Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 16:18
A poważnie: taka postawa w dyskusji o siodłach jest zastanawiająca.

Wieśniak z jakiegoś amerykańskiego zadupia nie zna nic innego jak tylko siodła westowe to i dlatego są dla niego najlepsiejsze chociażby miał się własnoręcznie wykastrować za pomocą rożku (horna). Myśli se taki tłumok że mu tu wszyscy do stóp padną bo jest z Ju Es and Ej i będą spijać mu z dzióbka jakieś prawdy objawione a tu niestety jakaś dyskusja na nie się wywiązała bo ludzie jednak całkiem tępi to nie są mimo że naturalni
No jasne. Powodów nieuczestniczenia w zawodach koni naturalnych i ich naturalnych treserów podawanych już było wiele. Głównie to taki, że naturalni twierdzą że oni nie po to trenują by jeździć zawody bo jeżdżą dla własnej satysfakcji. 😎


Ale wytłumaczcie mi proszę, bo nie rozumiem, co jest złego w tym, że ktoś nie ma ambicji sportowych?
Ja na przykład nie mam i nigdy nie miałam. Z zawodami miałam przyjemność raz, jako nastolatka, były to jakieś wewnętrzne międzystajenne w ogóle, więc tak naprawdę nawet nie "prawdziwe" zawody, ale rywalizacja była itd. - i stwierdziłam wtedy, że to kompletnie nie dla mnie.
Aczkolwiek nie uważam, żeby z tego powodu działa się jakakolwiek krzywda mnie czy mojemu koniowi.
Mnie ta atmosfera rywalizacji nie bawi, a co do konia - nie mam potrzeby porównywania jej możliwości z możliwościami innych koni. Jest taka, jaką chciałam, i nie muszę sprawdzać, ile koni umie coś lepiej, a ile gorzej.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 16:19
A Stacy Westfall


a od kiedy ona zalicza się do naturalnych?? To zawodniczka reiningu.

co jest złego w tym, że ktoś nie ma ambicji sportowych?

Nic. Tylko że ci z założenia niestartujący w jakichkolwiek normalnych zawodach nie powinni w żaden sposób porównywać się z żadną z tych dyscyplin. PNH np. bez przerwy twierdzi że PNH to ujeżdżenie tylko innymi metodami. Dla mnie póki żaden naturalny nigdy nie wystąpił ani nie wygrał w ujeżdżeniu to jest czcza gadanina bez pokrycia w rzeczywistości.
Ale cały świat nie kręci się wokół ciebie. Może są ludzie którzy chcą trenować konie naturalnie i brać udział w rywalizacji sportowej.
A Stacy Westfall


a od kiedy ona zalicza się do naturalnych?? To zawodniczka reiningu.

Ona chyba wygrała ostatnie rtth (to układanie w 3 dni). Albo przedostatnie. Tak mi się wydaje.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 16:25
[quote author=ElaPe link=topic=11961.msg2088196#msg2088196 date=1399562394]
A Stacy Westfall


a od kiedy ona zalicza się do naturalnych?? To zawodniczka reiningu.

Ona chyba wygrała ostatnie rtth (to układanie w 3 dni). Albo przedostatnie. Tak mi się wydaje.
[/quote]

Jest dobrą zawodniczką i umie szkolić konie. Nienaturalną.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 maja 2014 16:26
koleś od siodeł westowych mega mnie ucieszył. Widać, że sportu on chyba nawet w tv nie widział, ale na klinikę zapraszał 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 16:29
koleś od siodeł westowych mega mnie ucieszył. Widać, że sportu on chyba nawet w tv nie widział, ale na klinikę zapraszał 😀


Oszołomów i chochsztaplerów ci w USA dostatek, nie tylko westowych czy naturalnych ale i pseudoklasyków. I robią kliniki i szkolą ludzi. Tępaków jeździeckich jak widać też jest spora rzesza. Tylko trzeba do nich umiejętnie dotrzeć za pomocą pięknych słówek i okrągłych hasełek.
ElaPe z tego, co ja czytałam, to niedokładnie tak jest z tym twierdzeniem o tym, że to ujeżdżenie, tylko inną metodą. Raczej chodzi o to, że metodami naturalnymi także można nauczyć konia np. piaffu czy pasażu. Bo można. Tyle że - przynajmniej ja tak to widzę - nie jest to celem samym w sobie. Jeśli ktoś ma ochotę, to może do tego dojść i tyle, ale jeśli nie ma, to też jego broszka. W klasyce odbieram to tak, że takie elementy są bardziej celem, więc logicznym następstwem jest startowanie w zawodach jako pokazanie, że do tego celu się dotarło. Być może dlatego naturalsi nie biorą udziału w zawodach, że w programach naturalnych nie ma takich celów "zadaniowych", które tak łatwo poddawałyby się weryfikacji.


Wieśniak z jakiegoś amerykańskiego zadupia ...



Tak dosadnie bym tego pewnie nie określił, bo marketing jest, trzeba przyznać, fachowy. Mnie zainteresowało, że jedyne jego osiągnięcie, podawane w materiałach reklamowych, to to zwycięstwo w polskim konkursie. Wszedłem na jego stronę. Okazało się, że gość ma w tym roku całe mnóstwo klinik, poza jedną (w rodzinnym kraju) wszystkie w Polsce. Jedno zwycięstwo a jak pięknie eksploatowane.



Ale wytłumaczcie mi proszę, bo nie rozumiem, co jest złego w tym, że ktoś nie ma ambicji sportowych?


Też uważam, że nic złego w tym nie ma. Sam zresztą też na zawody się nie wybieram. Ale jak wybierałem trenera, wybrałem takiego z osiągnięciami. Bo jak inaczej sprawdzić?


Dla mnie póki żaden naturalny nigdy nie wystąpił ani nie wygrał w ujeżdżeniu to jest czcza gadanina bez pokrycia w rzeczywistości.



Ja bym się zadowolił nawet inną konkurencją, niechby i sami ją wymyślili i w konfrontacji z innymi wygrywali. Tym bardziej, że jednak rywalizują między sobą.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 16:52
piaff i pasaż to nie sztuka dla sztuki, to nie takie sobie cyrkowe sztuczki ku uciesze gawiedzi, to ćwiczenia która mają jakiś cel i których nie wykonuje się tak nagle z koniem niewyszkolonym do pracy w zebraniu.

Ale jak widać nawet tego PNH nie jest w stanie pojąć ani ogarnąć. Że  istnieje coś takiego jak podstawowe narzędzie stosowane w szkoleniu koni jakim jest piramida ujeżdżeniowa. Nie pojmują jej istnienia ani nie rozumieją po co ona istnieje -  właśnie m.in. i po to żeby wiedzieć dlaczego piafu i pasażu nie robi się gdy koń  ledwo co ogarnął pierwszy stopień piramidy. Że ćwiczenia w ujeżdżeniu są po coś, że najpierw się uczy alfabetu, potem skleja słowa a następnie zdania. A nie że daje od razu pierwszakowi powieść do napisania.
ElaPe widzę, że popełniłam błąd skrótu myślowego. Nigdzie (!) w PNH nikt ci nie powie, że możesz sobie wziąć surowego konia, który wczoraj przyjął jeźdźca, i magicznie nauczyć go piaffu. Dla ogarniętego naturalsa jest to w pełni oczywiste, że nie możesz, bo po prostu koń temu fizycznie nie podoła. Wbrew rozmaitym mitom naturalsi też wiedzą, że istnieje piramida ujeżdżeniowa.  🤣
Być może taki obraz powstaje z powodu tego, że gdy zaczyna się z koniem program PNH, to przy niektórych ćwiczeniach padają pytania w stylu "a po co mi to?" - i tu można usłyszeć np. "bo kiedyś będziesz mieć dzięki temu możliwość poproszenia konia o piaff". Ale - kiedyś. I kiedyś nie oznacza jutro, ale po długiej i żmudnej drodze, na której koń będzie musiał nauczyć się jeszcze wielu rzeczy i ogarnąć swoje ciało, żeby w końcu kiedyś taką prośbę wykonać. Tyle że pseudonaturalsi przekazują to w taki sposób, że wychodzi z tego nie długa droga do celu, ale jakieś magiczne "hokus-pokus".
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 17:07
możliwość poproszenia konia o piaff

nie wiem jak innych, ale mnie niesamowicie wkur... u naturalnych takie spieszczenia

tak możliwość poproszenia, za pomocą spowodowania 27 fazy niewygody  batem marchewkowym 🤔

xxxxxxxxxxxxxxxxxx

to nie jest kwestia "możliwości poproszenia" a kwestia mozolnego szkolenia konia w kierunku rozwoju jego możliwości ruchowych jak  i reagowania na odpowiednie pomoce jeździeckie
Można nauczyć tego ,tamtego i jeszcze coś więcej tylko nikt tego nie widział i nikt tego nie sprawdzi . Ja mogę napisać że uczę konie stawać na głowie tylko to dla tych wtajemniczonych. Jak dla mnie ten cały naturals to zawody dla ubogich , bo oni może bezwiednie czy podświadomie ale też ze sobą rywalizuja. Widzę to często jak pokazują który koń umie lepsze sztuczki.Sport jest dla tych co mają kasę , a natural to zawody dla reszty .Oczywiście nie generalizując ,bo jest cała masa rekreacji która czerpie przyjemność z jazdy konnej bez tego całego błazeństwa.

P.S Najbardziej podobają mi się te tańce z koniem , dziewczyna odstawia taniec przed koniem a on patrzy na nią i robi wielkie gały  :lol. Takie robienie z tata wariata 🤣
Tak czytam te wypowiedzi i mam zasadnicze pytanie. Napisze mi ktoś DEFINICJĘ  klasyki i naturalu ? Był poruszony temat Stacy Westfall. Jeździ różnymi technikami (żeby nie powiedzieć naturalnie i klasycznie) i jeśli kiedyś jeździłą klasycznie to nie da sie jej zaklasyfikować do naturalnych ? Czyli jak Pat Parelli zaczął by jeździć klasycznie to nie mógłby być tak nazwany bo kiedyś robił inaczej ? Jak to jest ? Ale przede wszytskim definicje to może da się to jakoś jasno rozdzielić  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 17:25
Stacy Westfall nigdy nie twierdziła że stworzyła jakąś szkołę naturalnego jeździectwa ani że jeździ zgodnie z zasadami jakieś szkoły naturalnej.

Naturalni to ci co sami o sobie mówią że są naturalni, tzn. że obcują z koniem zgodnie z zasadami jakiegoś nurtu "naturalnego" z czego PNH jest najbardziej znane oraz najbardziej wszystkim obmierzłe
kwestia mozolnego szkolenia konia w kierunku rozwoju jego możliwości ruchowych jak  i reagowania na odpowiednie pomoce jeździeckie


ElaPe toż właśnie napisałam...  🙄


TheWunia nie wiem, czy istnieją jakiekolwiek definicje. Choć dlatego, że tak naprawdę to nie da się tego do końca rozdzielić, bo jak dojdziemy do kwestii celu wszystkich metod, to okaże się, że jest taki sam.  😎
Chyba że właśnie tak, że "naturalni to ci, co o sobie mówią, że są naturalni, a klasyczni to ci, co o sobie mówią, że są klasyczni". Lekko bez sensu.  😂
Naturals - Marketingowo obrobiony styl pracy z końmi westowymi wzbogacony o sztuczki cyrkowo jarmarczne  i sprzedawany w pakietach w Europie. Tak jak tańce country.USA słynie z marketingu i reklamy , żaden produkt wprowadzony na rynek USA nie sprzeda się bez reklamy.Sam fakt że karierę w Polsce robią nikomu nie znani w Ameryce kuglarze oznacza że tam już jest rynek nasycony.Polacy kupią wszystko co made in USA nawet gówno opakowane w pazłotko
Wielkie dzięki ElaPe  :kwiatek:

Czyli w takim razie nie jestem naturalsem bo PNH przyprawie mnie o zawrót głowy  🤣 
Bardziej myślałam że definicja to bedzie jakieś względy o końską psychike itp. ale jak tak sobie pomyśleć to chyba w klasyce też się tym przejmują.. To jednak jestem klasyczna  😎

Jak skończyłąm pisać to wyskoczyłą mi twoja wypowiedź Murat-Gazon .  Sprawiasz że jednak nie wiem kim jestem... kto w ogóle wymyślił ten podział ??

Chyba jestem jakimś klasycznym naturalsem albo naturalnym klasykiem  🤔

I znowu w trakcie pisania doszła nowa wypowiedź. Tym razem Smoka która mówi mi że nie mam z naturalem nic wspólnego  😵

Bądź mądry i pisz wiersze...
Naturals - Marketingowo obrobiony styl pracy z końmi westowymi wzbogacony o sztuczki cyrkowo jarmarczne  i sprzedawany w pakietach w Europie. Tak jak tańce country.USA słynie z marketingu i reklamy , żaden produkt wprowadzony na rynek USA nie sprzeda się bez reklamy.Sam fakt że karierę w Polsce robią nikomu nie znani w Ameryce kuglarze oznacza że tam już jest rynek nasycony.Polacy kupią wszystko co made in USA nawet gówno opakowane w pazłotko



a klasyczne to już nie  🤔
Może i tak ale to było ze 3000 lat temu więc już wszyscy przywykli  😎 🤣
moja siostra jeździ klasycznie i uczy swojego konia "tych sztuczek cyrkowo jarmarcznych'' np. ukłon itp. więc zalicza się już do naturalsów ? dobrze to rozumiem ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 18:20
uczy bo uczy sztuczek widać taki ma kaprys
a jeśli do tego bawi się z koniem z ziemi i czasami jeździ na kantarku sznurkowym na oklep ? gdzie się kończy ta granica ?
kto w ogóle wymyślił ten podział ??




Mogę się mylić (w takim przypadku niech mnie ktoś poprawi) ale wydaje mi się, że ten ruch powstał jako przeciwwaga dla klasycznego… westernu ;-).

Skupmy się na najbardziej popularnej dyscyplinie – reiningu. Najbardziej prestiżowe klasy na zawodach reiningowych to tzw. Futurity. Znajdź sobie na youtubie jakiś wysoko punktowany przejazd, wpisując „reining futurity”. To są konie czteroletnie (!). Westernowy quarter jest zajeżdżany w weku dwóch lat (to są konie bardzo umięśnione, więc w wieku dwóch lat już sporo mięśni mają) a w wieku czterech lat już muszą to wszystko umieć. Ja się nie czuję kompetentny, żeby porównywać te umiejętności z umiejętnościami klasycznego ujeżdżeniowego konia (i nie o to tu chodzi), natomiast czasu od rozpoczęcia pracy do efektów jest tu bardzo mało. To specyfika Ameryki: żeby na koniu jak najwięcej zarobić, trzeba jak najszybciej mieć osiągnięcia. Możesz sobie teraz wyobrazić, że trenerzy, dysponując tak krótkim czasem, nie czekają bynajmniej, aż koń sam zechce coś zrobić. Szkolenie jest pewnie bardzo podobne do szkolenia klasycznego, tylko może… jeszcze bardziej intensywne.

Jako przeciwwaga powstał właśnie ten ruch naturalnych pod hasłami, że teraz będzie partnerstwo, więź, leadership etc. Takie podejście padło na podatny grunt, bo w modzie były różne ruchy ekologiczno animalsowe. Oczywiście, żeby taki produkt sprzedawać, trzeba było odpowiednio opakować, bo konfrontacja z klasycznymi westernowymi metodami szkoleniowymi na zawodach nie wchodziła w rachubę. No to opakowanie się znalazło. A potem to już podróż po całym świecie.

Jeśli się mylę, chętnie przeczytam prawidłową wersję.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 maja 2014 18:30
dokładnie tak jak pisze Czarteros.

I właśnie dlatego u nas ta cała "naturystyka"nie ma nijakiej racji bytu bo nie jest przeciwwagą dla naszej kultury jeździeckiej.
Cytat z jakiejś naturalnej stronki: "Naturalne jeździectwo (NH) po prostu oznacza, że znamy i rozumiemy końskie zachowania instynktowne i stadne, oraz że wykorzystujemy tę wiedzę do uzyskania chętnego partnerstwa i komunikacji z koniem, i to w sposób, który jest dla niego zrozumiały. "

Czyli dokładnie to samo co w klasyku. A NH powstało w USA jako odpowiedź na bardzo brutalne i niehumanitarne traktowanie koni w tym kraju na różne potrzeby i w różnych dyscyplinach. I wydaje mi się że właśnie z tego powodu w USA naturalne jeździectwo ma sens. Pokazuje Amerykanom że można trochę inaczej, trochę łagodniej.
Tymczasem w Europie uprawianie tego nie ma najmniejszego sensu, bo klasyka która się tutaj urodziła, sama od początku opiera się o tę całą formułkę naturalu. W dodatku jest znacznie bardziej przemyślana i nie tak brutalna jak natural.

Czytam ten wątek i czytam. Postanowiłam się jednak wypowiedzieć, a właściwie zadać pytanie. Co myślicie o Karen Rohlf? Jest to zawodniczka ujeżdżenia poziomu Grand Prix. Uczyła się i trenowała u Anne Gribbons. Startuje na tak wysokim poziomie, więc wydaje mi się, że umie i jeździć i radzić sobie z końmi (kilka stron wcześniej ktoś powiedział, że po natural sięgają tylko osoby, które tych umiejętności nie posiadają). I właśnie. Taka osoba zainteresowała się naturalem. Poznała ten system i rekomenduje go. Mało tego. Połączyła, nałożyła na siebie dwa systemy: klasykę i natural. Uważa, że powinno się czerpać i z tego i z tego. Z naturalu o psychice konia, a  z klasyki o mechanice ruchu. Według niej nie powinno się rozdzielać na to i na tamto, a oskarżanie jednych przez drugich nie ma większego sensu, ponieważ prawda leży po środku. Piszę i pytam, ponieważ jestem ciekawa co na ten temat powiedzą forumowi, prawdziwi klasycy🙂 Ja uważam, że jeśli ktoś taki podążył tą drogą, to natural nie jest aż tak straszny i szkodliwy dla koni. Ale to jest tylko moje zdanie 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 maja 2014 18:39
koniara19, a co jest takiego w naturalu o psychice konia, czego nie ma w klasyce?
czarteros a konie wyścigowe ? przecież już dwulatki startują i to nie tylko w USA , a to przecież klasycy  😉

Oblivion


Tymczasem w Europie uprawianie tego nie ma najmniejszego sensu, bo klasyka która się tutaj urodziła, sama od początku opiera się o tę całą formułkę naturalu. W dodatku jest znacznie bardziej przemyślana i nie tak brutalna jak natural.





czyli rollkur nie jest brutalny


Strzyga,  koniara19


Ja np.  jestem zdania, że klasyka, western czy inne style i szkoły powinny opierać się na "II filarach" .
I- znajomość końskiej biomechaniki, ''czyli jak koń działa "
II - znajomość końskiej psychiki

I jeśli komuś brakuje jednego z nich to marny z niego klasyk, czy westowiec itp.

Co do naturalu , nie jestem ani za ani przeciw. Moim skromnym zdaniem on istaniał i istnieje cały czas, tylko ludzie zrobili z tego 'produkt', który się drogo sprzedaje. Po co kupować jakiś bacik za 120 zł, skoro te tańsze działają tak samo ? Ten cały marketing jest niepotrzebny.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się