kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ja mam parę pytań  🙂
1. Co zrobić aby mieć I, II i III klasę sportową?
2. Czy na OOM trzeba mieć srebrną odznakę ?

Przeczytać przepisy PZJ. Lub przynajmniej skorzystać z wyszukiwarki. I nie pisać dwa razy takiego samego postu na jednej stronie! 🤬
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 lipca 2013 20:57
[quote author=epk link=topic=1412.msg1836406#msg1836406 date=1374839226]
Mogę się o dużo założyć, że po prostu przewala się na przód i leci sobie - dlatego masz wrażenie, że idzie chętniej.



czyli rozumiem że mam nie pozwalać mu na  to?😉
Pyskiem idzie przy samej ziemi
[/quote]

nie pozwalać na samowolne wyszarpywanie czy wyciąganie wodzy.
ElaPe nie daje mu , po prostu widze jego probuje na ktore nie pozwalam. Ostatnio po prostu sama dałam mu luźną wodze w klusie zeby zobaczyć jak zareaguje. Tylko moje pytanie jest takie czy klusowac tez na luźnej wodzy bo wtedy chętnieidzie do przodu i moze w przyszłości równie chętnie będzie tak chodził czy od razu nie dawać mu wyciągnąć szyi do dołu(pomijając klus na sam koniec jazdy gdzie zawsze daje mu luźną wodze). przepraszam za pisownię i skład ale pisze szybko z telefonu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 lipca 2013 21:17
na luźnej (rzuconej) wodzy się nie kłusuje, jeśli już to robi się żucie z ręki tj stopniowe oddawanie wodzy koń cały czas na kontakcie podąża w dół za wędzidłem idąc  przy tym aktywnie od zadu. Twój koń zapewne jest nieprzejechany przez kontakt, nie akceptuje tego kontaktu stąd zwalnianie gdy go próbujesz wziąć na kontakt.
Ulalala, potrzebujesz kogoś z boku. My ci nie powiemy. Potrzebny jest ktoś, kto z boku powie, czy koń idzie w równowadze, czy nie przewala się na przód, czy zad jest aktywny. Bez tego to można i całkiem sporo problemów sobie narobić "jazdą do dołu". To nie chodzi o to, żeby koń sobie prostą szyję wypuścił w dół i zapierdzielał. Nie chodzi także o jazdę na rzuconych wodzach.
Ok rozumiem😉 Tak jak mówiłam pomoc z dołu będę mieć, tylko dopiero za kilka dni i pytam póki co tu żeby nie popełnić dużego błędu.
Bardzo wam dziękuję za pomoc
Czy jak się przewozi konia jakoś ok. 100 km (w pogodzie porannej) to zakładać mu derkę polarową albo jakąś inną ?
galopada_   małoPolskie ;)
27 lipca 2013 07:22
nic mu nie zakładać 😉 no bez przesady 😁
na luźnej (rzuconej) wodzy się nie kłusuje, jeśli już to robi się żucie z ręki tj stopniowe oddawanie wodzy koń cały czas na kontakcie podąża w dół za wędzidłem idąc  przy tym aktywnie od zadu. Twój koń zapewne jest nieprzejechany przez kontakt, nie akceptuje tego kontaktu stąd zwalnianie gdy go próbujesz wziąć na kontakt.


a dlaczego na luźnej wodzy się nie kłusuje???? 😲
wytłumacz mi bo ja najwyraźniej nie w temacie! Umiera koń ot tego natychmiastowo?????????
jeździcie jak jest tak mocno gorąco jak teraz ?????
Gniadata   my own true love
27 lipca 2013 09:44
BARTAS wcześnie rano lub wieczorem - tak
estena   Wariat nad wariaty.
27 lipca 2013 09:56
Czy przy przepisaniu w paszporcie konia na sebie trzeba miec umowe kupna konia jako dowód posiadania go czy poprostu idzie sie do związku i wpisują imie właściciela w paszport ?

Zgubiłam gdzieś umowe kupna ( nie wiem jakim cudem, ale jestem nieogarnięta ) i teraz nie wiem czy mogę normalnie na siebie przepisać konia, a z poprzednim właścicielem kontaktu raczej nie chce mieć już. Będę wdzięczna za pomoc :kwiatek:
estena, przepisują konia na podstawie umowy. Posiadania paszportu nie jest dowodem własności konia.
Zależy od związku jeszcze. Nie każdy ma pisemną umowę, możesz też przedstawić wyciąg z konta jeśli płaciłaś przelewem i ma odpowiedni tytuł, może uznają. A czasami przepisują bez umowy ani niczego.
Tak bez niczego to bardzo ciekawa polityka, nie bardzo chce mi się wierzyć by jakikolwiek związek tak postępował. Każdy właściwie mógłby zabrać sobie cudzy paszport i przepisac konia na siebie.
Gniadata   my own true love
27 lipca 2013 11:31
No i nawet jakby przepisali, co im to da skoro paszport nie jest dowodem posiadania?
Czy przy przepisaniu w paszporcie konia na sebie trzeba miec umowe kupna konia jako dowód posiadania go czy poprostu idzie sie do związku i wpisują imie właściciela w paszport ?

Zgubiłam gdzieś umowe kupna ( nie wiem jakim cudem, ale jestem nieogarnięta ) i teraz nie wiem czy mogę normalnie na siebie przepisać konia, a z poprzednim właścicielem kontaktu raczej nie chce mieć już. Będę wdzięczna za pomoc :kwiatek:


Do zmiany posiadacza właściciela potrzebna jest wypełniona strona "Zgłoszenie zmiany posiadacza konia" koniecznie z numerami pesel poprzedniego i nowego właściciela oraz na dole dopisek: "Oświadczam że jestem właścicielem konia (nazwa i numer paszportu) "oraz podpis.Na tej podstawie przerejestrują konia na Ciebie.
estena, przepisują konia na podstawie umowy. Posiadania paszportu nie jest dowodem własności konia.


Przepisują konia na podstawie wypełnionego druku zmiany właściciela. Paszport każdy ma takie cos na końcu, trzeba wypełnić przy kupnie i to się daje w związku.
Magda Pawlowicz, jak przepisywałam swoje konie, to pierwsze pytanie to było,  czy są umowy. Dwa, czy jest wypełniona ta kartka. Jak jest umowa, a nie ma kartki, to nie ma problemu.
montana   małopolskie
27 lipca 2013 12:53
Jak jest umowa, a nie ma kartki, to nie ma problemu.


u nas całkiem odwrotnie, umowa niekonieczna ale kartka z paszportu owszem
Ja wysyłałam paszport z umowami kupna. Jednej nie mialam oryginału więc wysłałam kopie.
Najlepiej zadzwonić i się zapytać 😉
no u mnie też nikt o umowy nie pytał, tylko druk z paszportu
Ja wysyłałam umowę i tę kartkę z tyłu - tak przynajmniej poinformowano mnie w Katowicach, że potrzebne są obydwa dokumenty.  Ale najlepiej zadzwonić i zapytać, co powinnaś zrobić w tej sytuacji 😉
Hmmm.... konia na niemieckim paszporcie przepisywali na podstawie umowy i jego papierów. No ale wiadomo, że w tych papierach nie ma takiej "karteczki".
Z tym, że do konia na polskim paszporcie też chcieli umowę.
estena   Wariat nad wariaty.
27 lipca 2013 15:16
A może jest ktoś kto to załatwiał w Krakowie ? Czy tam jest to potrzebne. Wątpię, żeby poprzedni właściciel użyczyłby mi chociaż umowy, żeby ją skserować (o ile wgl ją jeszcze ma i nie wyrzucił jej do kosza), a co dopiero nową wypisać.. i tu jest problem. Generalnie sprawa wygląda tak, że mój tata kupował tego konia i to on jest na umowie właścicielem, ale umowa tak jak już mówiłam zgubiona, a koń nie jest przepisany na niego, a teraz, żeby dwa razy nie przepisywać w paszporcie nazwiska to odrazu chcę mnie wpisać..

Ale dzięki za info  :kwiatek:
Idź lub zadzwoń i sprawdź, raczej nie pogryzą Cię od razu 😉 W związku pracują czasem normalni ludzie i możliwe, że jak im wyłożysz sprawę to nie będą robić problemów.
estena Tu jest wątek o tym http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,3528.msg1770602.html#msg1770602 ale chyba prędzej będzie zadzwonić, niż to całe czytać 😉
estena   Wariat nad wariaty.
27 lipca 2013 18:23
Dzięki dziewczyny :kwiatek:
Estena,głupio nie mieć dowodu własności.
Jeżeli nie masz danych to użyj fortelu-załóż e-maila z tytułem windykacja odszkodowań czy cos w ten deseń i wyślij do poprzedniego właściciela z info że będzie obciążony za szkode z tytułu....poniewaz widnieje w biurze paszportowym jako właściciel konia.Jeżeli go zbył to poproś o przesłanie skanu umowy.
Jak nie ma meila to podstaw kogoś rzeczowego do telefonu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się