Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

No dobrze a teraz może coś o naszym rodzimym nurcie ? Bo tylko ta Ameryka i Ameryka a swoje jnbt tez mamy 😉 co sądzicie ? Wiem że pnh Zazwyczaj ich nie cierpi bo podważają niektóre metody 😉
TheWunia nie wiem, ale jadę w lipcu jako słuchacz na kurs L1, żeby zobaczyć i wyrobić sobie opinię. Bo negatywne komentarze też słyszałam i chcę móc się do nich ustosunkować na podstawie "własnoocznego" zobaczenia.
Rozrzut "inteligencji' (zdolności i szybkości kojarzenia, odległości skojarzeń, "obróbki" danych z percepcji?) jest u koni... chyba jak u ludzi 😁
Są głupie jak... owce 🤣 (owca dla mnie to najgłupszy z domowych ssaków) a są takie, że ho, ho.
murat ja byłam na jedynce i teraz jadę na dwójkę (w czwartek 😉 ) pojechałam tam bo klasycy w moim otoczeniu zawiedli a mały ma bardzo ciekawy zestaw cech : dominujący, energiczny i bojazliwy.  Z jednej strony stawiał się i buntowal ale jak tylko człowiek pokazywał dominację to panika, białka na wierzchu i się cofa. Po kursie sytuacje które zdarzały się codziennie miały miejsce 2 razy w ciągu pół roku. Ja lubię jnbt za zabranie karabińczyków z lin i wyeliminowania ruchów liną.  Tam koń ma reagować na człowieka a nie sprzęt. Chciałabym usłyszeć twoja opinie po kursie 🙂
TheWunia bardzo chętnie się podzielę.  :kwiatek:
A jeśli mogę zapytać - w czym klasycy zawiedli? W sensie z czym nie dali sobie rady i dlaczego (w twojej ocenie)?
PZJ wyjatkowo zamieściło wypowiedź Joe Turnera o "właścicielu" jnbt i ja go rozumię  😀iabeł:
PZJ wyjatkowo zamieściło wypowiedź Joe Turnera o "właścicielu" jnbt i ja go rozumię  😀iabeł:


a z ciekawości - gdzie zamieścili ? chętnie się dowiem co Joe Turner myśli o....tym zjawisku  👀


już znalazłam.... 😁


muratZapewne ci klasycy w mojej okolicy to do prawdziwej klasyki mają daleko. Sytuacja która może przesadzila o kierunku pracy z koniem była podczas pierwszego wsiadania.  Do pracy zawsze przygotowałam konia ja a oni lonzowania itd. Tym razem ja wyjechałam na tydzień i na mój przyjazd chcieli juz go zajeździć. Uwiazli go przy siodlarni. Nie wiem co tam się wydarzyło ale koń na krótkim uwiazie usiłował stanąć dęba, wybił szybę, wywalił się na to szkło...  jak wróciłam to płakać mi się chciało bo koń był cały pokaleczony, Jak widzial siodlo to drzal. Oczywiście i tak na niego tego dnia wsiedli. Koń był przerażony wiec dostawał baty za ustawianie się przodem i jak go zabrałam z tamtej stajni to prawie rok zajęło mi aby stał spokojnie przy siodlaniu i wsiadaniu bo kilka sekund po wejściu na grzbiet odpalal galopem.  Za każdym razem. Dlatego stwierdziłam że klasyka= przemoc. Ja cały czas pracowałam potem nad jego zaufaniem i w końcu zaczął włazić a nie wiedziałam jak powiedzieć nie aby na nowo nie zamknął się w sobie. Tak naprawdę ten wątek pokazał że mój obraz klasyki był wypaczony
Nie mam zdania na temat JNBT - nie byłam na żadnym kursie, nie widziałam na żywo. Znam natomiast pobieżnie jedna z dziewczyn z podlinkowanego kilka stron temu filmiku "Free Horse Team" czy coś takiego. Chyba Tania wrzucała jako przykład całkiem sensownej roboty🙂
Dziewczyny zaczynały z Makacewiczem , potem jeździły z nim na różne pokazy NH, teraz się jakos odseparowały.
To co niezbyt podoba mi się w JNTB (troszkę sobie podyskutowałam na ich FB) to jakas dziwna fiksacja na temat wędzideł Mylera i twierdzenie, że to absolutne panaceum na prawidłowy kontakt...
Nie rozumiem tez ich zabawy w "odławianie dzikich koni". Nie rozumiem celu takiej hodowli gdzie ogiery hasają beztrosko i kryja klacze "naturalnie" - jakos mi się nie mieści w głowie, że może nie być ofiar śmiertelnych takiego chowu. Pytałam co oni robą z taka ilością koni - i co roku więcej - ale nie uzyskałam odpowiedzi. Z tego co zrozumiałam to stado jest po to żeby się bawić w odławianie a potem w "naturalne zajeżdżanie" w 1 dzień.
Nie znam, nie rozumiem - chętnie posłucham opinii  :kwiatek:

W Europie mamy wspaniałe tradycje związane z końmi i naprawdę gdyby komuś chciało się założyć taką "szkołę dobrych podstaw" opartą na klasycznych zasadach, opracować krok po kroku prawidłową pracę z ziemi itd.,itp... słowem...gdyby włożył tyle wysiłku w opracowanie dobrze przyswajalnych materiałów ile włożyli Parelli ze swym zmysłem biznesowym to naprawdę : wróżyłabym wielki sukces🙂

Powiecie mi pewnie, że to wszystko przecież jest dostępne - choćby wklejana często przez Elę Instrukcja ujeżdżania koni (nota bene ze strony łucznictwa Konnego 🙂 ) tylko , że...dla przeciętnego zjadacza chleba będącego na początku przygody z konmi lub rekreanta z typowej szkółki to jest nadal chińszczyzna.
Co innego czytac a co innego UMIEĆ ZASTOSOWAĆ W PRAKTYCE. Dlatego w tą dziurę szkoleniową wpasowali się nam kowboje...
A ja bym tak chętnie pouczyła się od kogos z naszych -tak jak miło było czytać Podhajskiego na przykład! (musze przeczytać jeszcze raz bo już dawno czytałam).

Gdybym ja była panem Makacewiczem to poszłabym właśnie w tą stronę (od Ksenofonta poczynając) a nie robiła polskiej wersji mix zachodnich zaklinaczy. Chociaz jest jeden problem... Zarówno Podhajski jak i inni mistrzowie już nie żyją i nie można się od nich uczyć bezpośrednio. Aktualni zdolni jeźdźcy i trenerzy stawiają na sport. Za to Monty Roberts, dr Miller czy Buck Brannan (którego z resztą bardzo szanuję) zyją i maja się dobrze🙂 Organizuja kliniki, otwierają swoje ośrodki... JNBT z tego co czytałam caly czas się dokształcają u nich.
Chyba jeden pan Mickunas poszedł z duchem czasu ze swoim Pro Hippico Bono🙂


TheWunia o matko...  😲 Współczuję tobie i koniowi. Niezłą traumę mu zafundowali.
Ale masz rację, obok prawdziwej klasyki to oni chyba nawet nie stali. Nie wierzę, żeby ktokolwiek ogarnięty z jakiejkowiek szkoły zrobił koniowi coś takiego.
Ganasz, A+A - gdzie widzicie tą wypowiedź?  :kwiatek: ja nie mogę znaleźć...  😡
Ale stwierdzili ze to mój koń jest jakiś felerny bo oni zajezdzali juz dziesiątki koni i żaden tak nie robił.  I trafiłam na jnbt i faceta który po zobaczeniu mnie na koniu kazał mi stać na środku hali bo oboje jesteśmy jak bomby. Po 2-3 minutach mały opuścił łeb i przelizal i dopiero mogłam ruszyć. Dopiero po kursie mogłam wziąć łeb konia pod pache a mały się nie wyrywal tylko chętnie stał. A dziewczyny wspomniane przez milenke odeszły z jnbt ponieważ Makac powiedział że jnbt to jeździectwo naturalne a nie naturalny cyrk 😉
TheWunia no tak... bo przecież konia najłatwiej obwiniać.  😤
Dobrze, że sobie z tym poradziliście, nieważne, jaką metodą i czyją - ważne, że pomogła wam się dogadać, a jemu odzyskać zaufanie.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
27 maja 2014 13:21
Ja się dobrze bawiłam na kursie JNBT, ale jedna rzecz mi się nie podobała- to jak prowadzący krytykował innych trenerów publicznie.
Poszłam na kurs nie po to aby 2-3 godziny słuchać jacy inni są źli, jak nie powinni trenować etc etc.... odebrałam to czysto- "pozbyć się konkurencji"

I niestety nie było to na miejscu "JNBT jest najlepsze, nie ma innej drogi bo jesteśmy jedyni słuszni"... no..sorry...to tak nie działa🙂


Uczymy się od wielu i od każdego łapiemy coś co odpowiada nam i koniom. Nie ma jednej idealnej drogi🙂


możecie podlinkować tę wypowiedź?

U makacewicza na Facebook jest cała kłótnia z Joe a nie tylko wypowiedź jednej strony 😉 warto poczytać jak sobie błędy wytykaja 😀 a kiedy byłaś na jnbt derby ? Bo ja nic nie słyszałam o innych szkołach. Nawet polecał sprzęt od Podkowy 😉 tylko kazał karabinki odczepić
i dla halo europejscy cowboye są :kwiatek: ,
zauważcie siodła czikos nie mają popręgów 😲

TheWunia - ...współczuję... Szlag by mnie trafił na Twoim miejscu  😤 Niestety taki zawód na pseudo-klasyczno-normalnych (a w rzeczywistości NIENORMALNYCH) to bardzo częsty powód szukania pomocy w NH...

Derby - Parelli mówi podobnie ale w wersji "light" a mianowicie : "większość ludzi robi tak....a tymczasem koń rozumie to tak..."
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg2104168#msg2104168 date=1401192685]
Ganasz, A+A - gdzie widzicie tą wypowiedź?  :kwiatek: ja nie mogę znaleźć...  😡
[/quote]


https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10153962104640646&set=a.457451980645.377598.846090645&type=1&theater

Unfortunately in Poland there is a man, Andrzej Makacewicz Jnbt, that feels that he has the authority to decide what methods the Polish people will learn from by deleting my posts on the Myśląc O Koniu group page, posts that are giving information on my clinics in May, Tips & Techniques on training and photos of my experience at Myslac o Koniu this past summer. I would like to Thank the other two organizers/supporters of Myslac o Koniu, Wojtek Ginko and Marek Godzina for their continued support of RMH with Myslac o Koniu and elsewhere and explaining the situation of the deleted posts.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
27 maja 2014 13:56
TheWunia słyszałam o aferze, słyszałam. Niestety wiem kto zaczął wszystko i myślę, że w większej mierze miało to na celu wyzbycie się konkurencji.
Może się mylę...może nie....


Takie dziecinne to było....no- ale każdy ma swoją opinię🙂

Wiadomo internet to internet- głębiej się nie będę wypowiadać. Ale Joe to świetny i szczery facet🙂
ganasz, jakby tu... przez całe dziesięciolecia określenie "czikos" wobec jeźdźca oznaczało: odrobina uznania i zachwytu, a przeważnie... obelga 🤣
Tą całą awantura nie ma się co ekscytować. Tam nic nie ma o jeździectwie. Jeden wyciąga drugiemu publicznie, co mówił o kolegach a ten drugi nie pozostaje dłużny, pisząc, że tamten ukradł mu pieniądze. Po prostu, tort jest coraz większy do podziału i chłopaki tracą zimną krew.

Proponuję dokończyć psychologiczno- filozoficzno-semantyczne dyskusje i powrócić do pytania, czy jeździectwo naturalne uczy jeździectwa (czy też różnica między jeździectwem a jeździectwem naturalnym jest taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym).
Ja myślę że jeśli ktoś chciałby się nauczyć jeździć to się na kursach NIE nauczy. No przecież nikt tam na lonzy nikomu nie będzie tłumaczył na którą nogę się anglezuje itp. NH to bardziej nauka porozumienia i nauka samego konia. Nie wiem jak to u innych ale w jnbt poziom piąty jest poziomem typowo sportowym wiec nie ma wozenia się na koniu. Tylko pytanie czy ktoś tam dotarł 😉

Problem z różnymi szkołami jest taki że każdy ma mówiąc metaforycznie swoją miseczkę i nie chce nic wziąć co wykracza poza krąg jego własnej miseczki. A jakby ktoś pomieszał dobrą klasykę z naturalem to mogło by wyjść naprawdę coś ciekawego. Ale wtedy po szczególne szkoły by poupadaly wiec tak się kłócą o głupoty 😉

Edit : Literówka
Tą całą awantura nie ma się co ekscytować. Tam nic nie ma o jeździectwie. Jeden wyciąga drugiemu publicznie, co mówił o kolegach a ten drugi nie pozostaje dłużny, pisząc, że tamten ukradł mu pieniądze. Po prostu, tort jest coraz większy do podziału i chłopaki tracą zimną krew.

Proponuję dokończyć psychologiczno- filozoficzno-semantyczne dyskusje i powrócić do pytania, czy jeździectwo naturalne uczy jeździectwa (czy też różnica między jeździectwem a jeździectwem naturalnym jest taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym).


Odpowiedź brzmi NIE !!!! Jeździectwo naturalne to sztuka dla sztuki i nie uczy jeździectwa ,uczy jak się bezustannie uczyć . Człowiek całe życie uczy się mnóstwa niepotrzebnych rzeczy których potem nigdy nie wprowadzi w życie . Jeździectwo naturalne polega na nieustannym uczeniu się i przechodzeniu kolejnych poziomów . Nijak nie przekłada się to na umiejętność jazdy konnej. Byle klasyk trenujący indywidualnie z trenerem nie posiadający 1 /100 tej wiedzy tajemnej co naturals , będzie robił o wiele większy progres w jeździe konnej niż naturals. To widać słychać i czuć !!!  🤣

TheWunia słyszałam o aferze, słyszałam. Niestety wiem kto zaczął wszystko i myślę, że w większej mierze miało to na celu wyzbycie się konkurencji.
Może się mylę...może nie....



Nie mylisz się . Jest taka stara prawda . Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze !!!  😉 😎 😎 Rynek jest brutalny . Choć często takimi zabiegami osiąga się odwrotny skutek ,tylko że to zależy od stopnia indoktrynacji oraz stopnia świadomości oraz inteligencji osób do których kieruje się takie teksty !!! Wiadomo że zindoktrynowany tłumok pójdzie jak ćma za przesłaniem ,a człowiek inteligentny i świadomy rozpozna oszołoma i tylko się uśmiechnie !!! Dlatego sekty mimo wielu zabiegów ,nie wszystkich są w stanie przekonać do swoich jedynie słusznych idei !!!  😉 USA słynie na cały świat z sekt i zabiegów ideologiczno- psychologicznych które obecnie trafiły na podatny grunt w Europie.!!! A że konie wzbudzają wiele emocji ,to zostały wciągnięte i wykorzystane , została do nich dorobiona odpowiednia ideologia i na jej podstawie pozyskuje się potencjalnych członków , no i kasę !!!  😉
halo  :lol[code]:przeważnie... obelga[/code] to chyba przez zazdrość to obelga była 😀iabeł: 
chyba się wybiorę na pusztę sprawdzić jak to jest w realu, jedziesz ?
halo  :lol[code]:przeważnie... obelga[/code] to chyba przez zazdrość to obelga była 😀iabeł: 
chyba się wybiorę na pusztę sprawdzić jak to jest w realu, jedziesz ?


Aż dziw że jesazcze nie spapugowali z Parellich i nie założyli Ćśikoś Natural Horsemaschip  🤣 Mają większe tradycje niż te Amerykańskie wsioki , którzy not'a bene większość swojego stylu mają m/innymi od Węgrów i innych nacji ,bo swoich nie mają . 🤣
ganasz, gwoli prawdy oznaczało to dokładniej: jeźdźca, który ma sakramenckie pomysły i wykazuje brawurę bliską świrowi (co przy odpowiedzialności za siebie i za konia na parkurach nie ma racji bytu), jeździ niezgodnie ze sztuką, oklepując konia łydami i mocno "z łokcia", ale też niezłego akrobatę. Dopóki akrobacje dotyczyły jeźdźca - więcej podziwu. Gdy do groźnych (a bezmyślnych) akrobacji zmuszany był koń - więcej pogardy.
Powiem, że chętniej wybrałabym się własnym koniem na ukraińskie połoniny 🙂 (ale na razie chyba odpada? 🙁) Węgry zwiedzałam, ale... rowerem  🤣 Mówisz, żeby się wybrać?
Dolewam ciutkę oliwy do ognia.
http://www.scienceofmotion.com/chazot_38.html
halo nie znam od podstaw prawdziwych, a nie zasłyszanych metod ludzi z puszty, a ponieważ moja wiara jest ułomna i żeby wyrobić sobie pogląd chętnie się tam wybiorę ale nie na wycieczkę fakultatywną tylko z polecenia 😎
Ukraińcy mają ponoć twarde siodła, najlepiej brać własne i teraz jeszcze kałacha 😉
A te amerykańskie wsioki to potomkowie europejskich wyrzutków są i tu można by  pokusić się o konkluzje "niedaleko pada jabłko od jabłoni" 😉
ganasz, dopowiem ci jeszcze, że jeden znajomy uplótł sobie własnoręcznie kańczug (nahajkę?), taką dłuuugą, na krótkiej rękojeści, rodem chyba z Krymu?
Inny znajomy życzył mi, żebym kiedyś miała okazję pędzić przed sobą konno stado koni, bo podobno nie ma nic piękniejszego w życiu.
Poczty węgierskiej próbowałam, ale nie ukrywam, że w kłusie szybko wysiadły mi nogi, ta cienka warstewka mięśni na piszczelach. Ale nasi instruktorzy pomykali swobodnie. Później się dowiedziałam, że kłusem lepiej jechać tyle tylko, aby zagalopować 🙂 A tak - to pojechałam sobie dłuższą chwilę zawieszona na ramionach między dwoma końmi 😁

No i... coś mi się wydaje, że zarówno węgierskie jak i polskie tradycje są mocno... tatarskie 😀 I sięgają średniowiecza. "My" żeśmy konno krów mało pasali, ale konie - już tak 🙂
"Koniuch" się zawód nazywał w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
A te amerykańskie wsioki to potomkowie europejskich wyrzutków są i tu można by  pokusić się o konkluzje "niedaleko pada jabłko od jabłoni" 😉


Dokładnie . Znaczy że ich rodziców albo wywalili ze wszystkich krajów świata albo uciekli sami , często przed wymiarem sprawiedliwości. Ich całe jeździectwo opiera się na totalnej partyzantce ,czyli kto się czego nauczył sam a potem tylko jeździł zaganiając bydło i spał z końmi. Fakt wytworzyło to jakąś więź z końmi bo żeby żyć musiałeś mieć zdrowego konia . Ale z żadną sztuką jeździecką to nie ma nic wspólnego. Chyba że emigrant akurat czegoś się nauczył we własnym kraju i potrafił to potem przekazać . Oni nawet koni nie mieli tylko to co sami przywieźli ,albo uciekło z wcześniejszych transportów. 😉 Wielka mi szkoła. 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się