Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

A dlaczego mi się wyświetla Ten film wideo został usunięty przez użytkownika. buuuu, ja chcę zobaczyć Ankę!!!
Żałuj kenna 🤣 Jest na co popatrzeć - chociaż, niestety, słabo było widać (urok światła w hali)
A dlaczego mi się wyświetla Ten film wideo został usunięty przez użytkownika. buuuu, ja chcę zobaczyć Ankę!!!


Bo w sumie chcialam tylko na krotko zaladowac, bylo caly wieczor i noc w necie, a potem wykasowalam. 🙂

halo dzieki za konstruktywnosc. 🙂

halo my jezdzimy tak 4 razy w roku z panem Stecken (trenuje m.in. Ingrid Klimke i prowadzil latami westfalska szkole jazdy). On probuje nam wpajac to prawidlowe polozenie reki, a wiec jakies 4 tyg po treningu z nim mam reke automatycznie tak ustawiona, potem musze sobie 1 w tyg przypominac. Na szczescie moja trenerka zwraca na to uwage 😉 Tylko te nawyki trudno jest wyplenic, ale staramy sie. 😀
Oj, trudno 😜 Ale skoki bardzo pomagają 😁
Skoki poprawiaja mi dosiad ujezdzeniowy  😁 skacze teraz na dwoch koniach 2x w tyg i normalnie  😅


a tu krótki filmik
Ja..galop na Marcepanie
Koń odrabiany po ułanach/kaskaderach i rekreacji...ja samotny jeździec bez instruktora. Wczytuje się w rózne poradniki typu wszechstronne szkolenie koni , od półparady do zebrania, 101 ćwiczeń ujeżdzeniowych.

Z tego co mnie mocno zdziwiło to to, że strasznie "aktywnie anglezuje"  🤔 a zupełnie nie myśle o anglezowaniu podczas jazdy itd... Domyślam się, że wynika to z tego, że chcę żeby koń szedł aktywnie do przodu i przez to sama za dużo robię z ciałem

Lukasowa - jak dla mnie:
wszystko lata trochę 😉
pięta w dół, bo Ci ucieka do góry razem z łydką. jak złapiesz stabilniejsze oparcie w strzemieniu to będzie lepiej.
Koń pędzi... tempo mogłoby być trochę mniejsze przy Twoim jednoczesnym większym rozluźnieniu.
Puść i rozluźnij plecy, bo masz wygięty mocno kręgosłup i wypięty tyłek 😉
I jeszcze jedno - nie masz niezależnych rąk od dosiadu. Widać, że chwilami koń próbuje wejść na stabilny kontakt, ale łapka Ci niestety lata i nie bardzo to wychodzi. Zegnij trochę łokcie, rozluźnij i 'opuść' ramiona, daj im pracować niezależnie od reszty ciała 😉
Możesz próbować w trakcie jazdy rozluźniać ramiona, potrząsać, kręcić kółka barkami... uelastyczniać stawy barkowe 😉 NAjłatwiej by było na lonży, ale... 🙂

Eh z tą piętą to wiem...staram sie o niej myślec jak najwięcej w czasie jazdy ale jak się skupie na czym innym to juz mi leci do góry  🙄 Wypiety tyłek to moja zmora...i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić? Co do tego kontaktu to tak patrząc na filmik zastanawiam się czy może nie powinnam mu troche bardziej wydłużyć wodzy? Bo aktycznie próboje się oprzeć i się odbija jakby było mu za krótko?

edit - dziękuje za komentarz  :kwiatek:

zaraz wstawie filmik  przed roku...mimo wszystko z wypietym kuperem jest lepiej jak popatrzyłam na tamten filmik  😁
Lukasowa Zupełnie nie wiem czemu tego biedaka tak popędzasz jak Arab swoje wielbłądy 😉. Szybciej nie znaczy obszerniej i w równowadze. Szkoda jakby się biedak zasapał 😉 a nic nie nauczył  🤔. A tak, to ok, zdaje się że troszkę zależne ręce i "latające" łydki wynikają z ogromnej chęci "napędzenia" zwierzaka. Nie jestem wyrocznią, ale wydaje mi się, że zasugerowałaś się literaturą i chcesz go koniecznie "napędzić na wędzidło". Słusznie, starasz się to wykonać przynajmniej "od zadu". To na pewno dobra droga, ale nie bierz słowa "napędzić" tak dosłownie 😉
No wstyd mi ale to prawda... 😡 wszędzie tłuką "od zadu, aktywnie, a nie człapiąco" i efektem jest, że się sama zapędziłam w tym bo nikt z ziemi nie popatrzy i nie powie "ej zwolnij bo lecicie tylko"  😡 szczerze to dopiero na tym filmiku to zauważyłam teraz będę mniej go gonić  😉 Zaraz wrzuce jeszcze jeden filmik, tez z kłusa bo na reszte nie starczyło pamięci w aparacie, troche mniej lecąco jest 😎 No i przyznam, że my to mamy takie zrywy i upadki, początek jazdy troche na wariata a pod koniec mam wrażenie, że się "rozluźniami" i jest juz spokojniej. Postaram się skołować następnym razem filmik z tej częsci jazdy.
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
03 marca 2009 20:27
ja ucząc swoją mamę (która jest wybitnym teoretykiem-ktoś mógłby się zdziwić, że w ogólnie nie jeździła)która raz na konia wsiadła: wypięty tyłek tłumaczyłam jej tekstem "zaangażuj zad"- a pod tym się rozumie rozluźnienie całych pleców i wypchnięcie kręgosłupa 😉 skoro koń ma dupsko angażować, to Ty też 😁 a wodze mi się wydają za długie. co chwila, a to są napięte a to wiszą- dlatego się odbija. masz rękę prostą, zależną i sztywną. nie bój się jej zgiąć w łokciu. może trochę jazdy w pełnym siadzie gdzie nie masz szans "machania łapką" pomogłoby wam wejść na kontakt?
Że dużo błędów robie to wiem ale wiszących wodzy to ja tu nie widzę  😲
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
03 marca 2009 20:46
może się źle wyraziłam. kiedy wstajesz masz bardziej napięte niż jak siadasz. w momencie kiedy siedzisz są za długie, a jak wstajesz to dostaje po pysku i się odbija. wszystko rozchodzi się wokół zależności ręki od dosiadu.

edit. może to tylko złudzenie od "pasiastych" ścian? nie wiem ale wg. mnie warto zweryfikować, te "napięcia" w anglezowaniu.
Sama nie wiem, zwróce na to uwagę przy kolejnej jeździe 🙂

a tu filmik z przed roku, moje ręce to jakaś totalna masakra aż wstyd  🤔 😡


a to jeszcze jeden z wczorajszej jazdy


i juz nie męcze nami bo średni z nas obrazek  😉
Lukasowa - zmiana na przestrzeni roku w Tobie - bardzo in plus 🙂
tempo na 2 filmiku o wiele lepsze.
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
03 marca 2009 21:17
ważne, że zmianę widać gorzej by było jakbyście w kółko dreptali w miejscu.  😁  ta cała interpretacja powinna właśnie prowokować do spojrzenia na coś, a nie narzucać wizje, więc punkt dla Ciebie, że chcesz sprawdzić moje domysły :emota200609316:
Lukasowa - imo Ty masz rękę dość niezależną od dosiadu, tyle, że zupełnie niezależną od pyska konia 🙂 Czyli sztywną i nieelastyczną Tak, jakbyś na siłę utrzymywała ją w jednym miejscu (przybita gwoździem? :hihi🙂. Wodzy nie masz w rezultacie wiszącej - tylko dzwoniącą. Więcej luzu i miękkości, w anglezowaniu też. To ma być przyjemność, a nie walka o przeżycie 🤣
Chyba bym się totalnie załamała jakby nie było zadnej zmiany... Z instruktorem jeździłam tak konkretnie od kwietnia do sierpnia, wtedy poczyniliśmy najwieksze postępy i wtedy...koń musiał miec miesiąc wolnego z powodu kulawizny. Od tego czasu juz całkiem sama ze wszystkim się borykam i czasem przyznam byłam totalnie załamana. Konia kupiłam tak naprawde umiejąc siedzieć w siodle i jako tako utrzymać się w 3 chodach, koń był totalnie nie ogarniety, pełen głupich pomysłów (typu ponoszenie, brykanie aż człowiek zlezie/nie da rady sie wdrapać znowu w siodło itd). Więc każda najmniejsza zamiana na plus i mały kroczek do porzodu mnie cieszy x10  😉

ps. Dobrze miec czasem ukryte na dysku takie kwiatki jak ten filmik z przed roku i zobaczyć, że...zawsze mogło być gorzej  😁

halo - dziękuje za komentarz, rozgryzłaś mnie chyba bo chcąc uniezależnić łape od dosiadu usztywniłam ja na innym etapie. Tylko zupełnie nie wiem jak ją rozluźnić żeby jednoczesnie nie tracic kontaktu itd... praca praca praca  😜
To teraz moje dwa filmiki na ten sam wzór, chyba głównie dla rozrywki, bo wolę żeby nikt tego nie komentował chyba  😁

Ja i Dzionesław w sierpniu 2008:


Ja i Dzionesław w lutym 2009
Jak na moje oko to duża zmiana na plus  😅 koń już nie pędzi przed siebie ile wlezie i wygląda na skupionego na pracy i rozluźnionego.
Lukasowa,  mogę spytać dlaczego już nie trenujesz z instruktorem?
Drugie pytanie: czy na stajni nie masz kogoś o wyższych umiejętnościach, który może stanąć na dwie trzy jazdy i popatrzeć na błędy? Albo wziąć Cię na lonże, odczepić wodze i żebyś poćwiczyła chwilkę nad dosiadem. Wypięty kuper, straszny nawyk, wiem bo miałam/mam 😉 ale jak pomyślisz nad tym kilka/kilkadziesiąt minut na lonży, nie skupiając się na kontakcie, tempie (bo będzie ktoś z dołu) może uda Ci się z tego wyjść.
Jak lubisz wiedzę teoretyczną, to w Twoim przypadku polecam Dosiad Naturalny, masa wskazówek co do rozluźnienia się na jeździe 🙂
🚫 wie ktoś co mam zainstalować żeby nie skakały mi filmiki na youtube?
kare_szczescie nie trenuje aktualnie z instruktorem z logicznych powodów...brak funduszy  🙁 ale od wiosny może uda mi się to zmienić  🙂 Co do kogoś w stajni to w sumie może i by się ktoś znalazł choć zawsze każdy w innych godzinach, ja w stajni bywam przed południem a wtedy pustki  🙄  Z lonżą dobry pomysł, może zaangażuje faceta bo siostra póki co w stanie błogosławionym i szlaban na konie  😉
Ksiązkę o Dosiadzie Naturalnym posiadam i własnie się do niej zbieram  🙂 dziękuje za porady  :kwiatek:
..
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 marca 2009 23:58
Pierwszy filmik - wyraźnie widać, że koń w ogóle nie jest prowadzony na zewnętrznej wodzy - całe jego ciało wypada na zewnątrz, w szyi jest złamany do wewnątrz. Na tak dużym kole ustawienie do środka powinno być minimalne. Staraj się myśleć, że Twoje zewnętrzne pomoce wyznaczają (elastycznie! bo wiele osób mylnie robi z zewnętrznej wodzy drewno, a kontakt zawsze i wszedzie powinien być elastyczny) koniowi nieprzekraczalną linię koła. W żuciu z ręki koń Ci się zupełnie posypał, poleciał bardzo mocno na przód, stracił jakikolwiek impuls. Należy pamiętać, że podstawą tego ćwiczenia jest to, że koń pozostaje w równowadza i impulsie, zmienia się tylko sylwetka.
Oprócz tego co koniczka.
Zbyt blisko siebie i zbyt płasko trzymasz ręce, co utrudnia tworzenie "korytarza". W zasadzie nie ma wygięcia w kłodzie! (to się robi łydkami). Pozwalasz koniowi decydować o tempie przy każdej zmianie! "Biegnące" przejście do kłusa, kompletne rozpadnięcie przy żuciu. Koń musi być stabilnie zamknięty, żeby łatwiej było mu złapać równowagę. Ja bym na nim żucia z przejściem do stępa na razie nie robiła - tylko powrót do wyjściowego ustawienia.
Skok: ręce oparte o kłąb, zbyt szybki powrót w siodło - skutek - "chlapnięcie" do przodu za moment - pewnie przybrak oparcia w strzemieniu, choć słabo widać. Zbyt szybkie wejście w zakręt - też "od głowy".
Ogólnie - koń trochę za dużo decyduje "jak" co robi. Więcej skupienia i staranności (jeźdźca)!
..
caroline   siwek złotogrzywek :)
30 marca 2009 16:41
Jestem jeźdźcem typowo rekreacyjnym, jednak ostatnio zamarzyło mi się żeby zdać brązową odznakę za jakis miesiąc/dwa. Jechać? Czy sędziowie zwracają uwagę na takie elementy jak ustawienie, wyprostowanie, zganaszowanie?

sedziowie oceniają tylko jeźdźca i to w jaki sposob uzywa pomocy. a kon moze isc nawet na wypinaczach 😉
..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się