Stajnie w Warszawie i okolicach
Teraz widzę, że Corleando-Land (gdzie obecnie stoję) ma jedną zasadniczą wadę - poziom opieki rozpieszcza i później trudno znaleźć coś, co by zadowalało 😁 Wszak człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego.
dopiero? : ]
Mam pytanie do osób stojących w stajni Góra. Jak wygląda tam kwestia ścielenia w boksach?
Zostalam wywolana do tablicy, wiec melduje, ze w Duchnicach stoi mi sie fajnie 🙂
Wbrew temu, co pisano na forum jakis czas temu - problemow z wlascicielem brak. Wrecz odbieram go, jako sympatycznego czlowieka, dla ktorego pensjonariusz to klient, a nie cos, co mu przeszkadza w robocie (a stalam juz w stajniach, w ktorych idac z czymkolwiek do wlascicieli, czulam sie jak upierdliwy petent 😉 ). Do tej pory w kontaktach z nim nie musialam sie pilnowac, wymyslac strategii, ani zachowywac sie jakos szczegolnie ostroznie. Kto wie, moze to jednak nie wlasciciel taki problemowy 😉
Stajenny jest super. Co chce, to mam. W boksach i stajni czysto (a bywam w stajni o roznych porach). Karmienie tez wydaje sie ok - Gil szybko łaszeje od braku pracy, a ostatni miesiac spedzilam z usztywniona noga, wiec kon wakacjowal. Po tej przerwie wyglada naprawde dobrze, humor tez mu dopisuje. A to bardzo wazne. Zwlaszcza, ze Gil nalezy do kontaktowych koni, po ktorych widac bardzo szybko, czy dobrze sie w danym miejscu czuja, czy nie.
Nie moge sie doczekac sezonu pastwiskowego i jazdy na placu zewnetrznym, jeszcze nie mialam okazji z niego skorzystac niestety.
Otoczenie jest bardzo przyjemne (pierwsze skojarzenie: Zielonki 🙂 ), wiec czlowiek nawet siedzac na laweczce odpoczywa psychicznie, nie tylko dzieki obcowaniu z konmi. Wlasnie po wyprowadzce z Zielonek do srednio ladnej stajni zaczelam doceniac ten aspekt wizyt w stajni.
Wlasciwie to jedyne, do czego bym sie mogla troche czepnac, to podloze na hali. Mogloby byc rowniejsze. Reszta (za ta cene i z tym dojazdem) jest bardzo ok. Nie zamierzam sie wynosic. I z tego co wiem, reszta pensjonariuszy tez - na wolne boksy jest kolejka, zainteresowanie pensjonatem jest spore i nieustające od kilku ladnych miesiecy (sama czekalam 4 mies az sie cos zwolni!).
szukam podwarszawskiej (bliższej lub dalszej ale żeby się dojechać dało w miarę normalnie czyli nie pół dnia na podróż) stajni dla konia po kontuzji, padoki, stajnia i dobre siano to główne wymagania. Wiadomo, że dobra opieka jest poza wszelką dyskusją. Chodzi o możliwość "rehabilitacji" na padokach. Cena też ogrywa tu ważną rolę - nie może być za wysoka ( max 500 zł). Wydaje mi się, że była już w wątku mowa o takowej stajni ale nie mogłam znaleźć przez wyszukiwarke 😡
a jaka jest cena w Duchnicach? (jeśli to już padło gdzieś niedawno w tym wątku to przepraszam, ale jestem z telefonu i mega ciężko się przegląda, nie mam już siły na to ładowanie po 5 minut 😡 )
Gniadata, jeśli nie było zmiany - tysiak.
idaczerwcowa, polecam Ci Equicare w Borzęcinie Małym. Cena wyższa od podanej przez Ciebie - 750 zł. Ale masz wszystko czego potrzebujesz: opieka bardzo dobra, stajnię prowadzi lekarz weterynarii, na wszystko zwraca uwagę, konie w ręku na padoki do śniadaniu, siano i owies bardzo dobrej jakości, wszelkie suplementy dawane skrupulatnie. Stajnie nieduża, nie ma rekreacji, jeden boks jeszcze wolny. Jeśli chcesz więcej info to na pw.
emptyline dziękuję :kwiatek:
idaczerwcowa, polecam Ci Equicare w Borzęcinie Małym. Cena wyższa od podanej przez Ciebie - 750 zł. Ale masz wszystko czego potrzebujesz: opieka bardzo dobra, stajnię prowadzi lekarz weterynarii, na wszystko zwraca uwagę, konie w ręku na padoki do śniadaniu, siano i owies bardzo dobrej jakości, wszelkie suplementy dawane skrupulatnie. Stajnie nieduża, nie ma rekreacji, jeden boks jeszcze wolny. Jeśli chcesz więcej info to na pw.
Również polecam, uważam że ciężko o lepszą opiekę.
idaczerwcowa mogę polecić Ci stajnię Gracja w Zalesiu Borowym 🤣 mój koń tam stał pół roku, odpoczywał po ciężkim sezonie i byłam bardzo zadowolona. Ogromne pastwiska, wyprowadzanie w ręku, czyściutko w boksach, pachnące siano, bardzo dobra opieka i bardzo ładna nowiutka stajnia 🤣
www.stajniaserock.zabookuj.eu
kujka przeczytałam to co napisałaś o Duchnicach i jestem pod wrażeniem. Może p. J po tylu przeprawach i wtrącaniu się we wszystko nagle sięgnął po rozum do głowy. Cieszę się , że stajnia ma nową opinię, bo ja niestety ją źle wspominam ( może dlatego, ze miałam konia z copd i trochę inne wymagania ) , trudno stwierdzić 😉 ważne, że się poprawiło 🙂
Mam pytanie do osób stojących w stajni Góra. Jak wygląda tam kwestia ścielenia w boksach?
co dziennie do czysta
Zduśka, nie sądzę żeby to wynikało z tego ża miałyśmy konie z COPD bo dla pana J dzień bez awantury był dniem starconym.
Kto wie, moze to jednak nie wlasciciel taki problemowy 😉
Dzionka, kujka, cieszę się że jesteście zadowolone, ale nie piszcie prosze że to kwestia pensjonariusza, nie my jedne miałysmy takie odczucia przepraszam że wymieniam po nickach ale Diakonka i Wojenka, miały podobne odczucia co my. Już pomijając to podczas mojego pobytu tam a był to rok wprowadziło sie tam około 5 koni i żaden z nich nie postał dłużej niż miesiąc, wlaśnie z powodu właścicela.
Może jak pensjonat poswiecił przez rok pustkami to J poszedł po rozum do głowy i zaczął pensjonariusza traktowac jak klienta a nie jak smiecia i intruza. wtedy jednak tak było
Ja nie wiem czyja to była wina te parę lat temu - nie było mnie tam. Wiem tylko, że teraz przy pełnej stajni nikt nie narzeka na kontakty z właścicielem a widujemy się z nim praktycznie codziennie. Parę razy poszedł mi fajnie na rękę, więc (jak na razie, po roku stania tam i bywania u konia regularnie) nie mogę złego słowa powiedzieć.
Brzask, wsrod furumowiczek, ktore staly w Duchnicach co do jednej i jej dziwnych pomyslow dotyczacych dobrostanu konia jestem prawie pewna, ze to nie stajni wina, ze sie przeniosla 😉 ale to insza.
aktualnie wiekszych przetasowan brak i specjalnych problemow z wlascicielem rowniez. szczerze mowiac, wiecej sie natlumaczylam i nagadalam w tak zachwalanym tu wielokrotnie Jeziorku i podczas pobytu w Duchnicach pod tym wzgledem odetchnelam.
skoro jest dobrze, to nie zamierzam specjalnie wnikac, dlaczego Ty ta stajnie te x lat temu opuscilas. dobrze wiedziec, ze bylo roznie, bo ostroznie podchodzilam do przeprowadzki do Duchnic (a Dzionke potraktowalam jak krolika doswiadczalnego :wysmiewa🙂, ale okazalo sie, ze nie taki diabel straszny jak go maluja. chyba pozostaje sie tylko z tego cieszyc, a nie do konca zycia stajni wypominac, ze kiedys bylo tak, czy inaczej.
Ja akurat przeprowadziłam się z zupełnie innego powodu za namową zduśki, gdyby nie ona pewnie dalej bym tam stała.
I jestem za tym żeby nie roztkliwiać się nad tym co parę lat temu, ale poczułam się nie jako wywołam do tablicy twoim tekstem który zacytowałam. I możesz wierzyć lub nie to jednak właściciel taki problemowy BYŁ. I nie jest to odosobniona opinia. Z mojej strony tyle.
powiem tak, opinię na temat właściciela, którą przytacza fragmentarycznie Brzask, słyszałam wielokrotnie od wielu osób, które nie wyczytały tego na forum(bo na nim nie bywają) a tam stały lub ich znajomi/rodzina stali, więc no z palca tylu niezwiązanych ze sobą ludzi by tego nie wytrzasnęło...
ja bym nie mogła ryzykować przeprowadzki "na próbę", bo mnie na to nie stać(200 transport 200 wyprowadzka...), a na koniu z wrażliwymi plecami nie chcę próbować czy będą mi go wyprowadzać wg zaleceń czy tak jak sami uważają np
Czy ktoś coś może powiedzieć na temat stajni "Modrzewiowe Ranczo" Joniec/Płońsk? :kwiatek: Jakie tam panują ceny jazd/pensjonatu?
hehe, widzę, że na nowo rozkwitła dyskusja o Duchnicach 😉
Kujka świat jeździecki jest podły i już nie jeden raz odczułam to osobiście na własnej skórze. Zawsze dzielę pewnie "newsy" na 2 😉 I nie wiem w czym jest złego w dbaniu o swojego konia , pisząc , że ktoś zbytnio dbał o dobrostan swojego zwierzaka .. to źle ? raczej nie 😉 Są oczywiście skrajne przypadki ale teraz nie o tym mowa.
Ja zapamiętałam stajnie gdzie był BARDZO upierdliwy właściciel, czepiający się o wszystko i wszystkich, który robił wiele rzeczy bez konsultowania tego z pensjonariuszami 😉 .. za każdym razem jak przyjeżdżałam czekała mnie jakaś "miła" niespodzianka. I wiele razy słyszałam jakieś dziwne uwagi ze strony właściciela na temat forumowej Brzask , które okazały się głupimi wymysłami właściciela 😉 ehh.. no książkę można napisać.
Ale najważniejsze jest to, że Wy dziewczyny jesteście zadowolone 😉
szukam podwarszawskiej (bliższej lub dalszej ale żeby się dojechać dało w miarę normalnie czyli nie pół dnia na podróż) stajni dla konia po kontuzji, padoki, stajnia i dobre siano to główne wymagania. Wiadomo, że dobra opieka jest poza wszelką dyskusją. Chodzi o możliwość "rehabilitacji" na padokach. Cena też ogrywa tu ważną rolę - nie może być za wysoka ( max 500 zł). Wydaje mi się, że była już w wątku mowa o takowej stajni ale nie mogłam znaleźć przez wyszukiwarke 😡
Za 500zł to będzie Ci ciężko znaleźć. Ja polecam stajnię Marty Warzechy w Krupiej Wólce. Luksusów nie ma, ale opieka i jedzenie jest na 6+. Stajenny cały czas na miejscu, o konie dba niesamowicie. Stajnia bardzo kameralna, spore padoki, fajne tereny. Jedyny minus jest taki, że ujeżdżalnia jest w bardzo kiepskim stanie ( część nie jeździ w ogóle, część głównie w tereny). Ale jeśli szukasz stajni, gdzie Twój koń będzie miał wszystko czego mu do szczęścia potrzeba, a nie oczekujesz luksusów dla siebie to moim zdaniem jest to stajnia godna polecenia. Dojazd pkp lub linią podmiejską. Cena 600zł, ale nie wiem czy są miejsca, ostatnio nie było.
Ale u Marty NIGDY nie ma miejsc, od lat są kolejki a dwa, że stajnia już dawno nie kosztuje 500zł.
Za niską cenę to można szukać koło Żyrardowa.
oj Burza w okolicy Żyrardowa to chyba też się nie znajdzie stajni za 500 zł 🙄 Znam kilka przydomówek i tam cena coś około 600 zł.
Ja to wszystko rozumiem, czytałam opinię przed paroma laty i wierzę, że nie jest to zmowa przeciwko Duchnicom, bo kto miałby w tym interes 🙂 Piszę tylko, jak jest teraz - a teraz jest bardzo dobrze i nikt problemów z właścicielem/stajennym nie ma 🙂 Tym bardziej się cieszę, że tak wiele się zmieniło.
szukam podwarszawskiej (bliższej lub dalszej ale żeby się dojechać dało w miarę normalnie czyli nie pół dnia na podróż) stajni dla konia po kontuzji, padoki, stajnia i dobre siano to główne wymagania. Wiadomo, że dobra opieka jest poza wszelką dyskusją. Chodzi o możliwość "rehabilitacji" na padokach. Cena też ogrywa tu ważną rolę - nie może być za wysoka ( max 500 zł). Wydaje mi się, że była już w wątku mowa o takowej stajni ale nie mogłam znaleźć przez wyszukiwarke 😡
Gawłowo za Nasielskiem. Wielkie padoki, świetne siano, do którego konie mają stały dostęp 24/h, mieścisz się w cenie. TYlko, że z wawy 60km, ale jedzie się godzinkę 🙂
Ale u Marty NIGDY nie ma miejsc, od lat są kolejki a dwa, że stajnia już dawno nie kosztuje 500zł.
Za niską cenę to można szukać koło Żyrardowa.
ja w czerwcu trafiłam na brak kolejki, i to z dnia na dzień się wprowadziłam, więc czasem miejsca są jak widać 🙂 a co do ceny, to napisałam, że kosztuje więcej.
jaka stajnia z dojazdem ZTM przyjmuje ogiery i je padokuje?
Konwalia, Equicare? Nie wiem jakie masz dokładnie wymagania.
W Vethorse również nie ma problemu.
dziekuje, kolezanka szuka czegos co nie bedzie drozsze niz 900-1000 zl/mies. 🙂
jaka stajnia z dojazdem ZTM przyjmuje ogiery i je padokuje?
w KJ Sobiescy przyjmują ogiery ( chodzą na padoki i do karuzeli ) , tylko do nas dojazd jest pkp ( ale jedzie się naprawdę szybko )