Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

Moja Beża wlkp. hod. SK Pępowo, w kwietniu skończyła 27 lat 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 maja 2013 22:37
Nadzieja moja na długowiecznośc Baszni, Ciocia 🙂!
pola02 - jej super wygląda! twój koń 🙂
dzięki  😉, zdjecie tak na szybko robiłam (było już szarawo) teraz jak wyliniała jest dosłownie złota, tak, długowieczna... wszystko je, apetyt dopisuje, nie jest wybredna, normalnie jak 3-latka!!!
desire   Druhu nieoceniony...
24 maja 2013 11:06
pola02, 27 lat.. piękny wiek !  :kwiatek:

edit:  a dodam jeszcze mojego emeryta 🙂  😍
desire - dzęki 🙂, Beżę poznałam w SK Pepowo w 1989 roku (zapisałam się tam do letniej szkółki jeździeckiej) i tak jak sobie kiedyś obiecałam wykupiłam ją jak miała 19 lat (została wybrakowana w stadninie bo już była niby stara... poza tym zostawiła po sobie już kilka córek które miały przedłużyć linię słynnej BACHANTKI jednej z trzech założycielek SK Pepowo). Pozdrawiam wszystkich emerytów  😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

24 maja 2013 13:06
desire, świetne zdjęcie!!
pola02, nie wierzę w te 27 lat.
desire   Druhu nieoceniony...
24 maja 2013 13:12
desire - dzęki 🙂, Beżę poznałam w SK Pepowo w 1989 roku (zapisałam się tam do letniej szkółki jeździeckiej) i tak jak sobie kiedyś obiecałam wykupiłam ją jak miała 19 lat

no to mamy podobne historie  😀  ja mojemu Małemu 6 lat temu obiecałam, że wykupie i na łąki wywioze.. no i w końcu się spełniło 😉

Teli, dzięki  :kwiatek: :kwiatek:  a jak tam Twój gipsiarz?  😉
Teli - jak najbardziej prawdziwy wiek!  😀, można przyjechać i zobaczyć, Beża ma nawet palenia stadninowe (zimą ich nie widać ale teraz na gładkiej sierści można bez problemu odczytać cyferki).
Czy ktoś z Was podaje paszę marstall Synfonie swojemu emerytowi? Z opisu wynika, że oprócz koni z problemami oddechowymi, nadaje się też starszych koni. Podaję ją już dosyć długo i zastanawia mnie tylko czy można ją podawać cały czas, czy trzeba robić przerwy ze względu na zawartość ziół?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 maja 2013 20:45
Miszka, ja podawałam ze względu na te zioła, bo kaszlał. Podawałam kilka miesięcy, szczególnie w okresie zimowych. Wydaje mi się, że można spokojnie podawać bez ograniczeń.
No właśnie odkąd ją podaje na stałe to nic oddechowego się nie przytrafiło, a na wiosnę zdarzał mu się wcześniej taki suchy kaszel, więc chyba profilaktycznie będę dawać dalej. Może latem zrobię przerwę.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
02 czerwca 2013 23:22
a mojemu chłopakowi stuknęła kolejna wiosenka - dokładnie 24 lata temu urodziło się największe szczęście bjooork 😉

bjooork, kolejnych 24 lat w takiej samej formie dla kopytnego! Wasz przykład jest inspirujący 😀
Wszystkiego najlepszego dla Was!!! samych radosnych chwil i wielu, wielu pozytywnych przygód 🙂
ja też życzę 100 latek!!! 😀  i duuuuuuuuuuuuuuuużo zdrówka.
super wygląda🙂 duuużo zdrowia i wzajemnego zadowolenia!
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
03 czerwca 2013 22:17
dzięki dziewczyny - ja właśnie wróciłam od jubilata- tort wciągnął jak głupi połaził po trawie a potem urodzinowo dobrałam mu się do tyłka  🥂 właśnie konsumuje jego zdrowie - oby jak najdłużej generował mi stałe koszty utrzymania 😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

04 czerwca 2013 09:16
bjooork, wspaniale wygląda!! Niech trzyma sie zdrowo jak najdłużej i generuje tylko te podstawowe koszty😉
Mój Ritordo dziś kończy 21 lat!
desire   Druhu nieoceniony...
05 czerwca 2013 11:31
bjooork, rtk,  kolejnych wielu lat w zdrowiu dla Waszych seniorów 🙂  :kwiatek:
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
05 czerwca 2013 11:44
rtk czyli nie musi się już pytać 'mamusi' o zgodę na ślub 😉 stówka dla Ritordo!
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

12 czerwca 2013 08:10
Hej, co tu tak cicho? Wszyscy na wakacje powyjeżdżali?

rtk, sto lat dla koniowatego!

Z niecierpliwością całą stajnią czekamy na weterynarza. Wszyscy mają już dosyć zagipsowanego dziadka. Rano spóźnią się 10 minut ze śniadaniem- ten wali gipsem w drzwi. Strasznie leje, padoki mokre, trawa mokra- ten wali gipsem, że chce wyjść na dwór. Zawinęłyśmy gips folią, taśmami, żeby nie moczył go na dworze- dziadek wali gipsem w bramkę, bo chce iść na trawę. Weterynarz się z nas śmieje, właściciele stajni mają nadzieję, że w piątek pozbędzie się już gipsu, żeby w końcu przestał nim walić! Ja mam jakąś obsesję, że ten koń łazi i obserwuje- może ktoś nie zamknie bramki na zasuwkę, tylko przymknie- ten przeciska się i ucieka! Nic sobie z gipsu już nie robi, potrafi w nim nawet kłusować. Jak weterynarz przyjedzie i powie, że tylko zmienia ten gips, to oszaleję!!
Hahaha, Teli, ale się uśmiałam!  😁  Wyobraziłam sobie takiego emeryta z "postawą roszczeniową" nawalającego laską (a w Waszym przypadku gipsem! 🙂 ) Z dziadkami nie ma przebacz! Falbanie też wszystko się należy NATYCHMIAST! 😀 trzymam kciuki żeby wet pozbawił go już hałaśliwego atrybutu😀

Ostatnio patrzę przez okno w kuchni a Falbana w sadzie kręci się koło furtki na podwórko... Stanęła i zaczęła pyskiem majzlować koło klamki. Majzlu, majzlu i myk ! Furtka otwarta. Noskiem sobie popchnęła i dostojnym, niespiesznym krokiem wparadowała na podwórko🙂😉) Ja w kapciach wyskoczyłam w te pędy zamknąć furtkę  bo już reszta stada się zaczęła orientować, że to jakieś nowe pastwisko się pojawiło🙂😉)
Oczywiście zupełnie niewychowawczo zostawiłam Falbanę na podwórku...🙂 No nie mogłam inaczej... ja uwielbiam jak ona rozrabia...!  😍 😍 😍
Harry miesiac temu skonczyl 29 lat, zdjecie sprzed kilku dni  🙂 😅 Nadal jest regularnie jezdzony, a od 24 lat ma ta sama wlascicielke 🙂 Niestety od 3 lat walczymy z cushingiem..

no to wrzucam swoją Celtę 😉 (bułana) 28 lat  😉 znamy się od 23 lat 😉
Strasznie długo omijałam ten wątek. Jakoś bałam się zajrzeć. A tymczasem tyle tu kojących i optymistycznych wpisów.  :kwiatek:
No to się wpisuję: Tania 1992, Bunia 1993 *. Chyba się kwalifikujemy?
Długo starałam się nie myśleć ile nasze "ciotki" mają lat. No, ale pomaleńku szron na głowie się pojawia. Jeździmy na nich mało. Góra 2-3 x w tygodniu. Dużo stępem. Nie mam wrażenia, że się męczą. Chętnie idą w teren, oglądają świat. Jak chcą, to jedziemy szybciej. Jak widzę, że mają gorszy dzień to spaceruję lub puszczam na karuzelę.
Główny problem tkwi w mojej głowie, bo się o nie boję. Wypatruję symptomów. Oszczędzam. I widzę, że muszę ten wątek częściej czytać.  🙂
* poprawiłam, bo odmłodziłam  😡
Rudy urodził się 16.06.1996 🙂 Niedawno stukneła mu 17!  😉
Znam go całe jego życie. Jest mój od 11 lat.  Mijają 3 miesiące od ciężkiej operacji skrętu jelit. Ten mega cięzki czas nas zbliżył.. Nie może chodzić w stadzie to staramy sie codziennie spacerować (jak nie ja to moja kuzynka). Przez te wszystkie lata był koniem "sam dla siebie", teraz mam wrażenie, że jest wdzieczny za uratowanie go. Każdego dnia wita mnie pięknym rżeniem, kiedy tylko go zwołam.
Pomimo swoich 17 lat, zawansowanego RAO  doszedł do siebie.  Mam nadzieję, że jeszcze wiele lat przed nami 😉
Tu Rudy 17 lat temu


A Tu jako siedemnastolatek (dwa miesiace po operacji)
to i Ja z 33 letnią Dzieweczką się przypomnę  😀 a co!
Zdjęcia z maja tego roku.

Teli co u Twojego "połamaska"?
Główny problem tkwi w mojej głowie, bo się o nie boję. Wypatruję symptomów. Oszczędzam. I widzę, że muszę ten wątek częściej czytać.  🙂


Zdecydowanie! Przedstawiam Ci to moją podopieczną rocznik 95. Oprócz tego, że faktycznie z wiekiem potrzeba jej dłużej na rozgrzewkę i czasami dają o sobie znać problemy opojowo-krążeniowe w zadnich nogach to śmiga. Zachowuje się na prawdę czasami jak 3 latek, a w terenie to już w ogóle.  😂 Dziki mustang z doliny.  Ja zauważam, że do póki konie jakoś pracują i chodzą choćby lekko, ale systematycznie to tak nie ,,dziadzieją" tylko jakoś się trzymają w kupie. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się