Jara, rany jakie słodkie 💘 jak chodziłam do podstawówki to odprowadzała mnie ciocia z bullką - ale byłam dumna z siebie jak ją trzymałam na smyczy 😜
Wojenka, to nie tylko my jemy lizaki 😀 świetna fotka!
Libeerte, ale mordzia, mądre i uważne spojrzenie 🙂
grast, orzeszkowe 😍
a ja znowu wykopałam coś złotego.
moja księżniczka 😉
2010 (4 lata)

2011 (5 lat)

A jak ktoś facebookowy to wrzucam link do filmiku:
https://www.facebook.com/photo.php?v=470492739664177&set=vb.100001103643057&type=3&theater 🙂
EDIT:
i 8 lat.
zdecydowanie za szybko czas leci.
psina się zmieniła, ma ten swój schemat dnia, ale dziwne, że od mniej więcej roku łazi za mną krok w krok (gdzie wcześniej to mama była jej ulubioną osobą, a ja byłam "do zabawy"😉, jak biorę prysznic to śpi obok, do toalety nawet się pcha za mną, jak jem obiad to smakołyki, czy zawołania nie pomagają - nie, ona mnie pilnuje i już (a wcale nic nie dostaje nigdy, jestem jedyna w domu, której nic "nie spada" z talerza podczas posiłku - czasem na kolację jem zupę mleczną i odrobinę zostawię, albo wyliże opakowanie po jogurcie), śpi przy moim łóżku (tak, żebym mogła trzymać na niej rękę i budzić w razie koszmarów 🙂😉, a jak mnie nie ma na noc to chodzi i budzi wszystkich, nie śpi prawie wcale, a jak śpi to na moim łóżku, jak przychodzę to mi wszystko "opowiada" - mam przysłowiowy "ogon" w postaci psa, kiedy idziemy na spacer to matko jaka radość zaraz po piłkę leci (nawet jeśli to godzina 22, na siku, ona bez piłki nie wyjdzie i koniec). No, jest cudowna, ale skąd ta zmiana? Wychodzę w sumie częściej (jak mnie wypuści - bo kładzie się przed drzwiami i nie ma, nie wstanę, chcesz wyjść to mnie odsuń, a potem robi taką minę, że nieraz się spóźniam gdzieś, albo wcale nie wychodzę, bo.. no wie jak popatrzeć 😀) niż te 2/3 lata temu. W dodatku godzina 24/1 to jest godzina łazienkowa i ona potrafi mi podawać łapy, patrzeć głęboko w oczy, chuchać w twarz, wejść na kolana, po czym zaprowadzić do łazienki, bo już czas na jej drzemkę i potem na pójście do łóżeczka - dyskutować z rozpieszczoną 8latką? 😁
cóż, a piszę to, bo co prawda wciąż zadaję jej pytanie z uśmiechem "Ty na pewno masz osiem lat?", to widzę, że to jest
już 8.
wczoraj w nocy odeszła Sunia mojej przyjaciółki.. 16latka, w ostatnich miesiącach życia się posypała okropnie.
wspaniała psina, mała, szorstkowłosa i zawsze wesoła, ostatnim razem pomachałam do niej (była głucha), a ona przytuptała z taką radością jakby nic innego nie było ważne, tylko to, że człowiek się uśmiecha i pogłaszcze..
eh, smutno 🙁
na zdjęciu w wieku 12lat