Kącik WEGE :-)

hanexxx, z paprykarzem warzywnym sante i ogórkiem kiszonym 😍
a ja robię tosty (takie grzanki pojedyncze, nie te składane) z musem jabłkowym domowej roboty  😜

Ciekawie się rozwinął temat "szykanowania" (jak to ktoś ujął).
Myślę, że każdy wege spotkał się z czymś takim, choć szykanowanie to bardzo przesadzone słowo. Chodzi o sam fakt, jak ludzie się zachowują słysząc "jestem wegetarianką / nie jem mięsa". Wielu znajomych wybałusza oczy i ciągle słyszę "to co ty jesz?!", na wyjazdach (choćby wyjazd integracyjny) wszyscy mówili żebym zjadła mięso ("no zjedz kotleta, przecież nie umrzesz od tego"😉.
Ale zauważyłam też, że ludzie, którzy nie mieli za bardzo styczności z wege "oswajają" się z tym i przestają się dziwić, zachowywać w ten sposób. Wzbudza to ich ciekawość, interesują się co jem, jak przyrządzam itp.
Wydaje mi się, że to taka nasza mentalność, coś nowego się pojawia, to my najpierw się dziwimy, część wyśmiewa, nawraca a potem się zaciekawiamy i powoli poznajemy temat.

JARA, ja się spotkałam z przepisem na mleko owsiane, nie próbowałam, ale zamierzam: przepis
piotrowska   Między grzywą a ogonem
11 sierpnia 2013 19:33
Heval - zgadzam sie z tym co mowisz, aczkolwiek zaobserowalam jeszcze jedna zaleznosc.. to najczesciej starsze osoby wysmiewaja wegetarianizm ' bo za ich czasow sie jadlo wszystko ', natomiast te mlodsze pokolenia, owszem, tez nie jednokrotnie patrza na to z grymasem na twarzy ale po jakims czasie to oswajaja i juz nie jest dla nich takie dziwne, ze ktos moze nie chciec miesa 😉

a co do mleka owsianego - robilam, gotowane i surowe. zdecydowanie bardziej wole surowe, bo z gotowanego wyszly mi gluty. w smaku niby to samo, ale jednak 🙂 polecam.


A temat karmienia zwierząt tak wpadł mi dziś do głowy w pociągu jak czytałam posta ktobury. Jako wege miałabym chyba ogromny dylemat, bo w obecnej chwili mój pies jest 100% miesożrecą - je surowe mięso: jagnięcinę, baraninę, strusia, koninę, jelenia. Same ładne, zdrowe i puszyste zwierzątka.



Powiem tak, miałam psa, teraz "mam" psa teściowej, ale jakoś nie czuję się aby moją sprawą był jego rozwój duchowy. Wystarcza mi, że moje zwierzęta były ze mną szczęśliwe.
hehe, ekhem, po pierwsze nie jestem weganka, a po drugie po prostu jestem otwarta na rozne sprawy w odwrotnosci do ciebie. fajnie byloby gdybys poczytala fachowa literature zanim bys cos ocenila, a wycieczki osobiste moglabys sobie odpuscic, szczegolnie ze po prostu brakuje ci argumentow.
Nerechta ale to do mnie?
Nie rozumiem o co ci chodzi, wytłumacz.
nie, do ekhem  🙂
edyta, melko owsiane, skąd to masz?  😜


kupuje w sklepie Społem na ul. Tęczowej we Wro  😉 mają jeszcze ryżowe
ale widziałam też w kilku sklepach internetowych.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 sierpnia 2013 08:22
edyta, a zdradzisz ile kosztuje i jak smakuje? 🙂
Na Tęczową mam 15 minut rowerem 🙂
Troche ciężko opisać. Dla mnie lepsze w smaku, niż sojowe. Mniej słodkie, lżejsze. A i mają też orkiszowe. Owies, ryż i orkisz. Półka naprzeciwko chłodni z mlekiem, masłem itd 😉 tam też stoją kasze płatki i inne zdrowotne rzeczy. Ja mam z pracy rzut beretem, moge koło południa wrzucić info, czy jest na stanie aktualnie. Kosztuje 6-8 zł. Sprawdze.
Dopisuję:
JARA, obecnie został ostatni karton orkiszowego po 9,79 zł. Wydaje mi się, że ryżowe i owsiane było tańsze, ale głowy nie dam. Na dziś tylko ten orkisz jest.
widziałam dziś mleko owsiane w Rossmanie, po 6 z hakiem/litr jeśli dobrze kojarzę.
o, to pewnie takie samo.
macie tak, że bardzo chcecie coś zjeść, w sklepie kupujecie intuicyjnie jakieś warzywa, a w domu... niebo w gębie, tego było trzeba! Magia 🙂 . Chyba bardzo potrzebowałam brokuła, tak jak kiedyś odrzucał mnie sam zapach, tak dzisiaj zjadłam pół litra zupy brokułowej 😁
Rul to absolutnie normalne i chyba najlepsze, co mozemy dla siebie robic, tzn sluchac dokladnie tego, co podpowiada nam organizm. Ja mam w tym roku wrecz faaaazeee na sliwki (ktorych nigdy nie lubilam) i maliny. No nie potrafie tego opisac, jak mnie kreci ich jedzenie! I wlasciwie niewiele poza tym mi potrzeba..
Ruda_H   Istanbul elinden öper
12 sierpnia 2013 17:31
Rul, mamy. Właśnie złapała mnie faza na seler  😜  aż mnie bolą ręce od tarcia ... ale skoro organizm sam się domaga, to nie ma rady 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 sierpnia 2013 17:45
Rul to absolutnie normalne i chyba najlepsze, co mozemy dla siebie robic, tzn sluchac dokladnie tego, co podpowiada nam organizm. Ja mam w tym roku wrecz faaaazeee na sliwki (ktorych nigdy nie lubilam) i maliny. No nie potrafie tego opisac, jak mnie kreci ich jedzenie! I wlasciwie niewiele poza tym mi potrzeba..


Ja na ser pleśniowy, ale to nie ten wątek 😁
Ruda_H   Istanbul elinden öper
12 sierpnia 2013 17:53
ser pleśniowy też za mną chodzi  😍 ale jest na liście zakazanych, w tym temacie jakże nie wege bardzo Cię rozumiem  😀
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
12 sierpnia 2013 17:57
Zrobiłam kotlety z quinoa posiłkując się przepisem z blogu Pandurskiej http://weganie.blogspot.com/2013/01/kotlety-z-ciecierzycy-i-komosy-ryzowej.html
Zamiast dyni wzięłam pestki słonecznika, a zamiast tahini mielony len. Fajne wyszły (konsystencja itp.) tylko potrzebują czegoś mocno przyprawionego - np. sosu, warzyw.
Ze szklanki quinoa i puszki ciecierzycy wyszła ilość masy, która straczy mi na minimum tydzień jedzenia  😀

Weganizm nauczył mnie jednej istotnej rzeczy - umiem już perfekcyjnie ugotować wszelakie kasze i ryże  😅 Koniec z torebkami i wylewaniem cennych składników, które zostają w wodzie
Rul to absolutnie normalne i chyba najlepsze, co mozemy dla siebie robic, tzn sluchac dokladnie tego, co podpowiada nam organizm. A to przychodzi łatwiej, kiedy się je mniej przetworzone rzeczy. Organizmowi łatwiej ocenić, co dostaje, co z tego ma, czego trzeba mu więcej/mniej.
moj maz zebral dzisiaj z dzialki czarna porzeczke i sliwki, z porzeczki zrobilismy mus (niebo w gebie!!) a ze sliwek planuje zrobic powidla 🙂 I tak chodzac po dzialkach marzy mi sie swoj dom z ogrodem i wlasnymi warzywami... kiedy to bedzie!
Ale co fajne, to wynalazlam zrodlo niepryskanych pomidorow. Robicie moze jakies pomidorowe przetwory?
Mam dom i mase ziemi, ale na razie nie mam czasu na uprawy. Licze, ze to sie zmieni 😉 W tym roku tylko na pomidorki się skusiłam.

Zaczęłam czytać "Zjadanie zwierząt". Bardzo dobra książka. Myśle, ze najlepiej opisuje ją ta wypowiedź "Najlepsi dziennikarze (Michael Pollan, Eric Schlosser) i aktywiści praw zwierząt (Peter Singer, Temple Grandin) - a także Jezus, Gandhi, Pitagoras, Arystoteles, John Locke i Immanuel Kant - zmagali się z pytaniem o to, czy zabijanie zwierząt na mięso jest etyczne. Dzięki tej niezwykle dociekliwej książce Foer dołącza do nich. [...] "Zjadanie zwierząt" jednak nie nawołuje do przejścia na wegetarianizm. Ta książka to apel o świadomość i odpowiedzialność. Susan Salter Reynolds, "Los Angeles Times"

a fragment o psach - świetny!
Sądze, że książka jest też odpowiedzia na pytanie dlaczego tak wielu ludzi reaguje alergicznie, prześmiewczo na choćby wspomnienie o wegetarianiźmie.
Polecam lekture także tym nie-wege, którzy lubią jednak wiedzieć CO mają na talerzu.
o, super! wspomninalam o niej pare postow temu 🙂 tez uwazam ze jest swietna, przede wszystkim bardzo bardzo konkretna. Mysle ze powinna byc ksiazka obowiazkowa.
u mnie jutro będzie marchewkowe curry z ciecierzycą - z tego przepisu
http://weganie.blogspot.com/2012/07/marchewkowe-curry-z-ciecierzyca.html

śmiesznie, bo zawsze to mąż u nas gotował, a odkąd przeglądam weganskie blogi, to i ja rozwijam skrzydła w tej materii 😁
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
14 sierpnia 2013 13:47
W nowej 'Polityce' jest artykuł o (nie)jedzeniu mięsa. Jak ktoś chce, to zeskanuje
Ja! Ja! :kwiatek:
Ja tez poproszę!🙂
najlepiej wrzuć tu link 🙂
jadłam dziś klopsiki z rossmana, smaczne, ale nie na tyle, żeby za taką kasę kupić drugi raz. Choć przygotowanie bardzo szybkie i wygodne.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
14 sierpnia 2013 18:35
Zrobiłam skan w możliwie najlepszej jakości. Wyszedł mi z tego plik ca. 10 mb, więc wrzuciałam na chomika http://chomikuj.pl/edytka_mgz/volta/Polityka_wegetarianizm,2995587368.pdf
(transfer bezpłatny; gdyby portal wymagał hasła, to wpiszcie proszę volta)
Bardzo fajny artykul. Bezstronny, bez wegetarianskiej propagandy, I like it!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się