COPD
dzięki było by super 🙂 jeszcze jakbyś zerknęła jaką objętość ma butelka, bo pamiętam że p. Wysocka dopełniała buteleczkę syropem malinowym...
zrobię to dopiero w niedzilę dobrze ? bo wcześniej nie mam szansy dojechać do stajni .
moja butelka na 100 % jest litrowa 🤣 bo za syrop zapłaciłam coś około 300 zł 😁
Przyszłam zameldować, że Banderas już drugi tydzień funkcjonuje w trybie 24 h na zewnątrz i jest super! Ani kaszlnięcia, glutów po jeździe coraz mniej i coraz rzadsze, nie mówiąc już o tym jak błyskawicznie poprawiają mu się kopyta 😁
Jeżeli ktoś z Was ma dostęp do czystego lasu, to polecam wyprodukowanie domowego syropu sosnowego - jak były duże mrozy Bandi zaczął podkasływać, dostawał wtedy przez jakieś tydzień z hakiem takie odcedzone z syropu pędy sosnowe i efekt był niesamowity 🙂
prib to syrop prawoślazowy z prednizolonem
Solusiek chyba nie... Wiem ze jest prednizolon i gwajafenezyna ale nie wiem właśnie w jakiej ilości... Tzn tej drugiej chyba 2,0 a reszta mi wyszła nieostro na zdjeciu
Aha to w takim razie ja miałam inny syrop. Bo ja mam w zaleceniach tylko syrop prawoślazowy i prednisolon🙂
Czy Wasze konie w ciągu ostatnich dni kiedy wszytko pyli pokaszlują? To mój pierwszy wiosenny sezon z alergicznym koniem i nie wiem czy to pokaszliwanie jest jeszcze dopuszczalne czy ja sieję panikę... Dodam że koń jest pod stałym nadzorem weta, całymi dniami stoi na pastwiskach, od października do kwietnia kaszlnął sobie może kilka razy, ale wczoraj i dziś było tego dużo więcej 🙁
Niestety chyba sie zaczyna sezon kaszlakowy... Zreszta u ludzi tez niestety, czego jestem dobrym przykładem....
a ja sie zamelduje, ze moja kaszlaczka czysta 🙂 kaszlnela mi raz (albo dwa, teraz sobie przypomniałam ze na lonzy chyba tez jakos) chyba w kwietniu?, poza tym cichutko, kucyka roznosi az za bardzo, wariuje, szaleje, oddechy na 10-11 max, zero rynienki, męczy się woooolno (az za wolno :3), nozdrza malutkie, co prawda wydzielina schodzi nosem regularnie, ale wole zeby splywala swobodnie niz zeby to mialo tam sie gniezdzic wszystko 🙂 mam nadzieje ze czeka nas kolejne spokojne lato (tfu, tfu, nie zapeszam!)
Orzeszkowa, ja mieszkam w środku lasu, możesz podpowiedzieć, jak się robi ten syrop? 🙂
Mój w tym sezonie funkcjonuje póki co bardzo dobrze. Trenujemy już sobie do rajdów, nikt by nie powiedział, że coś mu dolega 🙂 zakupiłam secretę, zaraz znowu zaczniemy podawać, ale ten syrop bardzo mnie zaciekawił
Orzeszkowa, ja mieszkam w środku lasu, możesz podpowiedzieć, jak się robi ten syrop? 🙂
(...) zakupiłam secretę, zaraz znowu zaczniemy podawać, ale ten syrop bardzo mnie zaciekawił
Mnie też właśnie ciekawi ten syrop, można prosić więcej info? 🙂
Martolina, MonioRek, już Wam wszystko piszę.
Syrop robi się z pędów sosny - czyli z tych młodych odrostów na czubkach gałęzi. Warto przy zbieraniu zwrócić uwagę żeby nie ogołocić pojedynczego drzewa tylko zbierać po kilka pędów z różnych drzew. Żeby pędy lepiej puszczały sob można je lekko rozbić tłuczkiem do mięsa (niektórzy namaczają godzinę w letniej wodzie). Tak przygotowane pędy wkładamy warstwami do słoika przesypując cukrem (warstwa sosny-warstwa cukru-warstwa sosny etc.). Warstwy ubijamy ciasno, żeby do słoika zmieściło się jak najwięcej. Zakręcamy, odstawiamy na dwa dni w ciepłe miejsce (np. na okno, żeby słońce grzało, ja zakrywam ściereczką żeby syrop nie tracił witamin). Po dwóch dniach pędy zaczynają puszczać sok, wtedy uzupełniam słoik spirytusem (ew. wódką). Po jakimś tygodniu syrop jest już właściwie zdatny do użytku, niektórzy go odcedzają - ja trzymam pędy w zalewie, uzupełniając ją w miarę ubywania. Niektórzy pędy puszczające sok przegotowują w litrze wody i to co zostanie po odcedzeniu używają jako syrop, ale według mnie to bez sensu, bo w trakcie gotowania tracimy nie tylko witaminy, ale przede wszystkim olejki eteryczne które są podstawą działania syropu.
Banderas jadł u nas odcedzone z syropu i przepłukane pędy i efekt był super. Jeżeli któraś z Was chce się pokusić o wyprodukowanie syropu tylko dla konia to proponowałabym taki alkoholowy syropek rozcieńczyć np. litrem wody 😉
A, i jeszcze jedna uwaga - syropek ze względu na zawartość taniny nie nadaje się dla źrebnych kobył!
Orzeszkowa ile plus minus dolać tego spirytusu? Nie chciałabym konia upić 🙂
prib nie mam składu syropu 😕 ktoś mi wywalił butelkę 🙄
Macie może jakąś alternatywę dla środka Nostril-vet aby pomóc koniowi w nawilżeniu śluzówki nosa aby zmniejszyć wchłanialność alergenów?
Myślałam o ludzkich preparatach ale nie mogę nigdzie znaleźć informacji czy są zarejestrowane jako leki dla koni, a z naturalnych sposobów nic mi do głowy nie przychodzi :/
Wiem, że środki tzw. ludzkie zostały wycofane.
Dzisiaj rozmawiałam ze znajomym weterynarzem i niestety sezon na kaszlaki rozpoczęty :/
Mam pytanie czy dyby była taka możliwość skorzystałybyście z leczenie za pomocą nebulizatora gdyby można go było np. wypożyczyć na kilka -kilkanaście dni w celu przeprowadzenia kuracji?
Mówię tutaj o profesjonalnym sprzęcie, który w krajach europejskich jest na wyposażeniu każdej szanującej się kliniki
http://www.nortev.com/Jest to oczywiście skuteczna alternatywa dla sterydów podawanych ogólnie.
Miał ktoś z Was styczność z wet Blanką Wysocką? Jeśli tak, to czy jej diagnoza i leczenie pomogły Waszym koniom?
MonioRek Pani Blanka była u nas w styczniu (?) zrobiła porządne badanie po dobrej cenie i odpowiada na każde pytanie 🙂. Jest też przemiłą osobą.
Diagnoza trochę poprawiła stan RAO u Haxleya, ale efektów dużych nie ma- warunki (tzn. łąk) dużo robią, mój może stać tylko w boksie, na sianie. No niestety :/.
Na razie poprawiło się tyle co po podaniu sterydów.
przeczytałam w wątku, że ktoś stosował nosaller u konia,który jest na bazie celuozy ale niestety w hurtowniach jest niedostępny- czy ktoś stosuje coś zamiennego?
MonioRek, przepraszam że dopiero teraz - przegapiłam Twoje pytanie. Ja leję na oko, babcia mówi że 30 ml/kg cukru/kg pędów 😉
przeczytałam w wątku, że ktoś stosował nosaller u konia,który jest na bazie celuozy ale niestety w hurtowniach jest niedostępny- czy ktoś stosuje coś zamiennego?
Ja stosuję nostrilvet, jest niestety dość drogi.
Jako, że koń cały dzień stoi na padoku (a uczulony na grzyby stajenne), psikam mu codziennie na noc.
Oczywiście nie wiem, czy działa, chyba działa, bo koń, odpukać w tym sezonie nie zaczął kaszleć, ale do tego stoi na torfie, je parowane siano, dostaje preparat wiążący mykotoksyny z paszy i milion innych działań i prewencyjnych zachowań. Już się nauczyłam żyć z koniem alergicznym.
Ja potrzebuję dla konia z hss (ze względu na pylistą ujeżdżalnię) cokolwiek z celulozą, ale w hurtowniach brak. koński "psikacz" do nosa z celulozą kosztuje 180zł a nosaler 18zł (36zł/m-c) jest różnica 😲
Mój też się nabawił HSS, ale Nostrilvet raczej na to nie pomaga.
Nawet po zapuszczeniu preparatu koń macha głową jak są meszki i pył. Zainwestowałam w maskę na chrapy i pomogło.
Może sprobuj maseczki
Wróciłam z zielarskiego. Kupiłam 250g czarnuszki (nasiona), 200g siekanego korzenia lukrecji i 180g mięty pieprzowej pod postacią herbatki. Pytanie teraz do was, w jakich ilościach podawać Haxleyowi te ziółka? Lepiej na sucho czy zrobić z tego ciepłą herbatkę (tzn. zalaną tylko ciepłą wodą, nie wrzątkiem).
Mój koń zaczął pokasływać w kłusie, czy mogę mu tymczasowo podać jakiś ludzki syrop? Nie chce czekać do czasu aż przyjdzie zamówienie z końskim. Jeśli tak to byłabym wdzięczna za nazwę i w jakich ilościach podawać :kwiatek:
Ja dawałam mojemu flegaminę - dostawał dwa razy dziennie po 40 ml
Hej, a jak sobie radzicie z moczeniem siana w zimę? Myślę o parowniku ale to jednak bardzo droga sprawa (w końcu to tylko maszynka, rurka i worek).
Trochę śmieszne, że się o to teraz pytam ale lubię mieć wszystko zaplanowane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem 🙂.
martkagd, też polecam flegaminę.
ChingisChan, mi wet polecił po prostu konewkę.
No tak, to też pomysł 🙂. Niestety chyba ciągle za dużo dla stajennych i zostaje mi kupno parownika. 😵
ChingisChan, a może zleć komuś ogarniętemu zrobienie? Przy temacie parowników ktoś pisał że wystarczy myjka ciśnieniowa, rurka i właśnie jakiś szczelny pojemnik na siano 😉