Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
a co mi tam.
Wkurza mnie żebranie o głosy/"lajki" czy wypełnianie ankiet.
W przypadku "lajków" wkurza mnie nieuczciwość takiego głosowania. Nie wygrywa osoba, która np zrobiła najpiękniejsze zdjęcie, bo ma największy talent, tylko osoba, która najsprawniej żebrze, albo ma najwięcej znajomych. Sama, gdy dostaję prośbę o głos, przeglądam wszystkie pozycje i oddaję głos na tą, która moim zdaniem najbardziej zasługuje.
W przypadku ankiet wkurza mnie lenistwo. Gdy znajomi do prac magisterskich potrzebowali ankiet to się nachodzili po np ośrodkach jeździeckich, teraz wystarczy sprzed komputerka poprosić o wypełnienie. Jest to nieuczciwe wobec ludzi, którzy się nabiegają z ankietami i napracują na wyniki.
Oczywiście zaraz usłyszę, że "skoro się nie podoba-nie głosuj/nie wypełniaj". Z tego prawa korzystam bardzo chętnie, ale ma to chyba prawo irytować, zwłaszcza, że nie chodzi o ten marny głosik a o samą formę, która z uczciwego konkursu przestaje być konkursem na talent, tylko na ilość znajomych...
Isabelle, jeżeli chodzi o zbieranie "lajków" na fb, to również mnie to strasznie wkurza, szczególnie gdy są to konkursy na najlepsze zdjęcia. Co do ankiet, to w tym akurat nie widzę nic złego. Chyba każdy w tej chwili tak robi, internet ma nam służyć nie tylko do zabawy, ale i do pracy.
Isabelle, jedni chodzą po ludziach a inni robią to przez internet, co to za różnica? Czasem żeby dotrzeć do grupy docelowej trzeba się nachodzić, a czasem ankiety są tak ogólne, że każdy może je wypełnić, ja się staram pomagać takim ludziom w potrzebie 😀
Cricetidae, taka sama jak między kupieniem pracy magisterskiej a napisaniem samodzielnie. w jednym wypadku trzeba się nastarać i nachodzić a w drugim wysilać się nie trzeba.
A co jest nieuczciwego w internetowej ankiecie? Jakby ją magistrant sam wypełniał to byłoby oszustwo. A że zamiast marnować czas, benzynę i truc środowisko prosi o wypełnienie przez net?
Idąc tym tokiem myślenia to internet w ogóle jest zuem, bo szukamy w nim informacji zamiast iść do biblioteki, bo piszemy maile zamiast wysłać list itp.
Sama założyłam wątek o horrorach i już w pierwszej odpowiedzi zostałam zjechana, że "już jest wątek o filmach, po co o horrorach"? A wątek jednak się przyjął, ludzi zainteresował i ciekawe filmy można znaleźć 😉
to tak samo jak mój wątek o folblutach 😀
A co do ankiety, bo to pewnie po moim poście isabell napisała swojego posta, to jestem tego samego zdania co dziewczyny. Co w tym nieuczciwego??
Jakby sobie sama wypełniła te 100 ankiet to byłoby oszustwo.
Chodzi o żebranie o "lajki". Samo to słowo mnie doprowadza do szału. Nie mam i nie chcę mieć fejsbuka, a niektórym się chyba w pale nie mieści, że można nie mieć.
No a te wszystkie konkursy... to żadne konkursy, bo wcale nie wygrywa najlepszy.
Julie - ja tam rozumiem tych co nie mają fejsa, bo ja długi czas też nie miałam. Założyłam jedynie, by mieć kontakt z rodziną, która jest za granicą.
(nie mam gg i skype).
A co do konkursów, to racja. Wygrywa ten co ma najwięcej znajomych. Chyba już nie ma takiego konkursu, gdzie zdjęcie wygra, bo jest naprawdę super.
Cierp1enie, a coś pisałaś o ankietach? nie chodzi mi o nikogo personalnie, ale o ogólny trend.
nikomu nie każę się zgadzać czy czuć podobnie. mnie to irytuje i uważam, że edukacja i tytuły zdobyte "na łatwiznę" są mniej warte niż te ciężko wypracowane, tak samo sądzę, że "konkursy" nic wspólnego z prawdziwą rywalizacją nie mają (chyba, że o ilość wyżebrań jest wyścig).
Problem w tym, że nie macie racji. Odkąd m.in. definicja dzieła sztuki brzmi tak: "dziełem sztuki jest obiekt uznany przez świat sztuki" - jedynym co się liczy jet lans. Ilość fanów, osobista popularność, "skołowane" poparcie, PR, rozgłos medialny. W każdym rodzaju twórczości, czy to plastyk, pisarz, aktor, artysta estradowy, komik, muzyk, a nawet - jeździec ujeżdżenia. Wszędzie, gdzie kryteria są niewymierne. Taki jest dzisiejszy świat. Żeby było inaczej, trzeba by było założyć, że istnieją uniwersalne wartości, obiektywne idee, że istnieje Piękno np. A demokratyczna większość tego sobie nie życzy - nie życzy sobie ograniczeń, twierdzi, że "wszystko zależy". Dlatego mamy plebiscyty na popularność, dyktat "kultury masowej" a dzieła wartościowe (i nie daj bóg - elitarne) nie mają szans na "rynku". Takie powiedzenie przytoczę: "jeden woli zapach róż, a inny - że mu nogi śmierdzą". "Wszyscy" twierdzą, że to ok, a potem się dziwią, że miernota ma świetne publicity.
I dlatego nie mam fejs zbuka. 😀
Isabelle - tak, wstawiłam ankietę do pracy magisterskiej (nie dla mnie) 😉
mnie to irytuje i uważam, że edukacja i tytuły zdobyte "na łatwiznę" są mniej warte niż te ciężko wypracowane
Czyli np. badania marketingowe, wszelkie ankiety, które firmy badawcze zamieszczają w sieci, są, eeee, hmmm, no jakie, oszukane? 😉 Przecież to nadal zbieranie informacji od GRUPY DOCELOWEJ! To ma być oszustwo, bo forma zbierania informacji jest całkiem różna od tej, którą posługiwano się ileś tam lat temu? Rozumiem, że firmy badawcze nadal powinny np. ręcznie kodować ankiety, zamiast iść na łatwiznę i zrobić formułę w odpowiednim arkuszu? 🤣 O rany, aż chyba to w pracy powiem, że jesteśmy bandą oszustów 😎 😁
W rozmowie na temat próśb o pomoc wraca mój "Klub 80%". Czyli tych zalogowanych a nie piszących wcale.
Jeśli taki ktoś nagle wyskoczy z prośbą o "lajka" (też nie znoszę tego słowa), i to prośbą bez "magicznych słówek", to ja nie pomagam. Uważam, że na takie poparcie trzeba sobie zapracować biorąc udział w dyskusji.
Ankiety lubię wypełniać i rozumiem tę drogę zbierania danych. Jednak irytują mnie ankiety niedbałe, zawierające błędy i ogólnie takie bez pomysłu.I te pomijam.
Ankiety lubię wypełniać i rozumiem tę drogę zbierania danych. Jednak irytują mnie ankiety niedbałe, zawierające błędy i ogólnie takie bez pomysłu.I te pomijam.
Oj, tak! Też strasznie nie lubię takich ankiet i bardzo mnie to irytuje, że dochodząc np. do 5 pytania zamykam stronę, bo dalsze wypełnianie ankiety uważam za bezsensowne. To zwykłe marnowanie czasu.
Ja też jakoś nie widzę nic złego w zamieszczaniu ankiet w sieci. Nie jest to dla mnie pójście na łatwiznę i później dostanie dyplomu za darmo, ponieważ wg mnie nie sposób zbierania danych jest istotny, tylko sama ankieta, nad którą najpierw trzeba się bardzo dużo napracować i dokładnie przemyśleć zadane w niej pytania. Ankiety niedbałe, o których piszecie, pomijam - dla mnie dołączanie takiej ankiety do jakiekolwiek pracy dyplomowej jest żenujące - jak już się człowiek broni, to wypadałoby, żeby ankieta była napisana po polsku (jeśli praca jest w tym języku) i w zgodzie z zasadami języka.
Tania, mi lajkowalas 😉 ale- fakt, ze te konkursy sa irytujace. np na ostatnim naczolkowym bylo kilka duzo lepszych zdjec niz to co wygralo z ogromna przewaga (i wcale nie twierdze, ze moje 😉 )
katija, ale to nie jest konkurs na najlepsze zdjęcia tylko na najwięcej lajków 🙂 i już. Masz więcej znajomych, dojść, większe forum 😁 to wygrasz 🙂
Nic mnie nie wkurza dalej 🙂
Co do ankiet zamieszczanych w sieci, moim zdaniem owe ankiety są też wygodniejsze dla ankietowanych, bo dostając linka z prośbą o wypełnienie, nie trzeba ankiety wypełnić teraz, zaraz, tylko można odłożyć na późniejszy, dogodniejszy moment, jak człowiek będzie miał chwilę czasu.
W przypadku ankiety telefonicznej bądź kiedy ankieter przychodzi do domu respondenta czy zaczepia gdzieś na ulicy, ankietę najczęściej trzeba wypełnić od razu, a nie zawsze ma się na to czas i ochotę w danej chwili.
Mnie osobiście ankiety w sieci i prośby o ich wypełnienie nie przeszkadzają. Ba, prędzej wypełnię taką ankietę niż wpuszczę do domu obcego ankietera.
Dodatkowo niektóre ankiety łatwiej jest wypełnić w samotności w domu, niż np. w obecności osób trzecich. Bo ankieta wypełniana przez linka jest chyba raczej typowo anonimowa, a taka w obecności ankietera- już nie bardzo 😉
O! Tu jest dobry przykład:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,91532.0.htmlDziś zarejestrowana, post jeden. To właśnie jest czlonkini mojego 'Klubu 80%"
Wkurza mnie to, że już któryś raz z kolei widzę jak ktoś pisze o hackamore w rodzaju męskim. TO! hackamore, a nie ten hackamore, bo inaczej byłoby ten hackamor 😵
mnie wkurza wieczne dublowanie ogłoszeń
http://ogloszenia.re-volta.pl/uzytkownik/pokaz/19601 no ile można co 2-3 dni seria tych samych koni odechciewa się
korysindex4, jak co 203 dni to wcale nie tak często 😁
Może nie aż wkurza, ale dziwi na pewno. Jak już ktoś zakłada wątek i pierwszy post jest jedynym, jaki pisze. Po co to robić?
Takim świetlanym przykładem, jak należy postępować, jest ostatnio wątek tunridy o odchudzaniu. Nikt nie marudził, że dubel bo jasno uzasadniła. I codziennie pracowicie nad wątkiem się pochyla. Powstała grupa rzeźbiących i wspierających się. Bardzo mi się to podoba. Podobnie jak włosomaniaczki czy wątek dzieciowy. Jest też wiele, wiele innych przykładów. :kwiatek:
To miałam na myśli, pisząc o wiecznie żalących się z Klubu 80%.
Trochę wysiłku, trochę starań. I już.
O! Tu jest dobry przykład:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,91532.0.html
Dziś zarejestrowana, post jeden. To właśnie jest czlonkini mojego 'Klubu 80%"
Będzie nieregulaminowo: 😵
Co ci ludzie mają w głowach...? To tak jakbym przyszła do jakiejś obcej szkoły żebrać o stypendium z tekstem: "hej chcę waszego lajka, zwracam się z tym do was bo przecież jesteśmy społecznością uczniów, niedługo maturzystów, bio-chemików" 😵
Najnowszy jeszcze lepszy. W tytule niemal krzyk o pomoc a w treści (po odcyfrowaniu) o wygranie halterka chodzi?
abre, ubiegłaś mnie.
Żałosne zawodzenie o lajka. Ale super, zbliżają się wakacje! 🙄