Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Averis,  weź, nie znasz się 😉  😎
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
30 maja 2013 20:04

My się pogościliśmy i było suuuuper! 🙂 Obiadek ciut spóźniony, ale bardzo smaczny, wciągnęłam dwie muffinki, ale sama robiłam, to wiem co zjadłam.  😎 I tak je pewnie spaliłam zasuwając przy garach od 11. Hehehe. Resztę oddałam gościom na drogę, bo smakowały. 🙂 Dzisiaj nie poćwiczę, bo już nie będzie kiedy, zaraz mamy kolejną wizytę jak się okazało, ale byliśmy też z naszymi gośćmi na krótkim spacerze podczas którego z Ewą (forumową Makarejszą - buziaki!!! 😀 ) pomyliłyśmy szczura z małą kaczuszką.  😂  Tak to jest jak się chodzi na spacery bez okularów!  🙄

Dzień dietowo nie aż taki zły. Posiłki ciut bardziej kaloryczne, ale o czasie przynajmniej. Teraz jeszcze tylko kilka godzin silnej woli. 🙂


Ej, jak często widujesz szczura pływającego z czterema kaczkami??? 😉 Mój mąż w drodze powrotnej stwierdził, że jednak chyba zamówimy mi te szkła kontaktowe 😉

Trochę Was poczytam i może się przyłączę, bo nie da się ukryć, od mojej maratonowej przygody przybyło mi tu i ówdzie... 
Dodofon -rób co chcesz. Zacznijmy id tego, że ty kobieto NIE MASZ Z CZEGO CHUDNĄĆ! Nie tylko moim zdaniem, ale zdaniem wszystkich lasek z tego wątku. Robisz w tej chwili coś wbrew naturze moim zdaniem. Nie wiem jaki masz procent tłuszczu, ale widać, że nieduży. Na 100 % blisko dolnej granicy normy.
Nie wiem do czego dążysz, ale ...nie wygląda to ..bezpiecznie.

Rób co chcesz. Ale nie dziw się, że nikt nie pieje nad tobą peanów pochwalnych.
Na pewno twoja determinacja i zacięcie i silna wola to coś pożądanego. Pytanie się ciśnie na usta- czy w odpowiednią stronę je skierowałaś?  🙂
Averis   Czarny charakter
30 maja 2013 20:06
Anaa, a, wezmę i napiję się Inki 🙂
Ja wcinam kolacvję: serek biały odtłuszczony- 120 kcal, musli- 60 kcal i gotowany burak i 2 marchewki.
W 250-powinnam się zmieścić.

Jeśli nie dożrę, to dzień zaliczam na 5 !  😅
Averis, ja wzięłam i piję kawę 😉 i popracować trzeba 😉

w ogóle to zauważyłam że najgorszy posiłek dla mnie to jest ten ok 20.
jem zwykle 8 - 12 - 16 - 20 - 23 jakoś, ten ostatni przed pójściem spać godzinę/dwie (choć wg. dietetyka powinno być 30 minut) i tylko białko + ew. warzywko.
no i ten posiłek o 20 ZAWSZE jest dla mnie najcięższy - tzn najciężej mi się ograniczyć i nie zjeść czegoś przydużo/dodatkowo... nie wiem czego to kwestia :/ muszę sobie nakleić jakiś motywator na lodówkę...
Averis   Czarny charakter
30 maja 2013 20:13
tunrida, ja tez dzień na 5 🙂 I  przyznać, że 6 pack in 6 weeks z Jillian sprawił, że mam zakwasy na brzuchu i udach. Hell yeah.

Anaa, też jestem nocnym podżeraczem! Dlatego piję Inkę 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
30 maja 2013 20:14
Dziś wg planu ćwiczeń miałam zrobić jogę, ale to nuda okropna, więc postanowiłam pobiegać. Przebiegłam niecałe 2km, gdzieś w połowie wyplułam płuca, a spaliłam tylko 120kcal. W dupe z tym bieganiem!
U mnie to kwestia nawyków. Wszyscy się zawsze schodzili wieczorami, telewizor, gadki-szmatki i żarełko non-stop. Nie trzeba zapitalac, nie trzeba nic robić, w zasadzie nie ma co robić. Odpoczywamy. A jak odpoczywamy, to ...jemy.
No i muszę sobie zajęć na wieczór szukać, żeby nie siedzieć bezczynnie.
Stąd np "wieczory piękności w łazience". Przyjemne z pożytecznym.  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 maja 2013 20:21
No i barszczu nie ugotowałam, bo zapomniałam rozmrozić mięso 😵
Więc na kolację 2x kromka chleba żytniego z 2 plasterkami chudej wędliny. 200? 250kcal? 🙁
Za to ćwiczenia zaliczone. Przynajmniej tyle...
dodofon- jeszcze jedno. Masz chudnąć 200- 300 gram dziennie? Czyli kilogram przez 4 dni? Czyli 1,5-2 kilogramy w tydzień? Czyli 6-8 kilo w miesiąc?
DRAMATYCZNE TEMPO chudnięcia !!
Dla osoby z dużą otyłością, ok- bo organizm że tak powiem, sam chce zrzucać nadmiary.,
Ale dla osoby z wagą prawidłową? Dla szczupłej osoby zwalić 6 kilo w miesiąc?

Masz sesję zdjęciową do katalogu mody i jeśli nie zdążysz schudnąć w miesiąc, to stracisz pracę i wylecisz z zawodu modelki i będziesz "żreć mlecz" ?
To co robisz jest wbrew wszelkim zasadom zdrowego odchudzania się!
Dla mnie- KONIEC TEGO TEMATU raz na zawsze.
Tunrida rączki i tak suuuuper  😍 😍 jeśli założysz wątek małej kulturystki, to od razu się tam zapiszę, bo mnie niesamowicie jarają umięśnione ręce takiej Jillian, jej brzuch i w ogóle  😜
idę Jillianować, wkurzyłyście mnie tym, że jesteście pakerami a ja nie :P foch :P
Tunidra, kazdy ma swoją wizje swojego wyglądu.
Ty - umięśnionego (co dla mnie jest ble), ja chudego.
Nadal jestem w BMI i wcale nie w jakimś niżu.
Wolę poświęcić i sie przemęczyć 7 tygodni na ostrą regularność i ważenie posiłków, niż raz góra, raz dół.
A poźńiej wrócić do mojego sposobu żywienia. (chociaż zmodyfikowanego), bo ja na moim jakoś raczej nie utyję.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 maja 2013 20:47
Tak Was czytam i ja chyba nienormalna jestem. Bo chciałabym mieć taką figurę, jak ta dziewczyna po przemianie z prawej:
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/05/c70ba20857795f9dda3bb8de0b470cc8_original.jpg?1369300889
I coś takiego mi się podoba. Nie lubię ani chudego, ani umięśnionego ciała kobiety. Ot, taka nie za chuda, nie za gruba- w sam raz.
Anaa- zostaw tę Jillian w cholerę i idź do trenera na siłce jeśli masz możliwość. I wtedy zobaczysz.  😀

czarownica- moim zdaniem jest ładna. Szczupła i kobieca. Uda ma duże, ale to nie jej wina. Genetyka się kłania. Mi się podoba. ( co nie zmienia faktu, że osobiście wolałabym być jak Ewa Chodakowska)
koniec żarcia na dziś 😤 dzień zdecydowanie na 5. 💃
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 maja 2013 20:53
Tunrida a widzisz, dla mnie Ewa jest jednak za żylasta. Ja dążę do tego, co wyżej pokazałam! 😀
tunrida, meeen 🙂 no jacha, że tak - przecie pisałam że od pojutrza mam multisporta i uderzam na siłkę 😀
Zrobiłam cardio kickboxing z Jill - aaaale zajebiście 😀 do 1/3 myślałam, że wejdę tu i napiszę że lajt, w 2/3 musiałam zrobić przerwę na 2 minuty bo mi wszystko odmówiło posłuszeństwa (oddech głównie), ale zrobiłam całość i pot się leje ze mnie strumieniami a okulary zjeżdżają z nosa :P szał! 😀
No wiem, że idziesz. Sklerozy nie mam. Właśnie cię wzmacniam, żebyś się nie zniechęciła niechcący w razie czego na wstępie.  🙂
Dodofon, a skąd w ogóle pomysł na to, żeby się odchudzać? Z czystej ciekawości pytam, bo naprawdę mnie zaciekawiłaś. Wyglądasz szczupło, chudo wręcz na zdjęciach. Może to tylko zdjęcie, może faktycznie gdzieś masz tłuszcz? Tyłek, uda? Różne mamy typy figury, może gdzieś Ci się odkłada to, co chcesz zrzucić. Leżę teraz w domu i mogłabym się żywić takimi ilościami jak Ty, ale leżąc. Nie robiąc więcej nic.
tunrida, wzmacniaj wzmacniaj, ja tego poczebujem :P 😀

ej, chcę mieć 6-pack na brzuchu :P

zen to masz odwrotnie niż ja... jak ja leżę w domu (i nie jestem chora = czuję się normalnie) to szukam okazji do żarcia :P najlepiej niezdrowego :P

dobra, idę wypić pół butelki wody i dopić kawę i zjeść coś lekkiego potreningowo 🙂
Ja też chcę i tak jak zawsze sądziłam, że nigdy go nie będę miała, po pokłady tłuszczu na brzuchu zawsze miałam olbrzymie, tak teraz zaczynam wierzyć, że może to być kiedyś możliwe.
Pokłady tłuszczu coraz cieńsze. Do mięśni jeszcze daleko, ale...pokłady coraz cieńsze.
Myślę, że szansa jest.  🙂 I będę robić wszystko, żeby je ścieńczyć jeszcze bardziej.
A trener mnie wzmacnia, bo

Pamiętam jak 3 miesiące temu pokazywałam trenerowi swój tłuszcz pod pachami i na ramionach i mówiłam, że "tego tutaj nie chcę", a trener na to "spoookooojnie, pooczekaj, spookojnie".
Poczekałam i co? I są tam już mięśnie a tłuszczu prawie nic. Na pewno nic w porównaniu z tym co było.

I 2 dni temu pokazywałam mu mój brzuch i tłumaczyłam, że ten tłuszcz na brzuchu to wszystko co chciałabym tak naprawdę zmienić. A on mi na to to samo "spoookoojnie, poczekaj".

Więc.... może się jednak uda?
Ja wolę być patyczakowata niż umięśniona ( może przez tą moją górę zbyt rozbudowaną)
Przeczytałam ostatnie kilka stron wątku, te zdjęcia jedzonka eh🙂 Wlewam w siebie 3 szklankę wody i oby do rana (w pracy jestem).

Radośnie dzisiaj miałam 85,5 kg na wadze czyli mam te mocne 10 kg od momentu dołączenia do was 💃
śniadanie: koktajl wiśnia+banan
II śniadanie: koktajl banan
obiad: zupa jarzynowa, sałata z grillowaną piersią z indyka, ziemniaki
podwieczorek: miseczka truskawek
kolacja: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z pomidorem, 3 plastry oscypka

Ciągle zbyt dużo ładuję, ale organizm wyraźnie się domaga. Poza tym rano godzina rowerowania po lesie, później pół dnia w stajni i wieczorem trening na siłowni.
Teraz chyba właduję jakiś jogurt, bo czekam do 02:30 na mecz NBA i nie wyrobię o pustym żołądku.
Mam zły czas- nie dość, ze przed @ to jeszcze ta pogoda- mój organizm domaga się więcej energetycznego jedzenia. A wciągu dnia trzy raz spałam.
Jest źle.
tunrida, uda się, co się ma nie udać 🙂

marysia550, to jak organizm się domaga to zjedz, nie katuj się bo to bez sensu 🙂 a chuda i tak już jesteś 😉

ja jeszcze wieczorny spacer z psem - 30 minut szybkiego marszu 🙂 zjadłam 3 ogórki kwaszone i 60g białka (łosoś i plaster indyka)...
głodna nie jestem ale coś mnie korci :P zjadłabym owoce... ale i tak nie mam więc nie zjem 😉
właśnie - po ćwiczeniach też mi się zawsze organizm domaga żarła :P

Scottie   Cicha obserwatorka
30 maja 2013 22:19
Warszawianki- czy jest gdzieś w Warszawie dietetyczka, u której mogłabym na tej magicznej wadze zrobić same pomiary? Bez późniejszego prowadzenia diety i ogolnego wykładu? Najchętniej za darmo lub drobną opłatą.
anyann- ja poproszę o wypisanie mnie z tabelki. Ważę 68,000. Osiągnęłam na ten moment wagowo chyba już wszystko.
Będę schodzić jeszcze cały czas z tłuszczu, o jakiś 1-3 %- zobaczymy ile się uda, ale zarazem będę cały czas budować mięśnie. Więc mimo iż ciało będzie mi się zmieniać ( mam nadzieję!) to na wadze rewelacji już raczej nie będzie.

Poza tym...zmiany, które będą się obecnie u mnie toczyć, nie będą już spektakularne. Będą powolne i stopniowe. I pewno efekty będę widziała w miesiącach, a nie w tygodniach.
Tak więc- nie ma już sensu widnieć w tabelce. Poza tym- mam swoje lata i skóra potrzebuje głównie CZASU na to, by się wchłaniać. Dla mojej twarzy dalszy szybki spadek wagi też nie będzie wskazany.

Podsumowuję- cel wstępny OSIĄGNĘŁAM. Dziękuję Wam dziewczyny za bycie razem, za pomoc, za motywację, za kopy, za słowa pocieszenia, za to, że pomagałyście byciem tutaj.  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Schudłam na wadze odkąd założyłam wątek prawie 10 kilo. MOCNO rozwinęłam mięśnie, coś tam mi się przebudowało. Z rozmiaru 42 zeszłam na 38.

Pisać będę, ale chyba rzadziej. Wyluzowuję. Zaczynam żyć z dietą i ćwiczeniami na spokojnie, bez spiny, bez codziennej walki i towarzyszących temu emocji. Na spokojnie.
Mam nadzieję, że zacznę "nowe życie" z nowymi nawykami, nową wiedzą. I że to nie będzie z mojej strony walka, ale zwykłe życie.
Spróbuję tak do tego podejść od dzisiaj.
Mam nadzieję, że się uda, bo nie wyobrażam już sobie powrotu do nadwagi. NIE NIE i jeszcze raz NIE.

Aparat nadal w naprawie, więc odkopała staruszka. A że nie ma samowyzwalacza, to foty w lustrze. Z dzisiaj.





Tunrida zaczyna nowe życie na luzie.  😀


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się