praca
szlag mnie trafi. :emot4:
szukam bardzo konkretnej osoby na bardzo konkretne stanowisko.
musi znac rosyjski i czeczenski na poziomie no... powiedzmy bardzo dobrym. ten drugi natywny wlasciwie. i co?
"witam, w odpowiedzi na ogloszenie przesylam swoja aplikacje. bardzo interesuje mnie temat uchodzcow i chetnie naucze sie rosyjskiego oraz czeczenskiego. z powazaniem, TEPA DZIDA"
A co my jestesmy, szkola jezykowa??? 😵
I same takie dziunie sie trafiaja. Nie spelniaja ZADNEGO wymogu rekrutacji, ale zaspamowuja nam wesolo skrzynke. Mam ochote napisac, ze nie przeszly pierwszego etapu rekrutacji, ktory sprawdzal umiejetnosc czytania ze zrozumieniem. Jeszcze walcze ze soba, ale po ktoryms z kolei takim mailu, palce mnie swiezbia.
Ja rozumiem, ze to sa bardzo specyficzne wymagania i spodziewalam sie, ze malo osob bedzie je spelnialo w 100%... Ale wiekszosc nie spelnia nawet w polowie!
🤔wirek:
kujka, bo ludzie nie potrafią czytać. Słowo. Ja już nie mam siły do takich ludzi, liczę do 5, wdech wydech i tyle.
Szkoda nerwów i strzępienia języków na takie osoby.
ash, ja rozumiem, ze jest kiepsko z praca i w ogole, ale odpowiadanie w taki sposob na ogloszenie dla mnie jest antyreklama danej osoby. Inaczej bym potraktowala CV wyslane do nas tak o, na pale - bo moze sie poszczesci, a inaczej taka odpowiedz na ogloszenie.
Napisala do nas w sprawie tego ogloszenia np dziewczyna z hiszpanskim i angielskim. No i co ja mam z tym zrobic? Trace wiare w ludzi, serio :P
kujka
Z ciekawosci, w kwestii rekrutacji, ngo'sy obowiazuja jakies odgorne procedury i ograniczenia ?
Musicie sie oglaszac w wybranej formie i mediach czy macie mozliwosc rozpowszechniania zapotrzebowania wsrod wybranych srodowisk ?
baba_jaga, to zalezy, z jakich zrodel jest finansowane dane stanowisko.
Najczesciej jest to regulowane w umowie z grantodawca, a ci maja czesto rozne podejscie do tego tematu.
Ale raczej nie ma ograniczen, tzn mozna nawet wysylac maile do konkretnych osob potencjalnie zainteresowanych dana oferta pracy. Mamy ogloszenia na stronie swojej, wrzucamy na fejsa, na inne strony, kontaktujemy sie z organizacjami, ktore dzialaja na podobnym obszarze do naszego.
Na pewno musimy wykazac, ze w ogole rekrutacja miala miesjce, a nie dalismy komus pracy po znajomosci.
kujka,
bo ludzi do pracy NIE MA
... rekrutuję pernamentnie... i naprawdę nie ma - i to już nie chodzi o kasę, ale o jakieś zaangażowanie i kumatość danej osoby...
mi na ogoszenia biurowe odpowiadają np. magazynierzy, operatorzy wózków widłowych itd
Nie ma, bo ci ktorzy byli, juz pracuja poza Krajem 😁 przepraszam, nie moglam sie powstrzymac.
Że nie ma ludzi to jedno - ale oferty pracy bardzo często skierowane są do ludzi z doświadczeniem, gdzie rok to absolutne minimum.
Rozglądam sie na rynku pracy, bo za rok kończę studia - i ogarnia mnie spory niepokój. Mam dużo chęci do pracy, entuzjazm, mogę zarabiać minimalną krajową - byleby pracowac w swojej branży i zdobywać doświadczenie. Tymczasem póki co nie spotkałam ani jednej oferty skierowanej do absolwentów 🙁 Choc faktem jest, że moja dziedzina (biol-biotech) jest na katastrofalnym poziomie w PL, co też mnie dziwi po co uczelnie otwierają takie kierunki, oferując wysokie stypendia itp
Będę oczywiście aplikowac bezpośrednio do firm, żeby chociaż na staż się załapać, ale to trochę demotywuje kiedy czytam ogłoszenia...
Natomiast wiem, że grono osób w moim wieku chcialoby pracować na stanowisku menagera za 5koła do ręki i osobistym masażystą, hehe 😉
Czy pytanie o partyjność prezydenta mojego miasta na rozmowie o pracę nie jest co najmniej dziwne? 🤔wirek:
flygirl, zależy jaka praca...
W restauracji jako kelnerka. Czyli chyba mój prezydent nie ma nic do rzeczy. 😁
Nie ma, bo ci ktorzy byli, juz pracuja poza Krajem 😁 przepraszam, nie moglam sie powstrzymac.
guzik prawda, od paru lat zawsze na rozmowach mam kogoś kto wraca z emigracji i baaardzo chce w Polsce pracować - i nie tylko wracają z wysp, zza oceanu też się zdarzają...
Że nie ma ludzi to jedno - ale oferty pracy bardzo często skierowane są do ludzi z doświadczeniem, gdzie rok to absolutne minimum.
a to też niekoniecznie, wiem że może praca w korpo nie jest spełnieniem marzeń każdego, ale jak się nie ma żadnej pracy to chyba się i taką nie pogardzi... do korpo biorą ludzi bez doświadczenia też (byle by jakaś sensowna uczelnia była), nawet lepiej bez doświadczenia bo zaczynasz od niskiego stanowiska i za niższą kwotę więc firmie to na ręke, a i tak WSZYSTKIEGO się uczysz na miejscu... Kraków to duże miasto, sporo BPO i SSC sie tworzy w całej Polsce, branża medyczno-farmaceutyczna wkracza do nas pełną parą, więc życzę powodzenia... my szukamy ludzi bez doświadczenia też i mimo że to centrum finansowe, to wuefiści lub pielęgniarki z wykształcenia też u nas pracują 😉 jak się chce pracować, to pracę w dużym mieście się zawsze znajdzie...
Czasem "timing" nie ten. Ogłoszenie wisi od miesiąca, a stanowiska już nie ma. Czasem trzeba mieć trochę szczęścia, żeby gdzieś "wskoczyć".
Już nie mówiąc jaką frustrację wzbudza wysyłanie cv na które nie ma odpowiedzi i dzwonienie by usłyszeć "przepraszamy, nieaktualne". Nie dziwię się, że niektórych potem ogarnia panika i wysyłają byle gdzie na zasadzie "a nuż"... szczególnie takich co MUSZĄ coś znaleźć.
No ale różne tępe dzidy też po świecie chodzą.
Dostałam pracę. Pierwsze CV wysłane trzy dni temu, wczoraj pierwsza w życiu (normalna) rozmowa kwalifikacyjna i puf! dziś zadzwonili 😅
Mam przefantastyczny plan na uczelni, a że nieopodal mojej bazy otwierają centrum handlowe (choć już pozwolę sobie przemilczeć sens kolejnego molocha w Poznaniu) a co za tym idzie mnóstwo sklepów szuka pracowników...
Praca szczytem marzeń może i nie jest, ale ciekawi mnie, jak się będę sprawdzała w zwykłej sieciówce. Nie spalając się na skwarkę hiszpańskim słońcem i jeżdżąc na andaluzyjskich osiołkach 😁
buyaka, no jak już tyle powiedziałaś, to zdradź gdzie ta praca 😉 Gratuluję!
guzik prawda, od paru lat zawsze na rozmowach mam kogoś kto wraca z emigracji i baaardzo chce w Polsce pracować - i nie tylko wracają z wysp, zza oceanu też się zdarzają..
Jesli z jakis powodow wrocili, to chyba oczywiste, ze bardzo chca pracowac 😀 No i chyba mocno powaznie wzielas moj wpis.. niepotrzebnie 😉
my szukamy ludzi bez doświadczenia też i mimo że to centrum finansowe, to wuefiści lub pielęgniarki z wykształcenia też u nas pracują 😉
Tu gdzie ja jestem, to sie raczej nie zdaza, az szkoda 😉
Trzeci dzień w nowej pracy. Na razie - odpukać - jest dobrze.
carmina Korpo jest jednym z moich celów, jeśli nie uda sie niczego w branży znaleźć 🙂 Także mam nadzieję, że bardzo źle nie będzie i gdzieś mnie zechcą 😁 Znam dwa języki, to też jest jakiś plus, bo niestety sporo ludzi z mojej uczelni zatrzymało się na poziomie A2 z angielskiego... Od przyszłego roku chcę jeszcze jeden zacząć, na razie plan zajęć skutecznie to uniemozliwia, mimo ze to V rok... A języków nigdy nie za dużo, szczególnie tych rzadko spotykanych - widziałam ogłoszenia, gdzie głównym wymogiem była np.znajomość holenderskiego czy węgierskiego.
Na razie się nie załamuję, będę szukać i do korpo też pukać 🏇
flygirl, no tak, to dziwne :P
Mi mija połowa miesiąca w nowej pracy. Jak to szybko minęło. Póki co jest super. Pracuję dużo, bo od pon do pt 8.30 - 19. Poza tym raz w miesiącu cały weekend od 11.30 w piatek do 17 w poniedziałek. Plus nocki raz w tygodniu. Czasami sie podenerwuje, czasami latam jak nakręcona, bo ciągle mam pacjentów. Ale w efekcie jest fajnie🙂 Teraz czuję po co studiowałam 6 lat 🤣 O takiej pracy marzyłam. Tez pracuję więcej niż mam w umowie (mam w ciągu tygodnia 40 h). Ale jakoś przyjmuję to. Taka praca chyba, wiedziałam na co się piszę🙂 Dopóki nie napiszę wszystkich skierowań i nie powysyłam do lekarzy "domowych" to nie kończę dnia.
Jest super 💃
Że nie ma ludzi to jedno - ale oferty pracy bardzo często skierowane są do ludzi z doświadczeniem, gdzie rok to absolutne minimum.
Rozglądam sie na rynku pracy, bo za rok kończę studia - i ogarnia mnie spory niepokój. Mam dużo chęci do pracy, entuzjazm, mogę zarabiać minimalną krajową - byleby pracowac w swojej branży i zdobywać doświadczenie. Tymczasem póki co nie spotkałam ani jednej oferty skierowanej do absolwentów 🙁 Choc faktem jest, że moja dziedzina (biol-biotech) jest na katastrofalnym poziomie w PL, co też mnie dziwi po co uczelnie otwierają takie kierunki, oferując wysokie stypendia itp
Będę oczywiście aplikowac bezpośrednio do firm, żeby chociaż na staż się załapać, ale to trochę demotywuje kiedy czytam ogłoszenia...
Natomiast wiem, że grono osób w moim wieku chcialoby pracować na stanowisku menagera za 5koła do ręki i osobistym masażystą, hehe 😉
w Krakowie akurat ofert pracy jest dużo, fakt - w Twojej branży pewnie nie, ale generalnie - masa ofert
szepcik Nie twierdzę, że pracy nie ma 😉 Przeglądałam na razie te z mojej branży, bo jednak po to kończę takie studia, że chcę pracować w zawodzie - i tam praktycznie wszędzie chcą osób z doświadczeniem.
A ofert jest faktycznie dużo, nie przeczę - ale bardzo różne, niekoniecznie typowo dla mnie jak np.spawacz 🤣
Chociaż to dobry fach jest, coraz więcej ofert takich widuję.
kolebka Ludzi z "fachem" w ręku i dobrym technicznym wykształceniem zawodowym w tym kierunku jest rzeczywiście jak na lekarstwo. Coraz więcej takich ofert, bo coraz więcej brakuje specjalistów w takich dziedzinach. Dobry instalator/montażysta to podstawa każdej pracy, a dobrych naprawdę nie ma. Mój tato już dwa lata szuka zaufanego człowieka, który zna się na tym co robi i nie pije w pracy, ani nie przyłazi na kacu. Do pozornie prostej czynności jaką jest montaż okien. I co? I nic. Dalej "męczy się" z fachowcem, którego ma - fakt faktem gościu robi robotę ok, ale jak nie jest wypity. A mnie wkurza jaką wizytówkę ma firma w postaci takiego fachowca. No niestety nie idzie nikogo znaleźć, a miasto maluteńkie więc teoretycznie każde stanowisko pracy jest na wagę złota. :/
Sama się zastanawiałam czy nie porobić kursów i szkoleń, i nie zostać "instalatorem" kotów centralnego ogrzewania. Dobrych i solidnych naprawdę brakuje, a praca nie jest tyle fizyczna, co "umysłowa". Sprawdza się poprawność/szczelność instalacji, wydaje odbiory i uruchamia urządzenia. Pracuje się z ramienia danego producenta, a pensja jest wyższa niż najniższa krajowa i jest naprawdę dobra. Jedyne co mnie powstrzymuje to brak wykształcenia technicznego. Dziennikarstwa mi się zachciało to mam. "Bezrobocie". 😉
sandrita, niestety, dziennikarstwo warto studiować tylko w dużych miastach, gdzie telewizje/gazety mają swoje fillie. A tak naprawdę najlepiej w Warszawie, bo tu są główne siedziby redakcji i jest szansa, że ktoś cię zauważy . Poza tym masz większy wybór firm i łatwiej tu o staż (bo to on. A początku jest przepustką do pracy). Rozumiem, że nie masz możliwości przenieść się do innego miasta.?
Averis Dłuższa historia, ale właśnie z dużego miasta (w którym studiowałam dziennikarstwo i miałam praktyki) przeniosłam się do mniejszego miasta. Podjecie decyzji o studiowaniu dziennikarstwa (w sumie to "medioznawstwa"😉 było nie moje/pod presją/nie przemyślane/ i trochę z braku laku (tato nie pozwolił mi iść na studia które związałyby mnie z końmi, a ja nie dostałam się na państwową psychologię i musiałam coś wybrać). W tym czasie zmieniły mi się priorytety, zmienił się rynek i nie chcę iść nawet w tym kierunku zawodowo. Nie wyobrażam sobie pracować jako dziennikarz (mimo dobrego potencjału 🙂 ). Nie chodziło mi o biadolenie na złą dolę dziennikarza tylko o stwierdzenie faktu, że rzeczywiście rynek pracy dla osób "fizycznych i technicznych" jest bardzo duży i brakuje w tych sprawach specjalistów. 😉
P.S. Możliwość przeniesienia się do większego miasta zawsze jest. Ale nie dość, że nie ma po co (po to żeby żyć tęsknotą i pracą? żyć nie swoim życiem?) to i nie ma na to chęci.
ja na L4.. dostałam ostrej reakcji alergicznej na taśme, ot witamy na produkcji. 😜 chciałam iść następnego dnia do pracy, aczkolwiek lekarz zabronił i od razu zwolnienie, już wiem czemu - leki mocno działają. 🤔 byle do 2 stycznia.... 🙄
A ja dziś w pracy dostałam całkiem poważną propozycję...kolejnej 😉 oczywiście jest totalnie nierealna (musiałabym przeprowadzić się do Niemiec) ale dawno mi się tak miło nie zrobiło (zabawne że moją pracę dużo lepiej oceniają i doceniają goście niż przełożeni...)
Pierwsza nagroda w pracy. 😁