Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
[quote author=jkobus link=topic=785.msg1672913#msg1672913 date=1359651701]
I bez wątpienia, ludzie muszą się reprodukować, a także muszą zdobywać prestiż i pozycję w swoim stadzie - aby przetrwać.
a co do tego ma zabijanie zwierząt dla futra?
[/quote]
Przez całe studia nosiłem zimą czapkę z lisa z ogromną kitą. Specjalnie po to, aby prowokować takie sentymentalne panienki. Jakoś jednak, przez całe 5 lat - żadna nawet nie ośmieliła się pisnąć, aby swoje obiekcje ujawnić. Znakiem tego - widać na autorytecie mi nie zbywa... 😀iabeł:
Ciężka chemia, używana do syntetyzowania włókien, z których powstają te różne dziwne sztuczne tkaniny - czyni gigantyczne spustoszenie w przyrodzie.
I dlatego bełkocze ten, kto nazywa "sztuczne futro" - "ekologicznym"! Jest dokładnie na odwrót. To naturalne futra są... naturalne!
Zabrakło argumenciku, co Facella? Bo zabijanie wprost jest złe, ale już degradacja środowiska na ogromną skalę, nie? Bo trzeba by było zrobić coś więcej niż tylko mówić, że futra są straszne?
Isabelle, gdybym nosiła mogłabyś mnie nazwać hipokrytką 😉 Nie, nie nosiłam, co nie znaczy, że nie wierzę w to, że jest to świetny materiał na okrycia. Mimo wszystko świat jest na tyle postępowy, że spokojnie można futra zamienić czymś innym. Choćby kożuchem z owcy, która nie została zabita tylko dlatego, żeby ktoś mógł wyglądać "ładnie".
Zahamowania moralne, sumienie, emaptię, zdolność do poświęceń to akurat ludzie przejawiają mniej - więcej tak samo często jak wszystkie inne zwierzęta stadne.
Jakie zwierzęta i w jaki sposób przejawiają to co wymieniłeś?
Ludzie owszem "muszą" zdobywać prestiż, tyle że noszenie futer wcale nie jest do tego konieczne.
Strzyga wiesz ile lisów musi zginąć, żeby można było uszyć jedno futro?
Strzyga, jak już się chcesz przerzucać takimi argumentami, to proszę (chociaż i tak pewnie nie przeczytasz):
http://zdrowie.onet.pl/zycie-i-zdrowie/mieso-zabija-planete,3,3755197,special-art.html
A jaki ma wpływ na środowisko uszycie jednej kurki? I co ile kupuje się taką kurtałkę, a co ile kupuje się futro?
Strzyga, ale przecież dobrej, porządnej kurtki, czy kożucha (który już naturalny jest w pełni) nie kupuje się na jeden sezon.
Kurczak, wiesz ile świń musi zginąć, żeby nakarmić Warszawę? nadal nie widzę różnicy. Śmierć jest lepsza, jak pomaga drugiemu gatunkowi przetrwać, ale już gorsza w momencie pozyskania futra?
Moim zdaniem jedynym problemem w tym wszystkim jest humanitarna śmierć, ale nie wiem jak to wygląda w sytuacji zwierząt zabijanych na futro, widziałam tylko ubój świń.
Isabelle, gdybym nosiła mogłabyś mnie nazwać hipokrytką 😉 Nie, nie nosiłam, co nie znaczy, że nie wierzę w to, że jest to świetny materiał na okrycia. Mimo wszystko świat jest na tyle postępowy, że spokojnie można futra zamienić czymś innym. Choćby kożuchem z owcy, która nie została zabita tylko dlatego, żeby ktoś mógł wyglądać "ładnie".
No akurat kożuch jakby nie patrzeć jest ze skóry więc owca tak czy inaczej musi umrzeć 😉
Zgadzam się z Cricetidae- nie chodzi o to, że zwierzęta są zabijane, ponieważ zawsze były i zawsze będą. Chodzi o to w jaki sposób.
Isabelle piszesz jakbyś w ogóle nie widziała różnicy między naszą "zimą" a tą eskimoską 🙄 u nas da się przeżyć bez futra, tak, w poliestrowej, sztucznej kurtce!
pewnie, że się da. ale skoro jest dostępna opcja, która mi bardziej odpowiada użytkowo, to dlaczego mam sobie jej odmawiać?
Jsabelle po pierwsze - nie mieszkamy na Syberii, skoro tak marzniesz to widać coś nie tak z twoją odpornością. ja nie marznę w ogóle w zwykłej kurtce, mimo że jestem szczupła. na resztę nie chce mi się odpowiadać, wybacz 😉
wybiórcze odpowiadanie, bardzo wygodne.
to w czym mam ochotę użytkowo chodzić nie jest uzależnione od mody, a od moich własnych uzytkowych odczuć. i nie życzę sobie, żeby mi wciskano wszędzie i na każdym kroku, że jeśli chodzę w futrze to jestem bezlitosnym mordercą, który w imię własnego ego podąża za modą, bo jest to obraźliwe i nieprawdziwe, a oskarżający wraca do domu, żeby zeżreć schabowego czy wsiąść na konia w ogłowiu ze skóry.
jakoś reporterzy i badacze jadąc w rejony arktyczne mają poliestrowe kurtki, więc może by się przeciwnicy futer zrzucili na akcję edukacyjną dla biednych i tępych eskimosów i zasponsorowali im kurtki, skoro reporterzy mogą w nich tam przebywać?
podpowiem, mam futro, które moja matka nosiła jako młoda kobieta, ma bez mała 30 lat. po kilku naprawach estetycznych wygląda jak nówka, wciąż grube i puchate. poproszę, żeby ktoś pokazał mi równie ciepłą i miłą kurtkę po takim czasie.
A co z takimi zwierzakami po teoretycznym odebraniu z farmy? Na wolność się nie wypuści, bo całe życie w niewoli spędziły, a co za tym idzie nie poradzą sobie na wolności, bo nie posiadają umiejętności, które pozwoliłyby im przetrwać. Jakby umieścić w zoo - zaraz odezwą się obrońcy praw zwierząt, że to męczarnia. I tak źle i tak nie dobrze.
Widziałam kilka filmów z skórowania - niezbyt to przyjemnie wygląda, szczególnie w przypadku nielegalnych odławiaczy i garbarni, które nie bawią się w humanitarne zabijanie. 🤔
Nie mam nic przeciwko wełnie, bo zwierzę nie cierpi, a trzoda chlewna, świnie i krowy to zwierzęta gospodarskie i trzeba się z tym stety pogodzić. Największe pogłowie bydła występuje w Indiach - bo święte, bo nie można jeść, zabić, etc. JAK to wyżywić skoro sami ludzie często gęsto nie mają co jeść i zarabiają kilka-kilkanaście dolarów na miesiąc?
Świata się nie zmieni - schab mniej dla mnie to 1 schab więcej dla kogoś innego. Nie zmienię świata poprzez niejedzenie mięsa i nie noszenie naturalnych okryć. Jedyne naturalne okrycie jakie miałam to kożuch. Futra bym jednak nie założyła.
Ubój i chów futerkowych jest okropny. I to ważny argument przeciw futrom. Moja foka zdechła, mam nadzieję. Dostałam ją nie kupiłam sama.
a ja wierzę, że kiedyś to wszystko się zmieni 😉
to tak, jakby mówić: ludzie zabijali się od zawsze. jedni uznają to za normalne, inni nie. każdy walczy o swoje zdanie i swoje ideały.
A futro tak? Dobrą, porządną kurtkę, kupisz powiedzmy za 600 zł. Dobre futro kosztuje 10 000. Na wymianę kurtki możesz sobie pozwolić powiedzmy co 2-3 sezony. Albo i co sezon. Czy na futro też?
Poza tym, rozumiem, nie obchodzi was w ogóle że fakt, ze wasze sztuczne kurteczki szyją w krajach trzeciego świata niewolnicy, którzy najczęściej nie mają nawet kilkunastu lat...
i wiecie, co jest najśmieszniejsze - ja wcale nie jestem za futrami, tylko zabawne jest dla mnie, że widzicie tylko jedną stronę medalu i nawet nie chcecie spojrzeć na drugą.
Strzyga, przeczytałaś, albo chociaż zerknęłaś na wklejony artykuł?
uwierz, że ja widzę drugą stronę medalu. każdy jest na tyle dobry, na ile potrzebuje. np. bycie 'prawdziwym' weganinem jest nieomalże nierealne. bo zawsze znajdzie się produkt zawierający produkty odzwierzęce. bo niektóre wybory zawsze pociągną krzywdę innych. ja patrzę bardzo szeroko, ale w swoich rozmyślaniach doszłam do wniosku, że taki, a nie inny wybór mi odpowiada, taki styl życia.
futer w naszej szerokości geograficznej nie zrozumiem. ot, moje zdanie. i tak wyraziłam się najłagodniej jak umiałam, by nie rozpocząć wulgarnej wymiany zdań.
Jakie zwierzęta i w jaki sposób przejawiają to co wymieniłeś?
Ludzie owszem "muszą" zdobywać prestiż, tyle że noszenie futer wcale nie jest do tego konieczne.
Mam Ci udzielać korepetycji z biologii w zakresie gimnazjum...?
Odesłałbym do stosownych wykładów, ale zdaję się, że to Cię właśnie na Re-Volcie wkurza (oho! Pierwszy post na temat po tak długim 🚫, brawa poproszę!).
Więc musisz się przespacerować do biblioteki. Znajdziesz tam niedługie, przystępne i nawet zabawne dziełko pp. Dubnera i Levitta pt. "Superfreakonomia". Polecam w szczególności "Epilog" - o prostytucji i złodziejstwie wśród kapucynek...
Cricetidae, jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy zabijaniem dla przetrwania (czyt. zdobycia pożywienia), a zabijaniem dlatego, żeby nosić futro, to nie mamy o czym rozmawiać.
smarcik, zaznaczyłam już wyżej, że ta owca nie zginie tylko dlatego, że ktoś zapragnął mieć z niej kożuch, a tak jak wyżej. Zginie dla mięsa, czyli dlatego, żebyśmy mieli co jeść.
Isabelle, ale tak właśnie jest. Jeżeli ktoś nosi futra, to właśnie dlatego, że ma w nosie życie zwierząt. I jesteś kolejną osobą, która porównuje zabijanie dla przetrwania z zabijaniem dla własnej satysfakcji (czyli chodzenia sobie w futrze).
Tania, otóż to, ale osoby noszące futra wydaje się, że nie zdają sobie z tego sprawy.
Strzyga uwierz mi, że są kurtki, które kupisz za 10000 i nie wyrzucisz po dwóch sezonach. Ciebie śmieszy, to że niektóre osoby piszą o kurtkach wykonanych ze sztucznych materiałów, ale już do moich wypowiedzi dotyczących naturalnych kożuchów się nie odniosłaś. Mieszanie niewolników do tematu, to chyba trochę za dużo, bo nie dość, że i tak jest to off top, to zaraz dojdziemy tu do emerytur, związków partnerskich, skutków drugiej wojny światowej i nie wiadomo do czego jeszcze.
jkobus skoro wymagasz od swoich dyskutantów popierania słów dowodami, to sam również swoje popieraj, zamiast rzucać puste słowa. I nie wkurza mnie odsyłanie do różnych stron itp., tylko Twoje natarczywe linkowanie praktycznie w każdym poście linków do bloga, fakt że tym razem o dziwo nie do Twojego własnego.
w taki właśnie sposób Facella odpuszcza dyskusje...
Strzyga, nie, nie brak mi argumentów, brak mi czasu. wiem, że niektórych to może zdziwić, ale poza re-voltą mam jakieś życie.
jeśli chodzi o futra "rodzinne", w których chodziła babcia, mama, a teraz i córka - to trudno. futro powstało, jest, takiego stanu rzeczy się już nie zmieni. gdybym dostała takie w spadku, może bym go nie nosiła, ale na pewno nie wylądowałoby na śmietniku oblane farbą - zbyt wiele stworzeń umarło, by mogło powstać, a ja miała je wywalić. jednak gdyby ktoś chciał mi sprezentować czy sprzedać - nigdy w życiu.
Kurczak, a czy jezdząc w świńskim i cielęcym rzędzie czy jedząc kurczaka (😉 ) nie masz w nosie życia zwierząt? mówisz, że nie jest niezbędne w naszym klimacie noszenie futra i jest to tylko zabijanie dla satysfakcji. ale przecież jezdzenie w sprzęcie ze skóry to też tylko i wyłącznie satysfakcja, a jedzenie mięsa jeszcze większa, bo przecież nie zabijamy, zeby przeżyć, żeby przetrwać, bo przecież nie MUSIMY jeść mięsa i zabijamy mięso dla SATYSFAKCJI! więc powinno się wykluczyć wszystko związane z produktami odzwięrzęcymi, bo DA się przeżyć bez nich, a skoro się da, to" czynimy to tylko dla własnej satysfakcji"
A skórka w naturalnych kożuchach bierze się z kosmosu? To wcale nie jest zwierzęca skóra? Naturalny kożuch to w ogóle nie ma nic wspólnego ze zwierzątkami?
Rozumiem, że ludzie już nie zasługują na nic, bo są mniej fajni niż zwierzątka.
To rozumiem Cię nie wzrusza, bo nie mają futerek, jak produkują Twoją kurteczkę?


Dobra. Mam dość. Przyznaję zatem: w nosie mam życie zwierząt.
I co mi zrobicie..?
wystarczy nie kupować ubrań z tamtego rejonu świata (tudzież innych produktów) 😉
Tak Meise wystarczy chodzić nago 😉 a jaka oszczędność pieniędzy!
Isabelle, błagam... Ile razy mam jeszcze napisać, że ta krowa, świnia, czy... kurczak 😉, nie zginęło tylko dlatego, żebym ja miała kolczyki z piórek, czy mogła sobie pojeździć w skórzanym siodle. To jest właśnie ta różnica. O kwestii nie jedzenia mięsa pisałam już wcześniej i nie będę rozwijać tego tematu.
P.S. Zarówno siodło jak i ogłowie mam syntetyczne 😉 Ale żeby nie było, że jestem oszołomem, to akurat zakup tego sprzętu nie miał nic wspólnego z etyką.
Strzyga nie będę nasty raz opisywać różnicy między zabiciem lisa na futro, a zabiciem owcy dla mięsa. 😵 A zdjęcia? Nie ruszają mnie, zupełnie tak samo jak nie rusza mnie słodka foczka wklejona wcześniej. Nie jestem zwolenniczką przeróżnych fundacji i takie zdjęcia na mnie nie działają.
jkobus zupełnie nic, bo masz prawo do własnego zdania. A czego oczekiwałeś?
Jak jest różnica miedzy zabiciem lisa na futro, a owcy na mięso? To ginie i to ginie. Myślisz, że owca czuje się lepiej, bo ginie na mięso niż na futro?
Żartujesz nie? Przeczytaj wcześniejsze posty. I jeśli chcesz rozczulać się nad sytuacją hinduskich dzieci, to ok, przecież ja Ci tego nie bronię, tylko dlaczego ja nie powinnam rozczulać się nad bezsensowną śmiercią zwierząt?
Chyba chodziło o to, że mięso jest jakby nie patrzeć bardziej niezbędne ludziom do życia niż futro 😉 Więc zabijanie dla mięsa jest uzasadnione, a skoro przy okazji można zrobić kożuch to nie ma w tym nic złego. Co innego zabić tylko dla futra.
Kurczak, chodzi mi o to, że bezsensowność śmierci jest taka sama czy to na futro czy to na mięso, gdyż bez mięsa(tak jak i bez futra) jesteśmy w stanie się obejść 😉
ja to muszę być już totalnym oszołomem, bo rozczulam się na życiem dzieci, zwierząt mięsnych i futerkowych i każdych innych stworzeń, które cierpią i niewiele mają od życia. i za to mnie chyba nienawidzą.. :<
Smarcik - obecnie? Nie jest w ogóle niezbędne do życia. I nie jest uzasadnione. Więc zabija się zwierze i dla tego, żeby ktoś kto lubi mięso, mógł je zjeść, a ktoś kto lubi kożuszek, mógł się w niego ubrać.
Poza tym, ponawiam. Czy owca czuje się lepiej, bo ginie dla mięsa i kożucha? Ma tę świadomość?
O matko...Co za dyskusja.....Zastanawiam się nad tym czy samej cos tutaj nie napisac, ale zaczynam sie bać niektórych tutaj normalnie ......