[quote author=xxmalinaxx link=topic=1046.msg1885964#msg1885964 date=1380225517]
EDIT:
Przypomniała mi się jeszcze klacz, na którą z racji długiego imienia (Pretty Pensy) wołano Prytka. Tak, to też było zabawne.
Taaa... A na og. Passo (z tej samej "rodziny" 😉 ) wołano Pasek 😀
edit: A to nie była Pretty P
ansy?
[/quote]
Nie, Pretty Pensy, na tym polega cały szkopuł -
http://www.bazakoni.pl/prettypensy-czynel-paleta 😉
Skoro już jedziemy tak bardzo po bandzie...
Duże zawody, wieczorem ognicho w sporej ekipie, w tym znajomy i jego młodsza siostra, pilnowana przez rodzicieli tegoż rodzeństwa 😉 Komary cięły jak głupie, boksy namiotowe, konie wściekały się od ugryzień. Bohater historii, nazwijmy go X, postanowił iść i popsikać swojego rumaka repelentem. Poszedł, ale, że koń do łatwych w psikaniu nie należał, trochę to trwało...
W końcu jego mała siostra poszła go szukać.
Wróciła szybko, zapłakana, krzycząc z daleka:
- Mamo, mamo, X wali konia za stajnią!Zgromadzonym opadły szczęki.