Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

No ja właśnie mam kucyka, który był nieudanym prezentem komunijnym 🙄
Odsadzili od matki i od razu wywiezli do nowego "domu" ale po 2 tyg. okazało sie, że nie chcą go i my go odkupiliśmy. Był tak dziki i przerażony, że po ścianach chodził🙁 na szczęście teraz ma odwrotnie, nie sposób sie od niego opędzić 😀
edzia69   Kolorowe jest piękne!
02 października 2013 22:16
A myśmy odsadzili kucyka,wsadzili facetowi do samochodu i pojechał z nim do Wrocławia. Człowiek zachwycony do dziś, wcześniej tylko kury trzymał.
edzia69, ty masz racje, ale rozmawiamy o różnych grupach docelowych. ty o dorosłych - którzy wzieli świadomie, sami dbają, jeżdżą na te wystawy czy patrzą jak sie pasie na trawniku lub jeżdżą ich dzieci - bo taki sport im wymyslili, a dzieci powinny zaczynać na kucach. i dobrze - po to są kucyki.
a my mówimy o głupich prezentach, zupełnie nie przemyślanych. tak samo jak pieska czy kotka tak kucy nie powinno się dawać dziecku! dać można rzecz- zabawke - a nie żywe stworzenie na prezent lub bo dzieciak tupie, że chce, ze to jego i bedize się zajmować. absolutnie! zwierzak w domu to odpowiedzialność rodziców, a nie dziecka. to obowiązek na wiele lat! chomika można kupić, najlepeij starego, one krótko żyją to jak się dziecku znudzi to ten czas wytrzymają. efektem sa psy po świętach i przed wakacjami w schroniskach lub przywiązane do drzew, są u nas dzikie kucyki a na tym zachodzie - wyrzucane kucyki - jak te szczeniaki co się znudziły i przestały być słodkie. wiadomo, że hodujesz, wiec zależy ci na takiej modzie. ale...jak zaczną się ich pozbywać -to rynek stanie. bo bedą do oddania, a nie sprzedania za odpowiednie pieniądze.
jak dorośli kupują sobie, nawet z myślą, że ich dziecko będzie jeździć czy uczyć się odpowiedzialności - ok! ale nie "idealny prezent dla dziecka" - to nie zabawka!
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 06:22
Horse-art. Celowo przerysowuję, bo niektóre osoby,a jest ich całkiem sporo, które demonizują fakt, że ludzie sobie kupują kucyka i chcą go sobie mieć. Mam wrażenie, że nie robią tego z pobudek szlachetnych, że tak to szumnie nazwę, a z takiej oto,że liznęły troszkę wiedzy o koniach, [wyczyściły kilka koni w życiu np i dwa razy siano koniom rozdały] i z tego powodu czują się lepsze, czują się nie wiadomo jakimi specami i z tegoż samego powodu wydaje im się, iż inni tej wiedzy tajemnej koniecznej do posiadania kucyka nie są w stanie posiąść.
W Polsce rynek kuców się załamał z powodu destrukcyjnej działalności miłościwie nam panującego PZJ, a nie dlatego, że ktoś jeden czy drugi dokonał nieprzemyślanego zakupu.
Nasze zwierzaki staramy się "wydawać" klientom w takim stanie, aby nie stawały się utrapieniem dla nowych właścicieli, a dawały maximum radości. Sprzedajemy je też grubo powyżej cen rynkowych i to najlepszy sposób, żeby trafiały w odpowiedzialne ręce.
Taaaaa i powstają kolejne absurdy, tym razem od strony sprzedawców - nie sprzedam kucyka dla dziecka, bo dzieci nie mogą się kucami zajmować. To ja teraz będę wsadzać dziecko na dorosłego konia, a jak będzie miał 15 lat to mu kupię szetlanda, bo już będzie na tyle dojrzały, ze będzie się mógł kucem zajmować.
repka, sprzedaje sie rodzicom, a nie dziecku. dlaczego ten rodzic kupuje i co z nim zrobi to jego odpowiedzialność. sprzedawca nie ma nic do tego...
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 06:40
Repko no właśnie. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. W sumie to uważam[patrząc od strony ewentualnej krzywdy zwierzaka], że z dwojga złego - nieprzemyślany zakup psa czy kucyka to  kuc mniej ucierpi, bo się nie przywiązuje do człowieka, a w razie czego umie się obronić.
Taaaa, mniej ucierpi. Zwłaszcza mniej ucierpiały te wszystkie kuce z ochwatem, które tu często widzimy na zdjęciach, które ledwo stoją, bo właściciel kupił słodziusiego kucysia, ale nie wiedział, że słodziusi kucyś potrzebuje kowala i nie może być futrowany tonami owsa...  🤔
Moim zdaniem to nie przywiązanie do człowieka jest problemem.
Znam osobiście faceta, który kupił kuca swoim wnukom - miał 2 lata jak go kupił, teraz ma ok. 4 - 5 lat i co? Kucyk całymi dniami siedzi albo przywiązany na jakimś pasku na łące albo w boksie. Koń jedynie kopyta podaje, na każdą szczotkę reaguje furią dlatego wygląda jak wygląda, niezajeżdżony ani nic.. Ot dzieci mają ale nie dbają.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 07:45
Ostatnio wiele złego się dzieje. Ludzie o dzieci nie dbają[ delikatnie to ujmę], a Ty zdziwiona, że kuc nie ujeżdżony.
i to jest powód, żeby kupować im żywe zwierzęta żeby sie nad nim znęcać mogły lub zaniedbywać jak ci rodzice dzieci. niech sie uczą! niech mają wzorce na dorosłość! nie musisz dbać o konika - ja tez dbać nei bede bo to twój, niech cierpi , takie to wychowawcze pokazać, że mozna krzywde robic, jak rzecz traktować, przecież to tylko zwierze. nie ma uczyć, ma "Służyć"
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 08:07
No widzę, zę spotkałam mistrza w wykręcaniu kota ogonem.
Ale horse_art ma przecież rację. ŻADNE zwierzę nie powinno być kupowane dziecku w ramach zachcianki, bo dziecko tak sobie wymyśliło i bo zwierzątko takie ładne. Jeśli dziecko chce zwierzę, to moim zdaniem są dwie możliwości. Albo rodzic wie, że dziecko nie podoła, bo jest za małe albo zbyt nieodpowiedzialne, i zwierzęcia po prostu nie ma - lub jeśli jest, to zajmuje się nim rodzic i wszyscy wiedzą, że "bycie właścicielem" przez dziecko jest tylko umowne. Albo dziecko jest odpowiedzialne i może mieć zwierzę, ale wtedy ma konkretne obowiązki i musi się z nich wywiązywać. Rozsądny rodzic będzie to potrafił ocenić. Nierozsądny - kupuje kucyka / szczeniaka / kociaka / papużkę na prezent, "bo można".

Robimy chyba offtopa  🙄
Ale fajna praca... czasami mi się zdarza płakac, więc chyba się nie nadaję :/

http://www.voltahorse.pl/ogoszenia-drobne.html?page=show_ad&adid=19190&catid=4
Jeżeli rodzic jest obyty ze zwierzętami, a konkretnie z końmi, bo to jednak trochę inaczej sprawa wygląda niż z posiadaniem psa, kota, czy chomika, a kupuje kuca docelowo dla dziecka, które ma się nauczyć nim zajmować, jeździć itd, to nic w tym złego. Rodzic może dać odczuć dziecku, że koń jest kupiony dla niego, pod jego opieką i ma być za niego odpowiedzialne, ale wiadomo, że dorosły, będzie uczył, pilnował i załatwiał wszystkie sprawy dookoła konia. I to jest bardzo dobre, dziecko uczy się odpowiedzialności, ma jakby nie patrzeć swojego konia, a jednak koń jest w dobrych rękach, bo dorosły wie co robi.
Ale ostatnio bardzo często spotyka się takie obrazki, jak dorosły, który w życiu w stajni nie był, widział kucyki tylko na festynach, albo w zoo, dziecku się spodobało, zażyczył sobie jako prezent na komunię/święta/urodziny, no i rodzice kupują. Nawet nie zastanawiają się gdzie koń będzie stał, często potem trafiają do ogródka, jeżeli ktoś mieszka na wsi, lub jakimś mniej zurbanizowanym terenie i nagle jak koń/kucyk pojawia się w domu, uświadamiają sobie, a co konik je? A koń robi kupę i trzeba sprzątać? A nie daj Boże konik gryzie i kopie, i co teraz? A to koń potrzebuje kowala? 🤔 przecież psy nie potrzebują!
Ale przecież - gdy trafi na (choćby dorosłego) bezmózga, to każde zwierzę ma przechlapane. Nam los koniowatych szczególnie bliski, ale bez przesady - wiedza tajemna to nie jest i rozsądny dorosły szybko ją uzupełni, zazwyczaj uzupełnia Przed nabyciem zwierzaka.

Pytanie, dlaczego nie-laicy sprzedają (!) zwierzęta ludziom bez pojęcia i wszystkich klepek?
Bo liczą się wyłącznie PLNy w portfelu? To już kwestia moralności i odpowiedzialności za własne działania. I dotyczy nie tylko kucyków, nie tylko koni, nie tylko zwierząt, oraz - niestety, z laicyzmem ma niewiele wspólnego 🙁
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 13:14
Znam sytuację, gdy sprzedano do HIPOTERAPII wściekłego 2,5 letniego konia, zajeżdżonego na prochach w noc przed przyjazdem kupców. Więc o jakiej moralności czy etyce sprzedających mówimy?
Ale tanio było przynajmniej.
Edzia69, a kto kupował tego konia, że się nie poznał?  🤔 Miałam okazję przez kilka lat pomagać przy hipoterapii i choćby po wieku można by takiego kandydata odrzucić...
Byłam kiedyś przy oglądaniu hucuła potencjalnie do hipoterapii przez panią hipoterapeutkę i koń nie został kupiony. Pani stwierdziła, że koń prawie idealny, bo spokojny, opanowany, niepłochliwy, wygodny w stępie i kłusie, ładny (więc dzieci go będą lubić), ale niestety charakter nieodpowiedni, bo dominujący - a koń sprawdził panią raz poprzez popchnięcie jej głową, gdy go prowadziła.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 13:28
Poszli ludzie mający dziecko z problemami do okolicznego handlarza, bo wiecie , u handlarza to tanio jest. No i kupili...
A no to wszystko jasne. Szkoda ludzi, dziecka i konia. O etyce i moralności handlarza może się nie wypowiem, bo musiałabym użyć słów zabronionych na forum  🍴
agatat, dokłądnie. konik dla dziecka - i nie mam nic przeciwko. ale to koń/inny zwierzak doroslego - i on musi za neigo odpowaiadac, dbać. jak za swoje dziecko.

halo, - tak. tylko kasa się liczy. edzia wsadzila gosciowi odsadka do auta i dobrze trafil z tego co pisze. znała go pewnie - mogła tak zrobić. ale inne moga takiego szcześcia nie miec. potem stoja same i zaniedbane (albo przedobrzone). bo albo sie nei potrafią zając, albo dziecko nei dba - a to dziecka kon.... jak rzecz. ale po tym jak zadzwoniła "mamusia" z pretensjami do mnie, dlaczego nie pozwolilam szarpać i tłuc jej córce konia "bo to tylko koń i do tego służy jak miała ochote" - to już niczemu się nei dziwie.

nie chodzi o "prezent" o dziecko, chodzi kto ten prezent daje. a takie tytuły jak w przytoczonym ogłoszeniu wlaśnie tych "złych" przyciągaja...
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 października 2013 13:42
Źle trafił jeden z pierwszych kuców jakie się u nas wychowały. Przyjechal starszy gość po kuca dla wnuków. Kupił półtorarocznego niespełna kucyka, półwelszyka. Przyjechjał z tymi wnukami nawet. Okazało sie, że potrzebowali kuca na opropwadzanki na promenadzie w Międzyzdrojach. Niestety nigdy sprzedając zwierzę nie jestesmy w stanie przewidzieć jego przyszłości. Możemy się tylko starać wysłać zwierzę przygotowane do kontaktów z ludźmi na tyle, aby nie było kłopotliwe. Raczej konie lubiane i przyjemne w użytkowaniu nie trafiają z rak do rąk.
[quote author=horse_art link=topic=190.msg1890814#msg1890814 date=1380803720]
zadzwoniła "mamusia" z pretensjami do mnie, dlaczego nie pozwolilam szarpać i tłuc jej córce konia "bo to tylko koń i do tego służy jak miała ochote" - to już niczemu się nei dziwie.
[/quote]

Ale żartujesz?!  🤔
Wysiadam z tego świata. Nie ma jakiegoś innego? ...
no..jak dodałam, że powyciągała pisklaki z gniazda i bawiła się nimi tak sadystycznie, że poumierały - też odburknęła "no i co?"
(nie widziałam tego oczywiście - wpadłam "w czasie - ale było już za późno). powodowała zagrożenie i dla innych dzieci (np płoszyła konie) - reakcja dalej "ale ona chce to nie powinna pani jej zabraniać!" odp., że dziecko ma natychmiast zabrać z obozu. bo odpowiadam za wszytkie dzieci i zwierzęta, a jak ona jej pozwala to może i jej dziecko z dachu skakać czy ją zrzucać- ja nei mam nic to tego, że się/ją zabije. ale nie tu.
ludzie to straszne istoty. robią zło nei tylko z głupoty ale i premedytacją.
MiLLi   Puszo Pusz Pusz ;)
03 października 2013 18:49
większość dzieci nie była by taka gdyby nie, przepraszam, ale debilni rodzice, którzy pozwalają na wszystko. Przykładowo przyjechała do mnie ciotka z mężem i z dzieckiem małym, 2 letnim i dziecko chciało na konika (wtedy 1,5 rocznego ogierka)  a jak się nie zgodziłam -co było oczywiste, zagarnęła rodzinkę i z wielkim fochem opuściła teren mojego podwórka. Już rok jak się nie odzywa a z małej wyrosło diablątko... Zero szacunku do innych i brak jakiegokolwiek wychowania.
Dobrze, że właśnie pomysł z zakupem kucyka już im minął.
Pogrzało ludzi z tymi matrymonialnymi anonsami? 🤔wirek:
http://ogloszenia.re-volta.pl/inne/szczegoly/19941?q=&kategoria=&lokalizacja=&widok=0&strona=3


No co, zima idzie 😉
http://tablica.pl/oferta/klacz-ID3Es8P.html#1a3e747d09;promoted
a mnie zadziwiło to ogłoszenie..
ma 14 miesiecy a juz siodło hmm ..
a po drugie , zadziwiła mnie jej prawa przednia noga oraz kopyto . albo ona tak stoi że jej noga wyszła pokrzywiona albo ma coś z tą noga i kopytem.
Sio   nowe wcielenie marchewki
04 października 2013 11:31
Myślę,że to raczej zdziwiony siodłem źrebaczek, który nieładnie stanął. A,że ma siodło-miejmy nadzieję,że tylko do zdjęcia, żeby pokazać,ze się nie boi. Wygląda w nim strasznie-jak kuc w normalnym,dużym siodle
http://allegro.pl/siodlo-i3568144779.html

Mam rozumieć, że to pro ujeżdżeniówka?  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się