Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
bjooork, jak miło, że pytasz :kwiatek:
Nie wstawiam zdjęć, bo aparat się zepsuł, ale zmotywowana Twoim wpisem wzięłam starą cyfrówkę taty i pstryknęłam leniwcowi fotę 😉

Czuje się dobrze, mam nawet zielone światło na delikatną jazdę (z powodu przykurczu więzadła pierścieniowego w tyle był odstawiony od jazdy). Ostatnio widziałam, że jakoś ładnie chodzi, poprosiłam wetkę, żeby zerknęła na niego przy okazji zębów i okazało się, że nie dość, że "pięknie się rusza", to jest koniem bez przeciwwskazań do lekkiej pracy. Nogą z feralnym więzadłem jedynie lekko skraca. Oczywiście ucieszyłam się niezmiernie, bo świadomość, że go nie boli i może bezkarnie brykać jest cudowna, ale jeździć i tak nie jeżdżę, bo po odstawieniu na padok sprzedałam siodło, a na oklep nie zamierzam go torturować. Póki co czasem chodzimy na spacery, chociaż pogoda teraz taka, że nie zachęca (nie lubimy upałów i much 😉 ).
Tak czy siak jest chyba jednym z nielicznych koni, którym całkowite odstawienie od pracy nie zaszkodziło 😉
Bardzo fajnie wygląda 🙂 a spacery w ręku dlaczego nie ! to przecież jak pies- a to że trochę większy gabarytowo to komu to przeszkadza 😉
Tak, tylko na ostatnim spacerze ledwo za nim nadążałam, bo łoś jeden chciał biegać i sam z siebie biegł kłusem. No to nie miałam wyjścia i biegłam z nim, szkoda tylko, że to był pośredni jak nic 😉 Wiem, wiem, same plusy takich spacerów z przebieżkami, tylko muszę złapać kondycję 😉
bjooork wsiadam na stępa bo jeszcze teoretycznie nie wolno mi.. został tydzień. oczywiście po 3 tygodniu od porodu wsiadłam niby na stępa i MUSIAŁAM zrobić dwa kółka kłusa i galopu żeby POCZUĆ TOO 😉 ale już grzecznie stępuje. wczoraj byłam z małym pierwszy raz w stajni i spacerowaliśmy, a potem mąż wskoczył na Addisa z płotu i wracał do stajni na kantarze i uwiązie. zrobiłam się zazdrosna! jeszcze miesiąc temu ledwo go namawiałam, żeby wsiadł w siodło. koniec końców stwierdził, że na oklep mu lepiej bo i też Addis momentalnie się zatrzymuje jak ten się tylko zacznie spinać. kto wie, może kiedyś przejdą razem do galopu 🙂

Abeba widzę że senior ze stoickim spokojem podszedł do tematu pożeracza konia tj. 'wózka dziecięcego' 😉
Mój ostatnio lekko słabuje i chyba czas na morfologię, a potem suplementację. Wakacyjnie zmieniliśmy stajnie i mam wrażenie, że chłopak troszkę wydolnościowo nie daje rady - cała jego energia idzie w 'gwizdek padokowy', a w robocie zachowuje się jakby zaraz miał paść na pysk, do tego upały chyba mu nie służą 🙁
brzezinka nuavar super turbo-seniory 🏇
My się jeszcze wakacjujemy - i korzystamy z gościnności stajni Dragon 🙂
Mój ostatnio lekko słabuje i chyba czas na morfologię, a potem suplementację. Wakacyjnie zmieniliśmy stajnie i mam wrażenie, że chłopak troszkę wydolnościowo nie daje rady - cała jego energia idzie w 'gwizdek padokowy', a w robocie zachowuje się jakby zaraz miał paść na pysk, do tego upały chyba mu nie służą 🙁
Bjooork, na naszego wyjątkowo dobrze działa pasza energetyczna. Na samym owsie nie jest zbyt chętny do pracy, ale "dopalacze" wspomagają go rewelacyjnie😉
Forkate Nuavar wasze konie wyglądają przepięknie, w jakiej kondycji super!
Nuavar gdzie ty mieszkasz, że takie piękne tereny?
brzezinka ja już ręce załamuje nad tym gamoniem- od wczoraj zaczęłam mu dawać pasze energetyczną dotychczas stał na mixie pół na pół - podstawowe muesli i owies . W sumie dzienna porcja to blisko 6 kg mixtury (niestety mix jest z pełnego owsa, bo nadal nie znalazłam używanego gniotownika w rozsądnej cenie). Do tego dostaje porcję ok. 1,5 litra wysłodków (rano), miarkę moczonych otrąb wieczorem i około 50 ml oleju rzepakowego. I naprawdę wierz mi inne konie pewnie by już odpalały wrotki a jego nic a nic go to nie wzrusza 'energetycznie' 😵
RioBrawo - mieszkam we Wrocławiu - a zdjęcia zrobione są na Magnickich polach 🙂 akurat znalazł się trawiasty krzaczasty zakącik :P
A ja się pochwalę, że jednak wracamy do gry 🙂
Powody są przeróżne, ale głównym chyba jest to, że już nie mogłam patrzeć na Forta będącego Flaczkiem, bo jak on jest bez kondycji, to mam wrażenie, że przelewa się sam przez siebie 😉 No i plecki trzeba wzmocnić, bo już też nie wyglądają najlepiej. Chęci do jazdy dojrzewały dość długo, bo najpierw było kilka luźnych lonż, potem wsiadłam dla hecy na chwilę z pasem do lonżowania (nie mam siodła), aż w końcu "pensjonariuszka" zaoferowała swoje siodło, bo jej koń i tak chodzi tyle, co nic. Zmieniłyśmy (w sumie ona zmieniła) łęk i oto jesteśmy. Mam nadzieję, że zapału wystarczy mi chociaż do zimy 🏇

Dzisiejszy krótki terenik po mikrokrótkiej jeździe:

I Miś na padoku z rana:
Moja w poniedziałek skończyła 21 lat, wiekiem seniorka, ale tylko wiekiem 🙂
Ha! super wyglądają Wasze seniory - my wróciliśmy z wakacji i czas się zabrać za konkretną robotę bo pod koniec września będziemy debiutować w szalony, L-3 (o ile nie umrę z powodu tremy i stresu)
Forkate dobra praca nie jest zła, a dla zgredków wręcz wskazana 😉 Twój chłopak wcale nie wygląda na konia po przerwie
Watrusia sto lat dla dziewczyny - parafrazując klasyka 'w głowie liceum, w metryce muzeum'
bjooork, dziękujemy :kwiatek:
Wszystkiego najlepszego!!! Wciąż liczę, że odwiedzicie poligon i się spotkamy 😉
a nam ostatnio minęło 5 lat razem i muszę powiedzieć, że te lata to najlepszy okres w moim życiu. gdybym go nie miała (a mam z przypadku) to pewnie byłabym nudziarą i marudą... no ale życie może być piękne, trzeba tylko zakasać rękawy i chwytać byka za rogi 🙂
Abeba, :kwiatek: My teraz z koleżanką odkrywamy nowe tereny od strony Pawłowic, lasy, łąki, zagajniki, no full wypas 🙂 Na poligon też musimy się kiedyś wybrać, chociaż moja na takiej wielkiej otwartej przestrzeni dostaje małpiego rozumu 🤔wirek:
no to półsiad, za grzywę i pozwolić! 🙂
W sumie racja, w końcu gdzieś się zatrzyma 😁
to i Ja z 33 letnią Dzieweczką się przypomnę 😀 a co!
Zdjęcia z maja tego roku.
Super!!! A robi coś jeszcze, ruszasz ją, wsiadasz?
Mój Kabar ma w tej chwili 31 i ciągle na chodzie 🙂
Pozdrowienia dla wszystkich staruszków, zwłaszcza tych po 30stce 🙂
Scheherezada - brawo! 🙂 Gratulacje! Zdrówka, zdrówka, zdrówka!
Powiem Wam, że to jeden z moich ulubionych watków na r-v. Naprawdę serce rośnie na widok tak wspaniale utrzymanych koni i Waszej troski o starszych towarzyszy... Starość jednak może być normalna, pozytywna i nie musi oznaczać dla konia odstawienia "na łąki". A jeśli nawet to nie oznacza zapomnienia i "pozbycia się z oczu". To naprawdę super🙂
Ilekroć czytam ogłoszenia o "oddaniu w dobre ręce" starszego konia to myślę o Was - o tych którzy dbają o swoich emerytów i rencistów i nie przejmują się faktem, że starszy koń może trochę mniej... Przecież tyle radosnych chwil można jeszcze przeżyć razem🙂
Niestety mój Falbinek odszedł... To nie miejsce na rozpisywanie się, ten wątek jest radosny i nie należy go zasmucać. Mumik ma swoje wspomnienie na in memoriam.
Życzę wszystkim wspaniałym emerytom i ich wspaniałym właścicielom zdrowia i radości! :kwiatek:
Nadal będę Wam gorąco kibicować!
milenka_falbana miło czyta się takie słowa, ja raczej spotykam się z krytyką albo wymownym milczeniem. większość osób, które znam nie rozumie jak można kupić konia w wieku 17 lat, płacić za jego utrzymanie i w ogóle dziwne, że chce mi się na niego wsiadać. poza tym ja jakoś sentymentalnie podchodzę do posiadania zwierza, nie potrafiłabym go sprzedać a wiele osób woli jednak wymienić na lepszy model jak tylko coś idzie nie po myśli. wiadomo, są cięższe chwile, kiedy nachodzą mnie myśli, że za wiele to już nie zrobimy razem ale to mija. będę jeździć tak długo aż wet mi nie zabroni i choćbym miała z nim tuptać już tylko to i tak jemu się to należy. nawet kosztem własnych ambicji. a największy żal do losu mam o to, że nie dane mi było posiadać go od samego początku. ale życie to nie bajka.. 😉
milenka_falbana - Dziękujemy bardzo :kwiatek:, wszystko co piszesz jest bardzo miłe 🙂
Abeba- może to kwestia środowiska, ale reakcje, z którymi ja się spotykam są zwykle bardzo pozytywne. Ludzie podziwiają, że koń może dożyć takiego wieku, że jest w formie i jest mu dobrze. Fakt - pewnie niewielu z nich by się zdecydowało na taki krok jak zakup staruszka- ja jestem z Kabarem od 4 lat - więc przejęłam go jak miał 27 🙂 i wiem, że jest to koń mojego życia 🙂 Mimo to mam takie poczucie, że nasz czas razem oprócz tego, że jest cudowny dla nas, jest też dobrym przykładem dla otoczenia, że można się godnie starzeć i że bez względu na wiek warto dbać o naszych koniowatych z całych sił, bo na to zasługują i się cudownie odwdzięczają. Myślę, że stanowimy jakąś inspirację 🙂
Osobiście jestem z mojego krzepkiego dziadka bardzo dumna i lubię się nim chwalić 🙂 i oby szczęśliwych staruszków było jak najwięcej!
scheherezada bo Ty masz się czym chwalić :kwiatek: Addis ma dopiero 22 lata, nie jest w takim wieku, żeby zadziwiać. ale dla mnie i tak zawsze będzie najlepszy 🙂
scheherezada, jestem w mega pozytywnym szoku 🙂
Jak dbasz o seniora? W sensie, jak wygląda jego rozkład dnia/dieta?
Mega, chciałabym żeby mój dożył takiego wieku...
Mega, chciałabym żeby mój dożył takiego wieku...
ja również. 🙂
ja raczej spotykam się z krytyką albo wymownym milczeniem. większość osób, które znam nie rozumie jak można kupić konia w wieku 17 lat, płacić za jego utrzymanie i w ogóle dziwne, że chce mi się na niego wsiadać. poza tym ja jakoś sentymentalnie podchodzę do posiadania zwierza, nie potrafiłabym go sprzedać a wiele osób woli jednak wymienić na lepszy model jak tylko coś idzie nie po myśli. wiadomo, są cięższe chwile, kiedy nachodzą mnie myśli, że za wiele to już nie zrobimy razem ale to mija. będę jeździć tak długo aż wet mi nie zabroni i choćbym miała z nim tuptać już tylko to i tak jemu się to należy. nawet kosztem własnych ambicji. a największy żal do losu mam o to, że nie dane mi było posiadać go od samego początku. ale życie to nie bajka.. 😉
Abeba, ja to sie dopiero spotykam z wymownym milczeniem lub hasłem "na co ci tak stary koń?!" gdy ludzie się dowiadują, że kupiłam konia po 20tce to pukają się w czoło i mi współczują 'dziada na utrzymaniu'. 😁 a mój koniczek to jeszcze ma ochote na brykanie i małe podskoczki, na ścierniskach sam ostatnimi czasy zagalopowuje.. trzeba się po prostu uodpornić, ja już tylko się uśmiecham i słucham weta, o!

ja też raczej staram się nie wdawać w dyskusje bo każdy ma swoje racje i robi to co lubi. ale super, że nie tylko ja mam takie podejście do posiadania seniora :kwiatek:
ja raczej spotykam się z krytyką albo wymownym milczeniem. większość osób, które znam nie rozumie jak można kupić konia w wieku 17 lat, płacić za jego utrzymanie i w ogóle dziwne, że chce mi się na niego wsiadać. poza tym ja jakoś sentymentalnie podchodzę do posiadania zwierza, nie potrafiłabym go sprzedać a wiele osób woli jednak wymienić na lepszy model jak tylko coś idzie nie po myśli. wiadomo, są cięższe chwile, kiedy nachodzą mnie myśli, że za wiele to już nie zrobimy razem ale to mija. będę jeździć tak długo aż wet mi nie zabroni i choćbym miała z nim tuptać już tylko to i tak jemu się to należy. nawet kosztem własnych ambicji. a największy żal do losu mam o to, że nie dane mi było posiadać go od samego początku. ale życie to nie bajka.. 😉
Abeba, ja to sie dopiero spotykam z wymownym milczeniem lub hasłem "na co ci tak stary koń?!" gdy ludzie się dowiadują, że kupiłam konia po 20tce to pukają się w czoło i mi współczują 'dziada na utrzymaniu'. 😁 a mój koniczek to jeszcze ma ochote na brykanie i małe podskoczki, na ścierniskach sam ostatnimi czasy zagalopowuje.. trzeba się po prostu uodpornić, ja już tylko się uśmiecham i słucham weta, o!
[/quote]
O, to to!!! Mnie jeszcze pytają po co ci koń ze złamaną nogą! Ale nie wyobrażam sobie, żeby mojego dziadka nie było. Wiecie jakie to fajne uczucie iść w teren z pozostałymi końmi: ja na rowerze, on z kopytka?! 🙂