praca

Ja przeżyłam mały koszmarek na Heathrow jak mnie przetrzymali bo babka z firmy zajmująca się rezerwacjami biletów zrobiła rezerwację na imię Kasia zamiast Katarzyna  😁
Dobrze że miałam przy sobie bilet z Warszawy na którym były te same dane
ovca   Per aspera donikąd
19 grudnia 2013 10:11
ovca, a czemu to Ty sie takimi ludźmi zajmowalas i odpowiadalas za to? Czemu nie graniczni?
no i btw uchodźcą, nie uchodzcem ;-)


straż graniczna przeprowadza kontrolę dokumentów na wylocie i przylocie poza granicę Schengen, poza tym do ich interesuje przede wszystkim legalność pobytu w naszym kraju. Nie interesuje ich czy ktoś może od nas wylecieć, i niejednokrotnie tak nam odpowiadali zapytani o pomoc.
Tak samo jak np za pobyt osoby która przyleciała bez ważnych dokumentów odpowiadaliśmy my jako przedstawiciel przewoźnika (zapewnienie jej wyżywienia, powrotu do kraju) oczywiście we współpracy z sg.

a błąd już zmieniam 🙂 dzięki!
tak... moim ulubionym przypadkiem był paszport armeński do Rosji. wizy nie potrzebuje. paszport był WAŻNY, tam gdzie się sprawdza ważność, ale... pasażerka została zawrócona ponieważ na CZWARTEJ str paszportu jest druga data ważności, która była już nieważna(wiem, trochę masło maślane 😉). bądź tu mądry i wiedz takie rzeczy, bo oczywiście NIKT nam tego nie powiedział...

a jak pasażer ZJADA swój paszport? też nasza wina...

no nic, takie uroki pracy...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 grudnia 2013 12:02
[quote author=sandrita link=topic=13.msg1956079#msg1956079 date=1387445454]
ovca O mamo...  😲 I podpisujesz? 🙂


nooo...już nie 😉 ale jak pracowałam to podpisywałam, musiałam. Ale ile się nadzwoniłam do immigration office w różnych dziwnych krajach to moje 😉

kiedyś pan nie miał wymaganych dokumentów, jak mu powiedziałam że nie poleci to wyciągnął jakiś zgnieciony papier napisany po hiszpańsku. Okazało się (google translate  😍 ) że to nic innego...jak zakaz wjazdu na terytorium państwa, do którego chciał wylecieć  😁
[/quote]

Ja kilka lat temu jechałam autem do Irlandii. Jak dojechaliśmy do portu we Francji tu musiałam przesiąść się do innego samochodu, na który miałam wykupiony bilet.
Jechałam autem ze swoim ex chłopakiem, a przesiadłam do się do mojego współlokatora. I okazało się, że jeden z pasażerów nie ma ŻADNYCH dokumentów przy sobie!
Zabrali nas wszystkich, mimo, że wszyscy mieliśmy paszporty do budki z nielegalnymi imigrantami 😵 Puścili nas w końcu jak jeden facet ze straży granicznej kazał mu przeczytać po polsku co jest napisane na ostatniej storonie mojego paszportu.
A on miał na kartce napisane jak to powinno brzmieć. 😁 i nas puścili. A okazało się, że koleś miał dowód w kieszeni, w spodniach, które były w torbie.
W mojej eks pracy ostatnio kumplowi zasądzili karę 2000 zł. Na szczęście powiedział, że mogą mu.... że nic nie mogą.
Inna dziewczyna dostała bezpodstawną dyscylinarkę.
Ale szkoda, że niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy z własnych praw.
Nie wytrzymam tu jeszcze miesiąca... Za to co teraz robię powinnam dostać dwa razy większą wypłatę. Ech Ech
ovca   Per aspera donikąd
20 grudnia 2013 08:38
Nie wytrzymam tu jeszcze miesiąca... Za to co teraz robię powinnam dostać dwa razy większą wypłatę. Ech Ech


whitemoon071
dasz radę! ja mam to już za sobą, wiem jak to jest przychodzić do pracy i przez dwanaście godzin pilnować, żeby się nie rozpłakać. Jeszcze trochę, pomyśl o dniu w którym się zwolnisz  :kwiatek:
Z bardziej optymistycznych rzeczy - jutra zaczynam dwutogodniowy urlop  😀 huhu  😅
ovca - dziękuję bardzo :kwiatek:. Ja się dziś nie powstrzymałam. Załamałam ręce i z bezsilności i wkurzenia się poryczałam. A niby taka "lekka" praca. Tylko, że jak pracuje się z kimś, za kogo muszę wszystko robić + swoje obowiązki spełniać to ma się dosyć naprawdę. Byle do 31 stycznia... A jak się wkurze jeszcze raz tak, jak dzisiaj to odejdę wcześniej.
whitemoon, wytrzymasz! Masz datę końcową i o niej myśl, gdy brakuje Ci sił. Ja takiej daty sobie nie ustaliłam i wielokrotnie wkurzałam się, płakałam lub miałam ochotę mordować.
Zobaczysz jak świetnie się poczujesz, gdy w końcu odejdziesz. To taka nieopisana wolność. Nawet lepsza, niż ta po uzyskaniu statusu singla  😁 Choć po swoim odejściu miałam masę problemów finansowych, domowych i ogólnie międzyludzkich, to nigdy, przenigdy nie żałowałam. I Ty także nie będziesz, tylko wytrzymaj jeszcze chwilę  :przytul:
Wytrzymam, jasne. Muszę. Kto jak nie ja? Tylko wiecie, jak się ma pełno swoich obowiązków + obowiązki innych + remont w gabinetach i sprzątanie też należy do mnie to się odechciewa i opadło mi dzisiaj wszystko jak tu przyszłam. Nawet głupie kupienie baterii zostawiają mi, bo nauczyli się, że ja to zrobię. Za dobre serce miałam i dzisiaj stwierdziłam, że się skończyło. Jak się wkurzę to im powiem, że odchodzę wcześniej - nie mogą mi nic zrobić 😉
Dzięki, dzięki.  :kwiatek:
byle do 15...
Mając możliwość odejścia w każdej chwili jakoś łatwiej jest przyjąć każdy dzień pracowniczej nerwico-depresji 😀

A ja... coraz bardziej stresuję się nową pracą. Śni mi się po nocach, a chcąc zrobić wymagany harmonogram prac na 2014 nie mam kompletnie pomysłu od czego zacząć. Długi urlop i pobyt w domu negatywnie odbił się na mojej kreatywności i chęci walki...
mundialowa - no właśnie to też nie do końca tak. Jesteśmy tylko dwie. Mogę odejść w każdej chwili, ale jak znajdzie się nowa dziewczyna... Na razie nie zanosi się, żeby ktoś był. Maksymalny czas pracy to do 31 stycznia. No nic, trzeba jeszcze przetrwać miesiąc. Może na święta odpocznę, chociaż jak myślę, że wszystko na 2014 będę musiała zrobić sama to rzygam już na samą myśl.
Najgorsze jest to, że zawsze lubiłam tę pracę. Dopóki nie przyszła nowa dziewczyna. Z tą wcześniejszą dzieliłyśmy się obowiązkami jak należy, dogadywałyśmy się, a teraz wszystko jest inaczej. Ona ma swoje obowiązki, ale ich nie wykonuje. Tłumacząc głupio, że nie miała kiedy. Ja też kiedyś pracowałam w takich godzinach jak ona i jakoś na wszystko miałam czas. Ba, mam informacje, że wychodzi wcześniej z pracy... Dzisiaj gadam z kierowniczką.
whitemoon071, nie zazdroszczę, kiepska końcówka... A jak idzie szukanie czegoś nowego? Jakie stanowiska mniej więcej cię interesują?

mundialowa, dasz radę, takie przestoje zawsze tak działają - pamiętam jak mi zawsze trudno było zacząć pracować po wakacjach, a co roku miałam przymusowe 2 miesiące wolnego. Rozkręcisz się jak zaczniesz na dobre, don't worry 🙂 Ciekawą masz tą pracę, zapowiada się super.

Rany, pierwszy raz będę pracować między świętami a Nowym Rokiem, ale mi dziwnie 😁
Ja pierwszy raz od kiedy poszłam do pierwszej pracy mam wolne w święta i też mi dziwnie  😀 Ale przyda mi się - miałam teraz niezły maraton
Averis   Czarny charakter
20 grudnia 2013 12:15
Dzionka, pierwszy raz będę pracować w święta i na początku czułam się, jak te wszystkie corpo-girls z amerykańskich filmów. Ale rodzina przyjeżdża, więc sama nie będę 🙂
hahaha, a ja pierwszy raz mam URLOP między Świętami i Nowym Rokiem i jeszcze mi dziwniej Dzionka😉
Ja jak co roku pracuje w Wigilię, ale mam wolnego Sylwestra. 🙂
Ja zawsze miałam przymusowe wolne, bo dzieciaki miały po prostu wolne od szkoły 🙂 Teraz z rozpędu wychodząc z pracy rzuciłam dziewczynom z recepcji "wesołych świąt" i one mnie uświadomiły, że się przecież widzimy jeszcze ;P W sumie to się cieszę, ale i tak jakoś dziwnie 😉
desire   Druhu nieoceniony...
20 grudnia 2013 12:51
mam praktyki w urzędzie i za bardzo nie mogę się odszczekiwać pracownikom itp. aczkolwiek dzisiaj np. jeden z nich stwierdził, że "nie wyglądam na zbyt wymagającą" w dodatku w takim kontekście, że  🤔  zastanawiam się co z tym fantem zrobić-  sam facet ma się chyba za nie wiadomo kogo, a ma zeza, wodogłowie i trądzik.. czuje się w zasadzie obrażona przez niego.. ruszać te g* czy lepiej olać sprawe, wytrzymać tą praktyke i chodzić z wysoko podniesioną głową i nie zwracać uwagi na pana "pięknego" ?
Co za koleś  🤔 Nie no celna riposta zawsze w cenie, jedna a porządna żeby się zamknął. I najlepiej bez świadków :P
Pierwsze co mi przyszło do głowy, to odpowiedzieć w stylu: "Fakt, nie jestem wymagająca za to tobie daleko żebyś spełnił chociaż ułamek tych wymagań"
mundialowa, dasz radę, takie przestoje zawsze tak działają - pamiętam jak mi zawsze trudno było zacząć pracować po wakacjach, a co roku miałam przymusowe 2 miesiące wolnego. Rozkręcisz się jak zaczniesz na dobre, don't worry 🙂 Ciekawą masz tą pracę, zapowiada się super.


Dzionka, oj tak, praca zapowiada się na mega ciekawą i rozwojową i wiem, że zrobię wszystko, by przedłużyli mi umowę po okresie próbnym 🙂
Tylko od mojego zwolnienia nie działo się kompletnie NIC w moim życiu, a teraz, tuż przed świętami i przygotowania do pracy, i szukanie mieszkania, i pakowanie, przeprowadzka... Aaaaaaa chyba mnie to troszeczkę przytłacza  😜 Ale cieszy mnie fakt, że ten paskudny rok kończy się tak perspektywicznym akcentem 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
20 grudnia 2013 14:52
sam facet ma się chyba za nie wiadomo kogo, a ma zeza, wodogłowie i trądzik..


I co, powinien z tego powodu siedzieć w kącie i płakać? Przecież to nie jego wina. I prawdopodobnie dzięki temu jest taki "wyszczekany". Ale mi ciśnienie podnoszą takie teksty...
A ja dzisiaj w pracy zostałam pozytywnie zaskoczona informacją, że mogę wziąć urlop 30 i 31.12.  😅 Na okres świąteczno- noworoczny zostaję w Wiedniu, pracuję w Wigilię i 27.12. ale świąt nie obchodzę, więc mi to rybka 😉 Ale przyjeżdża siostra, trochę znajomych zostaje w mieście, więc szykuje się miły czas okołosylwestrowy 🙂
Dzionka - jestem na etapie pisania nowego CV (właściwie już napisane, ale chłopak mój zajął się graficzną stroną)... Najbardziej chciałabym robić zdjęcia... ale to jest takie trudne, żeby się wybić... A ja jestem wydaje mi się, przeciętna. Taka zwykła, nic szczególnego. A takich ludzi jest mnóstwo. Więc szukam tak naprawdę czegokolwiek.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 grudnia 2013 17:43
whitemoon071, dlaczego ktokolwiek miałby uwierzyć, że się do czegoś nadajesz, skoro Ty sama w to nie wierzysz?
Strzyga - to nie kwestia wiary w siebie. Nie mam zielonego pojęcia od czego zacząć i jak to wszystko zrobić. (jeśli chodzi o zdjęcia)
Ja zawsze wybieram pracę w Wigilię na rzecz wolnego Sylwestra 😁 Generalnie lubię wigilijną pracę i bardzo mi taki układ odpowiada.
W tym roku mam jeszcze wolne między Świętami a Nowym Rokiem z wyłączeniem 30 grudnia 🙂
wendetta co robisz w Wiedniu? 🙂 Jakoś umknął mi Twój wpis o wyjeździe. Zazdroszczę, choćbyś nawet pracowała na zmywaku (joke 😉 ), bo Wiedeń to przeeeepiękne miasto.
Nooo, Wiedeń jest mega  😍
A ja po prawdziwym (no wprawie) korpo tygodniu, dzisiaj zwątpiłam czy wiem jak mam dokładnie na imie 🙂
Glowa puchnie, ciezko, ale bardzo ciekawe doświadczenie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się