hucuły.

to siodło jest popularne w rajdach długodystansowych
famka   hrabia Monte Kopytko
18 stycznia 2013 10:19
a że tak spytam pupa nie boli ? bo wydaję się wyglądać na strasznie twarde i sztywne 
famka, nie wiem jak przy normalnej jeździe. W rajdach się głównie stoi w strzemionach przez całą trasę 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
18 stycznia 2013 10:25
haha no tak  :kwiatek:
a jakieś siodło nie kulbaka? Może z niższej półki?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
18 stycznia 2013 13:51
marysia550, jeśli nie Wintec, to może jakieś Daslo? Znaleźć tańsze będzie trudno, a Daslo takie złe nie są.
kurczak- no ale to jest siodło z typowo krótką tybinką?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
18 stycznia 2013 16:07
marysia550, musisz obejrzeć. Najczęściej siodła, które maja mają małe siedzisko mają też krótsza tybinkę. Zmieniłam Winteca z 17 na 16 cali i długość tybinki jest znacznie krótsza. Przy moich szalonych 162 cm trochę na to narzekam, bo uważam, że dla mnie powinna być dłuższa.
A jakiego masz tego winteca, bo w moim 2000VSD jest długa raczej.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
18 stycznia 2013 16:23
Ale Ty masz Wineca 17,5 cali, tak? Wiec tybinka jest dłuższa. Ja mam w tej chwili Wide, wcześniej miałam 500.
[[a]]http://smg.beta.photobucket.com/user/KasiaK/media/Pilot%20i%20Juper/14.jpg.html?sort=3&o=48[[a]]
[[a]]http://smg.beta.photobucket.com/user/KasiaK/media/Pilot%20i%20Juper/RIMG0165.jpg.html?sort=3&o=54[[a]]

ja i Pilot 100 lat temu w kanadyjce. Siodło wbrew wyglądowi jest bardzo wygodne, zwł w teren. Moje było b lekkie i hucuł ładnie w nim wyglądał. Niestety wraz z rozbudową mięśni stało się za wąskie i 'poszło' rajdować się sportowo na arabie.

jeszcze miałam do tego siodła superaśne strzemiona:
[[a]]http://smg.beta.photobucket.com/user/KasiaK/media/Pilot%20i%20Juper/13.jpg.html?sort=3&o=49[[a]]
Jak już napisałam ja uwielbiam to siodło  😍 i jak dla mnie komfort jazdy w nim jest duży 🙂
Ale to wszystko zależy czego oczekujemy od siodła i do jakiego użytku ma być przeznaczone.
Ja uskuteczniam głownie krótsze i dłuższe wędrówki w terenie  😉 Na kilku dniowy rajd siodło jest boskie! Wprawdzie po 1 dniu (i jeżeli ktoś nie jest przyzwyczajony) pupa może boleć  😉 gdyż siodło to jest to w zasadzie sama drewniana terlica obita skórą. Lecz po 2,3 dniu komfort jazdy w takim siodle jest nieporównywalnie lepszy niż w miękkim siodle sportowym (np. wrzechstronnym). (No i ponieważ jest to kulbaka na twardych ławkach jest to dobry wybór na dłuższe wędrówki dla końskiego grzbietu 😉 - Trzeba jedynie zadbać o odpowiedni czaprak - gruby lub kocyk wojskowy + dobrze dołożyć żel (ja mam "gluta"  😉)  i z drugiej strony uważać by nie nakłaść też tego za dużo gdyż wtedy traci to sens )
Co do "techniki" jazdy - tak samo jak w zwykłym sportowym siodle  😉 Można anglezować, można zrobić półsiad, chociaż pierwotnie siodło jest dostosowane do jazdy w pełnym siadzie.
Ja cenię sobie w nim bardzo kontakt większej części nogi z koniem - śmieję się czasem, że to taki "pół oklep" 😉
Do wyższych skoków wydaje mi się, że siodło nie będzie się nadawało ze względu na bardzo wysoki przedni łęk, jednak nie przeszkadza to zupełnie w pokonywaniu terenowych przeszkód.
No i jeszcze jeden + o którym też już wspominałam - w przypadku małego, krótkiego konia jak hucuł siodło sprawdza się idealnie. Nie "wymyśliłam" jeszcze siodła, które lepiej by się tu sprawdziło. Krótkie i nie blokuje łopatki  😅 Przy pierwszych próbach jazdy w tym siodle od razu poczułam jak poprawił się wykrok konia. Czuć było wyraźnie luźny, swobodny i dłuższy wykrok.
Dlatego polecam to siodło wszystkim użytkownikom hucułów 🙂
A jeszcze nawiążę do postu kasikliczkowskiej -  z tego co się orientuje siodło występuje bodajże w 3 rozmiarach (rozstawu łęku) (a także, co też już wcześniej napisałam w rozmiarówce siedziska odpowiadającej 16"-18" calom w siodłach sportowych).
A jeszcze jedno - "dziura" w siodle dobrze służy cyrkulacji powietrza 😉 Ja nie mam problemu z "wpadającymi" w nią kk. kulszowymi 😉 (Chociaż spotkałam się z węższymi lub szerszymi "dziurami" w zależności od siodła)

marysia550 moja koleżanka - forumowa sepia ma to siodełko Daslo Rimini i bardzo je sobie ceni 🙂 Ciągle wygląda jak nówka sztuka 😉 (Tylko, że ona ma je na większego konia, nie hucuła  😉 )
Ja sama zastanawiam się nad kupnem jakiegoś wszechstronnego Wintecka, jednak boje się, że przy moim krótkim hucku trudno będzie mi je dopasować... (znaczy się w sumie nie mnie - na pewno będę prosić p.Kostrzewę o pomoc, gdyż sama po wszystkich przygodach z siodłami które miałam nie czuje się na tyle kompetentna, by dobrać idealnie siodło na mojego konia, a uważam, że jest to rzecz wysokiej wagi  😉 )
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 stycznia 2013 19:24
kasiakliczkowska Pilot jest zdecydowanie jednym z moich ulubieńców w tym wątku, więcej zdjęć!  😍
fajne takie siodełko, nie powiem, ale skąd tu dorwać używkę i jeszcze w takim małym rozmiarze?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
18 stycznia 2013 21:12
marysia550, pojawiają się co jakiś czas na Allegro. Musisz polować.

edit. Na szybko znalazłam coś takiego:
http://warszawa.olx.pl/siodlo-mcclellan-iid-130386771

Cena podejrzanie niska, ale zawsze można zapytać o więcej szczegółów.
no, ogłoszenie z 2010 r🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
18 stycznia 2013 21:29
O, rany ale obciach 😀 Wyświetliło mi się, że z 9 listopada, a jak otworzyłam ogłoszenie, to już nie sprawdzałam dokładnej daty.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 stycznia 2013 15:20
Post pod postem, ale minęło kilka dni, więc chyba mogę 😉

Przypominamy się z dzieciakami. Ignaś wygląda jak idiota, ale odrasta mu irokez. Jest już długi, ale że grzywę ma bardzo gęstą, to stoi sztywna.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
20 stycznia 2013 15:26
Hoho ale on ma szyjsko!  🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 stycznia 2013 15:31
Właśnie przez tą grzywę szyja wydaje się niewymiarowa, a on naprawdę ma fajną, dość długą, ale i masywną szyję. Jak na swój wiek wydaj mi się, że wygląda całkiem dobrze. Zresztą w ogóle miło się ogląda jak on się rozwija. Miewa okresy kiedy wygląda gorzej i lepiej, ale ogólnie nie było jeszcze z niego takiego prawdziwego brzydkiego kaczątka co aż mnie dziwi 🙂 Z Wisienką planujemy wybrać się na czempionat młodzieży, a w tym roku będzie on połączony z eliminacjami do międzynarodowego czempionatu. Zobaczymy jeszcze jak będzie wyglądała za te kilka miesięcy, ale jak na razie wydaje mi się, że jest ok. Żałuję, że Ignasia nie możemy zabrać.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
20 stycznia 2013 15:51
Ale mi podoba się to szyjsko, wcale nie mówię (piszę), że wygląda nieproporcjonalnie  😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 stycznia 2013 15:55
To może tylko ja mam takie wrażenie 🙂 W każdym bądź razie bardziej podobał mi się, gdy miał krótkiego irokeza przy samej skórze. Teraz jest zdecydowanie za długi, ale chcę mu zapuścić grzywę, więc musimy się przemęczyć.
Jak Witka przyszła to miała takie sterczące kłaki i też tak wyglądała, ale wydaje mi się, że tam trochę tłuszczu na grzebieniu sie znajduje. Jest z niego poza tym kawał chłopa, jak porównałam do Parysa i Frodka ( bo to chyba mniej więcej równolatki są). Wisienka za to jest słodziutka i bardzo dziewczęca, tylko chyba mało huculska??
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 stycznia 2013 21:57
Tłuszczyku trochę jest, ale naprawdę niewiele. On po prostu ma taką szyję. Jak zrzuci zimową sierść, to będzie lepiej widać jego budowę. W marcu kończy dwa lata, więc tak naprawdę jego wygląd na pewno się jeszcze zmieni. Co do Wisienki, to myślę, że huculska jest. To klaczka, więc na pewno jest dużo drobniejsza od Ignasia, ale wcale nie jest z niej takie chucherko. Do tego ma dopiero 6 miesięcy, więc to zupełny dzieciak. Jej matka ma długie i chude nogi. Śmieję się, że jest to sportowa wersja hucuła, ale rzeczywiście nie jest to cecha pożądana. Obawiam się, że nogi Wisienka odziedziczyła po matce. Natomiast reszta wydaje mi się jak najbardziej na miejscu, ale moje wrażenia mogą nie być obiektywne 😉
heh, no właśnie te nogi 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 stycznia 2013 22:08
Jest jeszcze młodziutka, więc mam nadzieję, że się zmienią. Ojciec nogi ma całkiem fajne, chociaż też nie jakieś wyjątkowo mocne jak np. ojciec Ignasia. Zobaczymy. Nawet jeżeli nogi pozostaną suche, to mam nadzieję, że resztą będzie to nadrabiać. Tak czy inaczej uwielbiam tego małego łobuza. Charakterek nie wiem po kim ma. To całkowite przeciwieństwo zarówno matki jak i ojca. Szatan nie koń 😉

edit. Czy ktoś kojarzy ogiera Juniora J?  Usłyszałam ostatnio o Juniorze i byłam pewna, że chodzi o myszatego, a okazało się, że jest jeszcze jakiś srokaty, tyle że nazywa się nie Junior, a Junior J.
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
21 stycznia 2013 08:03
i dalej szukam zdjęć og.

Ocelot (Fason ,Okazja) 2000 ,maść gniadosrokata

Słowik (Polo ,Siklawa) 2003 ,Maść gniada

Wariant(Tuhaj-Bej ,Wikta) 2002 Maść:gniadosrokata


No ktoś mnie tu nie lubi i podkablował, raz mi sie zdarzyło post pod postem i od razu ostrzeżenie.

Tam, gdzie pracuję aktualnie jest jedna klacz po hucule i w zastępie zawsze robi tyły 🙂 Jak chcę ją pogonić to ona do mnie pochodzi- toć Ci huculski charakter🙂
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
21 stycznia 2013 15:49
Witam, a ja mam takie pytanko jakie siodło polecacie na hucułka 3 letniego(klaczkę). Myślałam o pleszewskim, lecz nie mam pojęcia jaki rozmiar. Może ma ktoś na sprzedaż? 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 stycznia 2013 15:56
Cocker, nawet na tej stronie jest o tym mowa. Skorzystaj z wyszukiwarki. Temat był już wałkowany 1000 razy. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się