praca
CzarownicaSa, możesz napisać oświadczenie do PUPu, że podjęłaś pracę z dniem.... w firmie takiej a takiej na podstawie umowy-zlecenia i wysłać to zwykłym listem. Tak jak pisze JARA, masz na to 7 dni 🙂
no i oczywiście gratki 😅
Jeszcze raz dzięki :kwiatek:
Ekhem chyba się tam po prostu przejadę, bo mam dosłownie 10-15 minut autobusem, a pocztą to nie wiadomo ile by szło 😉
No, fantastyczna wiadomosc, znaczy sie jednak mozna jak sie chce i probuje, jeszcze raz gratulacje :kwiatek:
CzarownicaSa, super, świetnie się w końcu udało! Smyk to chyba wymarzony sklep do pracy 😀
A ja wyszłam właśnie na idiotkę, bo zgubiłam klucz od nowej pracy... Próbowałam dorobić, ale się okazało, że wymaga jakiejś specjalnej karty bezpieczeństwa, więc musiałam się przyznać. Ale żenada...
Jeszcze raz dzięki :kwiatek:
I jeszcze jedno pytanie- jak malujecie się do pracy? Na co dzień jak gdzieś wychodzę to robię sobie kreski Eyelinerem, nakładam trochę delikatnych cieni i maluję rzęsy- do pracy tak będzie ok? Czy lepiej samymi cieniami i tuszem? Zapomniałam się kierowniczki spytać 😡
I jeszcze jedno pytanie- jak malujecie się do pracy? Na co dzień jak gdzieś wychodzę to robię sobie kreski Eyelinerem, nakładam trochę delikatnych cieni i maluję rzęsy- do pracy tak będzie ok? Czy lepiej samymi cieniami i tuszem? Zapomniałam się kierowniczki spytać 😡
jak dla mnie ok- jeżeli nie są to imprezowe, grube kocie krechy tylko delikatne podkreślenie górnej powieki eyelinerem 😉 makijaż w pracy powinien być w miarę delikatny, ale taki w którym dobrze się czujesz. Ja maluję się dokładnie tak samo jak Ty.
Ja się maluję mocniej niż na co dzień, ale to dlatego, że jestem dość młoda jak na zawód który wykonuję i chcę wyglądać poważniej 😉 Mocniej maluję oczy, róż na policzki i szminka nawet, a co.
Dzięki :kwiatek: W sumie dziś byłam tak pomalowana i kierowniczka nic nie mówiła, jutro pójdę tak samo i po prostu się jej spytam, najwyżej zasugeruje, żebym się malowała delikatniej 🙂
Strasznie jestem podekscytowana tą pracą 😀 Nie mogę się jutra doczekać! 😀
To jest dobry dzień.
CzarownicaSa ma pracę to ja też się pochwalę 😀.
Dzis zadzwonili do mnie ze szpitala że zostałam przyjęta do rejestracji medycznej 😀
Rozmowa kwalifikacyjna odbyła sie wczoraj 😀
Aszhar jeszcze raz gratulacje! 😅
A gdzie ten szpital? 👀
To zdecydowanie dobry dzień! 😀
Faktycznie dobry dzień 🙂
Zdecydowałam nie czekać dłużej na łaskawy termin rozpoczęcia wymarzonego stażu, ani na telefony z branży - od poniedziałku będę dumnym merchandiserem w Makro 😉
Może i nie jest to praca marzeń, ale przynajmniej nie będę siedzieć w domu i wpadnie trochę grosza. A że mam tam szanse na awans to będę dążyć do tego, by się wykazać i zostać brygadzistką, a co! 😀
Jeszcze raz dzięki :kwiatek:
I jeszcze jedno pytanie- jak malujecie się do pracy? Na co dzień jak gdzieś wychodzę to robię sobie kreski Eyelinerem, nakładam trochę delikatnych cieni i maluję rzęsy- do pracy tak będzie ok? Czy lepiej samymi cieniami i tuszem? Zapomniałam się kierowniczki spytać 😡
Jeśli nie przesadzasz z makijażem to OK. Ważne żebyś ty sie dobrze czuła.
jak mi sie nie chce rano, to sie wcale nie maluje. a jak mi sie zachce, to potrafie mocno. o dziwo zauwazylam, ze wszystkie moje kolezanki w pracy maja tak samo wylane.a wlasciwie teraz sobie to uswiadomilam. zabawne 😉
a propos image'u w pracy, kolega zagramanicznik dzis zapytal, czy chcemy wprowadzic jakis kod dresowy w biurze. piekna kalka jezykowa z dress code'u. 😀 stwierdzilismy, ze u nas code to by przeszedl chyba tylko dresowy wlasnie.
kujka, u mnie w poracy też nie ma kodu dresowego (😉). Wyjątkiem są reporterzy, którzy akurat jadą na zdjęcia/ mają wejścia na żywo.
słuchajcie, mam łączny staż pracy 12 lat. Dzisiaj się dowiedziałam w sumie przypadkiem, że niby jak zaniosę świadectwo pracy do kadr to będą mi doliczać dodatek stażowy. Prawda to? 🤔
Gillian, zależy. W budżetówce tak, u prywaciarza nie. I zależy jaką masz umowę. Etat? Jeśli tak to owszem.
Etat, budżetówka. Kurcze, a ile tego dodatku się należy? tyle procent co lat?
Gillian
Jesli dobrze pamietam 1% za kazdy rok. Licza chyba max do 20 lat.
o jaaaa, to by było super, zawsze jakaś dodatkowa kasa na paszę... 😜
Gillian
Mozna tez przerzucic te srodki do czegos w stylu kasa oszczednosciowo-pozyczkowa (jesli funkcjonuje w danej jednostce) i np. raz na rok (jesli jest potrzeba/ chec) uzyskac wiekszy zastrzyk gotowki 🙂
można, można. Pomyślę nad tym 🙂
Hehe, fajne hasło mu wyszło - kod dresowy 😀
CzarownicaSa, Gratulacje!!! 🙂
a co do makijażu - niee, jak nie ma przesady (tony kosmetyków, tony pudru, różu, błyszczyków + mega mocno pomalowanych oczu), to ja bym się na Twoim miejscu nie przejmowała. Zapytać zawsze możesz 🙂
CzarownicaSa
Gratulacje! Trzymam kciuki żeby fajnie wszystko sie ułożyło i mialas fajna ekipe na codzien!
Kod dresowy wymiata 🙂
U mnie niby też nie ma kodu dresowego ( 😜 ), ale i tak wszyscy pomykamy w wersji "na sztywno". Bo ciągle trzeba jeździć do klientów albo ktoś nas odwiedza.
Plus ja to lubię 😡 wąskie spódnice, koszule, obcasy... Maluję się zawsze i czasem nawet dość mocno, ale nie "imprezowo".
Wyjątkiem są piątki, kiedy pozwalamy sobie na luz (o ile nie ma spotkań) i przychodzimy nawet w T-Shirtach 🙂
kujka, u mnie w poracy też nie ma kodu dresowego (😉). Wyjątkiem są reporterzy, którzy akurat jadą na zdjęcia/ mają wejścia na żywo.
Mokry Kurzajewski w koszulce 😜 ale to tvp 😁
To zależy gdzie się pracuje, nie wyobrażam sobie w instytucjach finansowych ludzi ubranych inaczej niż garniak, garsonka. Mój narzeczony wychodzi ubrany po cywilu, w pracy się przebiera w garnitur, musi mieć ułożone włosy (ma dłuższe), zakryte tatuaże- to tyle w kwestii mężczyzn. Już pomijam oczywistości jak zadbane paznokcie i higiena jamy ustnej, zwłaszcza u palaczy. Firma, w której on pracuje kładzie na to ogromny nacisk. Ale mają klientów obracających ogromną gotówką. Kobiet u nich jest niewiele, ale ubierają się elegancko, maja zadbane dłonie, włosy etc.
Za to teraz mam luz 🙂 W szkole jestem ubrana normalnie, w redakcji to już w ogóle luz na luzie, chyba, że mamy spotkanie, to wtedy od biedy narzucamy marynarki, ale to głównie naczelna śmiga, my sporadycznie się wynurzamy 😁
Ja nie mam styczności z zobowiązanymi, jedynie telefoniczny i to z wierzycielami lub innymi urzędami, więc garsonek nie noszę i nie mam takiego obowiązku. Ma być jednak czysto, schludnie i nie wulgarnie. Oczywiście wszelkie dresy, rozciągnięte swetry czy przetarte dżinsy nie wchodzą w grę.
A makijaż czasem mam mocny, czasem mam delikatny, a czasem się zdarzy, że nie mam w ogóle. Nikt o to nie ma pretensji, ba nawet bym powiedziała, że szefowa jednak woli makijaż 😉
Kolor włosów nie robi nikomu problemu, szefowa z resztą ma podoby, podobnie jak piercing, ale nie mam go bardzo drastycznego.
A ja mam w ogóle przekichane. Bo jako lekarz jestem znana w swoim mieście, bo miasto małe.
Na dyżurach zwykle poginam w spodniach od dresu i jakiej schludnej górze. Ale w oddziale, poradniach wszelakich to wiadomo, że musi być elegancko. I jest. Często wyglądam elegancko a zarazem drętwo i okrutnie antyseksualnie moim zdaniem. I tak ma być. ( bo od lekarza tego się oczekuje. Fachowości. A fachowość ludzie wiążą z odpowiednim wyglądem również)
Ale co z tego, skoro potrafię wracając ze stajni wpaść do spożywczaka po drodze w brudnych bryczesach, sztylpach, do tego pachnąca konisiem? Albo latem w stroju motocyklowym jak lady gaga, lub w ogóle plastikowej zbroi na sobie? Albo idę gdzieś na motocyklową imprezę, teoretycznie zamkniętą i bezpieczną obwieszona czymś świecącym na srebrno i nagle słyszę "dzień dobry pani doktor" 🤔 🤔
I szlag trafia cale staranie się w pracy.
Pocieszam się, że "psychiatrom wszystko wolno i wszyscy wiedzą, że nam się udziela od pacjentów".
A tak na poważnie...mieszkanie w małym mieście, to pod tym względem masakra. Stwierdziłam, że olewam. Nie mam innego wyjścia.