Kącik WEGE :-)
calore, mi najpierw cera się pogarszała, odporność spadła. Organizm się oczyszczał. Potem wszystko na plus 😉
ovca, jak tam poszukiwania kotletów? Ostało się coś u was? 🙂
zapomniałam Ci napisać! przepraszam strasznie!
w centrum w nie widziałam, ale zajrzę jeszcze do rossmana koło mojego P na końcu miasta, jest ogromny nowy i zawsze był super wyposażony, a mało ludzi tam bywa więc może coś się ostało. Jeszcze raz przepraszam że nie dałam znać :kwiatek:
Ostatnio zajadałam się ryżem z kapustą i pieczarkami - prosto, syto, pysznie. Polecam też fasolkę szparagową z gruszkami, ser kozi ziołowy smażony z pomidorami (jak ktoś jada nabiał) i klasyczne kotlety selerowo-marchewkowe 🙂😉. I po raz pierwszy zjadłam ciasto marchwiowe 😀. Pycha! Wszelkie rzeczy z szerokimi liśćmi są bardzo smakowite w cieście naleśnikowym doprawionym na ostro.
Czy ty omniu może wysyłasz te swoje sery kurierem? 😀
Ja wrzucam tofu do zup pod koniec gotowania. Pomidorową miksuje z tufu i wygląda i smakuje jak zabielona śmietaną 😉.
Wczoraj mój mąż zrobił żurek ze smażonym, wędzonym tofu. Pycha 😍.
demon, a mąż też wege/wegan? Świetny pomysł na zabielanie zupy! Chodzi o tofu w kostce?
Słuchajcie, wiem, że obiecałam Wam przepis mojego chłopa na to tofu w sosie orzechowo-pomarańczowym, ale ten dziad ciągle nie może znaleźć dla mnie czasu i tego spisać! Zaraz wyłazimy zabalować, także dziś już nic z tego, jutro go przycisnę i tutaj napiszę 🙂
Miłego wieczorku i jeszcze raz przepraszam za te obietnice bez pokrycia 😀
ps. Jak mu powiedziałam, żeby mi to dał, bo chcę wkleić na re-voltę, to mi powiedział: "A nie dam!! Hahaha" 😉
Tak tofu w kostce naturalne.
Tak, mąż też 😍
My tak rodzinnie jesteśmy wege 🙂.Trochę się Tymek wyłamuje bo lubi czasami u babci zjeść mięso, po za tym czasami zje w szkole, ale to jego wybór.
Iwcio nie znosi mięsa, a Kajtek co siedzi jeszcze w moim brzuchu to zobaczymy 🙄.
Ale w sumie przecież Kajtek to będzie drewniany koń, a co ma jeść koń jak nie trawę 😁.
Nasze wesele było szczytem- oczywiście wegetariańskie na świeżym powietrzu 😂.
Wiele osób powiedziało nam, że to było ich najlepsze wesele bo nic do żarcia nie było sama marchew, seler naciowy i sery i całą noc w związku z tym pili i tańczyli 😁
Nasze wesele było szczytem- oczywiście wegetariańskie na świeżym powietrzu 😂.
Wiele osób powiedziało nam, że to było ich najlepsze wesele bo nic do żarcia nie było sama marchew, seler naciowy i sery i całą noc w związku z tym pili i tańczyli 😁
haha ale super 😀
i pewnie duża oszczędność?
Teraz dało mi to do myślenia ale u mnie to nie przejdzie. Narzeczony "mięsolub", jego rodzina, moja rodzina też.
Tylko ja "taka inna" jestem.
Poza tym no wieś, nie ukrywajmy 🙄 teść musi mieć flaki, na obiad musi być rosół, później do wódeczki śledziki, kotleciki, paszteciki...
kupujecie tofu z soi niemodyfikowanej? Nie mogę się coś zabrać za zrobienie, kupiłam tofu, trzymałam w lodówce, aż data ważności minęła i... zamroziłam. Teraz boję się zjeść, bo nie wiem, czy lub jak bardzo jest zepsute 🤔wirek:
Pomysłu potrzebuję. Czym zastąpić ser w risotto? Nie chodzi mi o smak, tylko o taką ciągnącą lepkość...
Nie żeby bezserowe było złe, ale ulepszyłabym 🙂 Wege-sera brak.
Przy okazji zobaczcie, jaki ładny blog (jeśli jeszcze nie znacie)
http://veganmenu.blogspot.com Przepisów mało, ale inspiracja jest 🙂
Rul, przeterminowanego tofu bym nie jadła. Za to mrożenie to dobry sposób, żeby pozbyć się z niego nadmiaru wody. Trzeba tofu przemrozić, a potem odcisnąć (np. między dwiema deseczkami).
Potem można np. pociachać w kostki lub słupki, zamarynować*, odcedzić po ok. 3 godzinach i usmażyć - pod koniec zalewając odcedzoną marynatą zmieszaną z mąką kukurydzianą.
* Marynata na chińską wersję:
woda, sos sojowy, sos imbirowy (jeśli ktoś ma, albo trafi na coś podobnego), dymka (albo cebula z braku laku), rozgnieciony czosnek, posiekany imbir, przyprawa 5 smaków.
Teodora, polecę banałem, ale może ten ostatnio linkowany, a'la serowy sos z kalafiora by nadał ekstra kremowość? Jak ryż dobry, to risotto powinno być chyba lepkie z natury. Chyba, że na tym ciągnącym efekcie najbardziej Ci zależy, na to nie przychodzi mi nic do głowy.
Jakiś pomysł na kotlety sojowe? Nie kupowałam wcześniej takich rzeczy, teraz sprawdzam przepisy a tam wszędzie jajka. A że chyba jednak jestem uczulona to mam problem. Musi to być coś łatwego, bez obierania warzyw itp. (mam poalergiczne zapalenie wszystkich stawów i sobie nie radze z manualnymi czynnściami za dobrze). Mam pomidory w puszce, czerwoną fasolę i ciecierzyce w puszce, groszek, trochę suszonych warzyw, makaron ryżowy, jakieś kasze.
Hmm, może kotlety w kostkę i gulasz z pomidorowym sosem, fasolą/cieciorką?
A może risotto, a kotlety sojowe zamiast mięsa?
Nie mam lepiącego się ryżu, same suche. Ale gulasz brzmi prosto. A ryż kupię bo koncept dobry 🙂
Ok, mam!!
Przepis na tofu w sosie orzechowo-pomarańczowym a la Meisowy Niemąż 😀
Potrzebujemy:
- 2 średnie cebule
- łyżka masła orzechowego (kremowego, niesłonego, np. marki Pami)
- dwie marchewki
- jogurt sojowy albo zwykły (albo mleko kokosowe – musimy koniecznie wypróbować tą opcję, bo czuję, że może skopać zad)
- curry
- chili
- garam masala
- kolendra
- dwie pomarańcze
- olej sezamowy i zwykły
- kostka tofu
- soczewica
Obgotować ok. 150-200 g czerwonej soczewicy.
Na zwykłym oleju z domieszką oleju sezamowego podsmażyć cebulkę pokrojoną w piórka. Jak zmięknie dodać pokrojoną w talarki marchew i poczekać aż również zmięknie. W międzyczasie odcisnąć tofu i pokroić w kostkę. Wycisnąć sok z obu pomarańczy. Zetrzeć trochę pomarańczowej skórki. Do cebulki i marchwi dodać sok z pomarańczy, startą skórkę oraz łychę masła orzechowego. Dodać obgotowaną soczewicę. Wymieszać. Dodać tofu. Na małym ogniu dusić. Do dwóch łyżek jogurtu dodać trochę wody (żeby nie było bardzo gęste), doprawić garam masalą, curry i resztą przypraw (wedle uznania). My dodajemy po ok. 2 łyżeczki. Dodać do tego, co już jest na patelni, wymieszać. Podawać z ryżem, czy co tam kto lubi 😉
Chyba wszystko 👀
Meise, brzmi obłędnie. Jak to dobrze, że muszę zrobić niedługo zakupy 😀 A to masło orzechowe to takie z fistaszków?
abre, tak! 🙂 O takie:

Ja muszę zrobić wersję z mlekiem kokosowym, czuję, że zniszczy system 😁
Meise, mleko kokosowe jest potwornie słodkie. Nie zdominuje? Jakiś czas temu robiłam zupę na mleku, użyłam tyle co w przepisie - 600 ml na 3 l wywaru i było prawie niejadalne. Następną zrobiłam z dodatkiem 3 łyżek i była już prawie OK 😉
Jeśli chodzi o masło orzechowe, to ja sobie robię w młynku do kawy. Soli można wtedy dodać lub nie. Można dorzucić np. kakao. Nie ma dodatkowych składników. I jest taniej (zwykłe niesolone orzeszki ziemne w dużej torbie). Tylko mycie młynka mniej fajne.
Trzeba będzie stestować przepis! Brzmi smakowicie...
abre, a jakiego używasz? Na rynku te wszystkie mleka strasznie się różnią. Ja lubię mleko z Kier. Robiłam z nim wegański twarożek, wcale nie wyszedł za słodki, a jedynie z leciutką nutką kokosa! Super sprawa 🙂 Ja się "poświęcę" i zrobię wersję z mlekiem kokosowym i zdam tu relację 😁 😉
Teo, testuj, testuj! Ja chyba jestem za leniwa na robienie masła orzechowego 😉 Ostatnio w ogóle jakiś leniuch się ze mnie zrobił w kwestiach kulinarnych :<
Ale w tym tyg. zamierzam zrobić wegańskie pierogi z farszem brokułowym! Mrrrr, zobaczymy, co z tego wyjdzie 👀
jadłam dzisiaj pierogi ze szpinakiem, pieczarkami, suszonymi pomidorami (własnej roboty😉) i prażonym słonecznikiem... Niebo w gębie... Farszu zostało więc jutro będą takowe naleśniki😉
Co zrobić z kapustą? Robiłam już z ryżem i kukurydzą jako szybki obiad, ale fajnie byłoby zrobić coś bardziej wyszukanego z białej kapusty. Pomysły?
jasminowa W wersji wegetarianskiej moja mama robila co prawda wloska, ale zawsze kapuste w beszamelu i z serem zoltym.Kapusta krojona byla w osemki lub szesnastki (na oko nie powiem co dokladnie), polewana wlasnie sosem i posypywana serem. Zapiekana w naczyniu zaroodpornym. Mysle, ze wersje vegan mozna tez smialo zrobic!
brzmi ciekawie! Beszamel chyba nie problem zrobić, z serem gorzej, ale może będzie to wreszcie okazja aby skosztować jakiegoś wegańskiego😉
Spotkałam się z pieczeniem kapusty (najlepiej takiej z czubkiem - nie wiem, jak się nazywa). Przekrawa się na pół wzdłuż (od głąba do czubka). Między liście wsuwa czosnek, polewa oliwą, soli, pieprzy i zapieka pod przykryciem.
PS Chyba nazywa się stożkowa.
ze zwykłą białą też się da? Może warto spróbować, albo zrobię coś na wzór gołąbków bez zawijania😉 Chociaż tej kapusty tyle mi zostało, ze hoho....
Pewnie tak... Jak sprawdzisz, to opowiedz 😉
beszamel robi sie na mleku i masle przeciez.
Meiseeeee, jutro robie!!! 😀 Mam akurat w cholere nagotowanej cieciory 🙂 Zrobie z mlekiem kokosowym 🙂
Mozna zrobic beszamel na mleku migdalowym i bez masla przeciez. Ja nawet kiedys nie robilam beszamelu na masle, bo byl zbyt tlusty..
Ok, mam!!
Przepis na tofu w sosie orzechowo-pomarańczowym a la Meisowy Niemąż 😀
o kurka 😲 brzmi jak niebo w gębie. Idę w nabliższych dniach na zakupy i będę pichcić.
Obiecany przepis na zupę z boczniaków. Sprawdzone.
ZUPA Z BOCZNIAKÓW – dwie wersje.
1. Ala „flaki”:
Składniki:
1/ włoszczyzna, czyli marchew 4-5 sztuk, pietruszka 2-3 sztuki, por – średni, seler kawałek (teraz sprzedaje się monstrualne selery)
2/ Grzyby boczniaki tacka 25 lub 20 dkg
3/ 5-6 łyżek oleju
4/ masło klarowane 1 łyżka – do wersji wegańskiej nie dodajemy
5/ przyprawy sól, pieprz papryka w proszku, majeranek, dużo majeranku.
Przygotowanie: wodę (2-2,5l) wlać do garnka postawić na ogniu, obrać włoszczyznę. Pietruszkę, marchewkę pokroić w plasterki nie za cienko nie za grubo, por odciąć twardy zielony koniec i też pokroić w plasterki, seler pokroić w paseczki /po prostu łatwiej ze względu na kształt/. Wsypać pokrojoną włoszczyznę do garnka dodać 5-6 łyżek oleju, aby uzyskać rosołek. Dodać masło klarowane (jedna duża łyżka). Jeżeli ktoś nie stosuje masła w kuchni to nie trzeba dodawać. Nadaje ono specyficzny smak inny, niż zwykłe masło. Na bardzo wolnym ogniu gotujemy 1-1,5 godziny. Do tego sól i pieprz do smaku.
Kroimy grzyby boczniaki w paski równolegle do ogonków - one dają smak i zastępują flaki. Ważne!! grzyby dodajemy wtedy, gdy rosołek ma już swój warzywny smak. Dodajemy majeranek, dość sporo, aby pokrył cały wierzch rosołu. Nadaje charakterystyczny smak, zapach i kolor. Pod koniec gotowania dodajemy paprykę (nie gotujemy już później za długo, bo papryka zawiera cukier, który karmelizuje się dając goryczkę przy zbyt długim poddawaniu temperaturze. To patent Madziarów).
I „flaczki” gotowe!
2. Orientalna zupa z boczniaków.
Powstała przez pomyłkę, ale jest przepyszna! Jeśli zamiast papryki dodamy na końcu gotowania cynamon, nada on niepowtarzalnego orientalnego zapachu i smaku potrawie oraz zupa nabierze pięknego głębokiego koloru.
Dobra rada: ugotuj dwa razy tyle ile normalnie jesteś w stanie zjeść 🍴 😜