wilczyk dziękuję bardzo za miłe słowa pod adresem Lilki; zdjęcia robiła koleżanka, która na co dzień się może tym nie zajmuje, ale z lustrzanką radzi sobie jak zawodowiec 😉
mils dzięki i trzymaj mocno, bo stawiają nam zagadki na tych maturach :/
arivle dziękuję, bardzo ładne zdjęcia 😉 Co do uśmiechania się na czworoboku - też do
anai - ja bym tak nie umiała. Jak jadę, skupiam się na swoim ciele i na koniu, gdybym miała jeszcze pilnować uśmiechu, to straciłabym całą koncentrację. Kiedyś rozmawiałam na ten temat z sędzią, który był moim ówczesnym trenerem. Powiedział mi wtedy coś takiego, że zasada: "im gorzej idzie koń, tym bardziej się uśmiechaj", jest rozbrajająca i działa na sędziów, nawet gdy koń idzie zupełnie dobrze, a zawodniczka czaruje uśmiechem - ale z drugiej strony, ujeżdżenie to taki sport, który kojarzy się z powagą i elegancją, i przesadny wręcz, głupkowaty uśmieszek - no trochę tej elegancji przeczy. 😉 I po głębszym przemyśleniu tego doszłam do złotego środka - bardzo chętnie i ładnie uśmiecham się, wjeżdżając na czworobok i podczas ukłonu, oraz potem, kończąc przejazd, a w trakcie... Staram się po prostu jechać 🙂
Oczywiście, ile jeźdźców, tyle opinii nawet na tak rzadki temat, jak uśmiech na czworoboku...
anai dzięki! Co do skoków - na razie nie, priorytetem jest ujeżdżenie 🙂 Może potem, po jednym z ważniejszych naszych startów w tym sezonie.
faith 😡 jesteś kochana, dziękuję! 🙂 Koniecznie dawaj znać, jak nowe siodło, jak już dojdzie i zaczniecie w nim pracować!
Misia gratulacje, oby jak najwięcej takich rocznic 🙂
Dżastin, Thymos, mtl dzięki 🙂
Nirv dzięki :kwiatek: , no zmienia się dziewczyna, mnie też podoba się coraz bardziej.
Atea ależ u Was pozytywne zmiany 😍 Pamiętaj, że to już maj - lada chwila się u Was melduję 😁
Precelek dziękuję! Wszystkie takie słowa mnie cieszą, ale usłyszane od ujeżdżeniowca - podwójnie, bo sama wiesz, jak niełatwo jest się z koniem zgrać tak, by każdy dzień popychał was do przodu i do przodu... 😉
Bardzo ładnie Wam w bieli 🙂
Mąka i vice versa - gratuluję udanego wyjazdu 🙂 A to ostatnie foto dosłownie rozłożyło mnie na łopatki... No Muskat 😵
Basia16816 matury pozytywnie, polski bardzo mi "podszedł", pisałam na luzie, zupełnie bez stresu - zresztą, czemu mam się bać podstawy, skoro w czwartek rozszerzenie... 😉 Dzisiejsza matma trochę gorzej, zadanie z turystą staje się powoli kolejną "legendą" podstawowej matury z matematyki 😁 , ale zdać zdam, a z moimi planami wiele więcej mi nie potrzeba. Prawdziwa zabawa zacznie się 12., biologią 😉
Łapiąc szybki i płytki oddech między maturami, wpadam tu znów - nadrobić zaległości i skrobnąć parę słów.
My po zawodach wracamy już do roboty... W niedzielę Lilith miała luzik zupełny, padok i trawkę, wczoraj wsiadłam w skokówce i odbiłam się troszkę od ziemi. Przy tej okazji Ruda po prostu mnie zauroczyła 😍 Szła tak luźniutko, tak chętnie, tak prowadziła się na niteczkach - że nie chciało mi się zsiadać. Skoczyłam coś niskiego, pozwoliłam jej trochę poszaleć i kolejna nasza mała namiętność: rzeczka. Odkąd nauczyła się wchodzić do wody, stało się to oczywistym elementem każdego treningu. Zimna woda super działa na jej nogi, a spacer pod prąd sprawia jej frajdę i kształtuje mięśnie. Przy tym trafiło mi się akurat doskonałe miejsce do takich zabaw, gdzie nurt jest płytki, zaledwie do końskiego brzucha, a dno równe. Mamy zabawę na całe lato 😉
Dziś natomiast wsiadł Trener na konkretną robotę. Efekt? Koń 100% lepszy na pomoce, luźniejszy, bardziej skoncentrowany 😉
Mam jedną filmikową fotkę z poniedziałkowych podskoków, więc wstawiam poniżej.

...i uciekam do ostatnich powtórek przed biologią i chemią...