra dzięki! Też się cieszę, zwłaszcza, że to "mojej krwi" hodowla, zajeżdżanie i pierwszy rok treningu. Troszkę szkoda, że nie mogę kontynuować osobiście jego rozwoju w tej chwili ale jeszcze troszkę - 2 tygodnie i wreszcie wracam 😀
FirstLight i ja czekam na foty! 😉
salto piccolo tu nie ma co wybaczać, bo jest powód do ochów i achów! 😉
salto piccolo, super, gratki za pierwszą kwalifikację 🙂
FirstLight, niezłe zawody, tym bardziej fajnie, że się spisał. Nie skakał płonącej przeszkody? No jak to?! 😉
My ciągle walczymy z łapaniem za rękę, jutro trening, zobaczymy, czy odrobiliśmy pracę domową. Wczoraj byłam na młodym w pierwszym samodzielnym terenie i było lepiej, niż się spodziewałam. Szedł chętnie, nie robił wielkich oczu na krzaczki, zwalone pnie drzew, nawet zająca czmychającego spod nóg nie za bardzo się wystraszył. Bardziej zamurowało go na widok pana uprawiającego jogging 😉
Fotka z dzisiejszego filmiku:
breakawayy dziękuję! Jeszcze bedziecie mieli mnie dość w tym wątku jak wrócę do kraju 😀iabeł:
anai dzięki! Lubię Twojego młodego - jest bardzo w moim typie. Jeszcze trochę baby z niego - ten brzuszek 😉 Jaki masz problem z ręką? Jest albo pod albo nad? My też nad tym pracowaliśmy, nadal przebłyski widać na parkurze. Pomogło zmienianie ustawienia na jednej jeździe po płaskim - z wysokiego na niskie i do przodu. Tylko do tego koń musi już być całkiem nieźle ujeżdżony, żeby zrozumiał o co chodzi bez buntów. Podnoszenie do wysokiego ustawienia przez bardzo zebrany kłus na kilka kroków, później wypuszczenie, najpierw dalej w zebraniu a później obniżenie ustawienia aż do "nurkowania" i znowu powrót do zebrania. Na kołach, prostych, gdzie się da. 3 dni takiej jazdy i młody po pierwsze złapał równy kontakt (on jest z tych bardzo delikatnych, unikających koni - jak coś mocniejszego to bunt i rzut głową), po drugie pod koniec jazd rozluźniał się całkowicie i dało się z nim zrobić absolutnie wszystko w każdym ustawieniu.
Polecam to ćwiczenie (do przeprowadzenia Z GŁOWĄ i najlepiej w towarzystwie asysty z ziemi) dla koni, które również mają problem z rozciągnięciem i za niskim ustawieniem. Ten koń (2 miesiące w pracy od zera) początkowo w ogóle nie kumał kontaktu. W dwa tygodnie doszliśmy do jako takiego porozumienia. Problem jest w jego wielkości, braku równowagi i przeniesieniu całego ciężaru na przód, bez angażowania zadu. Przez ostatnie 2 tygodnie wprowadziłam gimnastyczki, pracę na drągach i właśnie to ćwiczenie. I nagle z konia z głową między nogami, szurającego wszystkimi kończynami po podłożu, zrobił się całkiem miły obrazek. Ale na prawdę trzeba było się namordować niemiłosiernie zeby go podnieść..
salto piccolo, zdjęcie mocno przekłamuje jeśli chodzi o proporcje, bo film kręcony był mega szerokokątną kamerką z wysokość 180cm.
A co do problemów- pierwszym było chowanie się i lecenie całym ciężarem na przód. Udało się to poprawić przez jeżdżenie w odpowiednim momencie z bardzo wysoką ręką. Teraz rzadko zdarza się, aby się schował (chyba że za mocno go złapię za pysk). Druga sprawa to łapanie za rękę i pędzenie, głównie jak zaczynają się skoki. Pomaga zatrzymywanie i cofanie jak tylko próbuje trzymać za rękę oraz ćwiczenia na cavalletkach ustawionych w linii (zatrzymuję go w środku, jeśli pędzi na drugą). Tak poza tym to jest boski 😀
FirstLight, o tym, że to ciągła praca, nie musisz mi przypominać 😉 A młody i tak jest o niebo łatwiejszy do współpracy niż Dino, z którym przez 12 lat wspólnej jazdy dzień w dzień miałam jakieś problemy do przepracowania 😉
A zawody faktycznie nietypowe, super sprawdzian dla koni i jeźdźców.
FirstLight - to ja Cię widziałam na tych zawodach 🙂 jeszcze tłumaczyłam mężowi te kropki i przebranie 😎
FirstLight - Śliczny koń i super przepranie! 🙂
A to moje czteroletnie szczęście w obiektywie Pani Doroty Klinowskiej 😍