Lonżowanie

Ten patent do lonżowania jest jeszcze w busse:



ale ten w busse jest chyba trochę inny. Tamten wygląda na dużo miększy.
no tutaj jest cieńszy o wiele sznurek, tylko piszę, że jest 🙂 sama nie widziałam
No ja już niedługo powinnam mieć w swoich łapach ten patent - nie mogę się doczekać, bo powinien mi trochę robotę z rudym ułatwić 🙂
zdaj relację, bo mojemu tylko na razie pessoa służy 😉
maxowa, ja kiedyś już próbowałam na samych uwiązach i fajnie pracował plecami. Mój sam z siebie nieźle pracuje zadem, więc tak zupełnie mu nie potrzeba pessoa. Natomiast na pessoa, nawet ustawionym na niskie działanie potrawi się dość wysoko ustawiać. A na uwiązach nisko schodził z okrągłą szyją...
to ja  sobie na uwiązach muszę najpierw wypróbować
Ja mam obydwa te patenty (linę i pessoa). Co koń, to inaczej. Skwarek na linie super. Karol lepszy na pessoa, odpuszcza i mięknie na 100%, na linie robi opcję minimum i trzeba go dość długo lonżować, żeby tropił. Kasztan na linie to jest w ogóle porażka stulecia (jak i na czambonach i innych tego typu patentach - roluje się w precel i przemieszcza na klacie i przednich nogach, reszty konia już by mogło nie być), na pessoa pracuje sensownie, z tym, że to pessoa specjalnej kasztanowej konstrukcji (i z pomarańczowej linki, więc prawie że naturalne!), ostatnio jeszcze połączone z zewn. wypinaczem.
Karol miał właśnie robione zęby z małym wyrywankiem, wiec wczoraj puszczałam go luzem na kantarze i na linie po hali. Ale się skubany rozbujał 😲

Ta lina Busse wydaje się być strasznie cieniutka. Master Horse ma taki swój "szkielet" z miękkiej podstawowej linki, na której są oczka i karabinczyki. W tej części, która idzie koniowi po grzbiecie i przy łokciach ten szkielet jest obłożony z zewnątrz drugą, bardzo grubą liną (takie canelloni z nadzieniem) 😁 Obydwie względem siebie można przesuwać. Niby najprostszy na świecie patent, ale ten z MH jest naprawdę nieźle wykombinowany.
Ciekawa jestem tej liny z Busse, jak ktoś z was z Wrocławia ją będzie miał to dajcie znać, bo bym chętnie pomacała 🙂

Ja jak lonżuję na linie to po prostu stosuję linkę, którą mam w stajni, akurat ma fajną grubość (na pewno sporo grubsza niż ta na zdjęciu wrzuconym przez maxową). Czasem prowadzę ją po pasie do lonżowania, ale akurat mam taki że da się to zrobić, nie każdy pas na to pozwoli albo sprawi że linka się będzie blokować.

Takie rozwiązanie jak quanta opisuje mogłoby rzeczywiście fajne być ze względu na obłożenie okolicy łokci. Nie masz jakiejś fotki poglądowej quanta jak to w realu na koniu wygląda?
[b]branka [/b]- stronę czy dwie do tyłu są foty masterhorse i film🙂
No to super  😅
Swoją drogą nie znalazłam tego patentu na stronie, za to natrafiłam na końska piżamkę w cudownym czerwonym kolorze  😂



ciekawa jestem na ile to daje nacisk na ciało konia. Bo skojarzyło mi się od razu z kamizelkami antystresującymi jakie sie u psów czy kotów stosuje (np gdy boją się wystrzałów czy innych huków). O takie: 
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=8542
U mojego psa to genialnie działa. Kiedyś się zastanawiałam nawet czy ktoś wpadł by robić takie coś dla koni. Ta piżamka z góry mogłaby podobnie działać jeśli przylega w odpowiedni sposób.
świetnie mój by wyglądał  😁
quanta właśnie obawiam się, że mój kasztan może olać linę jak Twój- też tylko pessoa, chambony, gogi - pracuje połowa konia, na pessoa fajny luźny- ale spróbuję z ciekawości
Odnośnie tych uwiązów ( żeby sprawdzić czy w ogóle opłaca się zamawiać tą linę) jakiej długości plus/minus powinny być te uwiązy? (może lepiej użyć lonży żeby nie trzeba było wiązać? Lepiej od razu dać na krótszy czy na początek zostawić koniowi więcej luzu?
Jak masz czarną wodzę to i ona może zastąpić linę.
Julie, to jest takie dziwne właśnie, bo np. Cejlon bardzo długo nie umiał ustępować przodem w miejscu, jak stałam obok ale pięknie zawsze poszerzał koło w sumie nawet nie wiem na jaki sygnał. Jakoś mnie czytał.

To jest dziwne i bardzo częste.
Większość ludzi nie ma żadnego problemu z przesuwaniem konia  (łącznie z ustąpieniem przodem) przy czyszczeniu.
A już na środku maneżu, hali, lonżownika... - jakoś nagle się nie da, mimo że to przecież to samo  🙂
Tym malutkim, brakującym ogniwem jest nauczenie się tego w czasie prowadzenia w ręku. Potem dopiero oddalamy się na długość lonży. A raczej oddalamy konia, właśnie to jest ważne, żeby zawsze obowiązkiem konia było się odsunąć, nie naszym! 😉

Polecam iść z koniem na spacer w ręku i odsuwać go od siebie w trakcie. (Nie zaniedbując prawej strony!)

pamirowa Szkoda, że nie mieszkasz w Warszawie, chętnie bym Ci pomogła. Może zapytaj w wątku poznańskim?
Rozumiem, jak się użytkowniczki zastanawiają nad patentem i wspólnie wymyślają zamówienie - ale tak żeby wpadać do wątku ni stąd, ni zowąd, z ceną i apelem kupujcie u mnie? Do ogłoszeń.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
20 stycznia 2013 18:06
A ja się przekonałam do pessoa i to bardzo. Pod wpływem przemyśleń i obserwacji przeróżnych zdecydowałam się założyć na Groma i eureka! To jest to! W końcu nie dość, że podobało mi się jak mój koń pracował na lonży od samego początku do końca, to i efekt pod siodłem bardzo pozytywny. Zdecydowanie zaprzyjaźnimy się z pessoa na dłużej 😉
Witam,
mam małe pytanko odnośnie uszu konia podczas lonżowania. Mój koń nawet ładnie się rozluźnia na lonży, ale najczęściej tylko zewnętrze ucho stawia do przodu- wewnętrzne jest skierowane w moją stronę. Czy to dobrze? Czy to oznacza jakieś spięcie?
Pozdrawiam 🙂
To fantastycznie, że jest skierowane na Ciebie, bo oznacza, że jest skupiony na Tobie i Twoich sygnałach. Po prostu Cię słucha i czeka na instrukcje.
O matko, ale mi się miło zrobiło  :kwiatek:
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Bałam się że to może oznaczać jakieś spięcie, ale skoro to oznacza że mnie słucha, następnym razem dostanie więcej jabłek  😀
Tak mnie to pessoa kusi... Kopytny pracuje przeważnie na czambonie, ale w sumie bez rewelacji. Patent z uwiązami mi się nie specjalnie podoba. Zależy mi na pracy grzebietu i zaangażowaniu zadu. Wydaje mi się, że pessoa mogło by tu fajnie działać... ale boje się wydać tyle pieniędzy w ciemno, a ostatnio wyprowadził się od nas jedyny pensjonariusz posiadający pessoa  😵 tak się zastanawiałam i zastanawiałam czy mi się pessoa podoba czy nie, że nie zdążyłam pożyczyć wypróbować  😤 Poczekam może wprowadzi się do nas ktoś posiadający takie cudo...  🙄
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
21 stycznia 2013 10:14
Mnie też pessoa kusi.. Ale kurcze, trochę kosztuje, w mojej okolicy nie ma nikogo kto mógłby mi pożyczyć, a nie wiem jak Segan... Najlepsza byłaby opcja DIY tylko jak?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
21 stycznia 2013 17:26
Horze ma całkiem tanie pessoa:


A w gohorse jest na nie promocja: http://konie.sklep.pl/system-do-lonzowania-firmy-horze-1.html

Myślę, że taniej nie da się tego zrobić DIY - a warto to mieć.
Mój koń nie toleruje żadnych patentów do lonżowania - nie tolerował, dopóki nie zakupiłam właśnie tego pessoa - rewelacja, polecam.
O rany dziewczyny jesteście wielkie!  :kwiatek: Byłam pewna że jest to wydatek 200zł a tu taka miła niespodzianka  💘
Ale chyba przed zakupem spróbuję najpierw pożyczyć na pare dni pessoa od tego pensjonariusza który się wyprowadził, żeby ze dwa razy ubrać w nie kopytnego i sprawdzić czy się nie obrazi 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
22 stycznia 2013 07:15
Ja mam pessoa Horze od Maxowej  i jestem bardzo zadowolona!
Czy ktoś ma problem z koniem podczas lonżowania pt.: "nie będę stępować"?
Mam klacz, która trafiła do mnie "naumiana chodzenia na lonży". I wszystko jest pięknie, fajnie poza jedną rzeczą: klacz po przejściu do stępa, nie utrzymuje zadanego chodu. Po paru/ parunastu krokach stępa rusza kłusem.
I mam problem, ponieważ skończyły mi się już pomysły jak dać jej do zrozumienia, że jak jest stęp to ma pozostać w stępie..

Jak przyszła do mnie, to jedyną opcją by przestała biegać kółko jak dzik, było zawołanie do mnie. Po rozpoczęciu pracy na "nowo" klacz zaczęła reagować na komendy, robi przejścia bez problemu, zatrzymuje się, pozostaje w zadanym chodzie pod warunkiem, ze nie jest to stęp.

Czy macie jakieś doświadczenia mogące pomóc w komunikacji z takim koniem?
 
Do mnie również niedawno trafił podobny koń. Pomogło uczenie komendy stęp podczas prowadzenia obok siebie i lonżowanie na początku na krótkiej linie. Kiedy koń już ogarnął, że  nawet blisko mnie można iść stępem to stopniowo ją wydłużałam. W ten sposób w ciągu pół godziny Artek chodził stepem na lonży. 🙂
U nas sytuacja wygląda tak, że wypuszczając ją na koło, muszę początkowo tak jakby ją prowadzić i iść obok niej stopniowo wydłużając lonżę. Niestety gdy tylko klacz znajdzie się na kole od razu kombinuje. Ale powiedzmy, że jest to do ogarnięcia.
Kwestia jest przy przejściu z wyższego chodu do stępa. Wtedy nie ma szans na utrzymanie chodu. Mogę ew. zatrzymać ją, chwilę postać i znów powoli wypuszczać tak jak pisałam wyżej.

Tylko czy w ten sposób są szanse na to, żeby zrozumiała, że po przejściu do stępa ma stępować? Bo wydaje mi się, że dla klaczy to nie ma związku z postawionym przed nią zadaniem.... A może to dobra droga tylko klacz potrzebuje więcej czasu?
ancyk0991, A czy ona jest ogólnie poddenerwowana i "do przodu" w czasie lonżowania, czy bardziej byś to określiła jako takie "nie, bo nie!"?
Tak jakby jej się wydawało, że jak pobiega szybciej, to się szybciej nielubiana czynność skończy, ale nie ma w tym nerwów, czy strachu.
Warto się nad tym zastanowić, bo od tego bym uzależniła postępowanie.
Jeśli lata jak dzik bo się denerwuje i/lub boi, to tak jak mówi Plackowata - na spokojnie, zmniejszać odległość w czasie stępa, albo wręcz stępować ją w ręku i stopniowo przekonać. Może ktoś ją źle lonżował, może jej jakąś krzywdę na lonży robił i po prostu bardzo źle jej się to kojarzy...
A jeśli jesteś pewna, że nie jest to związane ze strachem i nerwami, to można spróbować jej zrobić lekcję pod tytułem "jak nie chcesz wolniej, to będzie szybciej", czyli jeśli nie chce iść stępem, to galop. 2-3 kółeczka i do stępa. Dalej nie? Znowu galop. Do skutku, aż zechce.
Ale tu trzeba być pewnym, że koń może coś takiego robić w sensie kondycyjnym i oczywiście na dużym kole.

<edit> Jeszcze w związku z tym co dopisałaś teraz:
Rozważ czy to nie jest po prostu nadmiar energii związany z nowym miejscem, zmianą diety na bardziej energetyczną i brakiem ruchu.
Może wystarczy zmienić paszę na mniej energetyczną , a może dać jej się porządnie wylatać przed pracą...
Bierzesz ją na lonżę prosto z boksu, czy jest wcześniej na padoku na którym może pobiegać i pobrykać?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się